zdun 1522 Napisano 13 Lipiec 2013 (edytowane) OSTATNI Z NAS – CZYLI O TYM JAK WQURWIAJĄCA MNIE GRA TAKA ZŁA NIE JEST ;) Ok... Poza atakiem dzieci growych na jednego z moich ulubionych muzyków Country (lubie ambitniejszych wokalistów tego gatunku jak krół Johny Cash czy właśnie Hank Williams) i samymi komentami pod yt z jego kawałkami z wiejskim "TLoU <3" na czele, myślałem że mój hejt przeleje się na sam tytuł... Całe szczęście tak się nie stało... Gra zakupiona w dzień premiery, zakończona na spokojnie dnia wczorajszego (czekałem na chwilę wolnego i udało się) pozwolę sobię skrobnąć o niej parę słów... HAJP – WSZĘDZIE TEN HAJP! Pierwsze zdania chciałbym nadać w stosunku do graczy napalonych oraz wszechobecnego hape'u na tytuł który stał się legendą jeszczce przed oficjalną premierą... Eh jak taka opinia potrafi zepsuć człowiekowi całokształt odbieranego tytułu... Przedstawiony jako 8 cud świata sprawia że nawet takie "dzieło" jakim niewątpliwie gra jest (na bank pod względem technicznym ale o tym za chwilę) gra nie ma nic wspólnego z hajpową rewolucją jaką same ND, gracze i recenzenci ją prezentują.. Po pierwszym trailerze i kazdym następnym oraz tym do czego przygotowała na już niewątpliwie najlepsza "marka" od sony czyli studio niegrzecznego psa moglismy być pewni że dostaniemy przynajmniej tytuł porównywalny z ich dotychczasowymi dokonaniami, czyli przynajmniej pretendenta do gry roku 2013. Niestety podobnie jak ma to miejsce w tej chwili z każdą grą od blizzarda czy rockstara, tytuł ten może równo z nimi stanąć w rzędzie z narastajacą niezdrową podnietą jaką gracze wyczekujący tego dzieła raczyli nas na różnych portalach społecznościowych, forach czy pod trailerami gry choćby na takim youtube... Z dniem premiery gry oraz parę dni później człowiek się bał czy nie zostanie czasem zalany przez takowych napaleńców na spoilery zakończenia czy twistów fabularnych. Mi się jedynie udało dowiedzieć że "nasz główny bohater je kalafior na końcu " oraz że "origami killerem była moja mama" więc udało mi się ominąć nie potrzebne spoilery i z czystym sumieniem oraz bezstresowo mogłem zabrać się za przeżywanie histori opowiedzianej przez niegrzecznych... Czy była to warta odnotowania historia, oraz czy warto było wydac w dzień premiery te 200 zł aby wejść w skóre brodatego starucha którego moja facjata coraz bardziej przypomina ;) ? O tym w poniższym tekście... PODSUMOWNIE CZĘŚĆ 1SZA Zacznę z dupy strony gdyż chcę abyście odebrali całość tego postu już jako znajomość mojej oceny gry: ND stanęło na wysokości zadania i jak mało którą grę tej generacji można polecić z czystym sumieniem aby wydać na nią te 2 stówki a wiem że większości nie chce się czytać całych moich tekstów/ żali więc już na początku podsumuje i potem wymienie składniki które się na to przekładają... W końcu udało im się stworzyć tytuł ambitniejszy aniżeli przygody zawadiaki Drake'a który z lekkością i suchymi żarcikami na kazdym kroku morduje 10000 przeciwników przy pięknych scryptach i wybuchach...Ten kto porównuje obie gry jest w dosyć poważnym błędzie gdyż tytuły te są całkowicie inne: począwszy od prezentowanej historii przez nawet gameplay i przede wszystkim klimat... Tytuł trwa spokojnie 12-15 godzin co jest bardzo zadowalającym wynikiem w dzisiejszych czasach co również przekłada sie na wartość zainwestowania pieniędzy w ten tytuł...Tyle w gwoli wstępu/ podumowania, teraz przejdźmy do mięcha... O BRODACZACH, KLIKACZACH I INNYCH GÓWNIARACH.... Co by się stało z ludzkością gdyby ponad połowa naszej populacji zginęła przez nieznany wirus, przed śmiercią wpadając w szał i stając się swego rodzaju zombie dla których liczy się tylko to aby wgryźć się jeszcze w tych zdrowych.. Mało tego co by się stało gdyby wojsko nie dbało o resztki ludzkości, natomiast wiekszość z tych co już przeżyła utworzyła gangi które by zabijały siebie nawzajem jak również pojedyncze sztuki "nie zrzeszonej" ludności która tylko stara się w tym brutalnym świecie przeżyć... Tak w naprawde wielkim skrócie prezentuje się nowo wykreowany świat... Intrygujaco i ciekawie jest trzeba przyznać natomiast wszystko w niej przedstawione jest bardzo spójne... Nasz główny bohater (podstarzały brodacz który na codzień zajmuje się "łowieniem głów") nie miał łatwego życia... Po pierwszych 20 minutach gry (których tu nie opisze gdyż sami macie to przeżyć) wiemy że Joel (jego imie) ma przeyebane... Brak chęci do życia a o poszanowaniu do innych jak i brak zainteresowania sie ich losem czy życiem nawet , apatyczny, smutny, ponury a że do tego kawał skurczybyka nie wspomnę, sprawia że zajmuje sie tą niemożliwą i najtrudniejszą robotą aby jako zapłate dostać pożywienie które w tych trudnych czasach się powoli kończy... Tutaj bym zakończył stricte fabularny opis gdyz najlepiej samemu wciągnąć się w ten brutalny i pozbawiony kompromisów świat.. Nadmienię jedynie że w trakcie naszej podróży spotkamy wyszczekaną i wredną 14 latkę która przyjemniaczkiem nie jest i wspólnie przezywamy przygodę w tym jakże zepsutym świecie... W tym miejscu zadajemy sobie pytanie czym tak naprawdę ten tytuł jest... W największym i osobistym skrócie napiszę że tego się spodziewałem po tomb raiderze i własnie w tej kwestii Lara zawiodła... TLoU to taki survival z prawdziwego zdarzenia gdzie nie ilość naboi się liczy (gdyz ta jest mocno limitowana) tylko strategii działania i dobre podejście do przeciwnika gdyż ich liczba i siła w 95% potyczek nas zjada i gdybyśmy działali jak Lara czy Drake ciężko by było cokolwiek ograć. Dla mnie osobisty wielki plus gdyz ta generacja znana jest z gier typu Rambo w wielkich ilościach na metr kwadratowy, a tu taki pstryczek "że głośno się nie da tak załatwić spraw... Naszych przeciwników dzielimy na 2 kategorie: Ludzie – w różnej postaci od gangów i wyrzutków po drobnych złodziei, w pancerzach lub bez.. Z bronią palną, białą lub walczących pięściami w tym jakże postapokaliptycznym świecie wpasowanych idealnie natomiast drugi typ to zarażeni - ten kto oglądał film "28 dni później" już wie z czym mamy do czynienia... Przeciwnicy wyglądający jak zombie tyle że mobilni bardziej a i opętani wściekłością i chęcią mordu na każdym nie zainfekowanym. Mamy tu tak naprawdę 3 typy takowych (biegacze, klikacze i "sami zobaczycie" kto jeszcze ;) ). Ci drudzy to 100% hc przeciwnicy którym zarodki wirusa tak zmutowały że nic nie widzą a jedynie nasłuchują,.. Jeden fałszywy ruch i nasz brodacz jest w niezłych tarapatach (nasza mała gówniara ma czapke wiewidkę niestety co troche psuje odbiór całości) i kiedy "klikacz" (damn ale głupia nazwa własna swoją drogą) do nas dojdzie a my nie mamy odpowiedniego ostrza w ekwipunku zobaczymy napis game over... Daje to fajnego kopa adrenaliny i jak najbardziej zapatruje ten aspekt na wielki i kolejny plus dla gry.. Bronie oraz naszą postać zgodnie z obowiązkowymi trendami tej generacji upgradeujemy co daje małą nutkę rpga w to wszystko i porównałbym to trochę do rozwiązania z dead space (są specjalne stoły do polepszania broni). Osobiście takie rozwiązanie w tym tytule średnio mi przypasowało z jednej strony gdyż zmuszeni często i gęsto dokładną "penetracją" terenu w poszukiwaniu odpowiednich surowców do tworzenia broni lub apteczek nie mogliśmy się w czuć na coś co może czaić się za rogiem oraz klimatem zaszczucia i niebezpie... Co mi się tu podobało – w końcu survival z apteczkami a nie same Wolverine'y (auto regen) od dłuzszego czasu w tych grach biegają. Tu trzeba sie o zdrowie martwić i to pasuje jak ulał... więc gameplay kolejnym wielkim plusem produkcji.. Co w tej dziedzienie nie do końca weszło w mój gust – to że samej fabuły chociaż w bardzo intrygującym świecie i bardzo dobrze ukazanym było jak na lekarstwo i pomiędzy kolejnymi brutalnymi egzekucjami naszych oponentów mało mamy samej historii i nawet zakonczenie tak gloryfikowane przez większość w której to ("Joel wcina kalafior") nie przeszło dla mnie do konca pozostawiając niedosyt w tym aspekcie (dlaczego nie mamy żadnej możliwości ingerencji w fabułę która sama w sobie była dość szczątkowa – troche szkoda i jak dla mnie troszkę zaniedbanie ND) i dla mnie może i klimat, świat to wielkie plusy ale nad fabułą trudno mi się "obesrać" ze szczęścia... Oczywiście jest to subiektywne zdanie i możecie sądzic inaczej... No i moja nadzieja na chociaż elementy horroru niestety upadły – gra nim nie jest... WOW – ALE TO WYGLĄDA.... Graficznie wiele osób już się nad tytułem spuszaczało, nie mam zamiaru robić tego samego ale moge jedynie nadmienić że orgazm spowodowany grafiką ma jak najbardziej swoje uzasadnienie wśród ludzi napalonych na ostatniego z nas... Nie gram na pc od wielu lat więc porównania nie mam (jedynie x360, wii i właśnie ps3) ale The Last of Us (nie bójmy się nazwać tego po imieniu) to najładniejsza wizualnie gra na obecną generację... Począwszy do designu postaci, przez nieprawdopodobną ilość detali w trakcie lokacji, przez ich różnorodność (o której za chwilę) przez nieprawdopodobny wręcz feeling że z konsoli ps3 już nic więcej nie da się wycisnąć o czym potrafi przypomnieć sama konsola która poci się przy tytule niemiłosiernie i zaczyna chodzić jak lekko podstarzały odkurzacz lub mój stary ale jary xbox jasper, chociaż samą grę mam z cyfrowej dystrybucji co mnie zdziwiło... Daje to jedynie obraz tego z jaka precyzją i mistrzostwem ND podeszło do sprawy wizualnej tego tytułu... Mam wrażenie że na naszą poczciwą i podstarzałą powoli emerytkę o wdzięcznej nazwie ps3 ,nie wyciśniemy już nawet jednej ładniejszej tekstury czy animacji postaci juz o wcisnięciu choćby jednego więcej detalu w lokacjach tu przedtsawionych mogłaby naszą czarnule rozsadzić ;) ... jak sami słyszycie jeżeli chodzi o względy czysto graficzne nie mamy do czego sie przyczepić a sporadyczne bugi czy zakłamania w ruchcach postaci nie są nam w stanie przysłonić kunsztu do jakiego podeszło studio robiąc ten tytuł... Sama akcja jest podzielona jakby na części roku i kiedy po raz pierwszy zobaczyłem jesień w pełnej krasie myslałem że nic nie bedzie mnie w stanie pozytywnie juz zaskoczyć... I co?? Po niej przyszła rozwalająca czachę zima i wizualnie mną zamiotła (mniej fabularnie a szkoda)...Muzycznie jest również bardzo dobrze – gdzie trzeba tam zagra a z drugiej strony jak jest muss to i osramy się ze strachu wypatrując z której strony "klikają klikacze" – najbardziej horrorowy motyw chociaż gra ma tyle wspólnego z horrorami co ja z fifą... PODSUMOWNIE – NIE BIJCIE HEJTERZY ;) Jako że podsumowanie znalazło sie na prawie samym początku tej skromnej recenzji pargne jednie pozdrowić wszystkich userów forum i przyjemnego czytania . Dodam jednie że dla mnie nie jest to arcydzieło i gra generacji ale jadna z ciekawszych gier ostatnich lat jak najbardziej... Ocena: grafika – 10 (na ps3 wiecej nie wyciśniemy moim zdaniem) dzwięk – 8+ (nie zachwyca jak oprawa ale wszystko jest na swoim miejscu) fabuła – 8 z minusikiem (sztampowo dla mnie niestety ale może się podobać) miodność – 9 (takie podsumowanie tego co dobre na ps3) ogółem mocne 9 z malutkim minusem za ta fabułę (subiektywna opinia) - absolutny top i must have roku 2013... czy goty?? nie dla mnie ale zrozumiem jak dla kogoś będzie... Ale wiadomo kazdy lubi inne gry, a ja sam lubię "dziwne" . Edytowane 13 Lipiec 2013 przez zdun 17 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KoRnick90 258 Napisano 13 Lipiec 2013 Masz tam mały błąd. Napisałeś, że bohater to Noel, a ma na imie Joel.Dobra, masz tego plusa, za to, że się napracowałeś z tym tekstem. ;] Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 13 Lipiec 2013 Poprawione :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MarcinX 197 Napisano 13 Lipiec 2013 Wiadomo, must have :) Widzę, że gra błyskawicznie tanieje na Allegro, a że mam teraz inne, ważniejsze wydatki niż gry to kupię sobie grę razem z GTA V. Lubię gry w których nie tylko zręczne palce i umiejętność celowania PR Analogiem się liczy. Po ograniu dema wiedziałem, że będzie ok. Kilka filmików z rozgrywki to potwierdziło. Fabułę i całą resztę ocenie po ograniu, bo dubbing w semie był jakiś "dziwny", ale ten z Uncharted też mi specjalnie nie przypasował. Prawdopodobnie dlatego, że Nolan North jest nie do pobicia ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 13 Lipiec 2013 (edytowane) Nikt ale to absoultnie żaden skurczygnat który myślał że mam grę za crapa nie komentuje?? ;) może i nie goty for me ale kawał porządnej giery ! Starałem sie pisac obiektywnie wzglednie bez niepotrzebnych różowych okularów mówiącach "AAAAAAAAAAAAA 21/10 ;) " i jakoś komentów w stylu "gra idealna, nie znasz się" nie widzę ... Edytowane 13 Lipiec 2013 przez zdun Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lennox 1641 Napisano 13 Lipiec 2013 (edytowane) Ja już pisałem, i zrobię to raz jeszcze (bo tak wypada) że muszę odszczekać swój wielki Hype na tą grę :) Generalnie, moja ocena to 8/10 :) - do 10/10 daleka droga :) Nawet mój ukochany RDR ma 9/10 Edytowane 13 Lipiec 2013 przez lennox 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
razik 10 Napisano 16 Lipiec 2013 Co tu komentować. W miarę obiektywnie zrecenzowałeś.Ja fabułę oceniam wyżej, zwłaszcza w świetle ostatnio wychodzących tytułów: nieszczęsnego Tomb Raidera, Far Cry3 :P Na tym tle The Last of Us błyszczy i dla mnie Naughty Dog poszli w dobrym kierunku. Wiadomo, że nie jest to tak wybitny scenariusz jak w Silent Hill2, ale cieszy mnie odejście od hura optymistycznej strzelanko-przygody (Uncharted). Trochę boli liniowość, ale taka już konwencja tej gry. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
shemaforash 881 Napisano 16 Lipiec 2013 (edytowane) Również fabułę oceniam bardzo wysoko, prosta historia o zwykłych ludziach, coś przekombinowanego zepsułoby klimat tej gry. Brak przesadnej ilości przerywników również dobrze wpływa na klimat, mamy jasno wyznaczony cel i do niego dążymy, akurat tu nie było potrzeby wstawiać co 5 minut 20 minutowych scenek (syndrom jrpg). Rzecz która mnie najbardziej drażniła to AI i ilość przeciwników, liczę że w erze PS4 te elementy ulegną poprawie. Czasami zastanawiałem się czy Joel nie ma pod tą flanelową koszulą stroju supermana :) W niektórych lokacjach główny bohater trupy kładzie z częstotliwością Johna Rambo. Wołałbym mniej przeciwników, ale za to żeby ubicie grupki wrogów było na prawdę wymagającą i czasochłonną sprawą. Mówię o ludziach, zarażeni akurat zachowują się świetnie i tutaj bym nic nie zmieniał. Oceny są indywidualną sprawą każdego gracza dlatego tylko powiem, że gra ląduje do mojego TOP5 tej generacji, takie proste historie lubię najbardziej i to właśnie fabuła sprawiła mi największą frajdę. Edytowane 16 Lipiec 2013 przez shemaforash Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
MisiekMati1993 2 Napisano 16 Lipiec 2013 Nie nawidze gier o zombiee, zainfekowanych itp, ale chyba się skusze. Oczywiście jak cena spadnie. Bardzo ciekawa recenzja, choć nie podoba mi się kategoria oceniania miodność. Nie rozumiem jej sensu. Pzdr. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 16 Lipiec 2013 (edytowane) miodnosc = gameplay, przyjemność z gry, dlugowiecznosc, repalybility ... tlou ma u mnie duże plusy za w/w... nie jest to moja pierwsza recenzja i do każdej zmieniam pod nią skalę ocen bo jie wierze w jedna jedyna sluszna skale, dla porownania polecam oceny reszty moich recenzji zawsze w innej skale... w tym wypadku rozdzielilem na miodnosc i fabułę bo dla mnie ta druga odstaje na minus niestety... Edytowane 16 Lipiec 2013 przez zdun Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
TW_DoomMachine_ 63 Napisano 17 Lipiec 2013 Gra przede wszystkim ma olbrzymią niekonsekwencję czasową, kto grał i sobie policzy, co ile komu zabiera czasu , to zauważy. O ile voice acting , dialogi i mimika to MISTRZOSTWO, to fabuła jest cieńka, że głowa boli. Bez zbędnych spoilerów: ostatecznie cała fabuła rozbija się o klasyczne , jak ja to mówię; "szukanie oddziału alfa", czyli pójście od punktu A do B i patrzenie, co tym razem się tak spieprzy , że będziemy musieli nadłożyć drogi, albo jeszcze nie skończyć podróży. Tu sprostuje: chodzi o to, że jakiekolwiek wydarzenia, nie mają wpływy na wątek główny. On się w ogóle nie rozwija, aż do samego finału. A finał jest taki ,że głowa mała , bo wychodzi że pedałowaliśmy przez ten ROK tylko po to, żeby się cofać do domu i porozbijać osady ludzi po drodze . No i oczywiście naiwność bohatera z tym, że Ellie by pobrali tylko krew i zadali parę pytań w tym szpitalu :D 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Przemek_07 170 Napisano 17 Lipiec 2013 ostatecznie cała fabuła rozbija się o klasyczne , jak ja to mówię; "szukanie oddziału alfa", czyli pójście od punktu A do B i patrzenie, co tym razem się tak spieprzy , że będziemy musieli nadłożyć drogi, albo jeszcze nie skończyć podróży. Tu sprostuje: chodzi o to, że jakiekolwiek wydarzenia, nie mają wpływy na wątek główny. On się w ogóle nie rozwija, aż do samego finału. A finał jest taki ,że głowa mała , bo wychodzi że pedałowaliśmy przez ten ROK tylko po to, żeby się cofać do domu i porozbijać osady ludzi po drodze . No i oczywiście naiwność bohatera z tym, że Ellie by pobrali tylko krew i zadali parę pytań w tym szpitalu Wow, muszę przyznać, że nie zastanawiałem się nad tymi aspektami ale jest sporo racji w tym co piszesz :thumbsup: Niemniej jednak dla mnie TLoU jest najlepszą grą na PS3 zaraz po RDR i serii Assassin's Creed. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
korwin 242 Napisano 17 Lipiec 2013 (edytowane) ostatecznie cała fabuła rozbija się o klasyczne , jak ja to mówię; "szukanie oddziału alfa", czyli pójście od punktu A do B i patrzenie, co tym razem się tak spieprzy , że będziemy musieli nadłożyć drogi, albo jeszcze nie skończyć podróży. Tu sprostuje: chodzi o to, że jakiekolwiek wydarzenia, nie mają wpływy na wątek główny. On się w ogóle nie rozwija, aż do samego finału. A finał jest taki ,że głowa mała , bo wychodzi że pedałowaliśmy przez ten ROK tylko po to, żeby się cofać do domu i porozbijać osady ludzi po drodze . No i oczywiście naiwność bohatera z tym, że Ellie by pobrali tylko krew i zadali parę pytań w tym szpitalu Chyba o to chodzi, to gra drogi. Także nie uważam, że to jakiś kosmos ale w obliczu tej generacji jest nieźle. Mimo swoich mankamentów gra mi się spodobała ale nie jest to tytuł generacji. W sumie za kilka miesięcy można pomyśleć nad ankietą na ten temat. To chyba pierwsza gra, która porusza wątek pedofilski. Muszę stwierdzić, że byłem zszokowany nie tyle samym tematem, co jego interpretacją. Tym zimnym wykorzystaniem sytuacji przez Ellie. Dla mnie najlepszy fragment fabularnie i gameplayowo. W ogóle Ellie jest fajnym przykładem dzieciaka, który musiał szybko dojrzeć i dostosować się do sytuacji. Edytowane 17 Lipiec 2013 przez korwin Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
snejkiPL 15 Napisano 8 Sierpień 2013 Wielki plus za ten tekst. Po piwach nieco ciężko się go czyta, niemniej wciąż jest interesujący. Przez całą moją "drogę" z PS3 unikałem tego typu produkcji, Uncharted 2 którego kupiłem omamiony wielkim HYPE wciąż leży nie ukończony i taki stan rzeczy jeszcze długo się nie zmieni. Po twoim wpisie, z pewnością kupie ten tytuł w platynie Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
DigitalMan_PL 1527 Napisano 8 Sierpień 2013 (edytowane) Hej... Plusik za reckę... HYPE był masakryczny, ja sam troszkę się przyznam, że się nakręciłem... Ale warto było zakupić ową grę :) Jak dla mnie jest nieźle, fabuła sztampowa ale cóż to nie lata 90-te gdzie większość gier to "powiew świeżości" zakończenie mi przypadło do gustu, a i multiplayer jest przyjemny tylko mało map i trybów gry... Ja sam podpisuję się pod ów recenzją... PS: ZDUN będziesz w tryb wieloosobowy grał?? Bo jak tak to możemy się spiknąć :) :) Edytowane 8 Sierpień 2013 przez DigitalMan_PL Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
zdun 1522 Napisano 8 Sierpień 2013 grałem sporo w multi ale z ludźmi z tematu z mojej sygnaturki i graliśmy troszkę na innych zasadach... osobiście nie znam sie i w multi grać nie umiem (chyba ze to bijatyka) stąd nie napisałem w recenzji za dużo na jej temat... moge zrobić akcję jak sie piszesz opisz ten tryb a ja wkleje go do swojej recki jako druga jej część oczywiscie podpisana twoim nickiem. cieszę sie ze tekst sie wam podoba, szkoda ze nie macie ochoty czytania reszty na temat mniej znanych tytułów.. ale i tak bardzo dziękuję za uwagę i pozdrawiam wszystkich. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach