Skocz do zawartości
Sushi

Guacamelee!

Rekomendowane odpowiedzi

¡Hola!

3.png

Na wstępie prosiłbym o włączenie soundtracku z gry, zapięcie pasów i startujemy w podróż do Meksyku!

http://www.youtube.com/watch?v=Yt6AzVBrXw4

 

¿Co, kto i por qué?

Guacamelee! to najnowsza produkcja niezależnego studia Drinkbox Studios, które to odpowiedzialne jest za serię Tales from Space. Tym razem zaserwowano nam podróż na meksykańską prowincję, gdzie wcielamy się w postać prostego farmera zajmującego się uprawą agawy – Juana Aguacate. Juan na skutek pewnych wydarzeń, których zdradzać nie będę, zostaje Luchadorem – tradycyjnym meksykańskim zapaśnikiem w masce. Fabuła jest banalna, czarny charakter porywa ukochaną Juana, a naszym zadaniem jest ją uratować – w tym wypadku piękno tkwi w prostocie, a to, że fabuła, delikatnie mówiąc, nie jest zbyt skomplikowana, nie razi w oczy.

 

251000-Review-Guacamelee.jpg

 

Guacamelee! jest klasycznym action-platformerem, który został wzbogacony kilkoma elementami – wachlarz ciosów jakimi Juan dysponuje (jak na prawdziwego Luchadore przystało) jest dość imponujący, co pozwala tworzyć kombosy, które potrafią dać multum satysfakcji. Ciekawym rozwiązaniem jest możliwość „przeskakiwania” pomiędzy światem żywych, a światem umarłych, co niekiedy jest niezbędne, czy to do pokonania przeciwników, czy przemierzania mapy. Dwa powyższe elementy zostały ciekawie wykorzystane w licznych zagadkach zręcznościowych, które się nie powtarzają, dzięki czemu nie stają się nudne, a do tego niekiedy wymagają sprawnych paluszków i ruszenia szarymi komórkami.

Rozgrywkę urozmaica fakt, że Juan do niedawna spokojnie pracował na swoim poletku agawy i wszystkiego uczy się z czasem, mamy także możliwość dopakowania naszego bohatera poprzez znalezione przez nas skrzynie, lub upgrade’y kupione w sklepiku.

 

¡Quesadilla, guacamole i piniatas!

Na wstępie prosiłem o włączenie ścieżki dźwiękowej, jeśli to zrobiliście to powinniście już chociaż odrobinę czuć się jak w Meksyku. Z gry kipi folklor, sama nazwa to nawiązanie do przepysznej pasty z awokado. Po każdej większej walce będziecie rozbijać tradycyjne piniatas w poszukiwaniu łakoci, do szybkiej podróży posłużą wam głowy Olmeków, a w misji pobocznej będziecie szukać składników do zrobienie największej na świecie quesadilli. Wracając po raz kolejny do muzyki, odpowiedzialny jest za nią Rom Di Prisco, który soundtracki do gier robi już od parunastu lat. Tym razem także nie zawiódł i stworzył dźwięki, które idealnie pasują do gry i pozwalają lepiej wczuć się w rolę nieustraszonego Luchadora.

 

¡Jak w caleidoscopio!

guac2.jpg

Grafika jest niejako rezultatem tego, co w grze jest pokazane. Wszystko jest kolorowe, tak jak sobie Meksyk wyobrażamy. Jest ona prosta, postacie są przerysowane, a animacje wszystkich naszych ciosów wyglądają bardzo ładnie. Guaca! jest doskonałym przykładem na to, że by zachwycić nie trzeba wspinać się na wyżyny realizmu – lekko komiksowy pędzel, bogata paleta kolorów i zróżnicowane lokalizacje potrafią zauroczyć.

 

Ha ha ha [czyt. Ja ja ja]

bane-and-batman.jpg

No właśnie, ha ha. Kolejną niesamowicie mocną stroną gry jest wszechobecny humor. Niespoilerując zbytnio powiem tylko, że jedną z naszych mocy będzie umiejętność zamienienia się w kurę, a naszym senseiem jest…koza. Rozbawić potrafią oczywiście także dialogi, zarówno z dość licznymi NPC, jak i wrogami – niestety dla twórców należy się minus za brak jakiegokolwiek voice actingu – napisy w chmurkach musimy czytać sobie sami, a szkoda, bo byłaby to kolejna okazja do rozbawienia gracza.

Oprócz salw śmiechu, gracze uśmiechną się pod nosem nie raz na skutek licznych nawiązań do innych gier, zarówno starszych (Mario, Castelvania, Space Invaders), jak i z tej generacji (Journey, Castle Crashers). Dodatkowo natknąć się możemy na easter eggi w postaci np. internetowych memów.

 

¡El final!

Na koniec chciałbym gorąco zachęcić wszystkich do bliższego zapoznania się z Guacamelee!, które jest grą dającą niesamowitą ilość frajdy. Gra jest dostępna wyłącznie w Playstation Store za cenę 49zł. Za te pieniądze dostajemy masę śmiechu, trochę wygibasów dla naszych stawów w dłoniach i ponad 10 godzin świetnej zabawy.

 

Me gusta:

- humor,

- klimat rodem z Mexico!

- fun, fun, fun,

- lokalny co-op na jednym ekranie,

- cross-buy (za cenę dostajemy wersję na PS3 i PSV).

 

No me gusta:

- brak głosów bohaterów,

- niestety, nic innego nie jestem w stanie wymyślić.

 

Ocena: 9+/10

 

Sushi.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic tylko zasiąść z butelką tequili, nachosami i sombrero na głowie. Lubię takie klimaty, przypomina się wspaniałe Grim Fandango i Jonny Cash z Ring of Fire :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×