Atelier Ayesha: The Alchemist of Dusk

[vann 327]

Skończyłem Eschę & Logy. O ile ukończenie Ayeshy zajęło mi 30 godzin, tak Eschy 60, a i tak wszystkiego nie odblokowałem. W Eschy jest dużo więcej rzeczy do zrobienia. Bohaterowie dostają zadania raz na cztery miesiące, które muszą wypełnić. Jest jedno obligatoryjne, które trzeba wypełnić przed upływem 4 miesięcy i kilkanaście nieobowiązkowych. Opłaca się robić wszystkie, bo dostajemy za nie boost do statystyk, kasę czy itemy. Ja robiłem wszystkie, a i tak zwykle zostawało mi kilkadziesiąt dni wolnych do upływu terminu. Dodatkowo pod koniec gry gracz dostaje rok wolnego czasu, w którym można podpakować statystyki czy porobić silne itemy na ostatniego bossa. Jeśli ktoś się martwi o uciekający czas, to w grze jest go wystarczająco dużo. W porównaniu do Ayeshy nie czuć żadnej presji, że się nie wyrobimy.  

 

System walki dopakowano. Jest więcej postaci w drużynie, są jakieś ataki łączone, skille, limity. Ogólnie jest duży progres względem Ayeshy pod tym względem.

 

Postacie występujące w grze są ciekawe i sympatyczne. Klimat wylewa się z ekranu, a ost jest bardzo przyjemny. 

Ten opening oglądałem przy każdym odpaleniu gry hehe. 

 

Co do wad to zawodzi angielski dubbing. Wiele konwersacji między bohaterami to cisza i czytanie tekstu. Na szczęście można odpalić japońskie głosy, w której każda kwestia wypowiadana przez postacie została nagrana. Oprócz tego to projektów przeciwników mogłoby być więcej. 

 

Jak coś to gierkę bardzo polecam. Bawiłem się z nią bardzo dobrze i już zakupiłem Atelier Shallie, które jest ostatnią częścią trylogii Dusk. 

Edytowane 4 Wrzesień 2015 przez vann