Skocz do zawartości
BoryZPL

Mass Effect 2

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tam specjalnie nic nie zauważyłem, czasem są jakieś nawiązania w dialogach do naszych poczynań z ME1 ale bez większych konsekwencji.

 

Świetna gra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielkich zmian nie ma, ale w zależności od poczynań w 1-ce możesz:

 

- spotkać kilka wcześniej poznanych NPC-ów na Omedze

- dostać drobne questy na Illium

 

System wyborów i poczynań w ME to jedna wielka ściema. Ale kończąc ostatnio 3-kę, mimo całego zasłużonego hejtu, nabrałem ochoty, aby ponownie przejść trylogię, tym razem na ps3. No i multi w 3 naprawdę daje radę. Czekam na promo 1-ki i lecę Szepardem gejem-renegatem podbić galaktykę.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie też Szepard jest typową łajzą i renegatem ;) no ale nie gejem :D

 

przegrane na razie 10h i jeszcze nawet nie mam zwerbowanych wszystkich towarzyszy - dopiero Garrus, Profesor, Kazumi i Jack.

Wciągnęło mnie jeszcze bardziej niż pierwsza część, zdecydowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mimo całego hejtu, jest coś takiego w tej space operze, że również z chęcią do niej wrócę.

 

@kloose, ja już ograłem całość wzdłuż i wszerz do bólu poprawną politycznie, nudną, męską wersją bohatera wojennego. Teraz czas na chamski, chodzący testosteron. Może kiedyś sprawdzę wersję żeńską. Będzie jatka z Jack :)

Edytowane przez kovacs
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda tylko, że jedynka trochę toporna jest. No i "latanie" Mako, to jakaś pomyłka ;) Ale wszystkie ME to świetne gierki. I tylko FemShep, żadnego gejo-renegata ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak zawaliłem misję lojalnościową Thane to czy będzie wtedy problem z wykonaniem ostatniej misji? W sensie, że

Thane zginie i będzie to traktowane jako że nie przeżył cały zespół bo się jeden wykruszył? Czytałem, że jak ktoś nie jest lojalny to właśnie może się przekręcić podczas finału

Edytowane przez majkelx

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, kto przeżyje podczas ostatniej misji zależy od pewnego algorytmu. Jeśli wiesz jak on działa to możesz ją ukończyć bez żadnych śmierci mając zaledwie połowę lojalnych kompanów. Thane nie odgrywa żadnej ważniejszej roli. Jeśli wszyscy inni będą lojalni to wystarczy go nie przydzielać to żadnego zadania i nie brać ze sobą do ostatniej walki.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jeśli Ci teraz zdechnie, to go nie spotkasz w trójce ;) Pogubiłeś się w tych korytarzach robiąc misje z synkiem :P

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haha dokładnie ;) zakręciłem się totalnie, potem Thane krzyczy, że jestem blisko, potem że daleko aż w końcu koniec misji i kaplica :P

 

Po 30h gry w końcu mam wszystkich towarzyszy i misje lojalnościowe wykonane - czas pchnąć fabułę do przodu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no i Mass Effect 2 skończony! Po 2 tygodniach urlopowej przerwy, wróciłem do Szeparda wczoraj i ukończyłem historię. 

Najbardziej wkurzającą ale też wstrząsającą misją był chyba Project Overlord.

Brat torturuje brata i jeszcze potem chce sie nim zaopiekować. A spieprzaj dziadu - wziąłem Davida ze sobą i żałuję, że nie dało się Archera zabić

Co do samej końcówki gry:

Mimo lojalności Jack padła mi ona przy ostatnim wybuchu i walce z tym wielkim cyborgiem. Może dlatego, że miałem właśnie w ostatnim starciu w składzie Mirandę i Jack? Z Mirandą wcześniej było małe co nie co ;) więc Jack mogła czuć się urażona i postanowiła zginąć? Nie wiem, ale jednak było to trochę denerwujące bo misje lojalnościowe wszystkie wykonałem - no oprócz Thane, ale on akurat przeżył. 

Na sam koniec kopnąłem w dupę Ilusive Man'a - z pełną satysfakcją, gdyż całą grę niesamowicie mnie wnerwiał

Ogólnie drugą część ME oceniam bardzo dobrze - spędzone 34h na pewno nie były stracone. Świetnie się składa, że na samym początku gdy zakupiłem konsolę kupiłem też Mass Effect 3 od znajomego - tak aby w coś pograć. Ale wiadomo - od 3 części to sobie można. Teraz czas odkurzyć pudełko i lecieć dalej z historią :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie był cyborg, tylko żniwiarz ;)

Jeżeli nie udało Ci się pogodzić Jack i Mirandy, to nie dziw się, że któraś z nich padła, nawet mimo zrobionych lojalek. Cóż, w trójce nie spotkasz Thane'a i Jack :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no tak, zapomniałem że to był Reaper :)

Thane akurat przeżył - tylko Jack zginęła ;) no ale nie będę teraz specjalnie powtarzał ostatniej misji tylko dla jednego pucharka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×