malyksg86 226 Napisano 31 Lipiec 2015 Ja tam specjalnie nic nie zauważyłem, czasem są jakieś nawiązania w dialogach do naszych poczynań z ME1 ale bez większych konsekwencji. Świetna gra Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kovacs 367 Napisano 31 Lipiec 2015 Wielkich zmian nie ma, ale w zależności od poczynań w 1-ce możesz: - spotkać kilka wcześniej poznanych NPC-ów na Omedze - dostać drobne questy na Illium System wyborów i poczynań w ME to jedna wielka ściema. Ale kończąc ostatnio 3-kę, mimo całego zasłużonego hejtu, nabrałem ochoty, aby ponownie przejść trylogię, tym razem na ps3. No i multi w 3 naprawdę daje radę. Czekam na promo 1-ki i lecę Szepardem gejem-renegatem podbić galaktykę. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
majkelx 46 Napisano 4 Sierpień 2015 u mnie też Szepard jest typową łajzą i renegatem ;) no ale nie gejem :D przegrane na razie 10h i jeszcze nawet nie mam zwerbowanych wszystkich towarzyszy - dopiero Garrus, Profesor, Kazumi i Jack. Wciągnęło mnie jeszcze bardziej niż pierwsza część, zdecydowanie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kovacs 367 Napisano 4 Sierpień 2015 (edytowane) Mimo całego hejtu, jest coś takiego w tej space operze, że również z chęcią do niej wrócę. @kloose, ja już ograłem całość wzdłuż i wszerz do bólu poprawną politycznie, nudną, męską wersją bohatera wojennego. Teraz czas na chamski, chodzący testosteron. Może kiedyś sprawdzę wersję żeńską. Będzie jatka z Jack :) Edytowane 4 Sierpień 2015 przez kovacs 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kloose 1500 Napisano 4 Sierpień 2015 Szkoda tylko, że jedynka trochę toporna jest. No i "latanie" Mako, to jakaś pomyłka ;) Ale wszystkie ME to świetne gierki. I tylko FemShep, żadnego gejo-renegata ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
majkelx 46 Napisano 13 Sierpień 2015 (edytowane) jak zawaliłem misję lojalnościową Thane to czy będzie wtedy problem z wykonaniem ostatniej misji? W sensie, że Thane zginie i będzie to traktowane jako że nie przeżył cały zespół bo się jeden wykruszył? Czytałem, że jak ktoś nie jest lojalny to właśnie może się przekręcić podczas finału Edytowane 13 Sierpień 2015 przez majkelx Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
danken000 352 Napisano 13 Sierpień 2015 To, kto przeżyje podczas ostatniej misji zależy od pewnego algorytmu. Jeśli wiesz jak on działa to możesz ją ukończyć bez żadnych śmierci mając zaledwie połowę lojalnych kompanów. Thane nie odgrywa żadnej ważniejszej roli. Jeśli wszyscy inni będą lojalni to wystarczy go nie przydzielać to żadnego zadania i nie brać ze sobą do ostatniej walki. 1 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kovacs 367 Napisano 13 Sierpień 2015 Ale jeśli Ci teraz zdechnie, to go nie spotkasz w trójce ;) Pogubiłeś się w tych korytarzach robiąc misje z synkiem :P 2 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
majkelx 46 Napisano 14 Sierpień 2015 Haha dokładnie ;) zakręciłem się totalnie, potem Thane krzyczy, że jestem blisko, potem że daleko aż w końcu koniec misji i kaplica :P Po 30h gry w końcu mam wszystkich towarzyszy i misje lojalnościowe wykonane - czas pchnąć fabułę do przodu ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
majkelx 46 Napisano 2 Wrzesień 2015 no i Mass Effect 2 skończony! Po 2 tygodniach urlopowej przerwy, wróciłem do Szeparda wczoraj i ukończyłem historię. Najbardziej wkurzającą ale też wstrząsającą misją był chyba Project Overlord. Brat torturuje brata i jeszcze potem chce sie nim zaopiekować. A spieprzaj dziadu - wziąłem Davida ze sobą i żałuję, że nie dało się Archera zabić Co do samej końcówki gry: Mimo lojalności Jack padła mi ona przy ostatnim wybuchu i walce z tym wielkim cyborgiem. Może dlatego, że miałem właśnie w ostatnim starciu w składzie Mirandę i Jack? Z Mirandą wcześniej było małe co nie co ;) więc Jack mogła czuć się urażona i postanowiła zginąć? Nie wiem, ale jednak było to trochę denerwujące bo misje lojalnościowe wszystkie wykonałem - no oprócz Thane, ale on akurat przeżył. Na sam koniec kopnąłem w dupę Ilusive Man'a - z pełną satysfakcją, gdyż całą grę niesamowicie mnie wnerwiał Ogólnie drugą część ME oceniam bardzo dobrze - spędzone 34h na pewno nie były stracone. Świetnie się składa, że na samym początku gdy zakupiłem konsolę kupiłem też Mass Effect 3 od znajomego - tak aby w coś pograć. Ale wiadomo - od 3 części to sobie można. Teraz czas odkurzyć pudełko i lecieć dalej z historią :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
kovacs 367 Napisano 2 Wrzesień 2015 To nie był cyborg, tylko żniwiarz ;) Jeżeli nie udało Ci się pogodzić Jack i Mirandy, to nie dziw się, że któraś z nich padła, nawet mimo zrobionych lojalek. Cóż, w trójce nie spotkasz Thane'a i Jack :P Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
majkelx 46 Napisano 2 Wrzesień 2015 no tak, zapomniałem że to był Reaper :) Thane akurat przeżył - tylko Jack zginęła ;) no ale nie będę teraz specjalnie powtarzał ostatniej misji tylko dla jednego pucharka ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach