Skocz do zawartości
LionelPL

Wiedźmin 3: Dziki Gon

Rekomendowane odpowiedzi

Nie da się grać, bo nie uruchomisz sejwa. Nie ogarniasz tematu, szkoda czasu na dyskusję. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, korwin napisał:

Nie da się grać, bo nie uruchomisz sejwa. Nie ogarniasz tematu, szkoda czasu na dyskusję. 

A ściągnąłeś wszystkie dodatki te darmowe? ja po ponownej instalacji też nie mogłem odpalić starego save, dopiero jak pobrałem wszystkie DLC poszło.

Edytowane przez AXA

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, korwin napisał:

Nie da się grać, bo nie uruchomisz sejwa. Nie ogarniasz tematu, szkoda czasu na dyskusję. 

 

Dziwisz się, że Ci sejw nie chce się uruchomić, bo wcześniej grałeś z dlc a teraz bez... nie wiem na jakim Ty świecie żyjesz, ale tak ma każda gra na tej i na poprzedniej generacji... ale rozumiem, że dla niektórych jest ciężko nacisnąć kilka razy pobierz na liście...

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam, kupiłem Wieśka w promocji i niebawem odpalam. Chcę zacząć przygodę na poziomie trudności "Droga ku zagładzie". Mam wrażenie że mnie zmiażdżą, czy naprawdę jest ostra rzeźnia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, anarom 1 napisał:

Witam, kupiłem Wieśka w promocji i niebawem odpalam. Chcę zacząć przygodę na poziomie trudności "Droga ku zagładzie". Mam wrażenie że mnie zmiażdżą, czy naprawdę jest ostra rzeźnia?

O ile kojarzę grałeś w soulsy i bloodborny, więc po pierwszych kilku godzinach będziesz grał jedną ręką :) A przez pierwsze godziny nawet nie zajmniesz w fotelu jakiejś bardziej napiętej pozycji :)

Początek jest trochę wymagający, bo jest się leszczem, później się robi znacznie łatwiej. Bez obawień graj na najwyższym poziomie, przynajmniej do czasu wejścia w dodatki, które są trochę trudniejsze, ale też bez przesady.

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, anarom 1 napisał:

Witam, kupiłem Wieśka w promocji i niebawem odpalam. Chcę zacząć przygodę na poziomie trudności "Droga ku zagładzie". Mam wrażenie że mnie zmiażdżą, czy naprawdę jest ostra rzeźnia?

 

Początki mogą być bolesne, cztery wilki mogą być problemem nie do przejścia. Z czasem nadejdzie ten moment gdy twoja postać stanie się killerem i jednoosobową armią. Jeśli chcesz doświadczyć Wiedźmina w pełni to tylko najwyższy poziom. Tylko na nim będziesz kombinował ze znakami, miksturami i olejami a walka będzie jakimś wyzwaniem dającym satysfakcję z każdego ubitego przeciwnika.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, anarom 1 napisał:

Witam, kupiłem Wieśka w promocji i niebawem odpalam. Chcę zacząć przygodę na poziomie trudności "Droga ku zagładzie". Mam wrażenie że mnie zmiażdżą, czy naprawdę jest ostra rzeźnia?

Spokojnie graj na najwyższym poziomie. Walka z pierwszym gryfem będzie bolesna, to samo południca, której nie będziesz zabierał praktycznie nic z paska życia, ale to trudne początki. Trzeba trochę pokombinować z olejami, znakami. Potem robi się łatwiej a w pewnym momencie gra robi się aż za łatwa. Także bez obaw możesz włączyć "Drogę ku zagładzie" 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki panowie za odpowiedź, zewrę poślady i lecę. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, sLk napisał:

Spokojnie graj na najwyższym poziomie. Walka z pierwszym gryfem będzie bolesna, to samo południca, której nie będziesz zabierał praktycznie nic z paska życia, ale to trudne początki. Trzeba trochę pokombinować z olejami, znakami. Potem robi się łatwiej a w pewnym momencie gra robi się aż za łatwa. Także bez obaw możesz włączyć "Drogę ku zagładzie" 

 

Oj, pamiętam walkę z gryfem. Epicki pojedynek. Po wszystkim czułem się jak Kratos.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
 

Oj, pamiętam walkę z gryfem. Epicki pojedynek. Po wszystkim czułem się jak Kratos.

No no, pierwsze starcie w Białym Sadzie.

Gryf, ta muzyka!!

Ja czułem się jak Boguś Linda, więc podobnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja podczas walki z gryfem zaczalem sie zastanawiac czy przypadkiem zbyt pochopnie nie wybrałem najwyższego poziomu trudności. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
28 minut temu, sLk napisał:

Ja podczas walki z gryfem zaczalem sie zastanawiac czy przypadkiem zbyt pochopnie nie wybrałem najwyższego poziomu trudności. 

Jak obstawiam 95% grających :24_stuck_out_tongue: padem nie rzucałem, bo nie mam w zwyczaju, ale fotel swoje oberwał :24_stuck_out_tongue:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pograłem kilka godzinek i na razie najwyższy poziom trudności można spokojnie strawić, aktualnie zatłukłem Gryfa i Południcę.

Onegdaj zamówiłem ten tytuł w dniu premiery i mi nie podszedł, skutkiem tego gra poszła na sprzedaż. Po dwóch latach postanowiłem jej dać kolejną szansę, dodatkową zachętą była bardzo dobra cena promocyjna.

Pograłem kilka godzinek i doszedłem do wniosku że straciłbym jeden z najlepszych tytułów na obecną generację.

Gra jest wspaniała i podoba mi się w niej wszystko, począwszy do muzyki, grafiki, klimatu i systemu walki który kiedyś wydawał mi się dziwny.

Generalnie przechadzam się po tym ogromnym świecie i liżę każdy kąt zbierając wszystko co się da, co mi sprawia wiele radochy. Questy które łapię po drodze to sam miód i w żadnej grze zwykłe misje poboczne tak mnie nie wciągały. Oj minie sporo czasu zanim ją skończę bo po prostu nie chcę. Mam ochotę połazić po tym świecie i zajmować się duperelami, nie myśląc o głównym wątku.

 

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

150h na liczniku i platyna na koncie a Krew i Wino ledwo napoczęte.

Gra ma liczne niedoróbki i błędy. Geralt skacze i wspina się jak Bezimienny z Gothica, inwentarz i poruszanie się po nim dopasowane do PC i myszki, ubogi i schematyczny system walki a nakładanie olejów to katorga. W3 to zarazem przykład gry w której wady nie mają wpływu na jej ostateczną ocenę i idą w niepamięć bo reszta jest genialna.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja muszę zapomnieć o platynie bo wręcz nie znoszę gry w gwinta, kompletnie nie moja bajka i nie chcę się męczyć. System walki mi się podoba i jest trochę podobny do tego z Darków. Refleks jest tu kluczowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, malpka napisał:

150h na liczniku i platyna na koncie a Krew i Wino ledwo napoczęte.

Gra ma liczne niedoróbki i błędy. Geralt skacze i wspina się jak Bezimienny z Gothica, inwentarz i poruszanie się po nim dopasowane do PC i myszki, ubogi i schematyczny system walki a nakładanie olejów to katorga. W3 to zarazem przykład gry w której wady nie mają wpływu na jej ostateczną ocenę i idą w niepamięć bo reszta jest genialna.

To co dla mnie najdziwniejsze, 20Gb łatka nie załatała tych problemów. Redzi wspaniale wykorzystali uniwersum ale programiści z nich słabi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, korwin napisał:

To co dla mnie najdziwniejsze, 20Gb łatka nie załatała tych problemów. Redzi wspaniale wykorzystali uniwersum ale programiści z nich słabi.

 

Trzeba było dłużej pograć w premierowe wydanie. Zmienił byś zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę pograłem, od premiery do tej pory ok. 450h. Wlazłem chyba w każdą dziurę. Znalazłem miejsca, które raczej nie były przeznaczone do eksploracji. Miejscówki, które wyglądają jakby pomysły na nie zostały porzucone.

Nie przypominam sobie innej gry, która dostała 20gb łatek, które niewiele zmieniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja muszę zapomnieć o platynie bo wręcz nie znoszę gry w gwinta, kompletnie nie moja bajka i nie chcę się męczyć.

 

 

 

 

Ja też Gwinta w W3 sobie odpuściłem, ale Gwint już jako samodzielna gra, która jest obecnie dostępna w wersji beta to naprawdę kawał zajebistej zabawy. Mogę tylko polecić osobom, którym podoba się całe uniwersum a w Wiedźminie 3 nie mają już za bardzo nic do roboty. Świetna robota i zabawa mimo, że ma jeszcze trochę błędów (dlatego jeszcze beta) nawet dla tych którzy nigdy w karcianki nie grali (tak jak ja).

 

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mimo wszystko polecam i zachęcam do Gwinta w Wiedźminie 3, bo gra się w niego bardzo fajnie. Też nie przepadam za karciankami, nigdy nie rozumiałem fenomenu tych gier, przy pierwszym przechodzeniu Wiedźmina nie tykałem tych questów, ale za drugim razem spróbowałem i wsiąkłem... Fajna mechanika, wciąga no i Gwint normalnie opatrzony jest questami. Dużo tracicie, jeśli odpuszczacie Gwinta ;) 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 godzin temu, lukas_k napisał:

A ja mimo wszystko polecam i zachęcam do Gwinta w Wiedźminie 3, bo gra się w niego bardzo fajnie. Też nie przepadam za karciankami, nigdy nie rozumiałem fenomenu tych gier, przy pierwszym przechodzeniu Wiedźmina nie tykałem tych questów, ale za drugim razem spróbowałem i wsiąkłem... Fajna mechanika, wciąga no i Gwint normalnie opatrzony jest questami. Dużo tracicie, jeśli odpuszczacie Gwinta ;) 

Popieram, miałem podobnie. Na początku trochę kręciłem nosem, ale jak już pojąłem zasady tej gry, to wciągnąłem się bardzo.

Najczęściej chyba w tym jest problem, że jak ktoś nie lubi karcianek, to nastawia się źle, w dodatku na początku trochę ciężko załapać zasady.

Ale jak już pójdzie, to potem ciężko się oderwać, zwłaszcza jak się uzbiera i pozna dobrze swoją ulubioną talię.

Jak na "grę w grze", to na prawdę kawał dobrej roboty odwalili Redzi.

 

No i tak, jak napisał kolega wyżej - sporo fajnych questów można zrobić przy okazji.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ile ludzi tyle opinii, ja robię ten trofik z prawdziwą niechęcią. Chciałem zrobić platynę w grze, ale ten trofik strasznie mnie odrzuca.

Do tej pory nie mogę się zebrać i tego ograć.

 

Pozdrawiam :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja za drugim podejściem wiedziałem co robić więc gwinta skończyłem przed Kaer Morhen.

 

Przyjemny dodatek i rzeczywiście pozwala zwiększyć ilość questów i zwiedzić więcej.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nawet raz nie zagrałem w gwinta w tej grze...:14bqqmb:W ogóle nie wiem, że kiedykolwiek zagrałem w jakąkolwiek minigierkę, w jakiejkolwiek grze, no chyba, że było to konieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×