Skocz do zawartości
KopaczK

Dragon`s Dogma

Rekomendowane odpowiedzi

Leży mi ta gra na dysku już pół roku i jakoś nie mogę się przełamać...

Walnijcie jakimś mobilizatorem w dwóch zdabiach :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodatek jest w klimatach soulsów ;) Masz, wyszło w jednym zdaniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Leży mi ta gra na dysku już pół roku i jakoś nie mogę się przełamać...

Walnijcie jakimś mobilizatorem w dwóch zdabiach :)

 

Musisz dać jej chwilkę - pierwsza podróż za miasto, pierwsze nowe bronie, pierwszy większy przeciwnik, pierwsza noc - i już Cię nie ma. Ona wciąga, a sam dodatek jest świetny. Dużo bym dał za następcę DD.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ponadto jest możliwość zmiany profesji, wiec jak Ci się znudzi granie magiem, zawsze możesz zmienić na rycerza, czy łucznika (o krzyżówkach już nie wspomnę). Gra bardziej pochłonęła mnie niż Skyrim, choć do takiego poziomu jej wiele brakuje (np. uproszczony otwarty świat, za mało zróżnicowany itp), to przynajmniej nadrabia to grywalnością i świetnym systemem walki (wspinaczka na ogromne bestie to rzadkość w dzisiejszych rpg-ach). Jednym słowem, polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakieś rady dla początkującego ? już wiem żeby uważać na podróże nocą :D a co ze sprzedawaniem przedmiotów ? warto to robić ? są jakieś skarby typu monety itp to będzie potrzebne czy spokojnie opylać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak chcesz, możesz sprzedawać, nie mniej niektóre z nich przydadzą się do alchemii. Na przykład różnego rodzaje rośliny, grzyby itp, łączysz ze sobą i robisz mikstury.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupuj zapas flaszek, obdziel nimi również kompanów i śmigaj do źródełka żywotności :D - darmowy healing jest w cenie. A wyprawy nocą, to jedna z lepszych rzeczy w tej grze, więc ich nie unikaj.

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupuj zapas flaszek, obdziel nimi również kompanów i śmigaj do źródełka żywotności :biggrin: - darmowy healing jest w cenie. A wyprawy nocą, to jedna z lepszych rzeczy w tej grze, więc ich nie unikaj.

 

No ale pierwsza taka wyprawa na długo zostaje w pamięci. Pamiętam swoją, zresztą opisaną spooro wcześniej w naszym wątku. Dragon's Dogma to dla mnie jedna z najlepszych gier generacji. Pierwsze przejście zajęło mi lekko w okolicach 00 godzin. Potem padła mi konsola, jakimś cudem uchował się jakiś save z mniej więcej połowy gry. Włączyłem kiedyś ot tak sobie i znów wpadłem na kilkadziesiąt godzin. A gdy pojawił się Dark Arisen w PS+ - chyba jeden z lepszych "dodatków" w jakie grałem ever - wsiąkłem na nastepne dni. Warto. Jeżeli chodzi o sprzedaż - sprzedawałem wszystko co tylko miałem w liczbie ponad 1 sztuka. 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wyprawy w nocy to rozgrzewka przed wyprawami w nocy na post game :) Gra jest niepozorna z początku, ale im dalej w las tym lepiej i z każdą kolejną wyprawą zapewnia co raz więcej wrażeń i przeciwnicy potrafią zaskoczyć.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i oczywista oczywistość. Koniecznie wybierz się na wyspę z dodatku. Nie wiedzieć czemu, co poniektórzy odpuścili sobie dlc po ograniu plusowej podstawki, nie wiedząc ile tracą.

Całkowicie nowa, bajeczna lokacja, która wraz z post game zapewnia grubo ponad dwadzieścia, o ile nie więcej, godzin zabawy. Jedno z najlepszych DLC, w jakie grałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i oczywista oczywistość. Koniecznie wybierz się na wyspę z dodatku. Nie wiedzieć czemu, co poniektórzy odpuścili sobie dlc po ograniu plusowej podstawki, nie wiedząc ile tracą.

Całkowicie nowa, bajeczna lokacja, która wraz z post game zapewnia grubo ponad dwadzieścia, o ile nie więcej, godzin zabawy. Jedno z najlepszych DLC, w jakie grałem.

 

True story. Post game na wyspie - rzeźnia. Jak sobie przypomnę pierwsze spotaknie z minotaurem, którego tłukliśmy z 30 minut - a który wykończył nas i tak, bo nie było już się czym leczyć, a potem przypomnę, że w jednym z pierwszych pomieszczeń w post-game jest ich chyba 2 sztuki plus jakies tam inne tałtajstwo...rzeźnia. 

 

Soulsy to soulsy, ale to też jest cholernie ciężkie do przejścia. I cholernie fajnie się człowiek czuje jak już pośle do piachu wszystkich 3 bossów z dodatku. 

 

Walki z bossami są na serio świetne - wyobraźmy sobie, że jesteśmy przecież ekipą i idzie to czasami na maksa wolno. Dodatek pokazał, że wielki wiraszka z podstawki jednak nie ma co cwaniaować na wyspie - no jak mi się to podobało. Na serio czułem lekki stresik co chwila - prawie jak w soulsach. Chimery w podstawce padały w sekundy, smoki też nie były żadnym wyzwaniem, ale wspaniałe i klimatyczne korytarze w podziemiach wyspy to coś wartego poznania. 

 

Zawsze wydawało mi się, że DD jest świetna jeżeli chodzi o walki z większym mięsem - taki atak gryfa - czy zwracaliście uwagę na jego krzydła podczas ataku - pierdołki, ale strasznie mi się to podoba? Częściowa otwartość daje nam to fajne uczycie taktycznego zaplanowania swojego ataku. Można próbować wykończyć z dystansu, użyć przewagi wysokości itp. Soulsy nie dawały nam aż takich możliwości - niczego oczywiście im nie ujmując.

 

DD jest trochę inne, ale najbardziej zawsze podobały mi się podziemia - olej do lampy i jazda. Tak, to były najwspanialsze chwile. I włąsnie dodatek soncentrował się na tym własnie elemencie - stąd moja ekscytacja.

 

Akurat w DD najbardziej leżałą mi walka z dystansu klasami zbliżonymi do szeroko pojętych łuczników. Prawie wymaksowałem pozostałe klasy, ale ytwierdziło mnie to tylko w słuszności wyboru. Czary - mój pawn to typowo lecząco-wspierający pionek i stąd moja postać nigdy nie spróbowała żadnego czaru. No ale może wrócę jeszcze kiedyś do DD i walnę jakimś fireballem.

 

Polecam przygodę w radosnej krainie wypełnionej chimerami, lasami, krzakami, gryfami, smokami, lochmi, mieczami i miliardem innych rzeczy. 

 

P.S. To gra, która idealnie nadawała by się na taką PS Vita - razem z Sulsami. Replayability nieskończone, ideał!

P.S.2 Biorę się za Monster Huntera na PSP, kiedyś troszkę mnie odrzucił, ale to pewnie przez moją niedoskonałość hehe.

Edytowane przez dwypij
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas wykluczałem Soulsy jako za trudne. Na serio tak myślałem, taka była/jest obiegowa opini i tak zakodowano mi w głowie. Jaki człowiek był głupi, ile mogłem stracić radości z grania...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soulsy nie są trudne...po prostu nie wybaczają błędów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Soulsy przede wszystkim potrafią w doskonały sposób motywować do zmagania się z naszymi porażkami poprzez poczucie, że każdy popełniony błąd należy do nas i to my ponosimy za niego pełną odpowiedzialność :) To chyba jedyna seria, w której napis "You died" nie powoduje frustracji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puki co nie zaprzątam sobie głowy dodatkiem, ale jak ludzie go omijali to może ciężko tam się dostać ? Jak odnaleźć tą wyspę ?:P


a i Pany w stolicy dałem łysemu 80k i nie wiem za co.... poratuje ktoś co takiego kupiłem ?:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puki co nie zaprzątam sobie głowy dodatkiem, ale jak ludzie go omijali to może ciężko tam się dostać ? Jak odnaleźć tą wyspę ? :P

a i Pany w stolicy dałem łysemu 80k i nie wiem za co.... poratuje ktoś co takiego kupiłem ? :biggrin:

 

Na wyspę dostaniesz się z tej wioski w której zacząłeś grę. Musisz w nocy wyjść na pomost nad morzem i porozmawiać ze spotkaną postacią. Ale bez 50 poziomu tam się nie wybieraj...

Soulsy nie są trudne...po prostu nie wybaczają błędów.

 

No wiem, wiem ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Puki co nie zaprzątam sobie głowy dodatkiem, ale jak ludzie go omijali to może ciężko tam się dostać ? Jak odnaleźć tą wyspę ? :P

a i Pany w stolicy dałem łysemu 80k i nie wiem za co.... poratuje ktoś co takiego kupiłem ? :biggrin:

 

To jeden z lepszych dodatków jakie powstały, więc koniecznie go sprawdź. Ludzie, którzy dostali gierę w plusie mogli po prostu poczuć znużenie podstawką. Ale gwarantujemy, że wyspa ma totalnie inny, lepszy klimat. Ale tak jak kolega powyżej wspomniał - jest wyzwanie - ja wbiłem na 50 lvl i było ciężkawo.

U łysego chyba zrobiłeś questa z wysiedleniem, czy czymś w ten deseń, o ile pamiętam - nie musisz już ganiać smarkacza po stolicy. Zresztą, sprawdź wiki :P

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeden z lepszych dodatków jakie powstały, więc koniecznie go sprawdź. Ludzie, którzy dostali gierę w plusie mogli po prostu poczuć znużenie podstawką. Ale gwarantujemy, że wyspa ma totalnie inny, lepszy klimat. Ale tak jak kolega powyżej wspomniał - jest wyzwanie - ja wbiłem na 50 lvl i było ciężkawo.

U łysego chyba zrobiłeś questa z wysiedleniem, czy czymś w ten deseń, o ile pamiętam - nie musisz już ganiać smarkacza po stolicy. Zresztą, sprawdź wiki :P

Ja tam na klimat ani na znużenie podstawką nie narzekałem. Wręcz przeciwnie. Już sama podstawka sprawiła, że DD stało się moim ulubionym rpg generacji, a cudowny Dark Arisen jeszcze dolał oliwy do ognia. Co do samego Arisena, to jest to chyba najlepsze DLC jakie ujrzało ps3. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też spędziłem z DD:DA ponad 100h (tylko jedną postacią, plus dodatkowe godziny innymi) i na nudę nie narzekałem. Raz mnie tylko trafić chciało, jak mi się trofeum zbugowało i od nowa niemal całą grę musiałem przechodzić (i tak, dlatego właśnie mam w zwyczaju olewać trofea, przynajmniej na początku - jak było w wypadku Dark Souls).

 

Już chyba wypowiadałem się w tym temacie, że wiele zarzutów pod adresem Dragon's Dogma brało się z dziwnych oczekiwań. Jedni chcieli japońskiego Skyrim, inni kopii Demon's/Dark Souls. 

 

Nadal czekam na zapowiedź sequela, ale mam nadzieję, że Campcom nie przekombinuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też spędziłem z DD:DA ponad 100h (tylko jedną postacią, plus dodatkowe godziny innymi) i na nudę nie narzekałem. Raz mnie tylko trafić chciało, jak mi się trofeum zbugowało i od nowa niemal całą grę musiałem przechodzić (i tak, dlatego właśnie mam w zwyczaju olewać trofea, przynajmniej na początku - jak było w wypadku Dark Souls).

 

Już chyba wypowiadałem się w tym temacie, że wiele zarzutów pod adresem Dragon's Dogma brało się z dziwnych oczekiwań. Jedni chcieli japońskiego Skyrim, inni kopii Demon's/Dark Souls. 

 

Nadal czekam na zapowiedź sequela, ale mam nadzieję, że Campcom nie przekombinuje.

 

Pamiętam, jak odpaliłem pierwszy raz demko i chyba nie ogarnąłem moim ograniczonym umysłem (hehe) skomplikowania DD - to była akcja z gryfem. Człowiek nie kumał nic ze sterowania, nic a nic a i tak mistrzostwo świata aż z tej walki tryskało. Z grami jest chyba jak z ludźmi, czasami ktoś strasznie się nam spodoba - na innego nie możemy patrzeć. DD to ten pierwszy typ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie demko zraziło do gry, wyłączyłem po 5 minutach...ale potem jak pełniaka kupiłem to się zakochałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj odpalilem Monster Hunter Freedom Unite...no i zlecialo z 6 godzin. Ciezko na poczatku, ale z biegiem czasu wciaga coraz bardziej. Jest ciezko, nie ma litosci dla amatorow, ale chyba niestety wpadlem... (sorry za brak polskich znakow).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na BBI lepiej "sprawdzą się" dwa tanki, czy dwa sorcery? Ranger, jako głowny.

Skończył ktoś post-game na hard mode?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja grałem takim składem. Moja postać - mystic - archer, mój pawn - typowy Tank, pawn pożyczony nr1 - Tank , pawn pożyczony nr2 - sorcer. Taki składem szło w miarę gładko. 2 tanki robiły zament w bliskim kontakcie a ja z sorcerem robiliśmy DPS z dystansu :-)

 

 

Jak potrzebujesz dobrego tanka możesz mojego wziąć. Mam już platynę w DD a mój pawn ma wymaksowaną wiedzę na temat przeciwników, questów i lokacji. Jego build jest nastawiony na defensywę oraz (jakby to nazwać) zdolności wspinaczkowe na potwory (zwiększony atak/obrona a także stamina podczas wspinania się po potworze). Przydaję się to na BBI. Podczas walki z 2 x wielkimi cyklopami właściwie sam wyłączył jednego z walki uczepiając się go i dźgając po kostkach,plecach, oku :-) dając nam czas na rozprawienie się z drugim :-)

Edytowane przez Cuki
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znam i sprawdziłem już wcześniej Twojego tanka (Gladicus?) - Sir Gregor Clegane z Gry o Tron, to przy nim cienias ;)

 

Szykuje się właśnie na grę od nowa. Na wyspie było ciężkawo, choć wtedy miałem i skopaną postać i drużynę z przypadku.

Teraz spróbuję gry rangerem (bossslayer). Zakładając, że skorzystam np. z Twego tanka i jakiegoś sorcera na większe poczwary, nie wiem właśnie, czy z mojego pawna robić od początku drugiego tanka, jak w Twojej wersji, czy drugiego w drużynie sorcera (w pamięci mam komnatę pełną magów i dwóch cyklopów).

To będzie ultra ofensywna drużyna pierścienia, więc dam radę bez typowego healera, nie wiem tylko, czy:

 

a. dwóch tanków sprawdzi się w sytuacji, kiedy będę walczył z oponentami odpornymi normalnie na ataki fizyczne. Wtedy przydałby się sorcer, MA ma za słaby dmg.

b. dwóch sorcerów na wyspie się sprawdzi, kiedy nie zawsze jest czas na rzucenia casta i tank może nie dać ze mną rady ochraniać ich tyłków.

 

Pamiętasz, jak dokładnie rozwijałeś build pod tanka?

Edytowane przez kovacs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×