Team Ico Collection

[robotyk 433]

To w nim było irytujące?

Ja się tam bardziej wkurzałem, gdy będąc na jego plecach, nie mogłem mu zadać żadnego ciosu i trzeba było trochę próbować.

Bardziej nie przepadam za tą rybą, bo trudno się jej złapać ( na początku ;))

No tak tylko, że jak byłem na tych plecach to przynajmniej coś ode mnie zależało. Nie wiem czy zamysłem twórców miałobyć to, że bohater jest ponownie trafiony zanim zdąży wstać, ale mnie to mega irytowało. 

Dzisiaj zacząłem Ico, na dobry początek straciłem godzinę bo nie wziąłem kija i męczyłem się z potworkami. Chyba nie jestem zbyt dobry w takie gry :)

[kovacs 367]

Klimat opuszczonego zamku jest dla mnie świetny. Wszechogarniająca pustka, uczucie schyłku pewnej epoki (coś jak pierwsze kroki po Boletarii).

Ale to machanie kijem mnie dobija.

[LONG3r 73]

^ Aż mi przypomniałeś te dreszcze w trakcie zabijania przeciwników.  :thumbsup:

[kovacs 367]

ICO ukończone. Bardzo dobra, choć króciutka gra. Bije na głowę niektóre produkcje tej generacji pod względem klimatu, designu i lokacji (oklepane sformułowanie "grafika to nie wszystko" ma tutaj zastosowanie, choć mnie się i tak podobała).

Elementy zręcznościowe dostarczyły mi tyle samo frajdy, co u Drake'a. Tylko zaciąłem się cholibka na samym końcu, nie wiedząc, jak uporać się z matroną.

Niedługo sprawdzę SoTC.

[Zygo89 136]

Poda ktoś jakieś wskazówki, itp., na temat Gaius'a w Hard Time Attack? Chodzi mi o jakieś dokładniejsze wytłumaczenie skoku z miecza na pierwszy cel, czy atakowanie tego celu. Czy ten skok czy czysty fart? Siada mi jakoś raz na 30 prób. Trzymać R1 na końcu, w środku miecza? Przed skokiem biec, czy pod prostu sam trójkąt?
Odnośnie atakowania, to jakaś wskazówka poza tą, żeby zmieniać pozycję kiedy przeciwnik Nami rzuca, a nie czekać w danym miejscu aż się uspokoi.
Chętnie przeczytam każdą radę czy obejrzę filmik z YT. 

EDIT:
Siedzi już platyna. Gdyby ktoś miał jakieś problemy z grą, chętnie się podzielę doświadczeniem. 

Edytowane 27 Sierpień 2013 przez Zygo89

[PVL55 4]

ICO ukończone, gra jest świetna. Obecnie przechodzę w NG+ i... się zaciąłem, poważnie nie jestem w stanie zrobić czegoś co przyszło mi bez jakichś większych problemów za pierwszym razem. Otóż chodzi o skok(łatwe) na obracające się koło tuz przy wodospadzie (mniej więcej środek gry) a następny skok na  poręcz. Ten fragment doprowadził mnie dziś do białej gorączki i szewskiej pasji jednocześnie, po raz pierwszy od bardzo dawna miałem ochotę przypierdzielić padem w podłogę z nerwów. No sorry, przy pierwszym przechodzeniu skok ten udał się za jakimś 5 razem, przy drugim podejściu próbowałem jakieś kilkadziesiąt razy (liczba może nawet sięgać ok. 80!!!) i wciąż od razu po podciągnięciu się spadam do wody bo nie ma już czasu na skok, owszem kilka razy udało mi się skoczyć i aż 4!!! razy wylądowałem na ścianie milimetry od poręczy, próbował nawet mój brat to zrobić i tez się wkurzył. Spróbuję jeszcze jutro to zrobić jak nie to albo sobie odpuszczę albo wypieprze z tych nerwów ICO z dysku.

[pablos_83 4001]

haha mimo że grałem dość dawno pamiętam to miejsce :)

 

Testuje dogłębnie układ nerwowy.

[Torba_Piany 97]

Ha HA, a teraz sobie wyobraźcie koledzy jakie są emocje w tym momęcie, jak ktoś idzie po to trofeum "ukończ grę poiżej 2 godzin". Normalnie można popuścić  :P

[schranz 488]

Również pamiętam to miejsce choć grałem ze 2 lata temu :)

Ogólnie powiem wam że zajebiście miło wspominam tego speedruna choć do samego końca nie byłem pewien czy się zmieszczę w limicie czasu a 2 raz chyba nie miał bym siły zacząć :P

OFC w obu grach platyny :)

[PVL55 4]

Ico w NG+ zrobione i nawet zrobiłem w sumie niechcący speedrun poniżej 4 godzin ( pon. 2 godz. nie próbuje mimo iż to ostatnie trofeum do platyny u mnie, speedruny mnie w ogóle nie kręcą), no ale ja nie o tym chciałem porozmawiać. Chciałem poruszyć temat interpretacji paru elementów w grze.

Otóż na początek o co chodzi w tej wizji głównego bohatera, na początku tj. gdy również znajduje klatkę, tylko że w niej nie ma Yordy (chyba?) tylko kapie jakaś bardzo ale bardzo czarna maź a jego chwytają czarne ręce (królowej?? Yordy po przemianie??? czarnych istot??) i wciągają do portalu. Wg. mnie to chyba wizja co by sie stało gdyby ICO uwolnił się później, lub gdyby nie próbował ratować Yordy. Druga to jak interpretujecie zakończenie na plaży tj. czy wg. was jest prawdziwe czy jest to tylko jakaś wizja bohatera? I przedostatnie kim lub czym właściwie są te czarne istoty? W przedostatniej walce w grze gdzie walczymy ze zgrają tych istot obok posągu Yordy wszystkie one mają ludzki wygląd i ROGI!!! czyli wg. mnie to chyba oczywiste że to po prostu inni chłopcy którzy też zostali uwięzieni ale niestety im nie udało się uciec. I na koniec kim właściwie jest Yorda (poza byciem córką) i zła królowa?? Jeśli na to pytanie odpowiedź znajduje się w Shadow of the Colussus to wystarczy mi tylko ta informacja jeśli to piszcie.

PS. Nie grałem jeszcze w SoTC i jeżeli odpowiedzi na moje pytania sa zawarte w tej grze to wystarczy tylko o tym informacja i nic więcej, serio serio. Odpowiedzi oczywiście oznaczamy spoilerami i mam prośbę jeśli w jednym zdaniu będzie i o ICO i o SoTC to jakos to rozdzielcie ( napiszcie że teraz będzie pisać o Shadow of The Colossus czy coś takiego).

Edytowane 12 Październik 2013 przez PVL55

[LONG3r 73]

Wizja czarnej palmy jest prawdopodobnie przestrogą / symbolem, które często pojawiają się we snach, nic nigdy we śnie nie jest powiedziane na pewno (symbolizm + oniryzm), tak samo ma miejsce i tutaj, dlatego najprawdopodobniej oznacza to, że Yorda ściągnie na Ico wiele złego - czarna plama: tajemnica, śmierć, ale i również pokazuje to, że Yorda jest częścią królowej, mimo że tego nie widać na pierwszy rzut oka.

 

Czarne istoty są to oczywiście ludzie, którzy trafili do tego miejsca, są czarni, bo wchłonęła ich królowa, by zyskiwać nieśmiertelność (albo wysysała z nich ludzkie płyny / życie, by stworzyć Yordę, zasada równowagi, istnieją dwie przeciwstawne wartości w ludziach: dobro - zło, ciało - dusza, królowa wyssała z ludzi ciało - białą część, a pozostawiła czarną - eteryczna form / dusza, zgromadziła tyle białej energii, by stworzyć sobie następce, ciało bez duszy, w które mogłaby wejść, przez co zyskałaby chwilową nieśmiertelność - tyle lat, ile liczyli sobie ludzie, których wchłonęła), dlatego prawdopodobnie ludzie z wioski wysyłali jej rogatych (chcieli udobruchać bóstwo, żeby nie zniszczyła wioski). Yorda nie może być córką królowej, bo królowa nie przypomina człowieka, może być to jej córka tylko w jednym znaczenia - stworzyła ją z innych ciał lub królowa wyzbyła się człowieczeństwa, tworząc Yordę, plus dodając do niej inne białe formy, by nadać jej większej siły.

 

Zakończenie nie jest wizją, królowa mówi, że Yorda umrze poza barierą, ale jest to oczywiście kłamstwo, więc nie widzę przeciwwskazań, by nie wierzyć w prawdziwość tego zakończenia. Yorda była bardziej "ludzka" od królowej, możliwym jest, że królowa mówiła, że Yorda umrze poza barierą, bo wie, iż sama (królowa właśnie) nie jest w stanie poza nią przeżyć, dlatego ostrzega córkę, bo wie na własnym doświadczeniu - Yorda jest biała, to może wskazywać, że w przeciwieństwie do czerni swojej matki jest w stanie żyć na zewnątrz.  

 

Ja rodowód królowej upatruję w Cieniu kolosa, dlatego nie opiszę tego, by nie spojlerować.

 

P.S. Dzięki, że zapytałeś, aż mnie trzęsie od wspomnień.

Edytowane 12 Październik 2013 przez LONG3r