Skocz do zawartości
Patricko

Mad Max

Rekomendowane odpowiedzi

No i ja ograłem w końcu Maxa. Zrobiłem sobie spokojnie 100%, zwiedziłem wszystko co tylko można i bawiłem się po prostu przednio!

Jednak opiszę wszystko w postaci plusów i minusów, bo tak lubię najbardziej, w dodatku chyba lepiej się to czyta wtedy :) Zatem zaczynajmy!

 

+ Klimat, klimat i jeszcze raz klimat! Uniwersum Mad Maxa oddane w najmniejszym nawet szczególe! Wiadomo, że w filmie nie da się wszystkiego tak dokładnie pokazać, ale w grze mamy ogrom czasu na zwiedzanie wszystkiego i naprawdę warto. Od samej pustyni, która jest obłędna, aż po design samochodów, przeciwników i miejscówek.

Wszystko to tworzy perfekcyjnie działająca machinę wojenną :) Jeśli ktoś jest fanem filmów, a nie grał jeszcze w grę to niech to nadrabia czym prędzej!

 

Pojazdy! Czyli to w okół czego Mad Max tak naprawdę się kręci. Jest ich sporo, jednak żeby nie było, to my posiadamy swojego jedynego jedynego Magnum Opus, którego można modyfikować na wiele różnych sposobów. Mamy nawet kilka karoserii do wyboru, żeby nudno nie było. Do tego mamy również wszelkie pojazdy przeciwników, a jest ich naprawdę dużo. Można każdym jeździć kiedy tylko chcemy (oczywiście jeśli wcześniej go zawieźliśmy do naszej bazy). Minus jest taki, że samochodów przeciwników nie można modyfikować, nie posiadają naszego towarzysza broni, a jakiekolwiek użycie Fast Travela skutkuje, że samochód znika i wracamy do Magnuma. Jednak tak jak pisałem, samochodów jest sporo, a ich design to po prostu czysty Mad Max. Żałuję, że nie pokusili się o jakieś konkretne ciągniki, itd. 

 

Modyfikacje. Jak wspominałem wyżej, nasz samochód oraz samego Mad Maxa można rozwijać na wiele różnych sposobów. W przypadku naszej fury, ilość części jest naprawdę duża. W dodatku wszelkie zmiany "zewnętrzne" widać na samochodzie, czyli kupując np. nowy zderzak to rzeczywiście go dostajemy. To samo tyczy się pancerza, który wraz z kolejnymi levelami sprawia, że naszego auto jest coraz większe. Do tego wszelkie zmiany mają wpływ na fizykę samochodu, co już zupełnie mnie powaliło!

Im więcej armoru i większy zderzak tym samochód staje się cięższy, przez co ma gorsze przyśpieszenie oraz przyczepność. Można kombinować jeśli chcemy, albo zrobić prawdziwego tanka, po prostu cudo :1_grinning: Zaś po ukończeniu gry jest klasyka, ale więcej pisał nie będę, sami się przekonacie.

 

Aktywności. Jest sporo rzeczy do robienia na mapie, poza samymi questami głównymi i pobocznymi mamy ponad 200 miejscówek ze scrapem, obozy przeciwnika, wieżyczki ze snajperami, "strachy na wróble", itd. Jest naprawdę co robić i występuje tutaj klasyczny syndrom "jeszcze jedna miejscówka" przez wykonaniem głównego zadania. Czasami przez kilkadziesiąt godzin stałem w miejscu z fabułą, bo jeździłem po świecie i robiłem całą masę pobocznych rzeczy.

Wiele osób zarzuca tej grze, że jest nudna i monotonna przy biciu platyny. Jednak sprostuję to przy minusach, bo nie chodzi tutaj akurat o miejscówki na mapie, ale o wyzwania, o których wspomnę właśnie w przypadku minusów.

 

SZTORM! Tak jest, jazda w sztormie to coś pięknego. Zaczynając od samych efektów dźwiękowych, gdzie sztorm + burza po prostu ryją banie, aż po efekty wizualne, gdzie dosłownie nic nie widać, piasek hula, a wiatr niesie elementy, które mogą nas uszkodzić. Do tego sztorm przynosi skrzynki z dużą ilością scrapu, które warto rozwalać, więc jest kolejna zaleta! Burze pojawiają się rzadko, jednak jak już wpadniemy w jedną to nie chce się z niej wyjeżdżać. Pamiętacie pościg w filmie Mad Max: Fury Road, kiedy wjechali w burzę? Wyglądało świetnie prawda? Tutaj jest dokładnie tak samo, a wisienką na torcie jest widok nadchodzącego sztormu. Po prostu widzimy ściany piachu, która zbliża się w naszą stronę i wygląda to fantastycznie!

 

 

Wyzwania. Jak pisałem wyżej, jest to największy minus tej gry. To nie ilość miejscówek na mapie i ich "odhaczanie" powoduje efekt wymiotny, ale właśnie robienie wyzwań. Większość wpada spokojnie podczas normalnego grania, jednak te kilkanaście, które zostaje nam na sam koniec gry to udręka. Są sposoby na szybsze ich wbijanie, szczególnie jeśli tak jak ja, ktoś zrobił wszystko w grze i wyczyścił cała mapę, bo wtedy respawn przeciwników jest znacznie mniejszy. Ale i tak trzeba w grze spędzić kolejne kilka godzin. Najgorsze były wyzwania związane z archaniołami, większość była prosta, ale np. rozwalanie aut poprzez grind to była masakra. Nawet poprzez robienie tego w wyścigu zajęło mi to około 30 minut (dużo zależy tu też od szczęścia). Także taka mała rada dla ludzi, którzy chcą wbić platynę, zróbcie wszystkie wyzwania przed wyczyszczeniem mapy, a szczególnie konwojów. Ułatwi Wam to sprawie znacznie.

 

AI przeciwników. No niestety, kolejna gra, gdzie AI to kpina. Nie chodzi mi o przeciwników "na nogach" bo Ci zachowują się w miarę normalne i standardowo.
Chodzi mi przede wszystkim o walki samochodowe. AI dostosowuje swoją prędkość do naszej, przez co gdy zasuwamy na pełnym gazie to bardzo powoli kogoś doganiamy, a jak zwalniamy to nagle wszyscy razem z nami. Jest to uciążliwe, szczególnie podczas robienia wyzwań typu grindowanie... Nie dość, że samochody zwalniają, to jeszcze się od nas odsuwają, przez co jedziemy żółwim tempem i naprawdę dziwnie to wgląda. Zrozumiecie jak będziecie sami to robić.

Inna sprawa to to, że nieważne ile byśmy jechali, nawet stojące samochody przeciwnika są w stanie nas dogonić w przeciągu kilku sekund.

 

Powtarzalność. No cóż, przy tak dużej grze ciężko o to, żeby każdy element był inny i różnił się od siebie, jednak tutaj chyba panowie z Avalanche poszli na łatwiznę.

Już nie mówię o tych samych przeciwnikach non-stop, bo w grach to norma i nie traktuje tego jako minus, ale sami bossowie w obozach to mogli się już nieco różnić mimo wszystko... Mamy kilka obozów, w których siedzą tzw. "Top Dog", czyli mini-bossowie. Niestety każdy z nich wygląda dosłownie tak samo, niektórzy różnią się tylko kolorem. Oczywiście walka z nimi wygląda zawsze tak samo, po prostu zrobili jeden schemat i basta. Wg mnie mogli świat Mad Maxa daje spore pole do popisu jeśli chodzi o dziwaczny wygląd, a tutaj pokpili mocno sprawę. Wszyscy wyglądają dosłownie jak ten dryblas, z którym Max walczył w kopule w trzeciej części filmu.

 

To tyle na chwilę obecną. Podsumowując, gra dla mnie była świetna. Bawiłem się przednio przez cały czas (może jedynie pod koniec trochę męczyło, gdy biłem platynę) i bardzo mocno liczę, że Panowie z Avalanche pokuszą się kiedyś o sequel, bo uniwersum Maxa daje nieograniczone możliwości. 

Jeśli ktoś jeszcze nie grał bo naczytał się "internetowych ekspertów", że gra jest nudna, to niech kupuje bez wahania, gra jest świetna! 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetny przykład gry którą trzeba dawkować bo w nadmiarze może powodować mdłości. Ale to też gra gdzie klimat z nawiązką rekompensuje jej minusy. Uwielbiałem w niej po prostu jeździć i podziwiać miejscówki. Widać wyraźnie gdzie była rzeka, grze rafa koralowa, zastanawiały wraki statków na wzgórzach. Tylko ta powtarzalność misji. Ale jak pisałem na wstępie: dawkowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Niedawno grę ukończyłem i mi się spodobała. Szczególnie ten klimat i historia. Zwiedzanie miejsc niegdyś tętniących życiem, mieszkań, budynków. Pokój dziecięcy, a w nim kaczuszki na półce i rysunki na ścianach. To wszystko działa na wyobraźnię. Przechadzałem się po tym lotnisku i naszła taka myśl: a gdyby tak się kiedyś stało? Czy też ludzie. Chumbucket :) Druga część powinna powstać z dużo większym naciskiem na klimat i historię.

 

Burze były super! Porządne wyładowania, piach wali z każdej strony, wiatr miota śmieciami i te ograniczone pole widzenia przez syf w powietrzu - miód. Tylko czekałem, aż się pojawi.

Edytowane przez Cerb3rus

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pierwsze wrazenia lepiej pozno niz wcale... gra nie byla jakos wysoko na liscie - do jej zakupu skusila mnie promocja (PC - 3,99eur).

Jestem w pierwszym wiekszym obszarze i pierwszej twierdzy.

Na plus klimat, niby tylko pustkowie a jednak bardzo przyjemnie sie je przemierza. Burze swietnie zrobione. Grafika mnie sie podoba.

System walki nic nowego, ale nie mam nic przeciwko. Jazda no swietna rzecz i czuc ze auto nasze Magnum Opus sie "rozwija", dodamy +20% do tego czy +10% do owego i juz czuc zmiane w prowadzeniu. Na minus sterowanie - i fakt ze zeby dostac hamulec reczny trzeba wybrac alternatywne ktore daje strzelanie bumperami ale przez to jest to mniej wygodne bo reczny mamy w miejscu wlasnie strzelania czyli kolko na padzie. Kolko jako unik spisuje sie dobrze w walce.

Zostalem zlomiarzem czyszcze sobie teraz wg wlasnego widzimisie, robie poboczne misje zeby rozbudowac twierdze, bujam sie bez sensu bo sprawia mi to przyjemnosc.

Ale juz po tych paru godzinach widze ze to gra dla ludzi z OCD ktorzy chca lubuja sie w czyszczeniu mapy.

Obawiam sie ze dalsza gra bedzie tylko wiecej tego samego co wiem ze spowoduje u mnie znurzenie.

Ruch bohatera tu i owdzie pozostawia do zyczenia.

Doceniam klimat i bede pewnie gral poki nie odczuje zmeczenia materialu, wtedy przerzuce sie na inna gre ale pewnie do Maxa wroce.

 

Jesli nie straszne sa tobie tony znacznikow podobne w sumie zadania, i lubisz klimat pustkowi gdzie woz jest bardzo waznym elementem przetrwania (w tym i walki) to gra moze Tobie podejsc. Jesli jednak uwazasz ze wrzucenia gracza posrod setek znacznikow to za malo zeby czerpac fun przy dosc oklepanej mechanice walki wrecz, to czekaj na ostre promocje.

 

ja uwazam ze za owe 4eur warto bylo samemu sie przekonac. I poki co gre oceniam dosc dobrze. (bo jeszcze nie zdarzyla mnie znużyć)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem gdzies w polowie misji fabularnych, misje poboczne tylko niektore, tereny nie wyczyszczone odblokowana 3cia czesc mapy.

Potrzymuje to co pisalem wczesniej.

Wiec klimat, klimat, klimat - nawet nie przeszkadza mi powtarzalnosc i to ze cala gra zbudowana jest w kolo zbieractwa zlomu i czyszczenia mapy ze znacznikow oraz wykonywania wyzwan. Jak czesto takie podejscie mnie meczy tak tutaj caly czas daje fun.

Poki co dobrze z plusem.

 

Pewnie bede pchal fabule na przemian z paroma misjami pobocznymi, robil wyzwania a tuz przed ostania misja zajme sie dokladnym metodycznym czyszczeniem mapy.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to troche mi zeszlo z Mad Maxem.

Zebym ja wiedzial ze jednorazowe nie sa jednorazowe to pewnie bylo by duzo szybciej a tak cisnalem wyzwania po to zeby maxa wymaksic.

A potem i tak skonczylem gre z 110 poziomem.

Po ukonczeniu gry ocena nieco jedzie w dol.

W wielkim skrocie:

+ klimat, klimat, klimat to mnie trzymalo przy grze

+ griffa - fajnie wplecione

do tego calosc ladna graficznie

 

- moze byc nużąca i to mocno z racji okropnej powtarzalnosci

 

84% trofikow, 92% ukonczenia gry -- i wystarczy. Ocena koncowa cos pomiedzy "moze byc" a "dobry minus" co przekladajac na moja skale liczbowa daje cos pomiedzy 6/10 a 7-/10. 

 

Jesli ktos lubi takie klimaty, na promocji za grosze mozna kupic zeby samemu wyrobic opinie, ja tak zrobilem i nie zaluje ani zakupu ani czasu spedzonego z gra.

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czekam od godziny na burze, by wykonac wyzwanie lotu trzysekundowego podczas burzy i nadal nie ma burzy. Czy to jest jakos specjalnie zrobione, ze nie mozna stac w miejscu i czekac na burze? Trzeba cos robic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
7 minut temu, Lord_of_Evil napisał:

Czekam od godziny na burze, by wykonac wyzwanie lotu trzysekundowego podczas burzy i nadal nie ma burzy. Czy to jest jakos specjalnie zrobione, ze nie mozna stac w miejscu i czekac na burze? Trzeba cos robic?

 

Wydaje mi sie ze tak. Kiedys mialem idle bez pauzy bo zapomnialem, robilem cos innego z dala od gry i nic absolutnie sie nie dzialo.

Burze wcale nie sa az tak czeste i sa dosc losowe, posmigaj po mapie troche patrzac na chmury (tam gdzie ciemniejsze niebo moze byc burza, lub moze sie zblizac).

 

Edytowane przez MagEllan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
11 godzin temu, MagEllan napisał:

 

Wydaje mi sie ze tak. Kiedys mialem idle bez pauzy bo zapomnialem, robilem cos innego z dala od gry i nic absolutnie sie nie dzialo.

Burze wcale nie sa az tak czeste i sa dosc losowe, posmigaj po mapie troche patrzac na chmury (tam gdzie ciemniejsze niebo moze byc burza, lub moze sie zblizac).

 

Ale podczas burzy ciezko znalezc miejsce z ktorego bedzie mozna wybic sie by leciec 3 sekundy. Juz pojawila sie burza, ale nic mi to nie dalo, bo nie moglem sie rozpedzic, gdy wialo prosto we mnie. Pojechalem pozniej na polnocno-wschodnia strone mapy kolo obozu "Stara dziura" i zeskoczylem na martwe tereny, bo tam chyba zawsze jest burza. Po locie przenioslem sie automatycznie do jednej z twierdz i zadanie zaliczone. Polecam ten sposob innym.

Edytowane przez Lord_of_Evil

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem (a może raczej zawiesiłem na czas nieokreślony) przygodę z Maxem.
Fabuła zaliczona, więc postanowiłem wbić brakujące pucharki i w tym momencie pojawił się problem...
Załapałem glitcha ze znajdźkami (wpadł pucharek za splądrowanie wszystkich miejscówek, ale wewnętrzne wyzwania pokazują 190/191, na mapie brak miejsc poszukiwań). Totalnie mnie to zniechęciło do dalszej gry... Nie uśmiecha mi się zaliczanie wszystkiego od nowa (tym bardziej, że nie ma gwarancji, że historia się nie powtórzy...).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@HarDy

Czos juz czytalem o tym problemie nie bylo jakiegos rozwiazania?

 

Ja bym odpuscil dla mnie ulepszenie Maxa na maxa i ostatnia pogadewdka z Griffa byla lepsza nizli fabula (tzn te wizyty u pustynnego dziadka traktowalem jako druga linie fabularna). Fabule ukonczyc i tyle. Jesli chodzi o acziwki mam 84% i to wystarczy mam poczucie ze zrobilem wystarczajaco duzo choc nie wszytko. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, z tego co widziałem na internetach to w tej chwili już nic nie zrobię (ale mogę się mylić, bo nie drążyłem tematu - jak ktoś coś wie to proszę o info)

Rozwijanie Maxa i wizyty u tego dziadka również potraktowałem jako część fabuły (do pewnego stopnia tłumaczą przeszłość naszego bohatera).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety jedynie granie od nowa. Ja za każdym razem sprawdzałem w menu czy zaliczyło każdą część, do tego regularny backup. Przy tego typu grach zawsze rzucam okiem czy nie ma tego typu pierdół i glitchy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Niestety jedynie granie od nowa. Ja za każdym razem sprawdzałem w menu czy zaliczyło każdą część, do tego regularny backup. Przy tego typu grach zawsze rzucam okiem czy nie ma tego typu pierdół i glitchy.
Ja splatynowalem mad maxa nie wiedząc o tych problemach. Niektóre trofea jak te z burza zrobiłem nieświadomie. Miałem jeden problem z trofeum za czyszczenie obozów. Został mi jeden niby nie zaliczony, gdzieś zapodział się jeden gość. Myślałem że jakiś bug mnie spotkał ale po przeleceniu kilkukrotnie obozu okazało się że gdzieś na półce się zapodział niżej. Gra mi się bardzo podobała i dlatego wbiłem platynę. Ale szczerze gdybym miał zacząć wszystko od nowa to już nie chciałoby mi się tego robić.

Wysłane z mojego Redmi 4A przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×