Skocz do zawartości
Dymcio

Gry Po Polsku

Rekomendowane odpowiedzi

Fajnie, ale zwróć uwagę na jedną sprawę. Wiele gier nie wychodzi na PC (gry pojawiające się na PC są tylko pewnym procentem, do tego nie jest tak, ze wszystkie są przetłumaczone) i nie ma skąd ich wgrać, trzeba byłoby zatrudnić ludzi, itp., więc nie jest to takie proste/tanie.

Edytowane przez KopaczK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@snowblind

A może po prostu zacznijmy się uczyć języków obcych? Brak znajomości angielskiego już dziś można uznawać za swojego rodzaju ułomność a pewnie dożyjemy czasów gdzie porównywać się to będzie z analfabetyzmem ;) Sorry ale nie wyobrażam sobie abym ja i pewnie większa część graczy rezygnowała z jakiejś gry tylko po to aby bojkotować polskiego dystrybutora za brak wstawienia napisów PL. Oczywiście mówię tutaj o grach przeznaczonych dla dorosłych graczy którzy z językiem już na pewno mieli styczność przez kilka lat swojej edukacji.

Zgadzam się jednak z Tobą że skoro już ktoś tę robotę odwalił i spolszczył ten sam tytuł w wydaniu PC czy XBOX to warto byłoby jego owoc pracy przełożyć również na wydanie Ps3 - oczywiście pozostawiając wybór między polską i oryginalną ścieżką.

Jedyne czego nie rozumiem to brak polskiej ścieżki audio w grach które spokojnie mogliby katować najmłodsi. Taki Ratchet i Clank ma dość rozbudowany język, dodajmy do tego jeszcze akcent z którym mówią bohaterowie i nawet dla osoby dobrze posługującej się angielskim mogą pojawić się problemy w zrozumieniu. Szkoda że w takich grach nie pakuje się polskiego dubbingu bo skorzystałyby obie ze stron. Odbiorca i jego zadowolone dzieciaki a deweloper dzięki wyższym słupkom notującym sprzedaż. Masakra jakaś :confused:

Co do filmów BR/DVD i polskiego lektora to wyobrażam sobie żeby go nie było. Właściwie to filmy oglądam wyłącznie w oryginalnej ścieżce z napisami bo lektor to jakiś chory wymysł epoki Gierkowskiej który nie wiedzieć czemu ciągle żyje i ma się dobrze. Jeżeli oglądasz dużo filmów to posprawdzaj sobie inne dostępne na płycie ścieżki audio, uwierz mi że zdecydowana większość o ile nie wszystkie z pozostałych będą dubbingiem - lektor to taka nasza polska duma którą w moim mniemaniu nie powinniśmy się głośno chwalić. Dla ciekawskich polecam posprawdzać sobie ścieżki czeskie. Często dubbing jest zrobiony tak dobrze że masz wrażenie że to oryginalny dźwięk. Skoro oni potrafili to w czym my jesteśmy gorsi? (Pytanie retoryczne) :thumbsup:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nasi powinni się nauczyć od sąsiadów jak się powinno dubbingować gry i filmy ( a zwłaszcza rodzime gry które już na starcie powinny być robione po polsku a nie jak nam serwują angielski z polskimi literami). I nie trzeba tu zatrudniać aktorów typu Boryska czy Piotrusia, żeby produkt się sprzedał. Powinni zrobić tak jak w Turcji bodajże, że każdy aktor zagraniczny miał swojego odpowiednika głosowego i w każdym filmie np pod Toma Hanksa głos podkładał ten sam aktor. I wszystko jest w porządku tylko u nas jak zwykle wszystko robią na odwal, rzucić ochłap graczowi i wyciągać od niego kokosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale się podpaliłeś. ;)

Jesteśmy zbyt małym rynkiem zbytu, żeby liczyć na polonizację wszystkich możliwych gier. Polskie gry wydawane są w taki, a nie inny sposób, żeby zarobić jak najwięcej. Logiczne i oczywiste. W dużym uproszczeniu i z dużym marginesem błędu (:P) można przedstawić to tak: wydając grę tylko po polsku twórcy zarobią x, ale wydając ją po angielsku zarobią x razy liczba krajów, w których ją wydadzą

BTW jakość polskich lokalizacji jest mierna. Wydawcy zatrudniają znanych aktorów (którz wielokrotnie zawodzą), ale to niczego nie zmienia, bo wielu graczy i tak interesuje tylko oryginalna wersja językowa (ewentualnie z polskimi napisami). Słowem, polonizacja nie kalkuluje się. Dodatkowe koszty, a zysk niewielki (w skali globalnej). Przypomnij sobie FALLOUTa 3, którego ludzie woleli kupić w oryginale, bo był tańszy, wydany bez 6 miesięcznej obsuwy, do tego umożliwiał zakup dodatków i ściągnięcie patcha, bez którego gra jest wadliwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak napaliłem się, bo czuję brak szacunku od polskich twórców. Polskie filmy też mają mały zbyt za granicą to co mają robić je po chińsku, żeby się sprzedały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że większość polskich inicjatyw jest prowadzona w sposób idiotyczny i niekompetentny. Masz rację, ze polski wydawca, jeśli to możliwe, powinien zadbać o polską lokalizację gry. Niestety wydawcy odbijają sobie poniesiona koszta polonizacyjne w jedyny sobie znany sposób- podbijają cenę i tak drogiej gry. Słowem, olewam marne polskie lokalizacje, za które muszę dodatkowo płacić. Choćby dlatego, że i tak gram z ustawioną oryginalną wersją językową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie strasznie denerwuje, że u nas liczba polonizowanych tytułów jest tak mierna. Już przeżyję i zrozumiem, że nie każda gra może być w pełni zdubbingowana, ale żeby napisów nie było to już lekko denerwujące jest - szczególnie jeżeli ktoś płaci za produkt nie małe pieniądze (zdecydowanie większe niż jakieś marne filmy z lektorem).

Sam do pełnego dubbingu mam mieszane uczucia - jako osoba, która ogląda anime w życiu nie mógłbym przetrawić tytułu z jakimkolwiek innym dubbingiem, musi być ten z Japonii. Zresztą Japońscy seiyu to ewenement, gdy ogląda się jakikolwiek materiał jak dubbingują anime to widać tą pasje w ich pracy, a nie jak u nas byle odpier..ić coś i z głowy.

Mimo wszystko w grach lubię full dub i jest wiele fajnych gier, które trzymają poziom - Wiedźmin (kto zarzuci cokolwiek Wieśkowi, he?), Gothic (nie wyobrażam sobie grać w Gothica po ENG/GER czy w jakiejkolwiek innej wersji), a i parę mniej udanych mi się podobało ME/ME2 (grałem w oryginalnego ME na X360 i mimo, że Polska wersja w cholerę gorsza to i tak wybrałem na PC full pl).

Co poza sprawą finansową wydaje się być przyczyną braku polonizacji (napisy/dub)? Mnie się wydaję, że (jak ktoś wcześniej wspomniał) komuna siedzi w niektórych na dobre. Lubimy się chyba dawać "dymać" :/ w naszym kraju wiecznie coś nie halo.

Tak jest i z lokalizacjami, żeby dystrybutor powołał młodych, świeżych ludzi zapalonych i lubiących swoją pracę to by było git, ale oczywiście u nas to po znajomości sobie aktorzy dorabiają, a reżyserzy, tłumacze to stara gwardia z doświadczeniem - młody niech siedzi w domu bo bez doświadczenia i znajomości pana nie zatrudnimy. Ostre wysuwam wnioski, ale wystarczy obejrzeć sobie film jak polonizowali ME1, jakaś "stara" baba za reżysera, która o grach gówno wie (za przeproszeniem), a i lektorka pani Shepard sama mówiła, że ona w gry to nie gra i to dla niej nowe doświadczenie... cóż powiedzieć, ręce opadają.

Może kiedyś będzie i u nas lepiej jak stare próchno zejdzie na emeryturki :P póki co trzeba grać jak się grało, a angielski warto znać (chociaż ja nienawidzę argumentu "trzeba było uczyć się angielskiego" - tak owszem, polecam powiedzieć coś takiego Japończykom, Włochom, Niemcom, Ruskom itp...)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy wyjdzie gra na PS3 move ze jest sie magiem i ze sie wlada zywiolami ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy wyjdzie gra na PS3 move ze jest sie magiem i ze sie wlada zywiolami ??

Tak, zaraz ja napisze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ma wyjść, ale co to ma wspólnego z tym tematem?

Wiesiek miał swoje dobre i złe momenty. Jako polska gra, stworzona na bazie polskiej powieści musiał być po polsku, ale nie była idealna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie w tej poruszyły dwie rzeczy.

Pierwsza to rozsnące lenistwo wśród społeczeństwa. Jak nie gps-y w samochodach, bez których potem "super kierowcy" nie potrafią odnaleźć się na drodze, to polonizacje gier. Ok, fajnie jest pograć w jakąś grę w rodzimym języku, sam po części z lenistwa sięgam po takie tytuły, ale ci, którzy w latach 90 (gdy prawie w ogóle gier po polsku nie było) zaczynali przygodę z grami chyba potwierdzą moją tezę, że siedziało się nad jakąś grą ze słownikiem i to była lepsza edukacja języka niż w szkolnej ławie. Ktoś tu pisał o tym, że nie wyobraża sobie grę w Gothica w angielskim języku.. hmm... A wyobraża sobie ktoś serię Monkey Island w naszym języku?

Poruszyliście też temat lektora i dubbingu w filmach. CAŁE SZCZĘŚCIE, że nie kopiujemy najbardziej idiotycznego pomysłu z innych krajów jakim jest dubbing filmów czy seriali. Miałem to nieszczęście oglądać serial Friends we włoskiej telewizji i te nienaturalne podłożone głosy wywoływały u mnie odruch wymiotny i obrzydzenie na taką formę. Rozumiem animacje, gry, ale pod fabułę głos podkładać? Wystarczy spojrzeć na durne seriale na Disney Channel, gdzie cały ten dubbing wygląda po prostu żałośnie. Oglądanie Epizodów I-III Star Wars było dla mnie katorgą i wolałbym po tysiąckroć lektora.Wyobrażacie sobie Pulp Fiction z dubbingiem? Forresta Gumpa, Ojca Chrzestnego z dubbingiem? Napisy, tak jak w kinach oraz choćby częściowe rozumienie języka to recepta na udany seans

Ktoś podważył też słuszność argumentu "było się uczyć angielskiego" - dzięki tej właśnie nauce angielskiego oglądanie Teorii Wielkiego Podrywu ma dla mnie sens i wiem, że serial miażdży dowcipem, co już niekoniecznie można powiedzieć o wersji z lektorem, a niewyobrażalne staje się dla mnie w wersji z dubbingiem (chyba że na disney channel :wacko:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację. Może nie w 100%, ale masz. ;) Wiele seriali spisuje się na straty, bo są "kretyńskie". Najśmieszniejsze jest, że za "kiepskość" produkcji odpowiada ekipa polonizująca (jednym z lepszych przykładów jest serial o rodzinie Bundych, który jest zabawny, ale niestety humoru nie da się zrozumieć bez znajomości angielskiego).

Gry mogą polonizować, ale niech to robią poprawnie. Dubbingi lepiech niech sobie darują, bo zazwyczaj aktorzy zmieniają charkter postaci (np. Boberek popsuł/zmienił Nate`a), a zatem wydźwięk całego dzieła.

Jeśli podejście do gier się zmieni, mozemy spodziewać sie dobrych lokalizacji, ale to jeszcze trochę czasu zajmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przykład niezbyt trafnego moim zdaniem Boberka jako Nate'a w U2 nie przekonuje mnie do dubbingowanych pozycji (choć spolszczenie całej gry było jak najbardziej ok, tylko on jakiś taki nienaturalny).

A przeciwnikom lektora polecam chociażby Stalkera na PC, bo zobaczyć jak kapitalnie atmosferę może odwzorować właśnie lektor :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W grach mi się podoba dubbing, ale nie, że jakby nie było to bym nie grał. Ale fajnie czasem sobie posłuchać rodzimego języka w grach :) Za to w filmach nienawidzę dubbingu, podam taki przykład... ostatnio chciałem obejrzeć 8 milę, odpalam i słyszę, że jest dubbing. Po 5 minutach nie wytrzymałem i wyłączyłem, bo było to tak nie naturalne, że brak słów. Dobrze, że jak rapowali to nie było dubbingu :whistling:. Lektor jest o niebo lepszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lektor w filmach to także porażka, a w grach jest czymś imho niewyobrażalnym.

Edytowane przez KopaczK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lektor w grach oh my God, co za bezsens, nigdy w życiu. W filmach lektor też się nie spisuje a zwłaszcza podkładanie lektora. Zakłóca akcję, przez ściszanie dźwięku kiedy zaczyna się gadka lektora, poza tym często wydają lektora tylko w 2.0 co jest totalnym imbecylstwem. XXI wiek a serwują nam ścieżkę 2.0, która totalnie niszczy wszystkie efekty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

urodzą wam się dzieciaki ,które trochę podrosną i będą chciały pograć to szybko zmienicie zdanie. gdyby nie lektor czy dubbing musiałbym siedzieć i tłumaczyć każdą gierkę mojemu synowi. a teraz przy takich tytułach jak eyepet, burnout paradise,fifa czy lbp mój dzieciak może ogarniać je sam , a ja mam chwilę dla siebie. jak polski lektor nie pasuje zawsze można włączyć/ kupić wersję anglojęzyczną. tak zrobiłem z killzonem2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dubbing w grach pasuje ale lektor nie, jestem za polonizacją gier ale niech to robią z głową. W filmach lektor to ZŁO, a dubbing jest kiepski bo źle to robią, ja byłbym za dubbingowaniem filmów gdyby był porządnie podłożony, często głos nie pasuje do postaci i jest źle zsynchronizowany z wymową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Lektor w grach oh my God, co za bezsens, nigdy w życiu
Lektor(...)w grach jest czymś imho niewyobrażalny.

Czy którykolwiek z was grał kiedyś w grę z lektorem, żeby wydawać takie opinie? Czy może po prostu nie widzieliście, nie graliście, ale od razu odrzucacie jako "bezsens"? Lekką ignorancją to zalatuje :geek:

Pomysł lektora w Stalkerze pomijając moje prywatne odczucia, jako coś świetnego, został obwołany przez większość pism, serwisów branżowych jako genialne posunięcie. Zagrajcie a potem oceniajcie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

urodzą wam się dzieciaki ,które trochę podrosną i będą chciały pograć to szybko zmienicie zdanie. gdyby nie lektor czy dubbing musiałbym siedzieć i tłumaczyć każdą gierkę mojemu synowi. a teraz przy takich tytułach jak eyepet, burnout paradise,fifa czy lbp mój dzieciak może ogarniać je sam , a ja mam chwilę dla siebie. jak polski lektor nie pasuje zawsze można włączyć/ kupić wersję anglojęzyczną. tak zrobiłem z killzonem2.

Niby racja, ale z drugiej strony, dzieciak traci świetną okazję do nauki jezyka (kanału z kreskówkami po angielsku juz nie uświadczysz, no chyba, ze masz CYFRĘ+), a rodzic okazję do zacieśniania więzi z pociechą. Imho lepiej wspólnie spędzać czas i w sympatyczny sposób (przyjemne z pożytecznym) pomóc w nauce.

Oczywiście gry typu EYEPET jak najbardziej powinny być po polsku, ale nawet jeśli by nie nie były, nic strasznego by się nie stało.

Czy którykolwiek z was grał kiedyś w grę z lektorem, żeby wydawać takie opinie? Czy może po prostu nie widzieliście, nie graliście, ale od razu odrzucacie jako "bezsens"? Lekką ignorancją to zalatuje :geek:

Lektor = jeden człowiek czyta wszystkie kwestie, wszystkich postaci. Ma to sens? Najmniejszego.

Edytowane przez KopaczK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lektor = jeden człowiek czyta wszystkie kwestie, wszystkich postaci. Ma to sens? Najmniejszego.

Że zapytam jeszcze raz - sprawdzałeś? :) czy na podstawie domniemań tak sądzisz?

Co do drugiej części twojej wypowiedzi - absolutna zgoda. Słusznie twierdzisz, że mając spolonizowany tytuł dzieciaki tracą szansę na naukę języka z własnej woli i ciekawości. Mnie w dzieciństwie nikt nie musiał siedzieć i tłumaczyć angielskich gier na język polski, a sam garnąłem się do poznawania języka, samodzielnie, za pomocą słownika i książek, bo o internecie nikomu się wtedy nie śniło wśród zwykłych zjadaczy chleba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla tych którzy mówią, że lektor to IMHO coś niewyobrażalnego... a może jednak?

Jeżeli się chce to wszystko można zrobić w ciekawy sposób, a dzięki rozwojowi techniki powinniśmy mieć wybór jak chcemy grać (napisy, dub/lektor, oryginał)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Że zapytam jeszcze raz - sprawdzałeś? :) czy na podstawie domniemań tak sądzisz?

Lektor to jeden człowiek czytający tekst. OK, może robić za narratora, ale głupio to brzmi w podlinkowanym przez nakatsuki filmiku. Lektor -narrator to jedno, ale gdyby wsadzili lektora do UNCHARTED, to by ich chyba wyśmiano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się ciebie przekonywać do czegoś czego nie sprawdzałeś (to tak jakbym mówił "samochód z tempomatem? to ma za mnie prędkość kontrolować? bez sensu, głupi pomysł, nie da się tym jeździć", a w życiu bym nie spróbował). Powiem tak - jakby w U2 zrobili lektora z takim klimatem jak w Stalkerze, na pewno wyszłoby to lepiej niż dzielnicowym w roli głównej....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie lektor w grach nie przejdzie. Ponieważ niekiedy w grze dźwięki otoczenia są potrzebne by zlokalizować przeciwnika albo coś zrobić ale lektor zagłusza wszystkie dźwięki i np musisz coś zrobić gdy usłyszysz jakiś warkot czy inny dźwięk z otoczenia a w tym czasie pojawią się jakieś kwestie i odezwie się lektor i lipa. Już lepszy jest odpowiedni dubbing niż lektor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×