Skocz do zawartości
Palpatine_79

Motocyklicznie

Rekomendowane odpowiedzi

Koszt przeglądu to 62 zł plus 1 zł opłaty administracyjnej. Sprawdzili światła, hamulce, stan napędu, bieżnik opon, zawieszenie, numery Vin. Co najciekawsze największą uwagę przykuli to homologacji tłumika (mam fabryczny) i kierunkowskazów (również fabryczny).

Dostałem zalecenie aby w trakcie sezonu wymienić tylną oponę oraz napęd, ale jeszcze kilka tysięcy swobodnie mogę na nich zrobić.

Przegląd robiłem w stacji diagnostycznej na Kartuskiej.

Zapraszam do wymiany świecy na drugim cylindrze w CBR F2 bez oryginalnego klucza :)

Wymiana świec to zwykle jest wyższa szkoła jazdy bo jak peknie taka cholera to trzeba cały silnik rozkładać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pękanie to już inna bajka. Najgorszy jest dostęp. W ZZR odkręcasz bak i masz świece na talerzu, w Ducatkach nawet nie musisz go odkręcać bo się sam podnosi. W CBR F2 odkręcisz bak i masz... airboxa.... Dostęp do świec tylko od strony serwisówek specjalnym łamanym kluczem. Jeszcze na 1 i 4 cylindrze to jakoś wykombinujesz i się dostaniesz jak masz trochę zręczności. Wykręcenie świecy na drugim cylindrze graniczy z cudem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro już wspomniałeś o ZZR to kiedyś się przymierzę do "rekina wielorybiego" ;), ale może najpierw VFR Vtec - jednak to tylko marzenia na przyszłość.

W Bandicie dojście do świec też jest średnie. Tak jak piszesz 1i4 swobodnie, ale 2i3 to bez specjalnego łamanego klucza to byłoby ciężko, no chyba, że komuś będzie chciało się ściągać bak do wymiany świec :)

Jeszcze został mi do wymiany napęd oraz tylna opona i mam moto gotowe do jazdy na kilka sezonów nie dokładając do niego już złotówki. W rok zrobiłem wszystko co można było a nawet więcej :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Palp podejrzewam, że w bandicie jest podobnie jak u mnie i ściągnięcie baku nic nie da, bo pod spodem jest airbox. W R1 podobno jeszcze gorsza bajka :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajmuję się tym na co dzień, może dlatego. Aktualnie zakupiłem ramę, i będę podejmował się próby złożenia chooperka :cool:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wtrącę moje zdanie na temat samodzielnych napraw

z góry założyłem że jestem od cieszenia się jazdą a nie od naprawiania , kręcenia itp

Przecież jesli lubię sex to nie muszę kształcić się w kierunku ginekologii , Prawda?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W r1 wystarczy ściągnąć bak, siedzenie, pozakręcać kraniki doprowadzające paliwo, zdemontować plastik spod baku w którym jest filtr powietrza,i już mamy dostęp do świec, jak się nie mylę w R1 świecę są na tyle głęboko że trzeba do klucza mieć jeszcze przedłużkę.

Jak dla mnie to lekka głupota z każda drobnostką latać do mechanika i bulić za coś co można przy odrobinie wysiłku zrobić samemu. Swoja drogą jak już wymieniacie te świece to zainwestujcie w NGK to spokojnie przelatacie 15tys/km.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda. Jak już wymienić to na NGK. Trzeba tylko uważać bo pojawiło się mnóstwo podróbek świec NGK i oleju Motul.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja do NGK podchodzę z dystansem. Miałem Jawę TS350 na Iskrach chodziła jak bajka, na NGK potrafiła pochodzić tydzień. Miałem swego czasu Lanosa - dokupiłem NGK i długo nie potrwały moje zachwyty nad nimi dlatego też wystrzegam się tej marki. Ja wszędzie i zawsze polecał będę Denso :P

kazik79 ale mam do Ciebie pytanie przy okazji, skoro się zajmujesz tym na co dzień;) Wczoraj wróciły demony z końcówki ubiegłego sezonu. Jak polatam trochę moto i się zagrzeje to po zgaszeniu nie chce zapalić - jakby prądu nie było. Od kabli z pomocą samochodu kręci jak wariat. Jak wystygnie do końca, też ładnie kręci i zapali. Aku wymieniałem, więc jeden problem z głowy jeśli chodzi o optymistyczną wersję z elektryką. Co jeszcze może być przyczyną? Regulator? Rozrusznik? Silnik PC25 w CBR F2.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja do NGK podchodzę z dystansem. Miałem Jawę TS350 na Iskrach chodziła jak bajka, na NGK potrafiła pochodzić tydzień. Miałem swego czasu Lanosa - dokupiłem NGK i długo nie potrwały moje zachwyty nad nimi dlatego też wystrzegam się tej marki. Ja wszędzie i zawsze polecał będę Denso :P

kazik79 ale mam do Ciebie pytanie przy okazji, skoro się zajmujesz tym na co dzień ;) Wczoraj wróciły demony z końcówki ubiegłego sezonu. Jak polatam trochę moto i się zagrzeje to po zgaszeniu nie chce zapalić - jakby prądu nie było. Od kabli z pomocą samochodu kręci jak wariat. Jak wystygnie do końca, też ładnie kręci i zapali. Aku wymieniałem, więc jeden problem z głowy jeśli chodzi o optymistyczną wersję z elektryką. Co jeszcze może być przyczyną? Regulator? Rozrusznik? Silnik PC25 w CBR F2.

Jak wymieniłeś akumulator to jeden problem odpada. Jak nie wymieniałeś świec to wymień i zobacz czy coś się poprawi,jak nie będzie różnicy, to jedź do jakiegoś speca niech Ci sprawdzi luzy zaworowe, bo myślę że to może być przyczyna.

Darayavahus- Gdzie szlifa zaliczyłeś ?

Edytowane przez kazik79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to żadne wielkie halo. Już w drodze powrotnej(kilkaset metrów od domu :) ) stanąłem na stopie, droga podporządkowana, ja skręcam w lewo. I w zasadzie nie wiem co się stało :P Na środku skrzyżowania się wyłożyłem. To była jakaś minimalna prędkość bo dopiero ruszyłem. Wstałem, podniosłem maszynę i pojechałem do domu. Polecam crashpady Puiga, spisały się świetnie. Na lewym lusterku leciutkie zadrapanko, naprawdę trzeba wiedzieć gdzie szukać żeby je znaleźć. No na misce olejowej widać lekkie zadrapania - ale owiewki całe! ;)

Tak w ogóle to mam jakieś problemy z ruszaniem, tzn chyba za dziarsko ruszam. Zauważyłem to przy każdym ruszaniu ze świateł, a ten incydent jeszcze bardziej to zaakcentował :) Może po prostu za mocno odkręciłem manetkę bo chciałem zdążyć przed gościem który jechał drogą z pierwszeństwem, nowe oponki dały o sobie znać i tak się skończyło. Fakt faktem, że ruszam tak jak się nauczyłem na 250, a tutaj moc większa. O ile w czasie jazy z gazem nie mam problemu to z tym ruszaniem jakoś tak nie bardzo - no ale to była dopiero pierwsza godzinka jazdy. Trzeba się przyzwyczajać. Na szczęście masa nie daje o sobie znać, w zasadzie po wyjściu z pierwszego zakrętu już jej nie czułem. No i jazda nie jest płynna, czasami szarpie przy zmianie biegów.

No ale wiedziałem, że nauka to się dopiero teraz zacznie, a na kursie były tylko jakieś podstawy.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że zawiniły nowe opony. Pierwsze 300 km musisz jeździć bardzo ostrożnie bo są śliskie, do tego trochę piasku i stało to co się stało. Też mam crashe Puiga, ale na szczęście jeszcze ich nie przetestowałem.

Co do ruszania to wystarczy 3 tyś obrotów i lekkie puszczanie sprzęgła, podciągnij do 5-6 i dwójka.

Po tysiącu, dwóch km będziesz czuł się już komfortowo, a po kolejnych dwóch będzie brakowało Ci mocy :P

Edytowane przez Palpatine_79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A po kolejnym tysiącu kraksa - według teorii o syndromie 5 tys km :)

Ogólnie rzecz biorąc to mały ten Gdańsk, z Ujeściska do Multikina i z powrotem ledwie 20km na liczniku.

No właśnie chyba będę musiał wybrać się na jakiś duży parking czy coś w tym stylu i poćwiczyć ruszanie, zatrzymywanie itp. Lepiej w takim miejscu niż na ulicy :)

Heh, jeśli po godzinie jazdy nie byłem w stanie opanować ruszania na mocniejszym moto to pozdrawiam wszystkich, którzy uczyli się na ybr250, a teraz w PORDzie będą mieli egzamin na 150 konnej maszynie(2x mocniejsza niż moja), którą będą musieli okiełznać w kilka minut :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Syndrom 5 tys. km dotyczy ludzi, którzy nie mają pokory dla maszyny i swoich umiejętności. Gdańsk faktycznie jest mały, a jazda po nim do najprzyjemniejszych nie należy :P

Ale już kilka kilometrów za rogatkami mamy piękne trasy i warto z nich korzystać. Co do ruszania i hamowania awaryjnego to skorzystaj z parkingu Decatlona po 20 :)

Co do egzaminu to na R1 to jest to chore, szczególnie, że Sikorki nie dosięgną do ziemi już nie mówiąc, o tym że zabije ich sam moment obrotowy. 200kg masy również nie pomoże ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skrócić pewnie można, wystarczy poszukać jakiegoś akcesoryjnego ;)

W zabawę typu wycięcie, pospawanie i polerowanie bym się nie bawił - nigdy nie wiadomo kiedy pęknie.

Co do podniesienia do góry to nie sądzę aby była taka możliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo sprawa jest taka, że mam ten kombiak + buty do niego ale w nim nie jestem w stanie zmieniać biegów. Tzn zrzucić jeszcze da radę bo trzeba tylko pacnąć od góry, ale jeśli chodzi o wyższy bieg to musiałbym mocno wygiąć nogę, a wtedy z wyjęciem stopy byłby problem więc gdzie tu płynna zmiana biegów. Dlatego wczoraj pojechałem w samej kurtce od kombiaka + jeansy i adidaski :) W adidaskach nie mam problemu ze zmianą biegów, ale ten but motocyklowy jest dosyć sztywny i chyba jedynym wyjściem by było gdyby pedał był przesunięty bardziej do przodu - by było więcej miejsca od podnóżka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakie buty kupiłeś? Może pomyśl o ich zmianie? To na pewno prostsze niż zmiana stoki od zmiany biegów.

Ja już się nauczyłem jeździć autem w pełnym stroju motocyklowy :P Łatwo nie jest, szczególnie, że noga w kostce ma dość ograniczony zakres ruchów.

Edytowane przez Palpatine_79

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się jeszcze wczoraj pozastanawiałem nad tą sprawą i możliwe, że to było przez oponki bo skręcałem w lewo i na lewą stronę położyłem moto. Gdybym np zahamował przy skręcie w lewo to pewnie był położył na prawo...tak sobie gdybam :)

No właśnie mnie olali bo ja im maila w tej sprawie wysłałem 17.04, a Oni napisali w tekście że wczoraj dostali takiego maila od jakiejś użytkowniczki :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakim cudem można nie umieć wymienić świecy w motocyklu? Tak jak jezdził byś autem a nie potrafił go zatankować.

Oj zdziwiłbyś się co ludzie umieją i czego nie umieją . Też mi się wydawało , że każdy potrafi wymienić wycieraczki i śmiałem się z ludzi , którzy jeżdżą z nimi czy z żarówkami do warsztatu bądź serwisu , aż kolega opowiedział mi o facecie , który przy wymianie wycieraczek wybił obydwie szyby i od tego czasu ze wszystkim jeździ do kogoś .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziś wieczorkiem wybrałem się na przejażdżkę alejami - udało się bez gleby :P

Starałem się ostrożnie z gazem przy ruszaniu - całkiem nieźle wychodziło.

I co najważniejsze ćwiczyłem przeciwskręt. Najpierw delikatnie na prostej drodze - widzę że faktycznie działa. Następnie przy lekkich skrętach już mocniej - całkiem całkiem :)

Co nie zmienia faktu, że gdy ktoś patrzył z zewnątrz musiał pomyśleć - co za pokraka jedzie :P

Ale znowu nie udało mi się wyjechać w spodniach od kombiaka i butach, przymierzałem się na moto, ale w końcu znowu pojechałem w jeansach.

I małe spostrzeżenie - ale ci ludzie pałują po mieście. Jadę spokojnie 50 na godzinę i mnie po kolei mijają - aż zacząłem szukać znaku czy tam nie było podniesionego ograniczenia prędkości ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×