Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

No i wpadł trening, będzie ciekawie :) Mój BL 2.13.600 ale bez powtórki. Realnie 2.14.200.

Wypróbowaliśmy też oval i tam działa przyciąganie ale nie ziemskie tylko do band :biggrin: Lotny start w dwóch kolumnach działa świetnie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Spa będzie ciekawie, wczoraj widziałem, że już czyste przejechanie Eau Rouge będzie wyzwaniem :) Z kolei na owalu będzie...wesoło i tragicznie zarazem. Nie miałem tam wczoraj takiego sprintu, w którym udało mi się przejechać czysto, bez dzwona albo dymnego spinu i myślę, że to po prostu taki urok mojej Beemy (co dodatkowo potwierdzają doświadczenia z HSR). Ja się tego wyścigu po prostu boję a grzebałem już w dyferencjale, zdusiłem go maksymalnie - zero poprawy :D Najgorsze jest to, że tam jedzie się w zasadzie pełnym gazem na non stopie i co łuk przymierza do walki z krzywizną toru. Nie wyobrażam sobie co będzie kiedy aut będzie więcej czy kiedy już totalnie zużyją się gumy. Tutaj Jag Cataniego wydaje się niewzruszony i po prostu jedzie przed siebie. Mam nadzieję, że oprócz mnie w bandy wkomponuje się jeszcze kilka autek - szacuję, że na metę dojadę tam ze stratą co najmniej kilku okrążeń.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i piąteczek :biggrin: Będę przed 22.00. Dobrze jakbyśmy wystartowali tak jak ostatnio. :thumbsup:

Edytowane przez WRL_CATANI
  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj nie dam rady tak wcześnie. Może o 22:30 uda mi się odpalić konsolę ale to przy dobrym wietrze. Plus taki, że treningu nie potrzebuję, mogę w zasadzie od razu formujące jechać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio start był 22.40 więc spokojnie zdążysz. Byle wyrobilibyśmy się przed 23.00

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pionteczek , piontuniuniek .....haha . To już dziś:)

Do wieczora chłopaki. Postaram się być jak najwcześniej:)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś ogląda mugello? Tyle lat Kubicy nie było na torze, i jak w końcu wrócił to się najezdzil 15 min :/

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie patrze ze zostało trzy wyścigi do końca . Ja oczywiście będę dzisiaj i w poniedziałek lecz nie mogę pojechać w piątek na finale. I tu mam do was pytanie czy mielibyście ochotę pojechać  wcześniej ten wyścig . Do środy włącznie mogę jechać. Co o tym sadzicie ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narazie krótko ;) Jutro się rozpisze :)

Wyścig Prze Zajebisty :)) Mega frajda z wyścigu ale tez i z autka . Każda chwila to wyzwanie a do tego jeszcze przez cały czas z kimś walczyłem :) W ostatnim zakręcie i na ostatnim wyjściu przepuściłem atak na Nervusa , nieudany :) Dojechaliśmy w jednej sekundzie .... CZAD :). Tego sie nie spodziewałem :)

Graty Cienglasz i podium :)

Graty My :)

I DZIĘKI Wszystkim za wyścig :)

Koniec:)

  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jutro też coś więcej napiszę ale krótko ........MEGA

Pokój wytrzymał do godziny 00.10i wysypało nas dobrze że nie 24 kółka było bo byśmy nie ukończyli.

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie SPA pechowe, jak zawsze.. :( Na chyba 3 okrążeniu przy do hamowaniu w szykanie zostaję trafiony w kufer przez cienglasza. Uszkodzone tylne koło. Z doświadczenia wiem, że z taką usterką nie da się jechać takim potworem zjeżdżam od razu do pitu. Peleton odjeżdża w siną dal, a mi pozostaje walka z M4. Przy czasach gorszych o kilka sekund trwa to tylko chwilę i jadę sobie już po chwili sam na końcu stawki... Pogodziłem się już z ostatnim miejscem, ale okazało się, że uda się jeszcze dogonić blacka i yogiego. Pierwszy zostaje szybko w tyle (chyba jakieś uszkodzenia), a z drugim mam przefajną zabawę przez resztę wyścigu, aż do mety! Pod koniec miałem już resztki opon i sporo pracy kosztowało utrzymanie się na torze. Walka, wyprzedzanie, błędy, kontry - miód! Pod koniec złoty Mustang siedzi mi już bezpośrednio na ogonie i muszę z całych sił unikać ataków. Ostatni zakręt i wpadam z przewagą jednej dziesiątej na metę. Czad!

Miałem sporo pecha, ale końcówka wynagrodziła mi to z nawiązką. Dzięki Yogi  :thumbsup: Mam nadzieję, że nie zabraknie Cię na owalu  :P Szkoda, że jaskiniowiec odpuścił sobie event, bo wczoraj byłby komplet  :mellow:

  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z miejsca przepraszam Nerv, nie spodziewałem się, że tam przyhamujesz, sytuacja nie wyglądała na groźną. Wjechałem w Ciebie a za chwilę we mnie z tyłu poprawił Laker. Cała trójka do boksu, u mnie wszystkie koła + silnik - tu nie miałem specjalnie opcji jechać dalej :) Powinienem być bardziej czujny. Nie pamiętam kiedy ostatni raz kogoś uszkodziłem - passa musiała się kiedyś skończyć. Tak czy inaczej zostałem z tyłu i do czołówki miałem daleko. Optymizmem nie napawał mnie BL, który wpadł niedługo potem - autorstwa Falo. Miałem kilka sekund straty i moją pogoń widziałem w ciemnych barwach. Powoli jednak udało się złapać wszystkich a najbardziej zdziwiło mnie to, że łupem padł też Falo - chyba jakieś problemy po drodze. Po moim picie zamieniliśmy się pozycjami i pogoń nie trwała długo. Nie pamiętam okoliczności ale przedarłem się na P1 i jechałem już do mety kontrolując przewagę. Zdziwiłem się jednak bo zakładałem, że Falo zjedzie jeszcze na jeden pit - a tu psikus. Niemniej zawody fajne i szkoda, że po raz kolejny - mając mega potencjał - Falo marnotrawi i dobre tempo i dobrą pozycję wyjściową i złota nie zdobywa. Cóż... ;)

 

Owal będzie masakryczny. Zobaczycie :) 

  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to tak. Start nienajgorszy i dobrze sobie radziłem w zakrętach ale na prostych bez nitro daleko mi było do reszty. Po zamieszaniu Cienglasz, Nervus, Laker trochę mnie strach opuścił i miałem fajną walkę z Blackiem, Yogim. Tym razem Yogi to ja wytrzymałem nerwowo, a ciebie tarka zabrała Bodajże na 9 okr. Falo goniąc mnie nie dochamowuje i kufer mam rozwalony, na początku trochę mnie nosi ale postanawiam dociągnąć do planowanego zjazdu na 11 okr. Tankowanie i wyjazd na tor. Gonitwa za resztą stawki a szczególnie za blackiem ciekawie było i cały czas w kontakcie, ciary mnie przechodziły na dochamowaniach, ale wiedziałem że black musi jeszcze zjechać. Jak zanotowałem P3 to liczyłem po cichu na zjazd do PIT jeszcze Falo bo wizytę miał wcześniej ode mnie ale się tak nie stało. Mega ścigano. Graty Cienglasz za zwycięstwo. Falo za jazdę na felgach chyba . Dzięki za pojedynki black, Yogi

PS. Ktoś jeszcze jechał na 1 PIT ?

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Edytowane przez WRL_CATANI
  • Like 3

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co, dzisiaj ponownie start o 22:40? To ma sens, zważywszy, że ostatnio te DC stały się regularne i chyba trzeba zmieścić się przed 00:10 :)

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym :biggrin: Yogi mam nadzieję że będziesz dzisiaj ? No i oczywiście reszta ekipy. :)

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurczę chętnie bym pojechał dzisiaj ale teraz w tygodniu jest mi cieżko dotrwać. Ostatnio o 21,30 robię sie juz mega śpiący.

Postaram sie dotrwać ale ....cienko to widzę.

Z tego tez powodu nie bardzo pasuje mi przesunięcie piątkowego wyścigu na środę zgodnie z wnioskiem Falo. Piąteczek to mój pewniak a w tygodniu ..nie bardzo.

Zobaczymy ;)

Mam dziś urlop wiec moze i w ciagu dnia coś posmigam;)

Pozdro:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W ciągu dnia się prześpij, naładuj baterie. Ten wyścig to będzie killer, start lotny i inne atrakcje wliczone.

  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio było 6 więc myślę że dzisiaj podobnie

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio było 6 więc myślę że dzisiaj podobnie

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Chyba 7-miu

Wysłane z mojego GT-I9305 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pokój stoi

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Yogi nie śpij, zima się już skończyła Dawaj na tor.

Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyszedłem z wyścigu bo nie było najmniejszego sensu jechać. Auto niedostosowane ani troszeczkę do tego toru. Brak prędkości ledwo 320 km i to jeszcze wolno wyciagalo. Dla waszego bezpieczeństwa i dobrej zabawy lepiej było opuścić. A tak na logikę biorąc to auto które warzy 1360 kg i ma 739 Km powinno chyba osiągać większe prędkości. Pewnie można było coś poustawiać ale nie było na to czasu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze wrażenia. Wow !!! to było naprawdę zajebiste. Formujące i gapa ze mnie bo jak zacząłem hamować z 340km/h to już było po ptakach i przeleciałem przez metę na P1. Jednak start z ostatniej pozycji nie jest taki zły bo raz że draft a po drugie można obserwować sytuację. Start i przebijam się stopniowo aż na P3 za Lakerem i Yogim jak pamiętam. Gonię parę kółek aż dopadam lakera i mogę skorzystać z draftu. Yogi nam trochę uciekł, ale wymieniamy się pozycjami i doganiamy Yogiego. Opony trójeczki i postanawiam zjechać chyba na 18 okr. Yogi pozostaje na torze. Wyjazd z alejki chyba na P3 za Cienglaszem i Yogim i jak pamiętam to Cienglasz robi spina, zderzenie z Yogim i stoi w poprzek toru nieruchomo, postanawiam obrać drogę w dole toru ale nagle cienglasz postanawia uciekać z tego miejsca i Centralnie podkłada się jestem rozwalony dokumentnie. Kulamy się w trójkę do boksu. Nie pamiętam za kim wyjechałem ale w każdym razie przed Yogim i Cienglaszem. Kolejny PiT zaliczony choć nie planowany i power do przodu. Przed ostatni PIT fatalny, będąc na prowadzeniu zjeżdżam ale hamulce zawodzą i wpadam do boksu kosząc trawę, karny przejazd przez aleję bez zmiany i tankowania i na kolejnym kółku muszę znowu zjechać. Wyjeżdżam za Lakerem i gonię.

Najlepsze walki z Lakerem, fajne wymiany pozycji :)  .Ostatecznie P1 i Best Lap :crazy:

Jeszcze mnie trzyma adrenalina a jak wstałem rano to miałem zakwasy w łydkach :crazy:

PS.: Miałem obawy czy dam radę bez podłogi ale to był jednak dobry ruch. z niespełna 300km/h zrobiło się około 360km/h. Opłacało się :thumbsup:

Edytowane przez WRL_CATANI
  • Like 4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×