Skocz do zawartości
Kentucky

Resident Evil 5: Gold Edition [Recenzja]

Rekomendowane odpowiedzi

Oto kolejna moja recenzja. Od razu na wstępie dodam, że moja ortografia woła o pomstę do niebo, wiec możecie się dopatrzeć wiele błędów. Nadal nad nią pracuję. Mam nadzieje, że to Was nie zniechęci do przeczytania. ;)

Zapraszam i życzę miłej lektury.

===========================================================================

Resident Evil 5: Gold Edition

resident-evil-5-gold-edition-ps3-b-iext3833742.jpg

Data Premiery: 18 marca 2010

Gatunek: akcja / tps/ survival horror

Platformy: Ps3

Producent: Capcom

Multiplayer: TAK

Recenzja:

:start:Resident Evil 5: Gold Edition jest oryginalnym dodatkiem wydanej w 2009 roku piątej części Resident Evil. Fabuła jest taka sama co w pierwowzorze, lecz urozmaicona w liczne dodatki, które pozostawią graczy dłużej przed konsolą. Ciekawym elementem złotej edycji jest to, że gracz oprócz pada może do ręki chwycić kontroler ruchu. Ot taki bajer od twórców.

Czy jednak warto sięgnąć po ten tytuł? Czy tylko fanatycy RE będą zadowoleni? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie czytając moją najnowsza recenzje.

W grze wcielamy się jedną z dwóch dostępnych postaci: Chrisa, bądź Sheve. Fani Residenta doskonale kojarzą Chrisa z pierwszej części i nie trzeba go nikomu przedstawiać. Tym razem dołączył on do oddziału BSAA - organizacja walcząca z bio-terroryzmem na świecie. Poznaje tam Sheve, która od tego momentu zostaje partnerką Redfielda.

Twórcy przenoszą nas 10 lat później od wydarzeń w Racoon City. Chris wyjeżdża do Afryki by zbadać tam obecność Virusa T. Jak się później okazuje w małych wioskach sieje on pustoszenie. Mieszkańcy miasteczek są zarażeni wirusem i zdaje się, że są przez kogoś kontrolowani. Mutują się w szybkim tempie i przede wszystkim chcą nam pokrzyżować plany. Kto za tym wszystkim stoi? Umbrella? A może czarny charakter w grze Albert Wesker? A może inne tajemnicze osobowości?

WESKER6.jpg

Od razu co się wrzuca w oczy po rozpoczęciu gry to jej płynność. Twórcy zrezygnowali z pauzy, która również była naszym ekwipunkiem w czwartej części. To świetne rozwiązania, szybko i sprawnie możemy zmienić broń czy uleczyć nasze zdrowie po przez wciśniecie trójkąta na padzie nie zatrzymując przy tym gry. Charakterystycznym elementem w Resident Evil jest to, że podczas strzelania i przeładowania broni musimy się zatrzymać. Tego elementu ekipa z Capconu nie wyeliminowała i myślę, że dobrze zrobili ponieważ sprawia to dużo adrenaliny i gra ma bardziej charakter survivalowy niż strzelankowy (przynajmniej pod tym względem).

Sterowanie jest proste i szybko idzie się przyzwyczaić. Na naukę mamy ponad 5 min, ale ten czas jest wystarczający by przekonać do niego nawet mniej załapanych graczy. Nowością w grze jest również system kupowania. Po każdym skończonym rozdziale w naszym sklepie mamy coraz więcej rzeczy, które urozmaicą nasze wyposażenie. Przed każdym rozdziałem, możemy sprzedać starą broń i kupić nieco lepszą pukawkę, czy spraje regenerujące nasze zdrowie.

Na początku gra niczym nie zachwyca. Chodzimy po afrykańskiej wiosce likwidując coraz to większą liczbę przeciwników. Obszar po jakim się poruszamy jest urozmaicony i niestety dość liniowy. Praktycznie przez cały czas jesteśmy prowadzeni przez twórców za rączkę. Im dalej brniemy w fabułę tym bardziej robi się ciekawiej. Na wstępie likwidujemy tradycyjnych zombiaków (których jest niestety za mało), oraz z bronią np. z maczetą. Później napotykamy trudniejszych truposzy, którym strzał w głowę nie wystarcza, bo po chwili wyrasta im z tułowia przerażające macki itp.Pojawią się też przeciwnicy którzy będą starać się trzymać nas na dystans poprzez strzelając z kuszy czy rzucając różnymi przedmiotami, a nawet dynamitem. Na naszej drodze będziemy musieli powalczyć również z "pół bossami", czyli nieco trudniejszymi przeciwnikami od zwykłych zombiaków, a zabicie ich nie jest już takie proste. Jednym z najczęstszych tego typu przeciwnikami są Manjini z piłą mechaniczną. Każde spóźnione uniknięcie ostrza piły kończy się dla nas fatalnie, ukazując przy tym dość krwawą cut-scenke. Trudno opisywać tu wszystkich rodzajów zombie, bo jest ich naprawdę wiele i rożnych, zależy to przede wszystkim od lokacji w jakiej się znajdujemy

pi%25C5%2582a.jpg

Oczywiście deweloperzy z kraju kwitnącej wiśni nie zapomnieli o bossach, które są tak urozmaicone i dziwaczni, że mogli wyjść tylko z pod ręki japońskich grafików. Zabicie bossa jest trochę czasochłonne i dzieli się na kilka etapów, ale przy dobrej współpracy można się szybko z tym uporać. Każda napotkana bestia ma jakieś słabe punkty. Często jest wskazane by wykorzystywać elementy otoczenia jak na przykład gaśnice, którą później można postrzelić gdy przeciwnik znajdzie się w pobliżu. Unikanie ciosów wroga polega przede wszystkim na naciskaniu odpowiedniego klawisza w danym momencie (quote) by wykonać unik. Walki często z ogromnymi mutantami dają wiele emocji i zapadają w pamięć na dłużej, a zalecana jest przy pomocna dłoń partnera.

resident-evil-5-boss-fight-uroburos-500x281.png

Arsenał w grze jest nawet spory. Poza tradycyjnym handgunem i jego ulepszeniami, wrogów możemy potraktować z typowego karabinku maszynowego, czy z shotguna lub z snajperki. Czasem w grze pojawiają się lepsze wersje starych broni, warto w nie zainwestować, tym bardziej, że jest możliwość sprzedania starej bez stary amunicji. Granaty również trafiają w nasze ręce, są ich trzy rodzaje: zwykłe, ogniowe, czy oślepiające. Taki arsenał idealnie przydaje się na większą grupę przeciwników. Niekiedy możemy postrzelać nawet z granatnika, wyrzutni rakiet, a nawet miotacza ognia czy z działka maszynowego. Krótko mówiąc jest w czym wybierać.

resident-evil-5_26-07-08_01.jpg

Resident Evil jest bardziej grą akcji niż typowym survivalem. Fabuła jest urozmaicona o liczne zwroty akcji i efekty specjalne. Mimo, że gra ma bardziej charakter strzelanki, to twórcy nie zapomnieli, że nadal kontynuują serię survival horror. Głupim rozwiązaniem jest szarża na przeciwników strzelając z karabinu maszynowego, aż padną. Każdy nabój jest na wagę złota. Amunicji jest mało, a warto się rozglądać i sprawdzać każdy kąt, czy przypadkiem gdzieś w rogu nie leży paczka naboi do shotguna czy diament (który później możemy sprzedać). Najlepszym sposobem na zabicie przeciwnika jest strzał w kolano, później kopniecie go, czy uderzenie (zależy od postaci), a na koniec podejście do niego wbijając mu nóż prosto w serce. Oczywiście wszystko zależy od przeciwnika. Gdy mamy amunicji jak na lekarstwo, to warto atakować zombiaków nożem.

Kampania jest ciekawa i nie polega ona tylko na bezmyślnym likwidowaniu wrogów. Pojawiają się sekwencje gdzie będziemy musieli troszkę pomyśleć by przejść dalej. Zagadek jest nie wiele i do ich rozwiązania wystarczy troszkę pomyśleć. Polegają one w dużej mierze na przedstawieniu na przykład luster by promień słońca odbił się od pozostałych i natrafił na odpowiednie miejsce. Typowe dla serii Resident Evil.

resident-evil-5_172pr.jpg

Teraz warto napisać coś o grafice. W tym aspekcie graficy nieźle się postarali. Jakość tekstur jest wyraźna, a gra cieni i światła sprawia się przepięknie.Pod tym względem należy się aplauz i ukłon w stronę Japońskiego studia. Lokacje jakie zwiedzimy są urozmaicone i miłe dla naszego oka. Trafimy nie tylko do afrykańskiej miasteczka, ale również do wioski agresywnego plemienia, jaskini, do świątyni gdzieś na obrzeżach dzikiej dżungli, czy do starej opuszczonej fabryki. itp. Wszystkie te lokacje wyglądają przepiękne i nie pozwalają aby gracz nudził się ciągle tymi samymi widokami. Cut-scenki są również robione w sposób mistrzowski. Postacie są niezwykle realistyczne oraz wiarygodne. Wszystko ma charakter filmowy.

resident-evil-5-20080713101445946.jpg

Akcja przeważa w grze, ale nie brakuje momentów w których dosłownie czarki przejdą nam po plecach. Muzyka podczas walki z bossami jest idealnie skomponowana i można ją porównać do wysoko budżetowych horrorów. Okrzyki, trzaskanie, jęki, krzyki, ślady krwi itp. Te elementy również znajdują się w grze, choć nie jest ich zbyt wiele. Mimo tego polecam granie w słuchawkach o porach nocnych...

Jak już wcześniej mówiłem gracz nie ma szans na nudę. Oprócz wyżej wymienionych bossów, czy rożnych truposzy przyjdzie na również napotkać zwierzęta niekoniecznie przyjazne. Zmutowane psy, przerośnięte ćmy, żarłaczne krokodyle, włochate pająki, i wiele, wiele innych agresywnych przeciwników.

Posiadam dodatek Gold Edition, więc warto coś o nim napisać. Gra posiada mi.n dodatek zwany "Lost in Nightmares" za darmo, który odblokowujemy gdy zabijemy czwartego bossa. To jakby osobny Resident Evil, który opowiada o tym co tak naprawdę wydarzyło się w domu Alberta Weskera i co się stało z Jill Valentine. Dla fanów Residenta jest to nie lada gratka. Prócz tego dostajemy kilka nowych trybów gry jak: "Desperate Escape", "Versus The Mercenaries Reunion". Oprócz tego: liczne kostiumy, postacie do gry wieloosobowej oraz przy co-opie lokalnym, za darmo bez pobierania z sieci.

resident-evil-5-lost-in-nightmares-screens-20091207093537022.jpg

Niestety nie jest tak różowo jakby się wydawało. Minusów w prawdzie nie ma za wiele, ale znajdą się takie, które często irytują. Niektóre obrażenia jakie możemy zdać nie zawsze działają na przeciwnika. Dużo przesadzonej akcji, która niestety przeważa w grze. Brak tradycyjnych zombiaków, również niektórzy by zaliczyli jako minus gry.

Myślę, że nie warto na co narzekać tym bardziej, że dostajemy solidnego Residenta z licznymi dodatkami, które ucieszą nie tylko fanów Japońskiego zła. Warto zagrać w co-pie lokalnym. Taka współpraca daje wiele emocji i gra się łatwiej.

Plusy:

- wiarygodność postaci,

- klimatyczne cut-scenki,

- możliwość przejścia kampanii singlowej z kolegą przy jednej konsoli,

- ciekawe bossy,

- urozmaicone lokacje,

- grafika, efekty specjalne,

- klimatyczna ścieżka dźwiękowa,

- liczne dodatki po ukończeniu gry,

- za darmo "Lost in Nightmars".

Minusy:

- za dużo akcji,

- liniowość ,

- brak tradycyjnych zombiaków.

Podsumowanie:

Dodatek Gold Edition jest pozycją obowiązkową dla fanów, ale warto również nakłonić do niego innych graczy, którzy chcieliby pozostać przy piątej części nieco dłużej niż przy oryginalnej wersji. 50 zł wydane na tą grę, oferuje wiele godzin dobrej zabawy i sprawi, że tak prędko nie odłożymy pada :x:

RE5_012.jpg

Ocena: 9.5

=================================================================================

Z góry dzięki za przeczytanie.

Kentucky.

Edytowane przez Kentucky
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do kilku "rzeczy" w tej recenzji mógłbym sie przyczepić,jednak ogólnie nie jest tak zle ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×