Skocz do zawartości
zdun

Parę zdań o tym dlaczego warto kupić nowe Call Of Juarez...

Rekomendowane odpowiedzi

CALL OF JUAREZ GUNSLINGER

 

"To nie brokeback mountain to gra o prawdziwych mężczyznach którzy nie wiedzą co to strach"

 

 

 

Za cenę około 50 zł dostajemy tytuł z najwyższej półki pod niemal każdym względem. Parę słów podsumowania największego pozytywnego zaskoczenia growego tego roku dla mnie... Zacznijmy od tego że nie napalałem się na ten tytuł... Ba nie czekałem/miałem go w nosie po nieudanym the cartel i generalnie zwisał mi strasznie... Postanowiłem go kupić po oblukaniu szybkim dema widząc tą zachęcającą cenę, i co?? Ale zrobiłem sobie "dobrze" tą decyzją.. A pomyśleć że miałem kupić unearthed aby się z niego pośmiać :biggrin: .A tu dostaje tytuł który ucieka od utartych schematów fpsowych, podaje nam zajebisty humor a przedstawienie historii w tej grze sprawia że chcemy więcej i więcej ...

 

Zacznijmy od kwestii czy ten tytuł tak naprawdę jest. W wielkim skrócie dostajemy mieszankę 3 bardzio udanych tytułów: red dead redemption (fabularny western, pełny zwrotów akcji), borderlands (styl graficzny jak również drzewka umiejętności zaczerpnięte z rasowych dungeon crawlerów w ilości 3 oraz lvlowanie postaci) oraz bulletstorm (nagradzanie fajnych akcji typu headshooty, combo kill itp). Tak więc nie jest to jednak typowy przedstawiciel gatunku fps jakie zdążyły nas przyzwyczaić wielkie hity tej generacji jak cody czy inne bfy..  Tutaj wszystko jest bardzo luźne a zarazem wykonane z dbałością o najdrobniejsze szczegóły... Techland miał nie lada problem... Chciał podnieść się po klapie o nazwie cartel i chociaż nie mieli zbyt dużych funduszy na tworzenie kontynuacji zrobili naprawdę kawał porządnej "giery"... 2 gb na dysku... Tyle polskie studio potrzebowało aby zrobić tytuł starczący na wiele godzin na najwyższym poziomie i dodatkowo upchano w nim całą masę dodatkowego contentu jak również smaczków dla fanów rewolwerowców z united states of america za czasów dzikiego zachodu...

 

Oprawa graficzna : marzy mi się aby borderlands 3 tak właśnie wyglądał, nasze rodzime studiu stworzyło istną perełkę graficzną a oprawa i mistrzowsko... Poprowadzony design sprawiał nie raz, nie dwa że zatrzymywałem się tylko po to aby pooglądać piekne i klimatyczne widoki. To jak technicznie TECHLAND podszedł do sprawy zachwyciło mnie do tego stopnia że oprawę stawiam razem z takimi zajebiście wyglądającymi tytułami jak rdr, uncharted2/3, borderlands 2... Jeszcze raz brawa za miejscówki i ich wykonanie artystyczne... Pewnie gdyby nie wszechobecne filtry oraz cell shading gra wygladałaby by o długości całe słabiej ale ta operacja sprawiła że od dawna na psn nie pojawiła się ładniejsza gra...

 

Muzycznie jest poprawnie a właściwie "tylko" dobrze... Motywów nie pamiętam za dobrze a najbardziej zapadła mi w pamięć melodia/piosenka kiedy nasz narrator (główny hiroł) zaczął w amoku pijackim śpiewać jakąś awanturniczo/patriotyczną pieśń (zrobiło się melancholijnie przez tą chwilę niczym w journey czy zakończeniu rdr).

 

Zresztą bez spoilerowo proszę bardzo:

 

 

"Wypije jeszcze jednego i opowiem ci jak rozyebałem całą armię czerwono-skórych"

 

Właśnie narracja - intro pokazuje jak główny bohater - lekko podstarzały, emerytowany łowca głów opowiada w barze/sallonie paru osobom historie swojej zemsty/życia... Robi to z jednej strony w bardzo klimatyczny sposób a z drugiej zaskakujący i zabawny- bo jak inaczej nazwać przykładowo moment kiedy strzelamy do całej zgrai indian po czym dostajemy od jednego z naszych słuchaczy reprymende że przecież tam nie było indian, po czym nasz hiroł kwituje "sprawdzałem tylko czy John nie przysypia i sprawdzam waszą czujność" - ciach przewinięcie akcji o parę sekund i zamiast indian walczymy z gangiem braci Daltonów... Kurde nie spotkałem chyba lepiej poprowadzonej historii w żadnym fpsie jak żyje (nawet w bioshocki się tak nie wkręciłem fabularnie). TECHLAND - kolejne wielkie plusy dla ciebie... Klimat a właściwie KLIMAT który idzie w parze z pięknymi miejscówkami sprawia że jestem oczarowany (jako że narratorem jest zapijaczony główny protagonista zostajemy szybko rzucani w różniste miejscówki w dosyć krótkich czasach - prerie. lasy (graficzny mindfuck!), bagna, miasta, kryjówki bandytów, meksyk naprawdę jest baaardzo różnorodnie - zresztą akcja gry dzieje się na przestrzeni około 40 lat)... Ponadto jest to idealny tytuł dla maniaków historycznych Daltonowie, Casey Jones i reszta brudnej watahy dzikiego zachodu tak zgrabnie wklejenie do jednej gry że aż dziw bierze skąd autorzy brali na te wydarzenia  pomysły...

 

"FPS jak każdy inny a jednak jakoś dziwnie lepszy"

 

Gameplay - typowy COJ starczący spokojnie na 8 godzin rozgrywki na najwyższym poziomie - strzelamy, chwila bardzo efektownego scryptu, walka z pół-bossem, boss - zawirowanie fabularne i tak całą grę - bardzo takie przedstawienie gameplayeowe mi się spodobało... Dodatkowo uczestniczymy w wielu historycznych bitwach, strzelaninach, pościgach - atrakcji co nie miara... Mało tego po opowieści można wejść w ng+ ze wszystkim i umiejętnościami zdobytymi wcześniej i dalej lvlować swojego awanturnika... Poza opowieścią są jeszcze tryby arcade (takie fale przeciwników s skrócie) oraz pojedynki rewolwerowców 1 na 1... jak sami widzicie jest co robić dlatego napisałem że przeszedłem grę dopiero po raz pierwszy - na bank nie raz nie dwa do niej wrócę...

 

co mi się nie spodobało - brak coopa w arcade - aż sam się prosi o to...

 

Info dla trophy hunterów - w grze nie ma platyny a jedynie 26 trofeów które chyba są dosyć trudne do wbicia - nie wiem nie interesuje mnie zbieranie pikseli ;)

 

całokształtowo gdybym miał ocenić grę jako "cyfraka"

 

grafika- 9/10

muzyka - 7/10

fabuła/narracja - 9/10 

gameplay/miodność - 8/10

cena/ jakość – 10/10

 

BUUM!!! spokojnie daję 9 z minusem... Za tą cenę grzech nie brać.... Nie jest to standardowy fps a raczej coś innego w tym do cna jednostajnym i powoli nudnym gatunku...

Edytowane przez zdun
  • Like 9

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostałem przekonany, a wcześniej nawet nie pomyślałem o zassaniu tej gry...

Edytowane przez Grabeq

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zostałem przekonany, a wcześniej nawet nie pomyślałem o zassaniu tej gry...

 

No ja ogralem demo i Tobie tez to polecam.

Jako iz recenzja pisana jest subiektywnie a i zdun gre ukonczyl a ja tylko ja liznalem przechodzac demo moja subiektywna ocena grafiki byla by chyba ciut nizsza niemniej dalej jest to dobry wysoki poziom.

 

Majac najpierw ograne demo a potem czytajac recke zduna stwierdzam ze coraz powazniej zaczynam rozwazac zakup.

 

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Muzyka tylko 7 ??? Czegoś takiego brakowało w RDR. Gra jest prosta i liniowa do bólu, ale na prawdę grywalna. No i mamy rozwój postaci. A nawet twist fabularny na koniec :biggrin: Również jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie skończyłem grę po raz pierwszy, recenzje przeczytałem po raz drugi i podpisuję się obiema rękami pod wszystkim co zdun napisał. Miód! Jeśli ktoś jeszcze nie jest przekonany, to niech zaryzykuje - warto!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×