Jump to content
Lodecki

Dowcipy, Kawały, Anegdoty

Recommended Posts

[16:52] <@lodek> Żyje NAM się lepiej .... oznajmił premier ...hmmm To fajnie WAM .... pomyślał naród smile.gif


[16:51] <@SouL> Dlaczego faceci śmieją się z kawałów o blondynkach? ............. Bo są proste do zrozumienia ;P

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewien policjant z grupy antyterrorystycznej spóźnił się

godzinę na poranną odprawę. Wylądował więc u dowódcy

na dywaniku. Szef, zły jak diabli, krzyczy:

- Co ty sobie myślisz ? Czy zdajesz sobie sprawę, że gdybyśmy

dostali

rozkaz wkroczenia do akcji to twoja nieobecność rozwaliłaby całą naszą

taktykę i naraziłbyś życie kolegów ? Jakie masz wytłumaczenie ?

- Szefie - odpowiada policjant - rano wstałem jak

zwykle i zacząłem się ubierać. Założyłem czarne spodnie moro, do

lewego uda

przymocowałem Glocka, do prawego Berettę, za pasek z tyłu wsadziłem P

83,

przyczepiłem gaz obezwładniający i kajdanki. Potem zawiązałem buty

Combat

mocując do łydki nóż szturmowy. Następnie czarna podkoszulka i kurtka.

Na to

kamizelka kuloodporna z przyczepionymi do niej trzema granatami

hukowymi i

przewieszonym pasem z zapasowymi magazynkami.

Na lewe ramię założyłem MP5, na prawe PM Glauberyt ze znacznikiem

laserowym, na plecy strzelba Remington 870 shotguns do

przestrzeliwania

zamków.

Wciągnąłem kominiarkę, gogle i założyłem czarny hełm kevlarowy i

poszedłem

do drzwi. Ale jak w przedpokoju spojrzałem w lustro to tak się siebie

samego przestraszyłem, że się zesrałem.

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Na rozprawie sądowej sędzia pyta się oskarżonego

-Oskarżony powiedz nam jak zrobiłeś to ze jednym strzałem zrobiłeś 15 dziur??

-Wysoki sądzie ja go tylko raz strzeliłem...tylko raz... bronami! B) :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

[17:09] <@lodek> Idą dwa pączki przez pustynię .... Jeden do drugiego; Ha wiem !! Zapiszę się na studia !! ... mmmmmm drugi na to; Ty pączku ?!!!!!

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlaczego mężczyźni nie mają cellulitis????

/

/

/

/

/

/

/

Bo jest brzydki ;D :)

Edited by addekk

Share this post


Link to post
Share on other sites

Bocian lubi jeść żaby.

Żaba lubi jeść muchy.

Mucha lubi jeść kupy.

Kupy? :laugh:

Share this post


Link to post
Share on other sites

A czy mogą być nieco niemiłe dowcipy ? :D

Dwie blondynki:

-Słuchaj, a wiesz że w tym roku sylwester wypada w piątek?

druga:

-Dobrze, że nie trzynastego

Edited by adrianek274
  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Do radzieckich kosmonautów przychodzi generał:

- Towarzysze, jutro lecicie na słońce.

- Na słońce? Ale tam gorąco, spali nas.

- Nie bójcie się, partia pomyślała o wszystkim, polecicie nocą.

Generał wysłał swojego zwiadowcę żeby ten obadał jak wygląda jego syn:

- No i jak?

- Podobny do pana :)

- Czyli jaki?

- Mały, łysy i ciągle drze mordę :D

[17:09] <@lodek> Idą dwa pączki przez pustynię .... Jeden do drugiego; Ha wiem !! Zapiszę się na studia !! ... mmmmmm drugi na to; Ty pączku ?!!!!!

Ciężki kawał :sweat:

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idzie funkcja po pustyni i widzi, że w przeciwnym kierunku biegnie coraz to więcej innych funkcji. Pyta się którejś z nich

-O co chodzi, dlaczego uciekacie?

-Tam jest Wielka Różniczka i wszystkich różniczkuje!

-Ja się nie boję, jestem e^x!

Idzie zatem dalej, patrzy, a tam Wielka Różniczka. Ma wielką deltę w jednej ręce i równie wielkiego prima w drugiej. Woła:

-Haha! Zaraz cię zróżniczkuję!

-Ja się nie boję! Jestem e^x!

-Haha! Ale ja różniczkuję po y!

^_^

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idzie funkcja po pustyni i widzi, że w przeciwnym kierunku biegnie coraz to więcej innych funkcji. Pyta się którejś z nich

-O co chodzi, dlaczego uciekacie?

-Tam jest Wielka Różniczka i wszystkich różniczkuje!

-Ja się nie boję, jestem e^x!

Idzie zatem dalej, patrzy, a tam Wielka Różniczka. Ma wielką deltę w jednej ręce i równie wielkiego prima w drugiej. Woła:

-Haha! Zaraz cię zróżniczkuję!

-Ja się nie boję! Jestem e^x!

-Haha! Ale ja różniczkuję po y!

^_^

Ciężki kawał :sweat:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idzie funkcja po pustyni i widzi, że w przeciwnym kierunku biegnie coraz to więcej innych funkcji. Pyta się którejś z nich

-O co chodzi, dlaczego uciekacie?

-Tam jest Wielka Różniczka i wszystkich różniczkuje!

-Ja się nie boję, jestem e^x!

Idzie zatem dalej, patrzy, a tam Wielka Różniczka. Ma wielką deltę w jednej ręce i równie wielkiego prima w drugiej. Woła:

-Haha! Zaraz cię zróżniczkuję!

-Ja się nie boję! Jestem e^x!

-Haha! Ale ja różniczkuję po y!

^_^

Czyżby prymus z matmy?? ;)

Przychodzi baba do lekarza a lekarz też baba :P tak żeby offtopu nie było :P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Dlaczego blondynce nie powinno się szeptać na ucho?

Bo by jej echo rozjebauo czaszkę!

OWN ;P

Share this post


Link to post
Share on other sites

Idą dwa koty po pustyni.

Jeden do drugiego

- Ty stary, nie ogarniam tej kuwety...

Hehehe, nie powiedzialbym ze prymus z matmy ;p

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pyta się blondynka brunetki

-ty gdzie jest światło jak go nie ma

na to brunetka

-nie wiem

po czym blondynka gasi światło i zaczyna szukac. Szuka...szuka i Nagle!

-EJ BRUNETKA PATRZ!

mówi otwierając lodówkę

-TUTAJ JEST! :D

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Wyskakuje zbulwersowany człowiek na balustradę i skanduje:

PRECZ Z KŁAMSTWEM I OBŁUDĄ!

Ludzie przytakują

PRECZ Z PIJAŃSTWEM I CHAMSTWEM!

Ludzie zaczynają klaskać.

PRECZ Z PEDOFILIĄ!!!

Z tłumu wyskakuje bogobojna babcia i wymachując laską wtóruje: A coś się pan tak tych księży uczepił! :P

  • Like 5

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie, aby nie było nudne. Doświadczony duchowny rzekł:

- Zacznij tak: "Zakochałem się...", zrób krótką przerwę i kontynuuj: "...w mężatce...", poczekaj, aż ludzie poszemrają i dodaj: "z dzieckiem". I znowu po chwili dokończ: "... na imię jej Maryja." Tym przyciągniesz ich uwagę.

Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:

- Biskup się zakochał!...

- ...w mężatce...

- ...z dzieckiem...

- Mówił, jak ma na imię, ale zapomniałem.

Wyskakuje zbulwersowany człowiek na balustradę i skanduje:

PRECZ Z KŁAMSTWEM I OBŁUDĄ!

Ludzie przytakują

PRECZ Z PIJAŃSTWEM I CHAMSTWEM!

Ludzie zaczynają klaskać.

PRECZ Z PEDOFILIĄ!!!

Z tłumu wyskakuje bogobojna babcia i wymachując laską wtóruje: A coś się pan tak tych księży uczepił! :P

MoOOOc :tongue: :biggrin: :nuke:

Edited by adrianek274

Share this post


Link to post
Share on other sites

Pewnego letniego popołudnia, w ogródku na terenie szpitala psychiatrycznego, ogrodnik pielęgnował grządki z truskawkami. Przyglądał mu się jeden z pacjentów, który jednak zdecydował się na przeprowadzenie z mężczyzną dialogu:

- Cześć!

- Witam!

- A co robisz tu? Co robisz?

- Nawożę truskawki.

- Acha, acha, achaaaa…

Pacjent zrobił rundkę wokół grządek, po czy wrócił do ogrodnika i drążył temat:

- A co robisz tu? Co robisz?

- Mówiłem Ci już, że nawożę truskawki!

- Achaaaaa…

Pacjent kucnął przy mężczyźnie, wpatrując się w każdy jego ruch, po czym znów zapytał z ogromnym zainteresowaniem:

- Ale co robisz tu? Co robisz?

Ogrodnik ze złością spojrzał na chorego i krzyknął:

- Posypuję truskawki gównem, żeby były lepsze!

Pacjent wstał i poszedł. Zrobił kilka rundek wokół ogrodu. Po głębokim przemyśleniu całej sprawy podbiegł do ogrodnika i bardzo stanowczo odparł:

- Ja posypuję truskawki cukrem, żeby były lepsze… ale wiesz… ja jestem poje***y!

  • Like 4

Share this post


Link to post
Share on other sites

Sucha kromka chleba ucieka przez Rumunię przed tłumem goniących ją ludzi..

wbiega do miasteczka, skręca w jedną uliczkę , drugą uliczkę...

aż tu z rogiem spotyka schabowego

ten stoi beztrosko oparty o ścianę, pali sobie papieroska.

Na to kromka chleba do niego;

-schabowy, spierd.alaj gonią nas.....

Wyluzowany schaboszczeak puszczając dymek z papierosa odpiera;

- spokoooojnie......mnie tu nie znają

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites

Chyba tak to szło

Siedzi Jasio z Małgosią w kinie oglądając horror.Nagle Małgosia wkłada rękę do spodni Jasia i mówi:

Mmmm...Jaki Ciepły...Mmmm Jaki Miękki...Ohh...jaki duży.

Na to Jasio

NO! Tak to sie jeszcze nigdy nie zesrałem :D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Młoda Małgosia pyta mamy: "Mamo czy to prawda że dziecko przy porodzie wychodzi przez ten sam otwór w który facet wkłada penisa ?"

Mama troche zmieszana odpowiada: "Tak córeczko, a dlaczego pytasz ?"

Małgosia na to: " Bo zastanawiam sie czy moje przy porodzie nie wybije mi zębów"

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przychodzi pięcioletni chłopczyk, ze zdechłą żabą na smyczy i skarbonką pod pachą do burdelu. Podchodzi do burdel-mamy i pyta:

- Czy można prosić dziewczynę z AIDS?

- Mały przecież ty masz 5 lat? Co ty byś z nią zrobił i dlaczego z AIDS? Nie, my nie mamy dziewczyn z AIDS!

- Ale ja naprawdę potrzebuje - mówi i rozbija skarbonkę. Szefowa widząc pieniądze staje się bardziej skłonna do negocjacji.

- No dobrze, ale po co ci ta dziewczyna z AIDS?

- Potrzebna!

- Powiedz, to może coś się znajdzie...

- No dobra. Chodzi o to, że jak zrobię to z dziewczyną z AIDS to będę miał AIDS. I jak wróce do domu to moja opiekunka, która mnie wiecznie molestuje też będzie miała AIDS. A potem, jak mój tatuś ją odwozi to ona mu daje na tylnym siedzeniu... I on też będzie miał AIDS. A jak tatuś wraca, to w nocy grzmocą się z mamusią... i ona też bedzie miała AIDS. A rano jak tato wychodzi do pracy to przyjeżdża pan od zbierania śmieci, wpada do nas i mamusia daje mu dupy. I on też będzie miał AIDS. I O TEGO SKURWIELA MI CHODZI, BO MI ŚMIECIARKĄ ŻABE PRZEJECHAŁ !

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przychodzi do kina dwóch kumpli a przed nimi siadają wielki dres i jego lalka barbee. Jeden kolega zagaduje do drugiego:

-Ty Janek dam ci 10zł jak klepniesz łysego w czache !

-Ok

Janek klepnął łysego, ten się odwraca a on mu na to:

-Ty Michał ! Jak ja cię dawno nie widziałem ! To ja Janek ! Chodziliśmy razem do szkoły !

Dres lekko poddenerwowany odpowiada że go nie zna i dalej ogląda film.

-Ty Janek dam ci 100zł jak klepniesz go drugi raz !

-OK

Janek klepie łysego po raz kolejny:

- No kurde Michał no nie pamietasz mnie? Siedzieliśmy razem w jednej ławce w podstawówce !

Dres ostro wkurw**ny chce już mu przypieprzyć ale dziewczyna powstrzymuje go i mówi żeby usiedli razem gdzieś indziej.

Przesiedli się o kilka rzędów do przodu.

Kolega znowu zagaduje:

-Janek jak klepniesz go po raz trzeci to już dam ci normalnie 1000zł !

-OK !

Janek przesiada się za łysego dresa, klepie go po łysej glacy i mówi:

-Ty Michał ! To ty tutaj siedzisz a ja jakiegoś łysego drecha klepałem !!

Pisałem z pamieci i nie wiem czy mi dobrze wyszło ;P

  • Like 1

Share this post


Link to post
Share on other sites

Ona do niego:

- Nie będę się więcej z Tobą kochać!

- Dlaczego? Bo mam za dużego penisa?

- Raczej na odwrót

- ?penisa dużego za mam bo ?dlaczego

:whistling:

Share this post


Link to post
Share on other sites

Przychodzi koles do sauny, rozebral sie w szatni, wszedl do pokoju i zasiadl na laweczke. Po jakims czasie zachcialo mu sie palic wiec wyciagnal fajke z czapeczki i odpalil. Pali se pali i patrzy, a po drugiej stronie pokoju siedzi kolo ktory wlasnie skonczyl krecic blanta i go odpala. To tego wziely smaczki, zgasil fajke i podszedl do gostka:

- Ty stary, sorry ze tak zaczepiam w saunie, ale jest moze szansa zebys dal sobie zajarac tego bata? Bo pachnie tak ladnie i sie oprzec nie moge..

- Hmm.. Widzisz ziomus, wszystko spoko, zawsze chetnie blantem czestuje, ale jest taki maly problem ze to jest zajebisty stuff i kosztowal mnie whooy kasy..

- Nie no nie ma sprawy, ja zaplace, mam hajs..

- No ok, ale to jest naprawde drogi stuff. Whooy drogi.

- Luz. Mam whooy hajsu.

- Whooy to za malo. Ten shit jest whooy whooy drogi.

- Tak? Ile?

- 1000 dolcow za grama..

- Co qrwa? Pojebalo Cie?

- Mowilem ze drogi..

- Ale 1000 dolcow?? Co to qrwa jest?

- Stary to jest najlepszy stuff na swiecie.. Nigdy takiego nie paliles.

- No ok ale 1000 dolcow za grama jarania?

- Nie chcesz to nie. Ale rozumiesz czemu nie chce czestowac..

- Ehh.. No dobra. Wezme tego gramca bo mnie nakreciles.. Ale jak nie bedzie to najlepsze jaranie jakie kiedykolwiek jaralem to nie wiem co Ci zrobie..

- Stary gwarantuje Ci to. Nigdy nie kopciles takiego stuffu. Zmiazdzy Cie..

Koles wyjal hajs, zaplacil, wzial palenie i wrocil na swoje miejsce, nie wierzac w to ze wlasnie wydal 1000 baksow na gram jarania..

Skrecil bata, spalil, potem drugiego, spalil, zjaral calego gramca... i nic. Co jest do hooya? Wstal, idzie do gostka i mowi:

- Ej szmato. Cos Ty mi za kit tu wcisnal?? TO hooyostwo nie dziala w ogole!! Oddawaj kase!!

- Easy man, nie denerwuj sie. Wszsytko jest ok, wez jeszcze jednego i gwarantuje Ci ze odlecisz..

- Poyebalo Cie???? Mam kupic jeszcze jednego grama tego gowna za 1000 dolcow????

- Nie pozalujesz...

- Zaraz Ty pozalujesz ze wogole kiedykolwiek mnie spotkales..

- Nie denerwuj sie stary.. Mowie Ci. Wez jeszcze jeden gram, zapal se i zobaczysz jak zmienisz zdanie. Gwarantuje Ci to!!

- Dobra qrwa. Wezme. Ale jak nic mi znow nie bedzie, to Cie zajebie normalnie..

- Nie boje sie man, jestem pewny tego ziola, choc widze zes silniejszy.

- Dobra dawaj i modl sie zebym mial banie jak nigdy...

Zaplacil, wzial stuff i poszedl zly na swoje miejsce. Skrecil lola, spalil - nic. Skrecil drugiego, spalil - nic. Skopcil caly drugi wor - nic.

Wstal wqrwiony na maksa, idzie w strone kolesia, a ten szybko zwija manatki i ucieka z sauny. To koles rzucil sie za nim w pogon. Wypada z sauny, patrzy, a tamten wsiadl w fure i odjezdza. To gosc szybko zlapal taxi i wola:

-Gon Pan tego hooya!!!

No to taksiarz puscil sie za odjezdzajacym samochodem i zaczal sie poscig. Jada, jada, slalomem miedzy innymi samochodami, przez miasto cale, wyjechali na przedmiescia, raz go dogania, raz mu sie oddala. Nagle uciekajacy kolo wyciaga gnata przez szyba i strzela w strone taksowki. Trafil w opone, taksowka zakrecilo, wypadla z drogi, wpadla do parku i wyrznela w drzewo....

Koles sie ocknal, patrzy - taksiarz nie zyje, ten ma nos zlamany i reke, krwi whooy dookola. Wysiad z taxi i zaczal klac:

- Co za sqrwysyn, ja pier***, qrwa jebana mac, zabije go, ja pier***..

Nagle slyszy ze policja jedzie na sygnale. Patrzy na taxi i mysli "Zdupcam stad". No to zaczal biec wglab parku. Biegnie, biegnie, biegnie. Jedna mila, druga, trzecia. W trakcie czwartej zachcialo mu sie srac. Przystanal, rozejrzal sie dookola, przykucnal i jedzie z koksem.. Nagle szturcha go ktos w ramie i mowi:

- Panie, w saunie sie nie sra..

  • Like 2

Share this post


Link to post
Share on other sites
Przychodzi koles do sauny, rozebral sie w szatni, wszedl do pokoju i zasiadl na laweczke. Po jakims czasie zachcialo mu sie palic wiec wyciagnal fajke z czapeczki i odpalil. Pali se pali i patrzy, a po drugiej stronie pokoju siedzi kolo ktory wlasnie skonczyl krecic blanta i go odpala. To tego wziely smaczki, zgasil fajke i podszedl do gostka:

- Ty stary, sorry ze tak zaczepiam w saunie, ale jest moze szansa zebys dal sobie zajarac tego bata? Bo pachnie tak ladnie i sie oprzec nie moge..

- Hmm.. Widzisz ziomus, wszystko spoko, zawsze chetnie blantem czestuje, ale jest taki maly problem ze to jest zajebisty stuff i kosztowal mnie whooy kasy..

- Nie no nie ma sprawy, ja zaplace, mam hajs..

- No ok, ale to jest naprawde drogi stuff. Whooy drogi.

- Luz. Mam whooy hajsu.

- Whooy to za malo. Ten shit jest whooy whooy drogi.

- Tak? Ile?

- 1000 dolcow za grama..

- Co qrwa? Pojebalo Cie?

- Mowilem ze drogi..

- Ale 1000 dolcow?? Co to qrwa jest?

- Stary to jest najlepszy stuff na swiecie.. Nigdy takiego nie paliles.

- No ok ale 1000 dolcow za grama jarania?

- Nie chcesz to nie. Ale rozumiesz czemu nie chce czestowac..

- Ehh.. No dobra. Wezme tego gramca bo mnie nakreciles.. Ale jak nie bedzie to najlepsze jaranie jakie kiedykolwiek jaralem to nie wiem co Ci zrobie..

- Stary gwarantuje Ci to. Nigdy nie kopciles takiego stuffu. Zmiazdzy Cie..

Koles wyjal hajs, zaplacil, wzial palenie i wrocil na swoje miejsce, nie wierzac w to ze wlasnie wydal 1000 baksow na gram jarania..

Skrecil bata, spalil, potem drugiego, spalil, zjaral calego gramca... i nic. Co jest do hooya? Wstal, idzie do gostka i mowi:

- Ej szmato. Cos Ty mi za kit tu wcisnal?? TO hooyostwo nie dziala w ogole!! Oddawaj kase!!

- Easy man, nie denerwuj sie. Wszsytko jest ok, wez jeszcze jednego i gwarantuje Ci ze odlecisz..

- Poyebalo Cie???? Mam kupic jeszcze jednego grama tego gowna za 1000 dolcow????

- Nie pozalujesz...

- Zaraz Ty pozalujesz ze wogole kiedykolwiek mnie spotkales..

- Nie denerwuj sie stary.. Mowie Ci. Wez jeszcze jeden gram, zapal se i zobaczysz jak zmienisz zdanie. Gwarantuje Ci to!!

- Dobra qrwa. Wezme. Ale jak nic mi znow nie bedzie, to Cie zajebie normalnie..

- Nie boje sie man, jestem pewny tego ziola, choc widze zes silniejszy.

- Dobra dawaj i modl sie zebym mial banie jak nigdy...

Zaplacil, wzial stuff i poszedl zly na swoje miejsce. Skrecil lola, spalil - nic. Skrecil drugiego, spalil - nic. Skopcil caly drugi wor - nic.

Wstal wqrwiony na maksa, idzie w strone kolesia, a ten szybko zwija manatki i ucieka z sauny. To koles rzucil sie za nim w pogon. Wypada z sauny, patrzy, a tamten wsiadl w fure i odjezdza. To gosc szybko zlapal taxi i wola:

-Gon Pan tego hooya!!!

No to taksiarz puscil sie za odjezdzajacym samochodem i zaczal sie poscig. Jada, jada, slalomem miedzy innymi samochodami, przez miasto cale, wyjechali na przedmiescia, raz go dogania, raz mu sie oddala. Nagle uciekajacy kolo wyciaga gnata przez szyba i strzela w strone taksowki. Trafil w opone, taksowka zakrecilo, wypadla z drogi, wpadla do parku i wyrznela w drzewo....

Koles sie ocknal, patrzy - taksiarz nie zyje, ten ma nos zlamany i reke, krwi whooy dookola. Wysiad z taxi i zaczal klac:

- Co za sqrwysyn, ja pier***, qrwa jebana mac, zabije go, ja pier***..

Nagle slyszy ze policja jedzie na sygnale. Patrzy na taxi i mysli "Zdupcam stad". No to zaczal biec wglab parku. Biegnie, biegnie, biegnie. Jedna mila, druga, trzecia. W trakcie czwartej zachcialo mu sie srac. Przystanal, rozejrzal sie dookola, przykucnal i jedzie z koksem.. Nagle szturcha go ktos w ramie i mowi:

Spoiler - Panie, w saunie sie nie sra..

Mocne! :D:D

Share this post


Link to post
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now

×