zdun 1522 Napisano 6 Grudzień 2016 Jutro... polecam film, 0 spoilerow a gość powiedzia mi o tym czego oczekuje od tego dzieła! Moje goty- nadchodze!!! 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
bany® 907 Napisano 6 Grudzień 2016 odnosnie TLG to albo kupic za 200, ograc i szybko puscic do zyda albo poczekac az bedzie chodzic po 100, moze klatki poprawia z jakims paczem... 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 7 Grudzień 2016 Dziś premiera I nikt się nie jara? Ja właśnie w ręku ze swoją sztuka delikatnie pocac się z podniecenia wychodzę ze sklepu. Alllle będzie grane!!! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grassek 120 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) Chciałbym zrozumieć fenomen tej gry wtedy może też bym się skusił. To na prawdę wygląda tak brzydko jak na powyższym filmiku czy to była jakaś beta czy coś ? Czytając wcześniejsze posty podejrzewam, że nie grafa w tej grze jest najważniejsza ale z czystej ciekawości pytam. Edytowane 7 Grudzień 2016 przez Grassek Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 7 Grudzień 2016 Są gry I gracze dla których głównie liczy się grafika, ilosc fps oraz liczba wybuchów na m2, że są ci drudzy do których ja się zaliczam I myślę że to gra dla nich 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nóżka 360 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) Po krótkiej nocnej sesji z grą oraz nieco dłuższej dzisiaj rano mogę powiedzieć tyle że gra naprawdę potrafi urzec. Nie wiem co niektórzy mają na myśli pisząc że grafika jest słaba. Oczywiście, daleko jej do fotorealizmu który jest dzisiaj chyba jedynym co zadowala graczy. (Przykre, że dzisiejsze pokolenie graczy jest tak płytkie i nie potrafi otworzyć się na nic innego. Jest to jeden z głównych powodów dlaczego dostajemy co raz mniej wyróżniających się, twórczych gier). Jak dla mnie grafika w tej grze jest wystarczająco dobra. Szczególnie kiedy co jakiś czas wyjdziemy z ciasnych korytarzy na zewnątrz, świat nabiera bogatej zieleni a wiatr wprowadza w ruch roślinność oraz "upierzenie" Trico. Jeśli mowa już o naszej małej bestii, to Trico zrobiony jest wręcz przepięknie i aż chce się na niego patrzeć. Cieszę się że twórcy wykorzystali opcję z SotC, gdzie przytymując L1 kamera skupiała się na kolosach. Tutaj w ten sam sposób skupiamy ją na Trico co ułatwia podziwianie tej żywej istoty. Naprawdę ma się wrażenie jakby Trico żył własnym życiem i był czymś więcej niż wszyscy kompani jakich kiedykolwiek spotykaliśmy w innych grach. W The Last Guardian nie uraczymy raczej żadnej zawrotnej akcji, jest to za to idealna gra żeby się wyciszyć. Tak jak w SotC walki z kolosami wprowadzały elementy akcji i wymagały od nas skupienia i zręczności, tak tutaj wygląda na to że wszystko utrzymane jest w jednym tonie, nikt nas z niczym nie pośpiesza i tylko od nas zależy ile czasu poświęcimy w każdej lokacji. Ze względu na to nie chcę przechodzić tego tytułu zbyt szybko, za jednym razem. Wolę przysiadać sobie na 1-2 godzinne sesje i na spokojnie z czasem ukończyć historię. Kamera i poruszanie się momentami owszem, bywa lekko toporne ale mnie to jakoś osobiście tak bardzo nie razi. Polecam zwiększyć sobie odrobinę prędkość obracania kamery, ponieważ na domyślnych ustawieniach wydaje się ona zbyt powolna. (Przynajmniej dla mnie) Na pewno ze względu na brak akcji nie jest to tytuł dla każdego. Jeżeli kogoś nuży powolna rozgrywka, szukanie przejść i rozwiązywanie zagadek to ciężko będzie się takiej osobie przekonać do tego tytułu. Wszystkim tym, którzy z kolei lubią od czasu do czasu odpocząć od "napierdzielanek" jak najbardziej ten tytuł polecam. Edytowane 7 Grudzień 2016 przez Nóżka 8 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
_Matheo_ 666 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) No i doczekałem się tego upragnionego dnia. Dnia, na który czekałem od momentu pierwszej zapowiedzi i dla którego kupiłem PS3. Wieczorkiem pędzę do giercowni po mój egzemplarz tego zacnego dzieła. Tyle lat czekania... Jaram się jak pochodnia! Nawet dzisiejszy update do Rocketa nie przebije mojego hajpu na The Last Guardian! Edytowane 7 Grudzień 2016 przez _Matheo_ 4 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zygo89 136 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) Gra skończona już dwa razy. Co tu dużo pisać - Ci, którzy czekali i ogólnie są fanami wcześniejszych gier Uedy dostali dzieło idealne, doskonałe. Wszyscy pozostali - nie. Ci drudzy będą się czepiać o takie pierdoły (pierdoły, patrząc przez pryzmat gier Uedy) jak spadek klatek czy brak fotorealistycznej grafiki. W Jego grach od zawsze chodziło o coś innego i nie inaczej było z The Last Guardian. Całe zawirowanie z przekładaniem premiery i tak dalej, wydaje mi się, że było spowodowane właśnie tą drugą grupą. Wiadomo, że żaden artysta nie naje się pozytywnymi komentarzami "garstki" odbiorców, niezależnie jak wybitne dzieła by tworzył. To samo z Guardianem - gra musiała być jakoś przystępna dla szerszego grona. Zapewne wyglądała bardzo podobnie jak obecny produkt - rozmach lokacji, rozbudowane S.I. - ale na wcześniejszej generacji chodziłoby to w 5 klatkach na sekundę. A drzewa by były kwadratowe. Tyle, że tak jak napisałem na początku - nie o to w Uedy grach chodzi. Chodzi o niemal wylewający się w telewizora klimat, spokój, bardzo oniryczne doznania. Niesamowitą więź, którą prezentuje każda Jego produkcja i którą bardzo powoli od samego początku podświadomie się buduje między dwójką bohaterów. Do tego bardzo ciekawe rozwiązania jeśli chodzi o mechanikę gry i ogólnie "zagadki". The Last Guardian jest także niemal hołdem dla wszystkich, którzy czekali. Hołdem w postaci idealnej fuzji ICO i Shadow of the Colossus. Każdy kto miał styczność z w.w. tytułami (najlepiej dosyć emocjonalną, nie na zasadzie "kojarzę") od razu rozpozna świat wykreowany w ICO - ogromne przestrzenie, zamki, wszystko to w jasnych kolorach, ale również jakieś świątynie, jaskinie - tutaj z kolei panuje mrok. Druga strona medalu to mechanika - jak dla mnie niemal kopiuj/wklej Shadow of the Colossu. Nieraz chodząc sobie po Trico na myśl przychodziła jakaś walka z kolosem. Odruchowo nawet trzymałem jakiś przycisk, żeby nie spaść i podświadomie szukałem paska staminy, no bo jak to - można się trzymać bez ograniczeń? Tutaj patrz początek wypowiedzi i kreowanie gry pod szersze grono czy casuali. Tak bardzo doszukuję się śladów poprzednich gier w The Last Guardian, że nawet mam wrażenie, iż "celownik" od tarczy ma bardzo podobny "kształt" jak ten od łuku Wandera. Wszystko okraszone protagonistą, który nie inaczej i po raz kolejny porusza się niemal jak ragdoll. Zachwytów mogłoby nie być końca, ponieważ osobiście czekałem na grę od pierwszego trailera i jestem (chyba świadomie?) niemal fanboyem gier Uedy. Mógłbym się zachwycać nad niektórymi lokacjami, zagadkami i tak dalej, ale nie chcę też psuć zabawy innym. PS Chociaż pierwszy kontakt z wiszącymi w powietrzu "talerzami", których boi się Trico oraz cała podróż w powietrzu na tych deskach i linkach - nie do opisania! Dla równowagi o minusach. Wiadomo - wizualia, technikalia. Nie chodzi mi oczywiście o design, bo tutaj znowu jest to najwyższa półka. Chodzi oczywiście o jakość tekstur - jak na PS4 oczywiście, czy to o czym wspomina niemal każda recenzja - sypiące się klatki. Tak jak napisałem na wstępie - gracze, do których skierowana jest ta gra nie pomyślą o tych "minusach" nawet przed moment. Będą oczarowani tym jak wszystko wygląda (tekstury teksturami, ale ciekawe czy komuś też się nie spodoba postać Trico i tyle falujących piórek?), a do braku FPS'ów zostali przyzwyczajeni wcześniejszymi produkcjami. Te całe minusy to kuriozalnie rzecz ujmując jedne z cech charakterystycznych Fumito Uedy. Cała reszta, dla której liczy się tylko grafa i gameplay odpadnie po 10 minutach. Ponieważ wizualnie jest jak jest, a do tego gra nie udziela niemal żadnych podpowiedzi, o minimapie czy wskaźniku nie wspominając. Ja odpalam trzecie New Game. Edytowane 7 Grudzień 2016 przez Zygo89 12 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
vasyndrom 56 Napisano 7 Grudzień 2016 Gra skończona już dwa razy. Co tu dużo pisać - Ci, którzy czekali i ogólnie są fanami wcześniejszych gier Uedy dostali dzieło idealne, doskonałe. Wszyscy pozostali - nie. Ci drudzy będą się czepiać o takie pierdoły (pierdoły, patrząc przez pryzmat gier Uedy) jak spadek klatek czy brak fotorealistycznej grafiki. W Jego grach od zawsze chodziło o coś innego i nie inaczej było z The Last Guardian. Całe zawirowanie z przekładaniem premiery i tak dalej, wydaje mi się, że było spowodowane właśnie tą drugą grupą. Wiadomo, że żaden artysta nie naje się pozytywnymi komentarzami "garstki" odbiorców, niezależnie jak wybitne dzieła by tworzył. To samo z Guardianem - gra musiała być jakoś przystępna dla szerszego grona. Zapewne wyglądała bardzo podobnie jak obecny produkt - rozmach lokacji, rozbudowane S.I. - ale na wcześniejszej generacji chodziłoby to w 5 klatkach na sekundę. A drzewa by były kwadratowe. Tyle, że tak jak napisałem na początku - nie o to w Uedy grach chodzi. Chodzi o niemal wylewający się w telewizora klimat, spokój, bardzo oniryczne doznania. Niesamowitą więź, która prezentuje każda Jego produkcja i którą bardzo powoli od samego początku się podświadomie buduje między dwójką bohaterów. Do tego bardzo ciekawe rozwiązania jeśli chodzi o mechanikę gry i ogólnie "zagadki". The Last Guardian jest także niemal hołdem dla wszystkich, którzy czekali. Hołdem w postaci idealnej fuzji ICO i Shadow of the Colossus. Każdy kto miał styczność z w.w. tytułami (najlepiej dosyć emocjonalną, nie na zasadzie "kojarzę") od razu rozpozna świat wykreowany w ICO - ogromne przestrzenie, zamki, wszystko to w jasnych kolorach, ale również jakieś świątynie, jaskinie - tutaj z kolei panuje mrok. Druga strona medalu to mechanika - jak dla mnie niemal kopiuj/wklej Shadow of the Colossu. Nieraz chodząc sobie po Trico na myśl przychodziła jakaś walka z kolosem. Odruchowo nawet trzymałem jakiś przycisk, żeby nie spaść i podświadomie szukałem paska staminy, no bo jak to - można się trzymać bez ograniczeń? Tutaj patrz początek wypowiedzi i kreowanie gry pod szersze grono czy casuali. Tak bardzo doszukuję się śladów poprzednich gier w The Last Guardian, że nawet mam wrażenie, iż "celownik" od tarczy ma bardzo podobny "kształt" jak ten od łuku Wandera. Wszystko okraszone protagonistą, który nie inaczej i po raz kolejny porusza się niemal jak ragdoll. Zachwytów mogłoby nie być końca, ponieważ osobiście czekałem na grę od pierwszego trailera i jestem (chyba świadomie?) niemal fanboyem gier Uedy. Mógłbym się zachwycać nad niektórymi lokacjami, zagadkami i tak dalej, ale nie chcę też psuć zabawy innym. PS Chociaż pierwszy kontakt z wiszącymi w powietrzu "talerzami", których boi się Trico oraz cała podróż w powietrzu na tych deskach i linkach - nie do opisania! Dla równowagi o minusach. Wiadomo - wizualia, technikalia. Nie chodzi mi oczywiście o design, bo tutaj znowu jest to najwyższa półka. Chodzi oczywiście o jakość tekstur - jak na PS4 oczywiście, czy to o czym wspomina niemal każda recenzja - sypiące się klatki. Tak jak napisałem na wstępie - gracze, do których skierowana jest ta gra nie pomyślą o tych "minusach" nawet przed moment. Będą oczarowani tym jak wszystko wygląda (tekstury teksturami, ale ciekawe czy komuś też się nie spodoba postać Trico i tyle falujących piórek?), a do braku FPS'ów zostali przyzwyczajeni wcześniejszymi produkcjami. Te całe minusy to kuriozalnie rzecz ujmując jedne z cech charakterystycznych Fumito Uedy. Cała reszta, dla której liczy się tylko grafa i gameplay odpadnie po 10 minutach. Ponieważ wizualnie jest jak jest, a do tego gra nie udziela niemal żadnych podpowiedzi, o minimapie czy wskaźniku nie wspominając. Ja odpalam trzecie New Game. Dzieki Ci wielkie za tak obszerne i rzeczowe spostrzenia. W morzu nazekan i pseudo trolli mozna powiedziec ze to post roku Sent from my iPhone using Tapatalk 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
schranz 488 Napisano 7 Grudzień 2016 Zygo pisze jak jest, dla osób które czekały na tą grę latami i cenią sobie ponad wszystko klimat emocje i "magię" świata to będzie GOTY . Dla niedzielniaków pykających w każualowe tasiemce ta gra to nieporozumienie .... oni nie załapią tego klimatu . Oglądałem dziś unboxing kolekcjonerki i jest na bogato, w porównaniu do tego co daje konkurencja Nie zbieram takich pierdół ale powiem szczerze że po tak epickiej przygodzie(nie mam wątpliwości że taka będzie) gdzie człowiek zżywa się z postaciami z gry na pewno chciał bym taką mieć na półeczce. Dobra Matheo to tak jak się umawialiśmy, dziś jest środa max w poniedziałek wystawiasz i wysyłasz do mnie 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 7 Grudzień 2016 20 minut temu, Zygo89 napisał: Gra skończona już dwa razy. Co tu dużo pisać - Ci, którzy czekali i ogólnie są fanami wcześniejszych gier Uedy dostali dzieło idealne, doskonałe. Wszyscy pozostali - nie. Ci drudzy będą się czepiać o takie pierdoły (pierdoły, patrząc przez pryzmat gier Uedy) jak spadek klatek czy brak fotorealistycznej grafiki. W Jego grach od zawsze chodziło o coś innego i nie inaczej było z The Last Guardian. Całe zawirowanie z przekładaniem premiery i tak dalej, wydaje mi się, że było spowodowane właśnie tą drugą grupą. Wiadomo, że żaden artysta nie naje się pozytywnymi komentarzami "garstki" odbiorców, niezależnie jak wybitne dzieła by tworzył. To samo z Guardianem - gra musiała być jakoś przystępna dla szerszego grona. Zapewne wyglądała bardzo podobnie jak obecny produkt - rozmach lokacji, rozbudowane S.I. - ale na wcześniejszej generacji chodziłoby to w 5 klatkach na sekundę. A drzewa by były kwadratowe. Tyle, że tak jak napisałem na początku - nie o to w Uedy grach chodzi. Chodzi o niemal wylewający się w telewizora klimat, spokój, bardzo oniryczne doznania. Niesamowitą więź, która prezentuje każda Jego produkcja i którą bardzo powoli od samego początku się podświadomie buduje między dwójką bohaterów. Do tego bardzo ciekawe rozwiązania jeśli chodzi o mechanikę gry i ogólnie "zagadki". The Last Guardian jest także niemal hołdem dla wszystkich, którzy czekali. Hołdem w postaci idealnej fuzji ICO i Shadow of the Colossus. Każdy kto miał styczność z w.w. tytułami (najlepiej dosyć emocjonalną, nie na zasadzie "kojarzę") od razu rozpozna świat wykreowany w ICO - ogromne przestrzenie, zamki, wszystko to w jasnych kolorach, ale również jakieś świątynie, jaskinie - tutaj z kolei panuje mrok. Druga strona medalu to mechanika - jak dla mnie niemal kopiuj/wklej Shadow of the Colossu. Nieraz chodząc sobie po Trico na myśl przychodziła jakaś walka z kolosem. Odruchowo nawet trzymałem jakiś przycisk, żeby nie spaść i podświadomie szukałem paska staminy, no bo jak to - można się trzymać bez ograniczeń? Tutaj patrz początek wypowiedzi i kreowanie gry pod szersze grono czy casuali. Tak bardzo doszukuję się śladów poprzednich gier w The Last Guardian, że nawet mam wrażenie, iż "celownik" od tarczy ma bardzo podobny "kształt" jak ten od łuku Wandera. Wszystko okraszone protagonistą, który nie inaczej i po raz kolejny porusza się niemal jak ragdoll. Zachwytów mogłoby nie być końca, ponieważ osobiście czekałem na grę od pierwszego trailera i jestem (chyba świadomie?) niemal fanboyem gier Uedy. Mógłbym się zachwycać nad niektórymi lokacjami, zagadkami i tak dalej, ale nie chcę też psuć zabawy innym. PS Chociaż pierwszy kontakt z wiszącymi w powietrzu "talerzami", których boi się Trico oraz cała podróż w powietrzu na tych deskach i linkach - nie do opisania! Dla równowagi o minusach. Wiadomo - wizualia, technikalia. Nie chodzi mi oczywiście o design, bo tutaj znowu jest to najwyższa półka. Chodzi oczywiście o jakość tekstur - jak na PS4 oczywiście, czy to o czym wspomina niemal każda recenzja - sypiące się klatki. Tak jak napisałem na wstępie - gracze, do których skierowana jest ta gra nie pomyślą o tych "minusach" nawet przed moment. Będą oczarowani tym jak wszystko wygląda (tekstury teksturami, ale ciekawe czy komuś też się nie spodoba postać Trico i tyle falujących piórek?), a do braku FPS'ów zostali przyzwyczajeni wcześniejszymi produkcjami. Te całe minusy to kuriozalnie rzecz ujmując jedne z cech charakterystycznych Fumito Uedy. Cała reszta, dla której liczy się tylko grafa i gameplay odpadnie po 10 minutach. Ponieważ wizualnie jest jak jest, a do tego gra nie udziela niemal żadnych podpowiedzi, o minimapie czy wskaźniku nie wspominając. Ja odpalam trzecie New Game. No I pozamiatane Ueda czyli twórca niemal tak nietypowy jak twórca legend of Zelda... pochlaniamy świat, minimalistycznie jedynie go poznajemy a magia trwa.. nie wyobrażam sobie od tego gościa tytułu pokroju watch dogs, halo czy uncharted... nietypowa gra dla bardzo nietypowych graczy (tak samo jak właśnie seria legend of Zelda - naprawdę widzę masę podobienst twórców I podejścia do gier). Pewnie goty I żadne osobiście unchartedy, gearsy, forzy, doomy mi tego nie zabiorą 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zygo89 136 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) Hah, zainspirowany i ucieszony takim pozytywnym odbiorem mojej rozbudowanej wypowiedzi, pochwalę się prezentem jaki przyniósł mi w tym roku Mikołaj. Wybaczcie jakość, a w szczególności oświetlenie, no ale zdjęcie robione przed chwilą. Jak mam taką dobrą wenę, to jeszcze może coś o kolekcjonerce (chociaż korci mnie do trzeciego New Game!). Sama figurka jest ogólnie bardzo ok. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia, jeśli chodzi o tego typu zabawki, ale no ale kilka unboxingów w 1080p na YT się widziało. Trico jest zrobiony bardzo szczegółowo. Szczególne uznania dla piórek, pyska czy - wąsów! Tak, ma normalnie zrobione wąsy z jakiegoś "druciko" podobnego materiału. Nie są sztywne, o. Na wzmiankę zasługuj też chłopiec (odpinany de facto) i jego tatuaże. Ma je normalnie na nogach i rękach, ale co ciekawe takie mikroskopijne również na szyi. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to podłoże. Jest wykonane dosyć banalnie, patrząc przez pryzmat Naszych protagonistów. Dziwnie gładkie i miejscami niewyraźne. Kolejny fant - soundtrack. Oczywiście cyfrowy, bez komentarza. Albo zaraz, zaraz - z komentarzem? Ja wiem, że wydany osobno, na płycie, soundtrack z gry The Last Guardian nie byłby w TOP5 najlepiej sprzedających się płyt muzycznych, no ale po pierwsze - to edycja kolekcjonerska, a po drugie - nie za małe pieniądze. Naprawdę bardzo miłym gestem byłoby dodanie fizycznego nośnika. Osobiście czerpałbym nieporównywalnie większą frajdę ze słuchania konkretnych kawałków z mojej osobistej płytki, niż z pobranego pliku czy na YT. Gusta i guściki, nie każdy zrozumie takie podejście. PS Wcale nie trzeba być tutaj jakimś niepoprawnym melomanem. Artbook - nie mam żadnych przeciwwskazań. Jest schludny, grafiki ciekawe, antycypuję, że niektóre koncepty są niemal sprzed tych "10 lat". Do tego minimalny spoiler - jedna grafika "pomogła" mi rozwiązać pewną zagadkę, gdyż jest tam elegancko ze strzałkami ładnie ukazany jej mechanizm. Co zabawne - artbook przejrzałem przed przejściem gry (ach te 1 day patch'e po 1GB i więcej) i miło było zobaczyć w grze w.w. zagadkę. Naklejki! Tak, w zestawie jest też kilka naklejek. Taki mały bajer, zważywszy, że jakoś umknęła mi ta informacja, kiedy czytałem o zawartości edycji kolekcjonerskiej przed zakupem. Miłe zaskoczenie. Niemniej jednak wydaje mi się, że każdy jako taki kolekcjoner nie wykorzysta ani jednej, bo mu będzie szkoda, hah. Steelbook - co tu dużo pisać, steelbook jak to steelbook. Grafika ciekawa, ale nie ukrywam, że po pierwsze - bardziej podoba mi się taka biała okładka, z siedzącym na jakimś filarze Trico (co zabawne ta okładka to chyba jakiś fake, fanart?), a po drugie - nie ma normalnego opakowania, zatem gra musi od razu wylądować w steelbooku. No trudno. W środku gry jeszcze kod na motyw do PS4, ale jego jeszcze nie sprawdzałem i kto wie, czy nie jest dodawany do każdej kopii. Chociaż pamiętam, że widziałem chyba na twitterze Uedy pierwsze na świecie rozpakowanie gry i w pudełku była tylko płyta. Tyle, że brak jakichkolwiek instrukcji, papiereczków i tym podobnych to temat na osobną dyskusję, ale podejście mam podobne jak w przypadku cyfrowego soundtracka. Mam nadzieję, że motyw jakiś ciekawy i dynamiczny. Pamiętam, że od daty premiery remastera ICO i Shadow of the Colossus, ten dynamiczny temat z "kolosów" do dzisiaj mam ustawiony na PS3. Edytowane 7 Grudzień 2016 przez Zygo89 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
schranz 488 Napisano 7 Grudzień 2016 Ciekawe jak będzie rozwijać się relacja głównych bohaterów, pewnie będzie od groma wzniosłych jak i ckliwych momentów . Ci bardziej wrażliwi(w tym ja) pewnie będą przeżywać ciężkie chwile, ale o to właśnie chodzi . Biedne takie cebule jak ja, teraz muszę co godzina odświerzać alle/olx/gametrady z nadzieją że jakiemuś niedzielniakowi nie podejdzie i wystawi w dobrej cenie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 7 Grudzień 2016 4 minuty temu, Zygo89 napisał: Hah, zainspirowany i ucieszony takim pozytywnym odbiorem mojej rozbudowanej wypowiedzi, pochwalę się prezentem jaki przyniósł mi w tym roku Mikołaj. Wybaczcie jakość, a w szczególności oświetlenie, no ale zdjęcie robione przed chwilą. Jak mam taką dobrą wenę, to jeszcze może coś o kolekcjonerce (chociaż korci mnie do trzeciego New Game!). Sama figurka jest ogólnie bardzo ok. Nie mam zbyt wielkiego doświadczenia jeśli chodzi o tego typu zabawki, ale no ale kilka unboxingów z 1080p na YT się widziało. Trico jest zrobiony bardzo szczegółowo. Szczególne uznania dla piórek, pyska czy - wąsów! Tak, ma normalnie zrobione wąsy z jakiegoś "druciko" podobnego materiału. Nie są sztywne, o. Na wzmiankę zasługuj też chłopiec (odpinany de facto) i jego tatuaże. Ma je normalnie na nogach i rękach, ale co ciekawe takie mikroskopijne również na szyi. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to podłoże. Jest wykonane dosyć banalnie, patrząc przez pryzmat Naszych protagonistów. Dziwnie gładkie i miejscami niewyraźne. Kolejny fant - soundtrack. Oczywiście cyfrowy, bez komentarza. Albo zaraz, zaraz - z komentarzem? Ja wiem, że wydany osobno, na płycie, soundtrack z gry The Last Guardian nie byłby w TOP5 najlepiej sprzedających się płyt muzycznych, no ale po pierwsze - to edycja kolekcjonerska, a po drugie - nie za małe pieniądze. Naprawdę bardzo miłym gestem byłoby dodanie fizycznego nośnika. Osobiście czerpałbym nieporównywalnie większą frajdę ze słuchania konkretnych kawałków z mojej osobistej płytki, niż z pobranego pliku czy na YT. Gusta i guściki, nie każdy zrozumie takie podejście. PS Wcale nie trzeba być tutaj jakimś niepoprawnym melomanem. Artbook - nie mam żadnych przeciwwskazań. Jest schludny, grafiki ciekawe, antycypuję, że niektóre koncepty są niemal sprzed tych "10 lat". Do tego minimalny spoiler - jedna grafika "pomogła" mi rozwiązać pewną zagadkę, gdyż jest tam elegancko ze strzałkami ładnie ukazany jej mechanizm. Co zabawne - artbook przejrzałem przed przejściem gry (ach te 1 day patch'e po 1GB i więcej) i miło było zobaczyć w grze w.w. zagadkę. Naklejki! Tak, w zestawie jest też kilka naklejek. Taki mały bajer, zważywszy, że jakoś umknęła mi ta informacja, kiedy czytałem o zawartości edycji kolekcjonerskiej przed zakupem. Miłe zaskoczenie. Niemniej jednak wydaje mi się, że każdy jako taki kolekcjoner nie wykorzysta ani jednej, bo mu będzie szkoda, hah. Steelbook - co tu dużo pisać, steelbook jak to steelbook. Grafika ciekawa, ale nie ukrywam, że po pierwsze - bardziej podoba mi się taka biała okładka, z siedzącym na jakimś filarze Trico (co zabawne ta okładka to chyba jakiś fake?), a po drugie - nie ma normalnego opakowania, zatem gra musi od razu wylądować w steelbooku. No trudno. W środku gry jeszcze kod na motyw do PS4, ale jego jeszcze nie sprawdzałem i kto wie, czy nie jest dodawany do każdej kopii. Chociaż pamiętam, że widziałem chyba na twitterze Uedy pierwsze na świecie rozpakowanie gry i w pudełku była tylko płyta. Tyle, że brak jakichkolwiek instrukcji, papiereczków i tym podobnych to temat na osobną dyskusję, ale podejście mam podobne jak w przypadku cyfrowego soundtracka. Mam nadzieję, że motyw jakiś ciekawy i dynamiczny. Pamiętam, że od daty premiery remastera ICO i Shadow of the Colossus, ten dynamiczny temat z "kolosów" do dzisiaj mam ustawiony na PS3. Mega spoko ale lapek wieś tiuning Wejherowo Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zygo89 136 Napisano 7 Grudzień 2016 (edytowane) Co tu dużo pisać - macie rację Panowie. Nie ma co się rozpisywać (chociaż o samej grze warto i brakło by mi nocy i kolejnego dnia) - gra nie jest dla wszystkich. Mało tego, jest dla bardzo ograniczonego grona. Kupi ją w ciemno każdy fan wcześniejszych gier Uedy, a reszta to jacyś nieliczni, wrażliwi osobiście i życiowo ludzie, którzy nie zniechęcą się na początku i zakochają w tej produkcji. Kto wie, może wrócą po ICO i Shadow of the Colossus! Nie wiem czy bardziej mnie śmieszą czy bolą stwierdzenia na różnych portalach - ta gra to idealny przykład po co powstało PS4 Pro. Albo lepiej - w tę grę można TYLKO grać na PS4 Pro. Kto uwielbia te gry zrozumie o co mi chodzi. Kto nie rozumie o co mi chodzi - nie zrozumie prawdopodobnie nigdy. Przeszedłem grę od deski do deski dwa razy, jestem weteranem 30 klatek i spadki do bardzo zauważalnych (ale podkreślmy to - na pewno nie niegrywalnych) spadków animacji miałem może z 3/4 razy na przejście, kiedy naprawdę dzieje się na ekranie. Poza tym wracając do tego, że niektórzy zrozumieją, a niektórzy nie. Te ścinki, słaby FPS i tak dalej to naprawdę ogromna cecha charakterystyczna tych gier. Chyba odczuwałbym dyskomfort, gdyby to wszystko miało takie wybitne flow, o 60 FPS'ach nie wspominając. Ten powolny gameplay naprawdę idealnie pasuje do tych gier, gdyż wszystkie trzy są po prostu... toporne? To nie jest na pewno minus, po prostu lekko pejoratywne określenie, no ale każdy kto siedzi w temacie sudia Team ICO wie jak mechanika można poirytować czy sfrustrować. Potykająca się Yorda, ragdoll Wandera, dziwne hit boxy kolosów, dziwna grawitacja od czasu do czasu, no a w The Last Guardian chociażby toporny Trico. Nieraz każemy mu skoczyć, a ten będzie się obracał dookoła siebie w korytarzu, gdzie ledwo sam się mieści. To nieodłączne elementy tych gier. PS Laptek Star Warsa od HP. Gwiezdne Wojny też są bliskie memu sercu, hyh. Edytowane 7 Grudzień 2016 przez Zygo89 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fuviks 78 Napisano 7 Grudzień 2016 Dzięki Zygo89 za recke ;D polecialem do sklepu, kupiłem i grałem dobre 3h nie żałuję wydanego hajsu P.S. pracuję na tym lapku i muszę przyznać, że tandetna jest jakość tej obudowy Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemek_07 170 Napisano 7 Grudzień 2016 Jest taki trofik - przejdź grę poniżej 30h. Naprawdę jest co tyle robić, chyba nie ma znajdziek żeby lizać ściany? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Zygo89 136 Napisano 7 Grudzień 2016 3 minuty temu, Przemek_07 napisał: Jest taki trofik - przejdź grę poniżej 30h. Naprawdę jest co tyle robić, chyba nie ma znajdziek żeby lizać ściany? Zachwycając się wieloma lokacjami, ale co prawda nie zaliczając dłuższego stopa przy jakiejś zagadce niż 2-3 minuty (no dobra, w dwóch może 5 minut) wpadło mi za pierwszym podejściem trofeum za przejście gry poniżej 15 godzin. Tak patrząc na godzinę kiedy zacząłem i kiedy skończyłem, to chyba byłem w punkt, bo wychodziło +/- 14 godzin. Za drugim razem machnąłem speedruna i wpadło trofeum za przejście gry poniżej 5 godzin. Daleko grze do wyśrubowanego poziomu speedruna z ICO. Tolerowane są śmierci, restarty, kilka zawieszek Trico, brak wymyślnych skrótów. Zatem nie wiem jak bardzo trzeba by było się delektować, żeby mieć +30 godzin. Wydaje mi się, że ktoś kto wymyślał trofeum skupił się na zagadkach, przy których jakby nie patrzeć można utknąć na 5 minut albo 5 godzin. Co do znajdziek to właśnie się nimi bawię podczas trzeciego przejścia. Są w postaci beczek, którymi karmimy Trico - o tyle łatwiej, że w ich okolicy chyba zawsze fruwają motyle. Są jeszcze hmmm "wskazówki"? Mamy usłyszeć wszystkie i tutaj sprawa się komplikuje, ponieważ np. ostatnio wpadło mi trofeum za bycie 30 sekund na plecach Zbroi, po czym właśnie odezwał się "narrator". Wydaje mi się, że wiele takich sytuacji jest opcjonalnych. Ech, ale ta gra jest cudowna... Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemek_07 170 Napisano 8 Grudzień 2016 A są jakieś podpowiedzi jeśli na dłużej utkniemy przy jakiejś zagadce? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fuviks 78 Napisano 8 Grudzień 2016 7 godzin temu, Przemek_07 napisał: A są jakieś podpowiedzi jeśli na dłużej utkniemy przy jakiejś zagadce? Narrator lekko sugeruję na czym można się skupić ale nie ma info jak masz to zrobić Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korwin 242 Napisano 8 Grudzień 2016 No właśnie, jak wygląda poziom zagadek, bo czytałem, że niestety kanarki są zachwycone i nie wiem czy odrywać się od Talos Principle? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fuviks 78 Napisano 8 Grudzień 2016 11 minut temu, korwin napisał: No właśnie, jak wygląda poziom zagadek, bo czytałem, że niestety kanarki są zachwycone i nie wiem czy odrywać się od Talos Principle? Cieżko mi powiedzieć, czy te zagadki są jakieś trudne, zwykle rozwiązanie zagadki następuje po 2-3 minutach jak mam problem, wystarczy wszędzie się rozgladać 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Lilka 6 Napisano 8 Grudzień 2016 Hejka Mam młodszego braciszka (4 lata), który uwielbia mi towarzyszyć podczas grania. Raz na jakiś czas staram się kupić grę, w którą możemy wspólnie pograć, bo on to uwielbia i pomyślałam, że TLG może być fajnym prezentem na święta dla niego i dla mnie ale widzę, że gra jest PEGI 12 więc mam pytanie do osób, które już troche pograły. Czy w grze jest dużo przemocy, czy umysł 4-latka raczej powinien ją udźwignąć? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Fuviks 78 Napisano 8 Grudzień 2016 3 minuty temu, Lilka napisał: Hejka Mam młodszego braciszka (4 lata), który uwielbia mi towarzyszyć podczas grania. Raz na jakiś czas staram się kupić grę, w którą możemy wspólnie pograć, bo on to uwielbia i pomyślałam, że TLG może być fajnym prezentem na święta dla niego i dla mnie ale widzę, że gra jest PEGI 12 więc mam pytanie do osób, które już troche pograły. Czy w grze jest dużo przemocy, czy umysł 4-latka raczej powinien ją udźwignąć? Postać Trico jest mega sympatyczna ale miejscami jest z nią jak z kobieta i odwala jej momentami gra jest creepy i do końca pewny nie jestem, czy 4latek da sobie z tym radę musiałby ktoś kto skończył się wypowiedzieć Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Grecky 1422 Napisano 8 Grudzień 2016 Chciałem kupić, miałem już nawet płytę ze steelbookiem w ręku, ale jak zobaczyłem jak ta gra działa.... no ręce opadają kurwa do kolan. Hejtować gry Ubi za chodzenie w 25 klatkach można, ale jakieś The Last Guardian w 15 to już arcydzieło. Nie będę bronił gry, która była w dewelopingu od 30 lat, a technicznie wygląda, jakby ją zrobiło dwóch studentów w garażu na zaliczenie semestru. I co? 9/10 bo artystyczny bełkot dla stulejarzy z plakatami małych dziewczynek z anime nad łóżkiem? Za tekstury rodem z lat 90 poszła 1 na metacritic. 3 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach