Skocz do zawartości
ChomikRonaldo

Batman: Arkham Asylum

Rekomendowane odpowiedzi

batmanek.jpg

Batman: Arkham Asylum w momencie, w którym go zapowiedziano był wielką niewiadomą. Wiadomo było, że będzie to gra na licencji, co źle wróżyło, albowiem materiały tworzone na tej zasadzie w 90% gryzą ziemię. Kolejnym powszechnie wiadomym faktem było to, że developerem jest wówczas nieznanie nikomu Rocksteady Studios. Po obwieszczeniu tego można było się spodziewać najgorszego – że gra będzie niegrywalna, czy zabugowana na amen, jednak Batman: Arkham Asylum jest tego zupełnym przeciwieństwem. Rocksteady wzorowało się po części na komiksach traktujących o Batmanie, serialu animowanym i filmie Tima Burtona. Chłonie się ją, jak dobry film z powodu niewygórowanego poziomu trudności(co z drugiej strony jest minusem dla osób szukających wyzwań), a stopniowe wprowadzanie upgrade’ów i kolejnych zabawek, w miarę postępów w grze, czyni ją ciągle świeżą.

batman-arkham-asylum-20090805051410421.jpg

W czasie pierwszej godziny włóczenia się po szpitalu psychiatrycznym Arkham dostrzegamy klimat i nowatorskość gry. Joker równie często, co swoimi docinkami, częstuje nas porcjami szaleńczego śmiechu. Przez całą grę mamy wrażenie, że widok Batmana pokonującego kolejne zastępy jego osiłków, nie przeszkadza mu, a wręcz go bawi. Dodatkowo, nie kwapi się on do pomocy swym podwładnym, by nie popsuć sobie zabawy. Z początku nie martwimy się zbytnio osiłkami, ani ich ilością. Zabawa zaczyna się wtedy, gdy jest ich siedmiu i każdy jest uzbrojony, chociaż i wtedy zazwyczaj nie trzeba zbytnio kombinować, ponieważ przeważnie wystarcza zwykła wycieczka po gargulcach i powieszenie wszystkich do góry nogami(raz przejawia się motyw z gargulcami, które wybuchają chwilę po tym, gdy tzw. „B-man” na nich usiądzie).

Wyspa, na której toczy się akcja jest podzielona na 3 mniejsze części: North, East i West. Każda z nich zawiera jeden do dwóch budynków, w których posuwamy fabułę do przodu. Pewnie myślicie o tym, że Batman ma skłonności sandboxowe – nic z tych rzeczy. Na całej wyspie pod względem swobody panuje swoisty reżim. Budynki są oddzielone od siebie kilkoma wieżyczkami i krótkim spacerem po chodniku.

batman-arkham-asylum-20090821085125024.jpg

Podczas gry spotkamy sporą ilość osiłków, z którymi będzie trzeba się zmierzyć. Prawda jest taka, że trzeba się namęczyć, żeby zginąć w walce, ponieważ Batman sam dobiera podstawowe ciosy(rodzaje kopniaków i uderzeń), których używa podczas walki. Wiadomo, można używać kilku swoich zabawek, ale dużo frajdy daje zwykłe mashowanie, w moim przypadku, kwadratu i kilka wariacji. Batman jest typowym „bad-ass’em”. Nie musi widzieć biegnącego nań od tyłu przeciwnika, żeby go trafić pięścią w twarz, potrafi niebezpiecznie kontrować ciosy, albo chwilowo stunować używając swojej peleryny. Na dobrą sprawę, czasami nawet nie potrzeba podchodzić do przeciwnika – wystarczy go zaatakować, a Dark Knight sam doskoczy, w dosyć widowiskowy sposób, i zada cios. Jak sam Joker powiada: „Batman zjada takich na śniadanie”.

Na początku gry często spotkamy np. kratki wentylacyjne, które znajdują się wysoko na ścianie i nie mamy do nich dojścia, albo wyskoczy nam informacja o tym, że istnieje sposób na zniszczenie cienkiej ściany. Pytanie, jak się do takich miejsc dostać? Rocksteady zadbało o to, żeby wrócić w takie miejsca po skończeniu wątku głównego(albo nawet wcześniej) albowiem w miarę postępów w grze, odblokowujemy przeróżne zabawki, które pozwalają nam odwiedzić parę niezbadanych wówczas terenów. Nie chcąc rzucić spoilerem pozostaje powiedzieć, że do wielu miejsc nie dostaje się dwa razy w ten sam sposób.

batman-arkham-asylum-20090710085834530.jpg

Mówiąc o grafice warto wspomnieć o tym, że Batman działa na Unreal Engine 3, który nie najlepiej radzi sobie z otwartymi przestrzeniami, więc ich w Batmanie praktycznie nie ma(wyjątki policzymy na palcach jednej ręki). Twórcy widocznie zwrócili na to uwagę i ukazali pazur w zamkniętych pomieszczeniach, ponieważ nie ma, co się pchać tam, gdzie się nic nie zwojuje. Nie ma również problemu z doczytywaniem się tekstur, bo to po prostu nie występuje. Piątka dla twórców za takie posunięcie.

Po zakończeniu fabuły, która obfituje w liczne zwroty akcji i innowacyjność wyraźnie widoczną w misjach, można oddać się poszukiwaniu pucharów Riddler’a, których jest ogrom, a ich szukanie jest samą przyjemnością. Odnajdywanie ich owocuje otrzymywaniem nagrań z wywiadów z pacjentami i zarazem postaci z uniwersum Batmana(same nagrania nic do fabuły nie wprowadzają, ale potrafią być ciekawe). W dodatku puchary odblokowują wyzwania, które de facto posiadają mocno wyśrubowany poziom trudności. Samo ich wykonanie nie jest ciężkie, ale pobicie ustanowionych rekordów potrafi być koszmarnie trudne.

batman-arkham-asylum-20090805051344688.jpg

Podsumowując, Batman jest przełomem w dziedzinie gier tworzonych na licencji i porządnym debiutem Rocksteady, o którym wiele studiów deweloperskich może jedynie marzyć. Mimo, że jest grą zdecydowanie zbyt krótką,a szkoda, bo po tym, jaki poziom zaprezentował, to z chęcią pograłbym, co najmniej ze dwie godziny dłużej. Świetny design poziomów, gadżety, walki, niesamowity backtracking.

Plusy:

- różnorodność

- jest co robić po skończeniu fabuły

- backtracking

- Joker i jego poczucie humoru

- klimat

Minusy:

- zdecydowanie zbyt krótka

- wyśrubowane rekordy w challengach

Proszę o krytykę :)

Edytowane przez ChomikRonaldo
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×