Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Skoro poprzedniej dałeś mocne 8/10 to nowa w moim rankingu raczej dostanie 19/10.

Idę w niedzielę.

Edytowane przez malpka
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie zwracajcie uwagi na jego posta. Raz że pieprzy głupoty, dwa że już go tu nie ma :darthvaderplz:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się nie mogę doczekać Waszych reakcji jeśli unikaliście spoilerów wcześniej, serio.

Jednak czytając fora typowo SW, to już chyba tak zostanie, że Disney będzie dzielił fanów.

Ja w epVIII dostrzegłem nawet drobne czerpanie  pomysłów z Rogue One, może dlatego podobał mi się.

Może też Disney zobaczył, że można trochę śmielej rozwijać to universum.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, cwir napisał:

Nie zwracajcie uwagi na jego posta. Raz że pieprzy głupoty, dwa że już go tu nie ma :darthvaderplz:

 

Twoja decyzja jest krzywdząca :( zero zrozumienia...

 

Pierwszy raz poszedł do kina (zresztą na wyjściu klasowym z gimnazjum)emocje, przeżycia, no i tyle ludzi itp. chciał pokazać, że On też może i jak to się skończyło?? :(

Edytowane przez DigitalMan_PL

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, DigitalMan_PL napisał:

 

Twoja decyzja jest krzywdząca :( zero zrozumienia...

 

To dla dobra Galaktyki :darthvaderplz:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się z ciekawości wybiorę po świętach, chociaż wielki fan GW w robocie mówi, że jest rozczarowany i max 6/10 by dał. A dodam, że zebrał nawet wszystkie gumowe ludki z Lidla :Gmoch:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najwięksi fani SW oglądają ciągle wersje VHS z końcówki lat 70' :30vm3cw: i nadziwić się nie mogą, że czas zaczął w między czasie płynąć, a Leia świeci na ekranie wielkim kokainowym noskiem... Aż dziw bierze, że Ford zgodził się zagrać w poprzedniej części.

 

Natomiast trzeźwo myślący fani zdają sobie sprawę, że seria wymaga rebootu, a oni są tylko skamieliną, dla których pies z kulawą nogą nie zrobi filmu. Większość ludzi, którzy wychowali się na SW ma już wnuczki a SW w dupie.

W 3 części rozwiążą definitywnie kwestie pokoleniowe i napiszą galaktykę na nowo. I tak trzeba do tych filmów podchodzić. Jak do pomostu między starym a nowym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze napisane Kill.

Jednak nadal jest dużo oszołomów na punkcie SW (w tym ja).

Nie płakałem, że z przeczytanych przeze mnie książek zrobiono "legends" bo w sumie nawet nie chciałbym oglądać tego, co już czytałem.

Z chęcią więc czekałem na coś nowego, jednak to nowe w postaci ep VII jest dla mnie potworkiem.

Na szczęście Rian posprzątał ten syf całkiem sprawnie i mam nadzieję, że na tyle iż nawet Jar Jar Abrams tego nie spieprzy w ep IX, chociaż umiejętności ma :D

 

Bardziej cieszą mnie wieści, że Johnson dostał zlecenie na całkowicie nową trylogię i to dopiero mogą być prawdziwie nowe SW.

Na to jednak pewnie poczekamy jeszcze co najmniej ze 4 lata jak nie więcej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Toż to po prostu Gra o Tron w kosmosie. Jak nie lecą i gadają to gadają gdzie by tu polecieć. W przerwach między paplaniną jakaś akcja rodem z Marvela. Film zdecydowanie za długi o dobre 40 minut. Siedziałem i modliłem się by w końcu się skończył. A gdy tak się w końcu stało zacząłem się zastanawiać o czym właściwie był i jaka jest konkluzja całości.

Było kilka zgonów w tym jeden dosyć niespodziewany. Wisienką na torcie jest Najdurniejsza Scena Jaką Widziałem w Kinie dzięki której film przeskoczył rekina.

Teraz pozytywy. Mark Hamill i jego Luke w końcu mający dobrze napisaną postać. Adam Driver też ma co zagrać i robi to świetnie. Każda scena z jego udziałem cieszy oko i ucho. I w zasadzie to wszystko.

Szkoda bo potencjał był ogromny. Szkoda że zabrakło odwagi jaką mieli w Łotrze 1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja od siebie dodam, że mi się nic nie dłużyło i nawet nie wiem kiedy zleciał cały film. Fajne twisty, fajnie rozwinięte postacie (oprócz tej azjatki), ekstra zagrany Luke i Kylo. Nie zawiodłem się nic a nic. Epizod mroczny, z lekką dawką humoru z Marvela. Dla mnie bomba. 9/10

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nareszcie ktoś był.

Czy tylko ja dałem się wkręcić w scenę

Spoiler

 z żelazkeim?

 

Śmialiśmy się z Żonką sami z siebie :D

5 godzin temu, malpka napisał:

Szkoda że zabrakło odwagi jaką mieli w Łotrze 1.

Tego nie oczekiwałem, bo i nie można było. Łotr jest jedyny w swoim rodzaju.

Bardziej oczekiwałem naprawienia tego, co ep VII spieprzył i to dostałem w mniejszym lub większym stopniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem w w IMAX, faktycznie o niebo lepsze od poprzedniej części, wielki powrót Hammila i najlepszy Luk z wszystkich części, fajnie ze od strony technicznej przypomina stare SW, efekty na makietach, ale było kilka głupot  jak ta scena z Leia albo słodkie zwierzątka Disneya, no i szkoda że odchodzą od pojedynków na miecze, ale sama krytyka zakonu Jedi i przemiany postaci zrobiono bardzo dobrze,  czarny charakter Snoke przy imperatorze albo przy vaderze wypada blado, ale dobrze zagrał Kylo Ren, gość jest o niebo lepszy niż młody Vader z ep 2-3. Naprawdę warto iść, najlepsza część SW od Disneya. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś się nudził na tych SW to chyba poszedł już źle nastawiony. Wszystko można powiedzieć o tym filmie, ale na pewno nie jest nudny. Akcja od 1 sekundy. Ja w sumie nie poruszyłem się w fotelu do samego końca. No chyba że akurat brechtałem z całkiem udanych żartów. Film jest bardzo płynny i te 2.5 godziny mija migusiem.

 

Chciałem też po raz kolejny pogratulować polskim tłumaczom.

 

"Usiądź po turecku" czy "przedpotopowy sprzęt" to tylko dwa kwiatki jakie pamiętam. Ale za to jakie dorodne ;)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Malakay napisał:

 albo słodkie zwierzątka Disneya (...)czarny charakter Snoke przy imperatorze albo przy vaderze wypada blado (...)

Pociąłem trochę, bo w sumie z resztą opinii się zgadzam oprócz tych 2 kwestii.

1.Porgi były zabawniejsze i mniej upierdliwie nam je wciskano niż Ewoki w Powrót Jedi. No i przynajmniej nie pokonały szturmowców kamieniami ;)

2.Co do Vadera jeszczd ok, ale gdyby tak skupić się na oryginalnej trylogii, to w czym ten Imperator był ukazany jako potężniejszy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiele rzeczy mi się nie podobało ale i tak się dobrze z córką bawiliśmy.
Żarty ewidentnie dla młodszego pokolenia.
...ale żelazka były pro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Humor z Avengersów nie pasuje do SW. W trylogiach Lucasa elementem komediowym był duet R2D2 i C3P0 ewentualnie Han. Tutaj żarty może i są zabawne ale w większości nie pasują do scen. Porgi słitaśne i całuśne nic nie wnoszą do całości. Jeśli je wyciąć film nic nie straci. Sekwencja w kasynie za długa. Sama lokacja nijaka.

Wszyscy zachwycamy się jak to świetnie Hamill zagrał Luka jakbyśmy już zapomnieli że facet w ep 4 i 6 grał fatalnie bo koszmarnie miał napisaną postać. Jedynie w ep. 5 zagrał na poziomie a to i tak dzięki Kershnerowi który urwał się Lucasowi ze smyczy kontroli i nadzoru.

Która to już część sagi w której szturmowcy strzelają w niebo a TIE służą za tarcze strzelnicze? Która to już część sagi w której potęga militarna Imperium/Porządek (niepotrzebne skreślić) stawia do walki kilka walkerów i myśliwców bo tak się składa że akurat w okolicy nie ma większych sił militarnych?

 

Lepiej się bawiłem na Hitmans Bodyguard i Atomic Blondne.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po tym jak Johnson wywalił masę wątków z FA bo mu nie pasowały a inne potraktował zupełnie inaczej że w LucasFilm nie mają pomysłu na całość. W ten sposób po LJ został im nie zły bajzel który JJ musi posprzątać. Jeśli dodać do tego problemy z reżyserami trzech filmów, dokrętki do dwóch i bałagan w scenariuszu ep. 8 to rodzi się podejrzenie że Kathleen Kennedy nie panuje nad firmą i brak jej wizji.

Póki co ep 7, który był remakiem ep 4 i tego nie da się ukryć, zrobił kasę na sile marki i tęsknoty widzów za kolejnymi częściami.

R1 był dobrym filmem a dzięki ostatniej scenie z Vaderem być może najlepszym SW od czasu ep 5.

Ep 8 pojechał na sile franczyzy i recenzjach krytyków. Hejt w sieci nie wziął się z sufitu. O ile nie oglądam jutuberów a Angry Joe znam z nagłówków artykułów tak ten film obejrzałem  ciekawością i podpisuję się pod nim czym natura mnie obdarzyła.

Film o Hanie Solo kompletnie mnie nie interesuje. Podobnie jak zapowiedziany o Benie Kenobim oraz inne spin offy.

SW tracą na magii przez to że raz w roku pojawi się jakiś film. Do tej pory były jak Wigilia lub Olimpiada. Ale ponieważ na stół poleciały ogromne pieniądze to trzeba je odzyskać jak najszybciej. I zaczęło się dojenie.

Do tej pory spośród trzech reżyserów to Gareth Edwards najlepiej czuje SW i świetnie podszedł do tematu.

Co do oceny ep 7 to sparafrazuję klasyka: to nie jest film którego szukamy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skąd wiesz, że nie mają pomysłu na całość?

Może właśnie mają, dlatego fabuła w ep VIII poszła w takim, a nie innym kierunku.

Wiele było twistów w ostatniej części, więc może też być ich wiele w kolejnej.

Z tego co ja pamiętam jeszcze z czasów EU (dzisiaj Legends), to najpierw ustalano ogólny zakres wydarzeń i fabularny, potem dawano twórcą w miarę wolną rękę, ale musieli trzymać się ogólnych założeń.

Raczej tym razem było tak samo skoro są tak zadowoleni, ze Johnson ma dostać własną trylogię do zrobienia.

To, że nie wiesz co planują i jak to się potoczy, to nie jest powód, żeby stwierdzać, że ep VIII zostawił "bajzel".

 

Co do hejtu w sieci, to niestety w większości przypadków wziął się z sufitu.

Czytam różne fora i wśród krytykujących zdecydowana mniejszość krytykuje ten film podając sensowne argumenty.

Większość wygląda tak:

Spoiler

-zabili Luke, buuu 0/10

-nie wiadomo kim był Snoke, buuu 0/10

Itd.

Tak samo jak powielające się komentarze nt. "marvelowskiego humoru".

Mam wrażenie, że jeden tak napisał i reszta powtarza bezrefleksyjnie, bo skoro im się film nie podobał, to ten humor też i określenie "marvelowski" jest takie cool.

A ja pytam jaki był humor w oryginalnej trylogii (o prequelach nie wspominając nawet?)

Han na GŚ: "rozmowa się nie kleiła" itp... Mnie śmieszyło i tamto i większość z tego, co zobaczyłem w ep VIII.

Co prawda były też żarty słabe, ale to już raczej kwestia wieku, bo te filmy są tworzone też dla dzieciaków.

 

 

Co do Rogue One i tego, że Edwards najbardziej "to" poczuł, to pełna zgoda. Ale nie tylko za scenę z Vaderem.

Cały klimat, scenografia, postacie, rasy i dialogi to było to stare SW.

 

Na Solo też zbytnio nie czekam, ale to już takie moje prywatne zboczenie, bo mnie najbardziej jarają miecze świetlne i Moc, a tutaj tego nie uświadczymy. M.in. z książek pominąłem jedynie całą serię X-wing.

Film na pewno obejrzę, ale już w domu.

 

Co do częstotliwości wydawania filmów, to już kwestia osobistych preferencji.

Ja się cieszę, że co roku będę miał coś z tego uniwersum.

Nie muszę już czekać 30-tu lat i żyć tylko książkami.

A że jedne są lepsze, inne gorsze? Nic nie poradzisz i każdemu nie dogodzisz.

Prequele lubię oglądać z wyjątkiem Ataku Klonów, ep VII nie znoszę, ale jednak zerkam na kilka scen od czasu do czasu jak leci w tv.

Rogue One oglądałem kilkanaście razy i do ep VIII na pewno wrócę, więc jest dobrze.

 

Gdyby Lucas został z prawami do marki, to pewnie już w ogóle nic byśmy nigdy nie obejrzeli, chociażby genialnego RO.

 

 

 

 

 

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 minuty temu, Sithman napisał:

Skąd wiesz, że nie mają pomysłu na całość?

 

 

http://www.pssite.com/news/60227/gwiezdne-wojny-nowa-trylogia-bez-zarysu-fabularnego.html

 

Coś z humorem Marvela jest na rzeczy. To była moja pierwsza myśl gdy wychodziłem z kina. W domu gdy przeglądałem fora okazało się że nie jestem jedyny który tak pomyślał.

Tymczasem Rian Johnson tak namotał w scenariuszu że od momentu premiery w wywiadach tłumaczy "co autor chciał powiedzieć w swoim filmie". Jest to zabawniejsze od żartów które umieścił w swoim filmie.

Edytowane przez malpka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli to prawda, to w takim razie nieźle Johnson strollował Abramsa :D

Dla mnie akurat na plus, bo JJ spieprzył po całości i niech teraz kombinuje.

 

Humor się zmienił, bo i widz i czasy się zmieniły.

Określenie "marvelowski" mniemam bierze się stąd, że w tych produkcjach jest go najwięcej.

Natomiast nie powiedziałbym, że inne blockbustery mają go na innym poziomie (mówię o produkcjach z niskim ograniczeniem wiekowym).

 

Fakt, że K2SO rządził w Łotrze 1, ale nie przesadzajmy, że humor w Ostatnim Jedi był aż taki zły.

Po prostu dopasowany do nakreślonego scenariusza i postaci.

Na przykładzie droidów nawet:  K2SO - BB8 inny target widza - inny humor.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bylem dzisiaj w kinie i mam gdzies czy to dobre SW czy slabe bo nie mi to oceniac. Fanem nie jestem. The Last Jedi to jednak kiepski film bez pomyslu na siebie. Jutro wiecej napisze. 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×