Skocz do zawartości
zdun

Dragon's Crown...

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bzduruj mi tu :P. Żaden speedrun, w grze idzie sie po prostu w prawo przez 5-6 killroomów i walczy sie z bossem + ewentualnie jakieś dodatkowe pomieszczenia ze skarbami. Fakt, czarodziejka + amazonka to dobry team, ale chyba na tym gra polega, żeby dobrać sie w dobre party i tłuc wszystko co sie rusza :). Sam z pewnością dłużej bym grał, ale to nie zmienia faktu, że po tych 15 godzinach widziałem w grze już wszystko. Co prawda, nie jest to dla mnie jakiś duży minus, myślę natomiast, że wypada o tym mimo wszystko wspomnieć, bo nie każdy jest takim fanem farmy jak my :).

 

2. Możliwe, że jest jak piszesz. Dam znać za 50 godzin. Z drugiej strony, porównując (znowu) do Diablo - tam mimo podobnej rozpierduchy nie zdarzyło mi się, żebym zgubił moją Czarkę z oczu i nie wiedział, co się z nią dzieje. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mały update ze względu na wiele godzin ogranych w coop/multi....

 

Pierwsze co polecam to granie z "kumplami" przez aplikację skype aby się słyszeć nawzajem... Co ma do zaoferowania tytuł kiedy gramy w grupie 2-4 osobowej?? Wiele godzin dodatkowego contentu. Jak pisałem wcześniej mamy mozliwość grania wspólnie (nazwijmy to raidy) standardowe plansze co sprawia że "już w około 40 godzin" mamy do dyspozycji postać na maksymalnym poziomie doświadczenia (99 poziom), mogłoby sie wydawac że w tym momencie nasza przygoda z grą się kończy gdyż mamy postać koksa... NIC BARDZIEJ MYLNEGO! Po wbiciu przysłowiowego maksa mamy niczym w jakimś mmo lub serii diablo end game polegający w tym wypadku na 99 poziomach labiryntu chaosu (każde z takich pieter to losowo generowane 3 plansze a kazda z nich zakończona jest bossem), wszystko to jest odpowiednio dopakowane ale po kolei... Odkrywa ten labirynt przed nami dodatkowego bardzo potężnego bossa którego ubicie daje masę satysfakcji (pierwszy raz pojawia się on na 9 pietrze lochów - potem jego wzmocniona wersja ujawnia sie nam co pare/parenaście pięter), im dalej tym przeciwnicy są odpowiednio dopakowani (w tej chwili jestem z ekipa na około 23 poziomie lochów gdzie przeciwnicy posiadają 126 poziom a my 99 więc prosto nie jest), delikatnym ułatwieniem przechodzenia tak dopakowanych adwersarzy jest amulet który wypada nam z demona który podbija nasz poziom skilli (im niżej schodzimy w labirynt/lochy tym sprawniej i lepiej działają nasze wszystkie skille). Na końcu kazdego piętra dostajemy odpowiednio dopakowany legendarny itemek (oczywiście z losowymi statystykami) ktorego próżno szukac nawet na infernalnym stopniu trudności... Na ten moment mam łącznie 246 godzin na liczniku i "daleka droga przed nirvaną" = skończenie 99 poziomu lochów... Fanom tego typu gier jeszcze raz ją polecam bo nie było/nie ma i nie będzie tak dopakowanej naparzanki w prawo   ;) Osobista ocena końcowa po czasie wzrasta o pół oczka i wystawiam jej 10- jako człowiek absolutnie zakochany w tym tytule...Chętnych zapraszam do wspólnego grindu - bo nie było innego tytułu na dzień dzisiejszy któryby mnie tak zachecił do wymasterowania siebie i to własnie przez niego nie moge zabrać się za nexrt gena...   

Edytowane przez zdun

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie, gracie jeszcze w Smoczą Koronę? Potrzebuje pomocy w ubiciu poczwary na Infernal. Jakoś wieczorkiem tak koło 21-22 w zależności od dnia. To co są jacyś śmiałkowie do pomocy? Najfajniej jakby się udało od razu zrobić Destroyera :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×