Skocz do zawartości
cruze

Czy Nie Jestem Na To Za Stary ... ?

Rekomendowane odpowiedzi

Ja muszę opisać moją sytuacje w życiu torche przykrą, mam 21 lat i jestem rok po ślubie mam miesięczną córkę co czyni że mam dużo mniej czasu na granie od dziecka fascynuję się konsolami z fabryki Sony (na pc w zasadzie też dużo grałem) mój problem polega na tym że od kilku dni Żona morduje mnie bym wkońcu przestał grać, bym sprzedał konsole bo to zabawka dla dzieci bym znalazł sobie jakieś męskie hobby, no to jej pytam czy lepiej by było jakbym latał po barach z kumplami itp. Wiadomo o co chodzi. Bardzo często się kłócimy o Sonkę nie gram już tak dużo jak kiedyś ale fakt jest taki że na początku troche przesadzałm teraz w wolnych chwilach ciupię wieczorami, próbowałem ją kiedyś namówić na wspólne granie w LBP nic z tego :( nie wiem jak jej przetłumaczyć by jednak uznała to jako hobby normalne a nie maniactwo, twierdzi że po graniu staję się np. agresywny hmm z tym że ja w sobie tego nie widzę bo gry mnie relaksują, nie chce się rozstawać z konsolą może ktoś coś by poradził albo miał podobną sytuacje i z tego wybrną??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONA: Wybieraj, konsola albo ja!!!

ON: Bedzie mi cie brakowalo kochanie...

:whistling:

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONA: Wybieraj, konsola albo ja!!!

ON: Bedzie mi cie brakowalo kochanie...

:whistling:

Hehehe, dobry tekst ale nie chodzi mi o wybór między a między lecz poprostu o akceptacje, bo nic złego nie robię że od czasu sobie zagram prawda :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę opisać moją sytuacje w życiu torche przykrą, mam 21 lat i jestem rok po ślubie mam miesięczną córkę co czyni że mam dużo mniej czasu na granie od dziecka fascynuję się konsolami z fabryki Sony (na pc w zasadzie też dużo grałem) mój problem polega na tym że od kilku dni Żona morduje mnie bym wkońcu przestał grać, bym sprzedał konsole bo to zabawka dla dzieci bym znalazł sobie jakieś męskie hobby, no to jej pytam czy lepiej by było jakbym latał po barach z kumplami itp. Wiadomo o co chodzi. Bardzo często się kłócimy o Sonkę nie gram już tak dużo jak kiedyś ale fakt jest taki że na początku troche przesadzałm teraz w wolnych chwilach ciupię wieczorami, próbowałem ją kiedyś namówić na wspólne granie w LBP nic z tego :( nie wiem jak jej przetłumaczyć by jednak uznała to jako hobby normalne a nie maniactwo, twierdzi że po graniu staję się np. agresywny hmm z tym że ja w sobie tego nie widzę bo gry mnie relaksują, nie chce się rozstawać z konsolą może ktoś coś by poradził albo miał podobną sytuacje i z tego wybrną??

...a może żonka da się przekonać np. do Singstar'a....Buzz'a...??? Wypożycz od czasu do czasu fajny film na Blue-Ray'a...nagraj Wasze zdjecia na twardziela PS3 i pokaż jej na dużym TV...pokaż jej że plejak to nie konsola - to bardziej PLATFORMA ROZRYWKi o wielu zastosowaniach :thumbsup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hehehe, dobry tekst ale nie chodzi mi o wybór między a między lecz poprostu o akceptacje, bo nic złego nie robię że od czasu sobie zagram prawda :)

Niestety, ale jak kobita idzie w zaparte to pomoze ci tylko jeden myk - dokladnie, jak ktos tu wczesniej opisal przypadek z "byzmesmenami" w MM, musisz znalezc kogos, kto moglby sluzyc w oczach brzydszej polowki, jako "przyklad" maskulinizmu itp, a ktory to przyklad, po jakims czasie odezwie sie na temat swojego hobby :tongue:. A wtedy to daje glowe, senka opada... :biggrin:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...a może żonka da się przekonać np. do Singstar'a....Buzz'a...??? Wypożycz od czasu do czasu fajny film na Blue-Ray'a...nagraj Wasze zdjecia na twardziela PS3 i pokaż jej na dużym TV...pokaż jej że plejak to nie konsola - to bardziej PLATFORMA ROZRYWKi o wielu zastosowaniach :thumbsup:

Sing Star jak najbardziej jest do zakceptowania i zdjęcia tez były filmy w sumie też ale nigdy nie zapytałem jej jak sprzedam to na czym będziemy oglądać te filmy :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokaż jej ten wątek i uświadom, że jesteś poniżej średniej wieku zarówno forumowego, jak i ogólnie graczy. I zapytaj jej czy jest świadoma jak drogie są 'męskie' pasje w stylu broni, samochodów, motocykli i tego typu rzeczy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sing Star jak najbardziej jest do zakceptowania i zdjęcia tez były filmy w sumie też ale nigdy nie zapytałem jej jak sprzedam to na czym będziemy oglądać te filmy :)

Ja tego w ogóle nie kumam. Jeśli pomagasz jej przy dziecku, w domu to Twoim niezbywalnym prawem jest to, że w wolnej chwili możesz spędzać czas tak jak chcesz. Bądź facetem i postaw sprawę jasno. Zero dyskusji w temacie i niech Jej nawet wątroba zgnije ze złości. Zachowujecie się jak panienki a nie mężczyźni. Rzecz jasna zabawa z konsolą musi mieć racjonalny wymiar czasu. Wszystko w umiarze i czy ty Jej zabraniasz spędzać czas tak jak lubi? Nie? Nie stań się zakładnikiem, bo jest  dziecko. Na razie to mi wygląda na przykład klasycznego pantofla.  Straszne na co pozwalacie.

Moja narzeczona wczoraj kupiła mi PS3 250GB plus gry. Mam jeszcze X360 i wciąż mi coś kupuje, "bo woli żebym siedział i grał niż za dupami się oglądał :)". Mam 35 lat i jak Boga kocham nigdy nie pozwoliłbym wleźć sobie na głowę. Albo się jest facetem albo babą.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę opisać moją sytuacje w życiu torche przykrą, mam 21 lat i jestem rok po ślubie mam miesięczną córkę co czyni że mam dużo mniej czasu na granie od dziecka fascynuję się konsolami z fabryki Sony (na pc w zasadzie też dużo grałem) mój problem polega na tym że od kilku dni Żona morduje mnie bym wkońcu przestał grać, bym sprzedał konsole bo to zabawka dla dzieci bym znalazł sobie jakieś męskie hobby, no to jej pytam czy lepiej by było jakbym latał po barach z kumplami itp. Wiadomo o co chodzi. Bardzo często się kłócimy o Sonkę nie gram już tak dużo jak kiedyś ale fakt jest taki że na początku troche przesadzałm teraz w wolnych chwilach ciupię wieczorami, próbowałem ją kiedyś namówić na wspólne granie w LBP nic z tego :( nie wiem jak jej przetłumaczyć by jednak uznała to jako hobby normalne a nie maniactwo, twierdzi że po graniu staję się np. agresywny hmm z tym że ja w sobie tego nie widzę bo gry mnie relaksują, nie chce się rozstawać z konsolą może ktoś coś by poradził albo miał podobną sytuacje i z tego wybrną??

ogolnie smieszna sprawa starosc i granie jak bym slyszal stary ,,czlowiek i morze''. Nie wazne ile masz lat jesli granie sprawia ci przyjemnosc a zdrowie pozwala na siedzenie przed TV i katownie kolejnych gier to czemu nie.

Wracajac do tematu Tidus'a to jest trudna sprawa, moze powinienes pogadac z nia jesli ona oglada jakis serial z pod znaku ,,M jak milosc" to czemu ty bys nie mogl pograc. A moze problem jest nie tylko w konsoli a w tym ze w jej oczach wydajesz sie jeszcze dziecinny i za malo meski, nie wiem moze masz charakter typu ,,cieple kluchy'' ciezko tak powiedziec.

Edytowane przez Musashi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ONA: Wybieraj, konsola albo ja!!!

ON: Bedzie mi cie brakowalo kochanie...

:whistling:

ONA: Wybieraj - wódka albo ja !!!

ON: A ile tej wódki ?

... twierdzi że po graniu staję się np. agresywny hmm z tym że ja w sobie tego nie widzę bo gry mnie relaksują...

Zbij ją. U mnie pomogło.:thumbsup:

A tak na poważnie:

Zabierz przewód antenowy od telewizora i jej wszystkie kobiece czasopisma (komiksy typu Glamour) i powiedz, że zabraniasz jej tych treści ponieważ odmóżdżają (to akurat prawda). Może zrozumie, że każdy powinien się relaksować na swój sposób.

Ja tego w ogóle nie kumam. Jeśli pomagasz jej przy dziecku, w domu to Twoim niezbywalnym prawem jest to, że w wolnej chwili możesz spędzać czas tak jak chcesz. Bądź facetem i postaw sprawę jasno. Zero dyskusji w temacie i niech Jej nawet wątroba zgnije ze złości. Zachowujecie się jak panienki a nie mężczyźni.

Podzielam zdanie kolegi w całej rozciągłości. Jesteście jeszcze młodym małżeństwem i zasady jakie ustalacie na początku będą obowiązywać przez resztę związku. Z Twojego opisu wynika, że szanowna małżonka zaczyna ustalać swój regulamin. Możesz się jeszcze temu oprzeć.

Moja żona również nie jest entuzjastką gier ale ponieważ ma szacunek do mnie, szanuje moje zainteresowania. (X360, Wii, 2xPS3, NDS, PSP ale wkrótce zostanie tylko 2xPS3 - moje i córy :wink:)

Powodzenia :thumbsup:

... woli żebym siedział i grał niż za dupami się oglądał :)...

... i tak się pewnie oglądasz ;)

Edytowane przez Tomgracz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie nie jest powiedziane że tak jak ona każe to ja tak robię, lecz poprostu ja nie chce nie potrzebnych konfilktów lepiej żyć w zgodzie, jasne pomaga przy dziecku pracuje i jescze się ucze, ale wiadomo ze czas należy mieć też dla rodziny, lecz gdy wszyscy śpią to raczej problemem to się nie wydaję prawda?A tak na marginesie gdy powiedziała żebym sprzedał konsolę to odpowiedziałem że telewizor internet i komputer też idzie do żyda to usłyszałem "co to ma do rzeczy" wiecie wydaje mi się że to są takie początki małżeństwa jedno próbuje dominować nad drugim lecz dla mnie to głupie po co się ograniczać. Po naszej ostaniej rozmowie już mało jest odzywek na temat Sonki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Czytajac Twoj post troche mnie to zainteresowalo. Przyuwazyles ze koledzy z forum (gracze) starsi czyli 28-30+ takiego problemu nie maja?

Wniosek nasuwa mi sie jeden, ze po prostu jestescie jeszcze za mlodzi na malzenstwo, bez urazy oczywiscie ze sadze ze jestescie dziecinni czy cos w tym rodzaju, bo w cale tak nie uwazam.

Wydaje mi sie rowniez ze malzonka chce realizowac ten sztywny model malzenstwa i wspolnego wychowywania dzieci (ktory nam wpajaja rodzice i sami daja przyklad) za bardzo chce realizowac.

Moze rowniez chce abys wiecej uwagi poswiecal jej i dziecku, w koncu w zyciu faceta sa 3 najwazniejsze kwestie:

1)Zona i dziecko

2)rodzina (pozostala)

3)Rozrywka - tu mam na mysli oczywiscie PS3 itp, czyli granie jesli to jest naszym hobby.

Co powinienes zrobic?

Wg mnie powinienes pokazac ze dla Ciebie zonka i Wasze malenstwo to 2 najwazniejsze osoby w Twoim zyciu i jesli ona to odczuje i dostrzeze to nie powinno byc wiecej konfliktu o ps3.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 26 lat i granie to moje elektroniczne hobby, po za tym uwielbiam sport któremu poświęcam też masę czasu w tygodniu, o wędkowaniu już nie wspominam. Więc jak moja druga połowa zaczyna się złościć że mam dla niej za mało czasu jakoś mnie to nie dziwi :P Jak siadam do kompa czy konsoli i widzę że zaraz nadejdzie burza to od razy wyłączam... do momentu jak moje szczęście smacznie zaśnie :D

To jest metoda, cisza spokój w domu tylko ja sprzęcik i słuchawki :D :D

(jak mam jej wytłumaczyć że 30-45 min na granie to za mało i szkoda na tyle odpalać konsole, a o pc nie wspomnę bo tam gram w mmo, czyli na rozgrzewke potrzebuje z 3h nie mówiąc o jakimś rajdzie bo tam z 6h non stop :P

Ale mieszkamy już razem ponad rok i jakoś dobrze nam się układa, a ja na brak czasu na granie nie mogę narzekać :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No staram się poświęcać dużo więcej czasu i jest skutek, w dzisiejszym dniu zero afer tego typu a miłe zaskoczenie było, gdy Żona sprzątała przeniosła konsole przetarła z kurzy i mówi patrz tu masz ryskę:D miło mi się zrobiło.

Zgodzę się z kolegą wyżej że moja Żona stara się jakiś tam model małżeństwa starodawny wprowadzać, ale poki co jesteś w czasie dotarcia i myślę że dojdziemy do kompromisu:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

23 lata,córka 3 lata(dziewczyna krzyczy żeby brać ślub ale jeszcze jestem za młody:woot: za piękny i za bogaty żeby się żenić hahaha) studiuje Inżynierię Chemiczna i Procesową(sic shit) gram od 7 roku życia(pierwszy raz contra z moim pierwszym "ziomkiem", cała noc przegrana we dwóch a ojcowie walili wóde).Czy czuje sie jak gówniarz zasiadając do konsoli.....TAK i to jest piękne w całej tej zabawie!!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No staram się poświęcać dużo więcej czasu i jest skutek, w dzisiejszym dniu zero afer tego typu a miłe zaskoczenie było, gdy Żona sprzątała przeniosła konsole przetarła z kurzy i mówi patrz tu masz ryskę:D miło mi się zrobiło.

Zgodzę się z kolegą wyżej że moja Żona stara się jakiś tam model małżeństwa starodawny wprowadzać, ale poki co jesteś w czasie dotarcia i myślę że dojdziemy do kompromisu:)

Widzisz, małymi kroczkami i dasz radę. Odradzam stawianie sobie wzajemnie ultimatum. Twoja kobieta ma zapewne swoje "koniki" i podejrzewam, że nie zajmuje się dzieckiem przez 24/7. Sam mam synków 2 latka i 9 m-cy i nawet jak byli tyci-tyci, to znajdowaliśmy czas na swoje pasje. Ja gram i jeżdże autem 4FUN i żonka wie, że jak siadam przed kompem lub teraz (WRESZCIE!) przed ps3 lub wychodzę zrobić cruzing po mieście, to ona ma czas na swoje (gazetki/net/TV) i sobie nie utrudniamy. Warunek, musicie na sobie polegać i dawać z siebie jak najwięcej gdy robicie coś wspólnie, a żadne z Was nie będzie czuło się odsunięte z powodu hobby drugiej osoby. Trochę to brzmi jak tania porada psychologiczna, ale Tidus pamiętaj, że to są fundamentalne sprawy i nie można ich lekceważyć lub strzelać focha B) Będzie dobrze...

Pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, małymi kroczkami i dasz radę. Odradzam stawianie sobie wzajemnie ultimatum. Twoja kobieta ma zapewne swoje "koniki" i podejrzewam, że nie zajmuje się dzieckiem przez 24/7. Sam mam synków 2 latka i 9 m-cy i nawet jak byli tyci-tyci, to znajdowaliśmy czas na swoje pasje. Ja gram i jeżdże autem 4FUN i żonka wie, że jak siadam przed kompem lub teraz (WRESZCIE!) przed ps3 lub wychodzę zrobić cruzing po mieście, to ona ma czas na swoje (gazetki/net/TV) i sobie nie utrudniamy. Warunek, musicie na sobie polegać i dawać z siebie jak najwięcej gdy robicie coś wspólnie, a żadne z Was nie będzie czuło się odsunięte z powodu hobby drugiej osoby. Trochę to brzmi jak tania porada psychologiczna, ale Tidus pamiętaj, że to są fundamentalne sprawy i nie można ich lekceważyć lub strzelać focha B) Będzie dobrze...

Pozdro

Fajnie ujęte, jakoś to będzie nie strzeam fochów, tylko zazwyczaj próbuje rozmawiać i przekonać, ale myślę że przekona się jednak sama tylko potrzeba na to czasu, by nie było w innych sprawach podobnych sytuacjach, ona nie chce być ograniczana, ja wychodzę z załorzenia:" To co wymagasz od innych, najpierw wymagaj od siebie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie prosciej kupic jej MagicBall i Bejeweled 2 na PS Store? ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę opisać moją sytuacje w życiu torche przykrą, mam 21 lat i jestem rok po ślubie mam miesięczną córkę co czyni że mam dużo mniej czasu na granie od dziecka fascynuję się konsolami z fabryki Sony (na pc w zasadzie też dużo grałem) mój problem polega na tym że od kilku dni Żona morduje mnie bym wkońcu przestał grać, bym sprzedał konsole bo to zabawka dla dzieci bym znalazł sobie jakieś męskie hobby, no to jej pytam czy lepiej by było jakbym latał po barach z kumplami itp. Wiadomo o co chodzi. Bardzo często się kłócimy o Sonkę nie gram już tak dużo jak kiedyś ale fakt jest taki że na początku troche przesadzałm teraz w wolnych chwilach ciupię wieczorami, próbowałem ją kiedyś namówić na wspólne granie w LBP nic z tego sad.gif nie wiem jak jej przetłumaczyć by jednak uznała to jako hobby normalne a nie maniactwo, twierdzi że po graniu staję się np. agresywny hmm z tym że ja w sobie tego nie widzę bo gry mnie relaksują, nie chce się rozstawać z konsolą może ktoś coś by poradził albo miał podobną sytuacje i z tego wybrną??

To ja może tak pozwolę sobie spojrzeć na Twój problem od drugiej strony. Nie bierz tego do siebie, to tylko rozważania, bo przecież nie znam Twojej sytuacji smile.gif

Nie jest czasem tak, że Tobie się wydaje, że mało grasz? No bo możesz, ja wiem?, grać pół godziny dziennie i wydaje Ci się, że to niewiele, ale jeśli wracasz do domu o 19, zjesz coś, pouczysz się, obejrzysz wiadomości, pograsz i o 22 idziesz spać, to Twoja żona rzeczywiście może czuć się zaniedbywana.

A ma jakieś rozrywki? Wolny czas dla siebie? Ale taki, wiesz, naprawdę wolny? Bo może czuje się sfrustrowana i przytłoczona nowymi obowiązkami i zwyczajnie ją wkurza, że Ty możesz sobie na relaks pozwolić? (Najlepiej ją o to spytać, bo sam możesz pewnych rzeczy nie dostrzec.)

No, a może boi się, że "będzie coraz gorzej" i sama z tym wszystkim zostanie? Sam mówisz, że na początku trochę przesadzałeś (jeśli Ty sam twierdzisz, że "trochę", to z perspektywy osoby trzeciej pewnie to było "bardzo" wink.gif), więc może zwyczajnie obawia się, że będzie powtórka z rozrywki i tak zwane wszystko będzie na jej głowie?

No. Ale.

Dużo z nią o tym rozmawiaj. I staraj się okazywać, że konsola nie jest od niej ważniejsza wink.gif

Edytowane przez germini

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z kobietami i PS3 jest zawsze ten sam. Właściwie każdy go przerabia w pewnym momencie. Dla kobiety konsola jest złodziejem czasu mężczyzny i jako taka jej osobistą i bezpośrednią konkurencją. Jako taka będzie zwalczana pełną parą, chyba, że okaże się, że konkurencji nie stanowi.

Jeżeli do tego dochodzi mały człowiek za którego obie strony są odpowiedzialne (a czasem nie jest to decyzja, tylko jakoś tak samo wychodzi) to problem się powiększa. Jeżeli w takim momencie konsola ciągle zajmuje dużo czasu - wcale mnie nie dziwi reakcja żony. Ona suszy Ci głowę, Ciebie to denerwuje i pewnie w związku z tym w jej oczach robisz się agresywny :). Tyle tylko, że w Twoich oczach to nie konsola powoduje tą agresję tylko "gderanie żony". Tak czy inaczej konsola jest powodem.

Moja rada to znalezienie innego czasu na grę (w nocy, jak wszyscy śpią). Wiem, że to nie to samo jak pociąć sobie od razu po zajęciach, pracy itp. ale trudne czasy wymagają trudnych decyzji i wyrzeczeń. W momencie jak żona i dziecko tego oczekują - powinieneś odstawić grata na półkę i niech czeka na inną godzinę. Jesteś facetem god damn it ;). Nie namawiaj żony na wspólną grę bo to cienki pomysł - tylko ja zdenerwujesz. Wyobraź sobie, że sytuacja się odwraca - np. żona pracuje do późna, a na weekendy i wieczory zapisuje się np. na kurs gotowania (co Cię nieźle wkoorvia) . Wszystko jest na Twojej głowie, a jak przychodzi do domu to zaprasza Cię na wspólne gotowanie... Bajka nie?

Niektórzy mogą powiedzieć - nieprawda bo moja koleżanka/dziewczyna/ itp. gra ze mną często i jej się podoba. To też w 90% nieprawda. Kobieta często udaje zainteresowaną, żeby w Twoich oczach wypaść na równiachę. Do czasu. Jak okaże się akcesorium do konsoli to w końcu odpuszcza.

Możesz też (pewnie za jakiś czas) kupić żonie karnet na siłownię / fitness i wtedy się relaksować.

To Ci radzi starszy kolega lat 30 i pół ;), który ma to wszystko już za sobą (no może z wyjątkiem potomka, ale wszystko przede mną). Pociesz się, że za kilka lat będziesz mógł poginać wspólnie z dzieckiem, czym zyskasz w oczach żony. Do tego czasu pilnuj się, żebyś nie został tylko z konsolą.

PS. ja akurat mam zawód przy którym nie mam problemu z pograniem sobie w godzinach, gdy żona pracuje. Czasem to jest kilka godzin dziennie, ale czego oczy nie widzą tego sercu nie żal - w oczach żony gram mało ;)

Edytowane przez Redundantor

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To Ci radzi starszy kolega lat 30 i pół ;), który ma to wszystko już za sobą (no może z wyjątkiem potomka, ale wszystko przede mną).

hłe hłe :)

Pytanie czy na granie można być za starym ? Nie jestem pewien. rozyrwka w postaci elektronicznej już na stałe wchodzi do kanonu i staje się częścią, tak jak film, muzyka, a kobiety których zazwyczaj granie nie kręci wciąż siedzą w prastarych domysłach że gry są tylko dla dzieci. Napewno w tym siedzi ziarnko prawdy, z tym że my wszyscy jesteśmy po prostu dużymi dziećmi, a to jak urozmaicamy sobie czas i jaką rodzaju rozrywką to wyłącznie nasza sprawa, a kobitki niech się z tym godzą, lub niech szukają sztywniaków których jedyną rozrywką jest bitka na stadionie, albo czytanie książek.

Edytowane przez raph

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problem z kobietami i PS3 jest zawsze ten sam.

No tak. Zawsze. ;)

lub niech szukają sztywniaków których jedyną rozrywką jest bitka na stadionie, albo czytanie książek.

Ten. No. Czytanie książek to moja pasja nr 1, a jakimś szczególnym sztywniakiem się nie czuję :whistling:

(Na ogół stereotypy mnie nie ruszają, ale temu jednemu nie popuszczę.)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten. No. Czytanie książek to moja pasja nr 1, a jakimś szczególnym sztywniakiem się nie czuję :whistling:

(Na ogół stereotypy mnie nie ruszają, ale temu jednemu nie popuszczę.)

ale masz również inne zainteresowania, czyli m.in gry tak ?

Wiec problem rozwiazany :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pytanie czy na granie można być za starym ?

Hmmm..... na nic nigdy nie jest za późno... znam pryków, którzy są grubo po 40tce, a ścigają się motocyklami po torze i jeszcze zarażają tym swoje dzieci... Fakt posiadania konsoli mając 30 czy 40 lat nie jest niczym złym. W końcu każdy potrzebuje trochę rozrywki, a skoro jedni lubią rybki, inni granaty hukowe, to dlaczego jeszcze inni nie mogą lubić spędzić popołudnia z padem w ręku. Jeśli natomiast chodzi o problem na linii zainteresowania - kobieta, to ja bym spuścił na drzewo kobietę, która próbuje mnie w jakikolwiek sposób w czymkolwiek blokować. Raz mi się zdarzył motyw w stylu "fotografia albo ja"... no i pożegnaliśmy się.... w przypadku "PS3 albo ja" zrobiłbym dokładnie to samo. Jeśli dwoje ludzi jest ze sobą to powinni akceptować nie tylko swoje zalety, ale też wady, jeżeli zainteresowania możemy nazwać wadami.

Ok, zaraz ktoś wyleci z tym, że trzeba iść na kompromis. Tutaj pozwolę sobie przytoczyć przykład szantażu... ktoś żąda od kogoś 100 000 PLN, bo inaczej stanie się krzywda... pokrzywdzony płaci żądaną sumę i nagle ta osoba chce jeszcze więcej i kółko się zamyka.

Edytowane przez BubuPN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hm, no to może tak z nowym rokiem, nowym krokiem.. przerwę dyskusję o kryzysach małżeńskich i wrócę do tematu posta, bo to chyba dobry temat na swój 1szy post ;)

Mam 33 lata, córkę (4) syna (2) żonę (nie_mogę_podać) i.. PS3. Dostałem go od Mikołaja, zwanego w tych okolicach Gwiazdorem (nie pytajcie dlaczego, nie pochodzę z Wielkopolski i też tego nie mogę zrozumieć ;)

Anyway.. z powodu napiętego grafika w trakcie dnia (praca zawodowa, praca w domu, dzieci, śmieci, te sprawy) gram sobie, co prawda od niedawna, po nocach. Nigdy nie należałem do śpiochów co to potrzebują dużo snu, więc 3-4h dzienne spania w zupełności wystarcza, no i daje niezłe pole do popisu w nocnym graniu :)

Zresztą nauczyłem się tego na wspomnianym przez Autora wątku Diablo II... oj to była gra... grałem w nią chyba z 6 czy 7 lat :)

A teraz? Teraz żona stwierdziła, że przecież muszę mieć coś z życia dla siebie i patrząc na mojego PCta, co to nawet kierki na nim zwalniają, nabyła mi była PS3 :)

I wiecie co? Czasami jak odpalę sobie jakąś gierkę jak jeszcze nie śpi, to patrzy sobie tak z jakąś taką radością widząc jaką mam frajdę :)

Pewnie że możecie powiedzieć, że to jeszcze jest krótko i że jeszcze się zdąży wnerwić nie raz.. No i pewnie tak będzie kiedyś, przy jakimś słabym dniu.. ale w końcu od tego jestem jej mężem żeby ją znać i wiedzieć kiedy coś co robię przestanie się jej podobać i zacznę przeginać przysłowiową pałkę..

Nie uważam żeby można było być za starym na granie. Dla każdego coś miłego.. Wiem że już nie ten refleks, żeby gromić młodzików w MW2 (niestety) ale popróbować zawsze można nie? ;)

Na razie jestem na etapie uczenia się jak używać tego czarnego czegoś o niezidentyfikowanym kształcie zwanego powszechnie PADem. Idzie mi powoli, ale myślę, że coraz lepiej.

IMHO super nadaje się do tego gierka inFamous. Wciągająca fabuła, fajne efekty, grywalność.. nowe doznania.. no i najważniejsze dla mnie - stopniowe wprowadzanie klawiszy.., co daje satysfakcje zamiast frustracji, że po 2 dniach jeszcze przyciski się mylą ;)

Życzę wszystkim.. właśnie.. czego się życzy graczom PSowym? :)

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×