Skocz do zawartości
kill

Ostatnio obejrzany film.

Rekomendowane odpowiedzi

Drepcze mu po piętach Elektroniczny Morderca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedyny filmowy temat, w którym ktokolwiek odpisuje, więc dam tu. Wyszedł nowy zwiastun Obcego. Szczerze? Bez rewelacji. Zapowiada się powtórka z rozrywki. Oj Ridley, idź ty już chyba na emeryturę :frog:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z klimatowego horroru/thrillera robi się sieczka.
To że przez większość poprzednich "Obcych" była tylko Ripley vs Alien było najlepsze. Był efekt zastraszenia, pojedynku gatunków i nawet trochę intymny klimat. Mało pokazywania samego Obcego. Koszty realizacji scen były pewnie wysokie w cholerę a teraz da się robić 99% filmu jako CGI z aktorem na tle i przez to, że teoretycznie wyobraźnia jest nieskrępowana technicznymi ograniczeniami przestaje być strasznie, bo nie trzeba się wysilać.
Teraz jest cała banda bohaterów i czekanie kto, kiedy i jak zginie. A morda Aliena jest dłużej na ekranie w trailerze niż przez połowę "Ósmego pasażera Nostromo".

Edytowane przez The_Siemek
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, kill napisał:

I tak obejrzycie :pazura:

Ale jak zwierzęta - na necie :)
Prometeusza to jeszcze legitnie wypożyczyłem na vod.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie wciąż jest niepojęte co się stało z tym sequelem od Blomkampa, który zapowiadał się genialnie. Pierwsze informacje, screeny, arty, wszystko wyglądało mega klimatycznie i zajebiście. Do tego kasowali 3 i 4 część, czyli kupy. No i na deser miała być znów Sigourney w roli Ripley, czyli już w ogóle 10/10.
A tutaj dostajemy kolejny odcinacz kuponów... Dzika planeta, podstępny android, chaos i przeżywa jedna osoba... Ileż można?


  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem mega długiego posta, który się sam skasował w trakcie pisania :30vm3cw: no beka wnusiu. Będzie krótko. 

 

@Patricko Nie zgodzę się. Czwarta część to gówno nad gównami, a nie jakaś tam kupka. Z kolei trzecia w wersji reżyserskiej jest filmem jak najbardziej godnym uwagi ze świetnym zakończeniem. Żegnamy trylogię Obcego poświęceniem Ripley. 

 

@kill i to nawet w kinie :pazura: Potem będę albo narzekał po seansie albo odszczekam swoje słowa. Biorąc pod uwagę obecną formę Ridleya, raczej wykluczam zachwyty. Marsjanin wg. ludzi mu wyszedł, a to przecież w porównaniu z książką jest rzyg niesamowity :frog:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mi się podoba Obcy 4.

Co do Scotta to dla mnie jako reżyser skończył się na fenomenalnym Helikopterze w Ogniu (2001) i kameralnych Naciągaczach (2003). American Gangster nie widziałem ale za to niestety widziałem Królestwo Niebieskie, film który przez wiele lat był szykowany dla Arnolda jako film akcji. Z realizacji nic nie wyszło, film byłby zbyt drogi. Scott położył na nim swoje łapska ponieważ koszta można było obniżyć stosując CGI. Przy okazji przerobił scenariusz na teatr telewizji. Wyszedł koszmar. Chociaż w sumie nie wiadomo co gorsze: Królestwo Niebieskie czy Prometeusz.

Nie płaczę nad skasowanym Obcym od Blomkampa. Owszem, zrobił ciekawy Dystrykt 9, potem był słaby Elizjum i nijaki Chappie. Facet jest reżyserskim średniakiem. Za to potwornie boję się i nie rozumiem drugiej części Łowcy Androidów. Nie ukrywam że to film mojego życia, uwielbiam jego każdą sekundę, jest dziełem perfekcyjnym. Sequel jest kompletnie niepotrzebny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowemu Łowcy dam szansę ze względu na olbrzymi sentyment i combo Ford&Gosling.
Poza tym Villeneuve jakoś mistrzowsko nie zawalił filmu jeszcze, więc jest szansa. Obawy jednak w pełni rozumiem - też się lekko obawiam, bo uwielbiam ten film. Największą obawą jest to, że nie będzie tak wyraźnej i dobrze napisanej postaci jak Roy.
Podobne obawy mam zresztą z nowym Twin Peaks. Mój ulubiony serial - z jednej strony Lynch raczej nie sknoci, ale na ilu już filmach/grach/serialach jadących na nostalgii albo będących potencjalnie świetnymi sequelami się przejechaliśmy przez ostatnie kilka lat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Logan - Nie zawiodłem się. Dostałem to, czego oczekiwałem. Bardzo kameralne (jak na standardy serii) kino drogi. Po seansie zdałem sobie sprawę, że byłem w kinie na pierwszym filmie z Hugh jako Wolverinem i jestem na ostatnim. Trwająca 16 lat podróż zakończona. Godne pożegnanie aktora z rolą. Nie oczekujcie od tej produkcji latających mostów, robotów czy innych duperelów. To osobista historia tego bohatera. Zdecydowanie jeden z najlepszych filmów komiksowych w historii. Dodam, że chyba nie byłem w kinie na równie brutalnym dziele. Serio, krew leje się tutaj momentami niczym w rzeźni, Rka wykorzystana wzorowo. Jak przystało na tak dziką jak Logan postać. W pełni zasłużone 8 z małym minusem na 10. Nie chcę się wdawać w szczegóły, bo warto się wybrać na salę. Polecam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fajne do obejrzenia i zapomnienia, no i czas szybko przy tym tytule leci.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Logan - przed samym filmem w paśmie 23 minut reklam był zwiastun jakiegoś ścierwa rodzimego autorstwa gdzie absolwenci uczelni aktorskich nawet nie udawali że nie grają. I naszła mnie refleksja. Tak się składa że robię papiery na kategorię D i jako kierowca zawodowy będę musiał mieć szkolenia okresowe co 5 lat. I pomyślałem że coś takiego powinni mieć nasi aktorzy inaczej. W czasie tych szkoleń powinni oglądać takie filmy jak: Leon Zawodowiec, Inni, 6 Zmysł, Let Me In, Stranger Things i Logan. Wtedy zobaczą że kilku letni dziecięcy aktorzy ich deklasują. Bo Dafne Keen jest zajebista.

Ogólnie Logan to najlepszy film z superbohaterem od czasu Batman i Batman Returns. To były czasy kamienia łupanego srebrnego ekranu. Czasy bez CGI gdzie scenografie były prawdziwe, filmy miały scenariusz i reżysera a aktorzy grali na prawdę ponieważ filmy miały, i tu dwa trudne słowa, fabułę i dialogi. Dzisiaj zamiast tego są kilometry kwadratowe zielonego ekranu gdzie bez CGI Iron Man nie wytrze nosa.

Warto iść do kina by zobaczyć Rosomaka w okularach i usłyszeć jak Profesor X rzuca fakami i jak żegnają się ze swoimi postaciami.

Edytowane przez malpka
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, malpka napisał:

Warto iść do kina by zobaczyć Rosomaka w okularach i usłyszeć jak Profesor X rzuca fakami i jak żegnają się ze swoimi postaciami.

Potwierdzam. Cudowny film. Dla mnie najlepszy film "z superbohaterami" w historii. Ciężko napisać coś nowego, czego kolega wyżej nie napisał. 

Trudno sobie wyobrazić lepsze pożegnanie z rolami Hugh Jackmana i Patricka Stewarta.

Film o "superbohaterach" (jakoś muszę to cudzysłowie pisać w kontekście tego filmu"), który daje trochę do myślenia i kurde jest zwyczajnie smutny to na prawdę jest coś...

No i genialne, brutalne sceny walki. Ale nie abstrakcyjnie brutalne... Ciężko mi to wyjaśnić, ale ten element idealnie tu pasuje. 

Byłem też zaskoczony, że tłumacz ogarnął sytuację. Nie było żadnych "do kroćset" czy "motyla noga", znane polskie słowa latały swobodnie :)

Teraz kolej na Trainspotting 2. Mam nadzieję, że się nie zawiodę...

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Cytuj

Na razie nie znamy żadnych szczegółów na temat fabuły produkcji. W sieci jednak od dłuższego czasu spekulowano, że zobaczymy w niej antropomorficzne dinozaury z bronią – miałby to być efekt działań rządu i jego tajnego programu, w ramach którego zwierzęta byłyby wykorzystywane do celów militarnych.

 

Jeżeli ten pomysł wejdzie w życie, to Jurassic World 2 zapowiada się jako konkretne fabularne szambo dla debili. Już poprzednia część zahaczała o komedię za sprawą tresowanych dinozaurów, a teraz jeszcze mają im dać broń. Ktoś tu się chyba po pijaku za dużo Planety Małp naoglądał :30vm3cw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sharknado>Jurassic World> każdy kolejny film o tresowanych dinozaurach....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arrival (Nowy Początek) - 38 minut potwornej nudy a później zasnąłem. Współczuję tym którzy wydali na to pieniądze i poszli do kina.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się świetnie bawiłem na tym filmie, jeden z lepszych sf ostatnich lat.

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

The Cure for Wellness-  6/10 - bardzo fajny pomysł. Pierwsza połowa filmu trzyma w napięciu, niekonwencjonalna historia i zapowiedź, że będzie miazga. Niestety film mało straszy a uważny widz zakończenie będzie znał przynajmniej od połowy. Wygląda jak typowa produkcja Ubisoftu, widać, że wiele rzeczy było robionych na szybko z braku pomyslu/czasu/pieniedzy.

Edytowane przez graqzu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masterminds - komedia, która niby jest oparta na faktach, choć ciężko w to uwierzyć. Gość pod wpływem innych wywozi z magazynu transportu kasy 17 mln $ i ucieka do Meksyku bez niczego. Po drodze mamy sporą dawkę śmiechu, czasem mniej czasem więcej, ale film można uznać za pozytywny. Nie żałowałem, że oglądałem i w sumie polecam jak ktoś szuka komedii, spokojnie można całą rodziną oglądać. Oczywiście na masę niedociągnięć fabularnych trzeba przymknąć oko, ale tego typu filmy już tak mają.

 

 

 

 

 

 

 

Blair Witch - nowe wcielenie starego hitu, ale czy udane? Oj, zdecydowanie nie. Film może być ciekawy dla kogoś kto nie widział oryginału, choć zdecydowanie bardziej polecam pierwszy film niż ten. Fabuła to niby bezpośrednia kontynuacja, gdzie po latach brat wraca szukać siostry. Jednak film to całkowita powtórka z "rozrywki". Dzieją się dosłownie te same rzeczy przez cały film, jedyny fajny moment to "złamanie laski". Końcówka również taka sama, magiczny domek i szereg dziwnych wydarzeń, które dzisiaj już bardziej śmieszą niż straszą.

 

 

 

 

Niestety najgorsze w tym filmie jest to całe ujęcie niby z amatorskiej kamery. Wtedy było to coś nowego, ale i tak irytowało, ale tutaj to już jest apogeum... Non stop telepie się kamera, zanika im obraz, a potem jeszcze te płacze i darcie ryja, bardzo niekomfortowe doznania. Tak jak mówię, jak ktoś nie zna historyjki to polecam oryginał i na nim zakończyć, każdy inny film z tej serii to tragedia, a ten tylko to potwierdza.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Słabiutkie to dzieciaki miały dość w połowie ja gdzieś w 1/3 seansu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwierzęta Nocy - sensu w tym filmie tyle co w śmierci Hanki Mostowiak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@malpka jaki hejter, zaorał już Nocturnal Animals i Arrival, a to przecież dobre filmy :obama:    Mam nadzieję, że w tym drugim przypadku wytrzymałeś więcej jak 38 minut, bo oceniać film po obejrzeniu 1/4, to dosyć niepoważna sprawa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×