Skocz do zawartości
kerrang

L A I R

Rekomendowane odpowiedzi

40-50%. Takie oceny dostał Lair w zagranicznych serwisach traktujących o grach.

Wysokim notom za oprawę audiowizualną towarzyszyły wyjątkowo niskie za tzw. gameplay. W szczególności dotyczyły one sterowania.

Nie planowałem wcześniej kontaktu z tym tytułem ale gdy nadarzyła się okazja zakupienia wersji przeznaczonej na rynek amerykański dużo wcześniej niż Europa miała otrzymać swoją wersję, postanowiłem sprawdzić jak to wygląda w praktyce.

Na temat gry wiele mogliście się dowiedzieć z zapowiedzi, którą przygotował jakiś czas temu newbie.

Tam możecie zapoznać się z historią, którą opowiada gra. Nie będę więcej o niej opowiadać, żeby nie psuć ewentualnej zabawy. Zdecydowanie to nie ona jest najważniejszym elementem gry. A co nim jest?

Sterowanie. No właśnie. Na jego temat powiedziano już tak wiele, że w sumie nie wiadomo co jest prawdą.

Graczy można podzielić na dwa obozy. Pierwsza grupa to tacy, którzy są nim zachwyceni i już proszą producenta gry, żeby w Lair 2 (oczywiście nic na jego temat nikt nigdy się nie wypowiedział) pozostało ono bez zmian. Druga grupa to gracze, którzy dostali załamania nerwowego po pierwszych dwóch misjach, rozwalili SIXAXIS'a i wywalili grę przez okno. Ja zasiliłem na początku tą właśnie grupę ludzi. Gry nie wywaliłem ale pad potrzebuje zmiennika.

Producent zapewniał, że gra wykorzystuje całkowicie potencjał tego urządzenia. I się nie mylił. Bestią sterujemy w powietrzu czujnikami ruchu. Gałki odpowiadają za kamerę a pozostałe klawisze za machanie skrzydłami, hamowanie, namierzanie celów i oczywiście ich likwidację. Nie przewidziano - jak to ma miejsce w innych grach - wyłączenia sensorów ruchu. Jest to jedyna możliwość kierowania smokami w powietrzu. Jest to o tyle dziwne, że po wylądowaniu smokiem sterujemy już analogową gałką.

Po skończeniu gry nie potrafię jednoznacznie podsumować tego rozwiązania. Gdybym miał jednym słowem określić sterowanie powiedziałbym - fatalne. Oczywiście można się do niego przyzwyczaić. Ja potrzebowałem na to ok 5 godzin.

Fatalne sterowanie jest dodatkowo utrudnione przez równie fatalne namierzanie celów. Tak naprawdę cały czas lata się naciskając L1/R1 odpowiedzialne właśnie za namierzanie. A i tak bardzo często namierzany jest nie ten obiekt, który byśmy sobie życzyli.

Te dwa elementy gry sprawiają, że w pierwszych godzinach kontaktu z grą wszystko pozostałe również wydaje się okropne. Po zaliczeniu 3 misji nie potrafiłem znaleźć w tej grze niczego pozytywnego. Irytowało mnie wszystko począwszy od grafiki, muzyki, zadań. Nawet pauzowanie gry doprowadzało mnie do szału.

Stało się wtedy dla mnie jasne, że do tej gry trzeba dojrzeć. Trzeba z nią spędzić trochę czasu. Trzeba ją poznać. Tego tytułu nie można przejść tak po prostu do niego siadając.

Ja zrozumiałem to w przedostatniej misji.

Jest ich 14. Każda toczy się na innym terenie. Mamy pustynie, góry, morza, tereny zalesione, miasta i inne "bardziej zakręcone światy".

Wszystkie misje ograniczają się do atakowania lub bronienia. Albo do atakowania i bronienia. Wyjątkiem jest nocna misja "skradankowa". Ale akurat ona wypada wg mnie najsłabiej. Początkowo gracz może mieć kłopot z opanowanie tego co dzieje się na ekranie. Dostajemy polecenia ale tak naprawdę nie wiemy kto jest z nami a kto przeciwko nam. Osobiście zaliczyłem pierwsze misje nie wiedząc tak dokładnie co się dzieje. Strzelałem do wszystkiego co się ruszało.

Z kolejnymi tak się już nie dało. Każda kolejna wymaga od gracza maksymalnego skupienia. Bardzo istotnie jest realizowanie poleceń, niestety nie zawsze tych, które w danym momencie są nam przekazywane. Przykładowo: atakowany jest nasz konwój okrętów. Dostajemy polecenie rozwalenia fortu. W trakcie gdy to robimy dostajemy komunikat o atakujących smokach. W tym momencie strzałka celu zaczyna pokazywać nam eskadrę wrogich smoków. Jeżeli nie zniszczymy fortu do końca - nasz konwój zostanie unicestwiony. Jeżeli za chwilę nie podążymy za smokami zostanie rozbity nasz oddział jednostek pieszych. Tak wyglądają wszystkie misje. Wydaje mi się, że nie sposób ukończyć je za pierwszym podejście. Większość z nich wymaga kilku podejść a 2 "perełki" zdecydowanie kilkudziesięciu. Po każdym nieudanym podejściu wiemy już jak zaplanować misję i w jakiej kolejności realizować (lub właśnie nie realizować) wydawanych nam poleceń. Do zaliczenia misji potrzebna jest więc niemalże chirurgiczna precyzja. Dla mnie było to dosyć irytujące. Szczególnie, że w decydujących momentach przeszkadza wspomniane przeze mnie sterowanie oraz namierzanie.

Sporo miejsca w materiałach na temat Lair poświęcano oczywiście grafice. Kiedy już sterowanie przestanie być problem numer 1 możemy się nią zachwycać.

Począwszy od terenów, miast i oczywiście smoków. Szczególnie w zbliżeniach prezentują się znakomicie. To samo dotyczy wszelkich efektów ogniowych.

Niestety do wielu elementów można się przyczepić. Całość chodzi płynnie, jedynie z scenkach na silniku gry chrupnie od czasu do czasu. Woda prezentuje się obłędnie ale jeśli zdarzy się Wam zanurkować możecie się lekko zdziwić. Okaże się, że tafla wody ma wysokość 1 piksela a pod nią jest pustka. Ładnie wyglądają modele żołnierzy ale wszyscy poruszają się tak samo. Szczególnie komicznym widokiem jest cały oddział wrogich wojsk potraktowany ogonem naszego smoka. Wszyscy przewracają się tak samo i wyglądają oni mniej więcej tak: ///////////

Muzyka. W Sklepie (US albo UK) możecie ściągnąć sobie jedną ze ścieżek muzycznych pojawiających się w grze. Domyślam się, że gdy ją odpalicie nie zrobi na Was większego wrażenia. Ale gdy usłyszycie ją grze odbiór będzie zupełnie inny. Muzyka towarzyszy nam cały czas i pasuje ona idealnie do tego co dzieje się na ekranie. Porównanie do ścieżki muzycznej z "Władcy Pierścieni" jest jak najbardziej na miejscu. Jeżeli podobała Ci się muzyka napisana do tego filmu - muzyką z Lair będziesz również oczarowany. O efektach dźwiękowych nie mogę już tego powiedzieć. Gra ładnie działa w systemie 5.1 i dobrze go wykorzystuje ale panowie dźwiękowcy nie przyłożyli się. To samo dotyczy aktorów podkładających głosy. "Defend those Mantas" oraz "Incoming ice dragons" wypowiadane co 30 sekund może doprowadzić do wzrostu agresji na ulicach miast.

Kilka słów na temat samej rozgrywki. Nawiązują do zapowiedzi gry dodam w tym miejscu, że ze smoka nie schodzi się. Całą grę zaliczamy na jego grzbiecie.

Armię wroga oprócz smoków zasilają oddziały ludzi oraz inne bestie. Rozczarowywać może liczba dostępnych rodzajów potworów. Policzyć je można na palcach jednej ręki.

Liczba bossów też nie poraża - 4. Pierwszego znacie z filmików - wąż koralowy. A ostatni przejdzie chyba do historii jako najgłupszy boss finałowy w grach video - to wulkan  :o

Jak wygląda sama walka? Możliwa jest walka na odległość - namierzenie i seria z ognia. Często pojawia się w takiej sytuacji bardzo fajnie rozwiązane z pokazaniem takiej wymiany ognia w kamerze. Szybki najazd kamery na wroga, szybki powrót na naszego smoka, kamera podąża za kulą ognia i bum. Całość trwa niecałą sekundę i odbywa się oczywiście w samym środku bitwy. Równie atrakcyjne są starcia bezpośrednie. Wymagają one większej pracy rąk. Oprócz pojedynku 1 na 1 z blokowaniem, zadawaniem ciosów oraz kombosami mamy możliwość pokonania przeciwnika wykonując czynności pokazywane na ekranie. Takie QTE z wykorzystaniem sensorów. Są one dosyć proste do wykonania (2 lub 3 polecenia), prezentują się kapitalnie i są idealnie wkomponowane w cały przebieg bitwy.

Takie filmowe podejście do rozgrywki ma jednak swoje minusy. Gra jest przerywana cały czas cut-scenkami. Fragmentami mamy więcej scenek niż samego grania.

W bitwach biorą udział zwykle dziesiątki tysięcy wojsk ale i tak wszystko zależy od naszego bohatera i jego smoka. Trochę mi to przeszkadzało. Wolałbym chyba być tylko częścią tego spektaklu. Ale to moje osobiste odczucie.

Za ukończenie misji dostajemy (lub nie) medal. W nagrodę odblokować możemy nowe kombosy, smoki, materiały bonusowe - grafiki i video. Polecam szczególnie te pierwsze - sekcja Environments. Dostępny jest światowy ranking punktów. Ja skończyłem grę z 6.000 punktów (9 medali brązowych i 1 srebrny). Czyli wynik raczej mizerny. Obecny #1 ma punktów 65.000 (1 medal złoty i 13 platynowych). Podobno 14 medali platynowych odblokowuje X-Wing'a z Gwiezdnych Wojen ;)

Podsumowując powyższe akapity, nie jestem w stanie jednoznacznie ocenić tej gry. Uważam, że miała ona szanse stać się grą niezwykłą i wyjątkową. Ale nie udało się. Szkoda. Mimo to wydaje mi się, że jest godna polecenia i warto się nią zainteresować. Ja potrzebowałem na ukończenie gry ok 12 godzin. Z powodu braku trybu multiplayer pozostaje zdobywanie medali i śrubowanie wyników w światowym rankingu. Jeżeli ktoś lubi wielokrotne przechodzenie danej gry to nie będzie rozczarowany Lair. Producent powstawiał wiele elementów do odblokowania.

Skończenie tej gry dało mi niesamowitą satysfakcję. Satysfakcję, że się nie poddałem. Wiem skąd się wzięły te niskie oceny, o których napisałem na początku. Ci ludzie się poddali. Odpuścili. I w związku z tym nie mogli dać wyższej noty. A Lair na to zdecydowanie zasługuje.

Na koniec dodam jeszcze, że gra ma możliwość dostępu do listy Friends w XMB. Czyli możemy odczytać/napisać wiadomość bez wychodzenia z gry. Taka operacja jest możliwa jedynie z głównego menu gry ale i tak lepsze takie coś niż nic.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko recka Kerrang, dzięki za info na friends liście. Po twojej recce widzę że jednak warto zakupić ten tytuł i szczerze kupie ją po HS :) Co do osiągnięć 14 platynowych nikt nie zdobył jeszcze ? wow to sie nazywa poziom trudności ;). A testowałeś może z PSP ? Bo o dziwo tam się steruje analogiem smokiem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Spoko recka Kerrang, dzięki za info na friends liście. Po twojej recce widzę że jednak warto zakupić ten tytuł i szczerze kupie ją po HS :) Co do osiągnięć 14 platynowych nikt nie zdobył jeszcze ? wow to sie nazywa poziom trudności ;). A testowałeś może z PSP ? Bo o dziwo tam się steruje analogiem smokiem :)

Jak widzisz moja opinia na temat gry mocno się zmieniała. Tym bardziej się ciesze, że "dotrwałem" do końca.

14 platyn zdobywasz i jesteś master :) Przynajmniej na dzisiaj :)

PSP nie testowałem ponieważ nie posiadam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no no fajna recka !! podobno sterowanie analogami działa tez jak sie podepnie pada od ps2 przez przejściówkę usb i będzie jako główny pierwszy pad ! tak czytałem na zachodnich forach ! masz może możliwość Kerrang sprawdzić to ? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
masz może możliwość Kerrang sprawdzić to ? :)

Nie bo Lair'a też już nie mam. Inny maniak już go przeklina :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uffff..... Ale napisales :-) Co do samej gry to ona mi sie nie podobala juz od samych trailerow (a to ze armia z ktora walczy smok przewraca sie jak tzw. zapalki to juz sa jaja). Medal za wytrwalosc, ze doleciales do tego 14-ego etapu :-)

Dzieki za recenzje !

pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×