Wiem o tym, chyba gdzieś o tym pisałeś, ale wszyscy znamy twoją kolekcję gier, sama myśl, że nie będzie ona wykorzystywana przez przyszłe pokolenia, mnie bawi ;). To jakby z domu kowala syn wyszedł na piekarza =)
cóż psychicznie jestem na to gotowy :P gdyby był syn i wolał piłke nozną zamiast rugby to bym się obraził ale córka zapewne po mamusi pójdzie w modę, ksiązki i narzekanie na gry :P