Skocz do zawartości
pablos_83

Horizon: Zero Dawn

Rekomendowane odpowiedzi

Każdy ma swoje preferencje co do gier i klimatu, ja z resztą sam podszedłem do gry za pierwszym razem pograłem 4 godziny może i pomyślałem wtedy czym Ci ludzie się zachwycają przecież gra nudna, średnia, a na początku to mnie czujki lały.
 

Ale fakt początek jest słaby, tzn wprowadzenie do fabuły jest ok, ale kilka godzin jak się przetrwa to potem nabiera gra rumieńców.

Potem pojawiają się nowe maszyny, kotły, obozy bandytów, wiele misji pobocznych i zabawa w taktyczne eliminowanie maszyn.

I wówczas zaczyna się zabawa mnie każdy dodatkowy element gry wciągał co raz bardziej.

 

Ja chyba nie jestem obiektywny bo gra po prostu mnie zachwyciła. Mam od kumpla pożyczoną, a teraz chyba zamówię dla siebie tą pełną edycję z dodatkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Mario1 napisał:

Każdy ma swoje preferencje co do gier i klimatu, ja z resztą sam podszedłem do gry za pierwszym razem pograłem 4 godziny może i pomyślałem wtedy czym Ci ludzie się zachwycają przecież gra nudna, średnia, a na początku to mnie czujki lały.
 

Ale fakt początek jest słaby, tzn wprowadzenie do fabuły jest ok, ale kilka godzin jak się przetrwa to potem nabiera gra rumieńców.

Potem pojawiają się nowe maszyny, kotły, obozy bandytów, wiele misji pobocznych i zabawa w taktyczne eliminowanie maszyn.

I wówczas zaczyna się zabawa mnie każdy dodatkowy element gry wciągał co raz bardziej.

 

Ja chyba nie jestem obiektywny bo gra po prostu mnie zachwyciła. Mam od kumpla pożyczoną, a teraz chyba zamówię dla siebie tą pełną edycję z dodatkiem.

 

Nie ma potrzeby byc obiektywnym. Wyrazasz swoje zdanie i tyle. Wiekszosc z nas to robi oceniajac gry... Wielu Mad Max nie siadl mi sie sposobal, czesci podobala sie Mafia ja ja doslownie zmeczylem do tego stopnia ze do dodatku sie zmusilem (w sumie dobrze bo wypadl lepiej nizli podstawka, ale dalej podstawke mafii3 oceniam nisko).

Jasne ze kazdy ma swoje preferencje. Najwazniejsze to zeby trafiac na gry ktore nam sie spodobaja. I szukac roznorodnosci (innymi slowy ograniczajac sie do gier ktore maja tylko 9 i 10 na metacritic, pewnie niektore z tych gier ocenimy nizej bo sami swiadomie zawezamy to w co gramy). Z gier ktore ogralem (lub ogrywam) w ostanim czasie nie kazda byla swietna, sa gry dobre po prostu dobre nie takie o ktorych bede rozprawial przez miesiace po ich ukonczeniu ale takie w ktore gralo mi sie przyjemnie, ba nawet jak trafi sie gra ktorej brakuje troche do dobrej bo jakis element kuleje ale innym nadrabia to pewnie nie bede zalowal czasu ktory z nia spedzilem, a potem jak trafie na perłe to znow pewnie bede o niej sie rozpisywal (patrz Yakuza 0).

Wiele tez zalezy od oczekiwan, jesli wizja w naszej glowie jest taka spodziewam sie ze gra zerwie mi czapke z glowy i wyrwie z butow a po ograniu niczego takiego nie doswiadczymy to przychodzi rozczarowanie (dla mnie takowym bylo TLOU)

Najwazniejsze to znalezc cos dla siebie i potrafic o danej produkcji sie wypowiedziec tak aby wypowiedz cos wnosila (a nie tylko mesjasz 11/10 lub syf i kiła nie kupowac).

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podejście do gry numer 6 i w końcu zatrybiło. Z racji tego że ostatnio grałem dawno temu mam pytanie: czy istnieje opcja przyspieszania czasu? Wspinanie się po budynkach w ciemnościach to nie jest moja definicja dobrej rozrywki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie.

Gra genialna, zaciąłem sie na ostatnim bossie z DLC. Za mały poziom mam wydaję mi sie i nie ta bron. Ale gra obłędna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja oddałem pożyczoną i jak skatuję do końca God of War to albo przysiądę od początku do całej historii albo pociągnę dodatek bo kupiłem sobie complete edition. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem ten świetny tytuł w końcu i tylko jedno pytanko. Modyfikacje da się potem farmić, dropić z przeciwników czy jakiś miejsc? Czy gra ma ograniczoną ilość modów do zdobycia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Patricko napisał:

 Czy gra ma ograniczoną ilość modów do zdobycia?

Kupcy już nie będą chcieli tego kupować później tyle tego leci :) używaj bez obawień.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Zacząłem ten świetny tytuł w końcu i tylko jedno pytanko. Modyfikacje da się potem farmić, dropić z przeciwników czy jakiś miejsc? Czy gra ma ograniczoną ilość modów do zdobycia?
Nie ma ograniczeń. Mody dropią losowo z maszyn.

Wysłane z mojego Redmi Pro przy użyciu Tapatalka

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i gicior :) To chłoniemy fabułę, początek bardzo wciągający.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No i gicior 12_slight_smile.png To chłoniemy fabułę, początek bardzo wciągający.

Mnie początek mocno zmęczył :) ale potem się rozkręciło ponad moje oczekiwania. Czytaj dużo :)


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Patricko napisał:

Zacząłem ten świetny tytuł w końcu i tylko jedno pytanko. Modyfikacje da się potem farmić, dropić z przeciwników czy jakiś miejsc? Czy gra ma ograniczoną ilość modów do zdobycia?

Na początku te ulepszenia są słabe ale później nie będziesz mieć co robić z najlepszymi czyli fioletowymi, a jak odblkujesz umiejętność druciarka to będziesz mógł ściągać ulepszenia z ekwipunku.
Ja właśnie ogrywam drugi raz ten miodny tytuł.

15 minut temu, Patricko napisał:

No i gicior :) To chłoniemy fabułę, początek bardzo wciągający.

Fabuła w tej grze to jeden z lepszych elementów w grach w ostatnim czasie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kluczowa historia tego świata jest w dziennikach audio i pisanych właśnie. Mimo że to w sumie tylko dosc prosta gra akcji wymaga trochę większego zaangażowania w nią żeby się nią cieszyć a nie być rozczarowanym fabułą.

Fabuła przedstawiana  w trakcie gry bez podpierania jej tym, co znajduje się po drodze jest taka średnia, dopiero razem z całym opisem świata przedstawionego robi robotę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja myślę, że właśnie taki był zamysł twórców, ale nawet sucha opowieść i jej finał mi się podobały, ale fakt, że te wszystkie dzienniki dodają smaczku całej grze.
Ja jestem zachwycony tą grą, a za pierwszym razem po 2 godzinach poszła na półkę, ale za drugim wsiąknąłem na dobre. Grafika piękna, projekty maszyn, ogólnie sam pomysł na grę bardzo mi przypadł do gustu, rudowłosa bohaterka,ale jak ktoś pisał trzeba przebrnąć przez pierwsze godziny później jest tylko lepiej.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i fajnie. Ja kiedy w końcu się zabrałem za Horizon, przeszedłem prolog. Słuchanie tych dzienników zapowiada się ciekawie. No ale potem wsiadłem na konia i tak już jeżdżę drugi miesiąc, a Horizon znowu czeka na swoją kolej :30vm3cw:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja już o tym pisałem wiele razy,  mnie horizon niesamowicie wciągnął. Pierwsza i jedyna gra, w której przeczytałem i przesłuchałem absolutnie każdy jeden dziennik, który znalazłem i biegałem po świecie konkretnie po to, żeby ich szukać. Wielu jeszcze nie znalazłem i kiedyś chciałbym odpalić grę, żeby się do nich dostać.

Dodatkowo ciekawe jest to, że najlepsze "opcjonalne" zapiski są w formie znajdźki. Historia opowiadana poprzez znajdowane widokówki to jest mistrzostwo świata. O takie znajdźki nic nie robiłem :)

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Większość znajdzek to bezsensowne bieganie za pustymi znacznikami i sztuczne wydłużanie czasu gry, a wystarczy trochę dobrej woli i można stworzyć coś ciekawego.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pograłem z 10h i jak na razie mocne 8 na 10 tak samo jak najnowsza Zelda. 

 

Świetne są dzienniki, boli mnie brak takiej swobody jak w przygodach Linka.

 

Żeby połączyć najlepsze elementy z tych dwóch tytułów to byłaby gra na dychę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widokówki są mega. Ale to wszystko to meta. Sama gra się broni wizualnie i mechanicznie, niby nic nowego ale dopieszczone mocno.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagrałem dziś na bombie i grało się świetnie, wizualnie ok jakoś nigdy nie jarałem się grafiką grach żaden ze mnie 4k whore :Coolface: np: taki Vandal Hearts z psx'a cholernie mi się podoba do dziś, a na widok FF XV rzygam.

 

W Horyzion podoba mi się klimat i jestem ciekawy fabuły, ale przede wszystkim gra się w to przyjemnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem wątek główny i widziałem wszystkie widokówi, zlikwidowałem wszystkie zakarzenia i zrobiłem parę pomniejszych pierdoł, bo wiecej mi się nie chciało.

 

Fabularnie gra daję radę chociaż od połowy jest przewidywalna do bólu, ale nie jest źle.

 

Graficznie jest bardzo ładnie (chociaż na to zwracam najmniej uwagę ), muzyki praktycznie nie pamiętam jakieś plumkanie, za to odgłosy są niezłe.

 

Gra się w to bardzo przyjemnie, sterowanie jest intuicyjne, ale boli brak całkowitej swobody  jak w najnowszej Zeldzie, w porównaniu do tytułu z wielkiego N to Horizon jest daleko w tyle, jeszcze te świecące jak psu jajca elementy do wspinaczki, jakby gracze byli ślepymi debilami. Brakuję też staminy, bo postać jak terminator biegnie i wcale się nie męczy. Od połowy jakoś rozmywa się klimat produkcji, ale już nie rajcuje jak w pierwszych godzinach grania.

 

Co do głownej bohaterki to jest taka jakaś nijaka, ani nie denerwowała, ani się jej nie kibicowało.

 

Bardzo mnie denerwowały za to mordy npc'ów z którymi gadałem, jakieś takie bez wyrazu i z kijem od szczoty w tyłku.

 

Uogólniając gra bardzo dobra, stawiam ją na równi z najnowszą Zeldą czyli mocne 8 na 10.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ukonczylem podstawke - jeden trofik do platyny.

Ocena koncowa bardzo dobra 8/10

 

Ale mnie przy grze trzymal gameplay, i gameplay loop. Niestety historia jest wg mnie moze byc (6/10) to jak ona sie nie klei, ile to ma dziwactw i kompletnie niezrozumialych decyzji przedwiecznych czy jak ich tam nazywaja.

 

Zanim ktos zarzuci ze trzeba czytac - widokowki mam wszystkie i ta historia poboczna jest akurat dobra. Mam wszystkie zapiski przedwiecznych i hologramy.

Nie mam wszystkich zapisow zwiaznych z obecnym stanem swiata ale chyba z polowe zebralem i czesc z nich jest ciekawa.

 

Ale glowny watek.... no nie speclajnie.

 

To jedna z tych gier gdzie ocena koncowa to cos wiecej nizli suma skladowych.

Ale zeby nie to ze z niedozbrojonej i niedoswiadczonej wojowniczki moglem stac sie predatorem to ocena nie byla by tak wysoka, bo to glownie trzymalo mnie przed TV.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ukonczylem podstawke - jeden trofik do platyny.
Ocena koncowa bardzo dobra 8/10
 
Ale mnie przy grze trzymal gameplay, i gameplay loop. Niestety historia jest wg mnie moze byc (6/10) to jak ona sie nie klei, ile to ma dziwactw i kompletnie niezrozumialych decyzji przedwiecznych czy jak ich tam nazywaja.
 
Zanim ktos zarzuci ze trzeba czytac - widokowki mam wszystkie i ta historia poboczna jest akurat dobra. Mam wszystkie zapiski przedwiecznych i hologramy.
Nie mam wszystkich zapisow zwiaznych z obecnym stanem swiata ale chyba z polowe zebralem i czesc z nich jest ciekawa.
 
Ale glowny watek.... no nie speclajnie.
 
To jedna z tych gier gdzie ocena koncowa to cos wiecej nizli suma skladowych.
Ale zeby nie to ze z niedozbrojonej i niedoswiadczonej wojowniczki moglem stac sie predatorem to ocena nie byla by tak wysoka, bo to glownie trzymalo mnie przed TV.
 
 

A to ciekawe, że trzymał Ciebie gameplay. Dla mnie był on drewniany i właśnie to mnie odrzucało. Co prawda ukończyłem grę, ale jakoś nie ciągnie mnie do ogrania dodatku „Frozen (...)”, który wszyscy zachwalają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.10.2019 o 08:23, hacker25 napisał:


A to ciekawe, że trzymał Ciebie gameplay. Dla mnie był on drewniany i właśnie to mnie odrzucało. Co prawda ukończyłem grę, ale jakoś nie ciągnie mnie do ogrania dodatku „Frozen (...)”, który wszyscy zachwalają.

co gracz to opinia, i 2 moich znajomych odbilo sie od Horizon:ZD piszac troche nuda, gameplay nie powala.

 

Postaram sie wytlumaczyc o co chodzi z tym ze trzymal mnie gameplay.

1. mapa jest roznorodna ale nie jest za duza, i nie jest upstrzona aktywnosciami jak golebim gownem bulwar. Masz obozy bandytow (pare), strefy skażone (11), i tereny lowieckie (pare). Misji pobocznych jest ciut wiecej ale spoko. To samo jesli chodzi o znajdzki wymienialne u kupcow. A nie 100 piorek, 100 obozow, 100 czegos innego jak w co poniektorych grach co mnie czasami odrzuca.

2. Gameplay loop. Zaczynamy jako niedoswiadczony łowca, a wraz z postepem levelowaniem, zdobywaniem nowego sprzetu stajemy sie koksem. I to mi sie zwyczajnie podobalo, tak jak podobalo mi sie w innych grach gdzie z czasem dostajemy nowe umiejetnosci czy zabawki. Tutaj przyrownalbym gre do FC3 - w ktorym mialem dokladnie to samo z kazda nowa opcja podchodzilem do czesto tych samych zadan w nieco inny sposob. W H:ZD odpowiednikiem tego bylo podchodzenie do kolejnych kreatur z ktorych wypadal lepszy loot (mody broni i ubioru). Przyklad pierwsze starcie z duza latajaca kreatura bylo porazka, kolejne bylo sukcesem ale okupionym dluga walka (uczylem sie jak do owej kreatury podejsc) gdzie w trakcie tej walki wykorzystalem wiekszosc moich zasobow i zostalem prawie goly jesli chodzi o amunicje, ale wraz z postepami levelowaniem pod koniec gry wbijalem na uber-Aloy mowiac no choc tu kreaturo zaraz dostaniesz w diub i serce!

3. Do samej walki i tego jak kreatywnie wykorzystac oręż trzeba bylo przywyknac bo gra daje opcje w wiekszosci tylko opcje. Wscizg ze spowolnieniem czassu, skok ze spowolnieniem czasu (szczegolnie z tego drugiego korzystalem) pomagaly plynnie ubijac maszyny.

 

I to teraz moze to byc zaskoczenie dla wielu ale sam w grze moge wymienic sporo minusow:

- dlugi wstep ktory ciagna sie jak flaki z olejem - i bardzo sredni tutorial. Czego sa swiadomi sami tworcy - (polecam post mortem z GDC), uczymy sie jak zbierac ziolka, drewno i kamienie, gdzie mechanika rzutu kamieniem staje sie bez znaczenia doslownie pare minut po tym jak otwiera sie mapa bo mozemy rozwinac miejetnosc gwizdania.

- menusy, handel, przekopywanie sie przez to - nie jest to zbyt intuicyjne, nie zawsze jasno jest opisane jaki zasob do czego sluzy. Przyklad menu zlomu - i Plomien - handel wytwarzanie amunicji i fajnie ale jakiej amunicji? no zeby to sprawdzic to trzeba wejsc w menu wytwarzania amunicji.

- walka z przciwnikami ludzkimi - szczegolnie ta wymuszona w misjach jest czesto taka se. Tam gdzie mamy dowolnosc podejscia wolalem robic to po cichu i bawic sie z przeciwnikami.

- Tutaj to aspekt techniczy - czyli ograniczone pole po ktorym poruszaja sie dane maszyny. Tworcy zeznali ze wynika to z ze streamingu danych do pamieci i mieli nadzieje ze nie bedzie to problem dla zbyt wielu. Podczas gdy to byl jeden z elementow wytykany w reckach. Jesli ktos bedzie to wykorzystywal moze sporo maszyn pokonac z dystansu zajmuje to wiecej czasu bo zadajemy mniejsze obrazenia ale jestesmy "bezpieczni". Tutaj dla kontrastu przypomnial mi sie wiedzmin gdzie jakas latajaca kreatura na poziomie 32 gonila mojego Geralta na poziomie 16 (bo zachcialo mi sie mape zwiedzac) przez pol mapy... bylo to z jednej strony upierdliwe z drugiej docenilem ze pchajac sie gdziec mozna sobie narobic klopotow.

- animacje postaci podczas dialogow - no Uncharted 4 to to nie jest, czasami wypadalo to conajwyzej OK.

 

No i jak pisalem wczesniej fabula moze byc (6/10) tez nie pomogla. Ale mimo wszystko bawilem sie bardzo dobrze.

 

W pelni rozumiem ze komus gameplay mogl nie podejsc. Mnie akurat podszedl i jestem zadowolony ze ogralem ten tytul.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W końcu skusiłem się na tę grę - jestem jakoś w 70% fabuły i na razie jest naprawdę fajnie. Szalenie podoba mi się przedstawiony świat, w którym starożytna cywilizacja jest naszą obecną - dzięki temu ten motyw z tajemnicami przeszłości nie jest taki potwornie oklepany. Przyjemnie się walczy, grafika wymiata, mapa ma odpowiednie rozmiary i nie ma aż tak dużo śmieciowych aktywności, co mi się podoba. Przy czym wciąż wolałbym przeżywać tę historię jako zestaw misji, bez otwartego świata który mnie po prostu nudzi. Tym bardziej, że gry są tak klepane na jedno kopyto gdy mają otwarty świat, że aż to bije w oczy. Sporo grałem w nowe Assassin's Creed i w Horizon czułem się nieraz jakbym dostał reskin tej gry. Już wolałem chyba modę na cover shootery na 8-10 godzin z poprzedniej generacji. No nie podoba mi się też w HZD forsowanie SJW i wszelkiego rodzaju różnorodności. Nie mam nic przeciwko temu, że główna bohaterka jest kobietą, ale w tej grze aż do przesady widać schemat, że kobiety są mądre i dobre, a biali faceci są albo źli albo lekkomyślni albo są pijakami. Dziwne to trochę, bo w grach od studiów wewnętrznych Sony zawsze balans był moim zdaniem dobrze zachowywany i jeszcze w żadnej czegoś takiego nie czułem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, WahaczPL napisał:

W końcu skusiłem się na tę grę - jestem jakoś w 70% fabuły i na razie jest naprawdę fajnie. Szalenie podoba mi się przedstawiony świat, w którym starożytna cywilizacja jest naszą obecną - dzięki temu ten motyw z tajemnicami przeszłości nie jest taki potwornie oklepany. Przyjemnie się walczy, grafika wymiata, mapa ma odpowiednie rozmiary i nie ma aż tak dużo śmieciowych aktywności, co mi się podoba. Przy czym wciąż wolałbym przeżywać tę historię jako zestaw misji, bez otwartego świata który mnie po prostu nudzi. Tym bardziej, że gry są tak klepane na jedno kopyto gdy mają otwarty świat, że aż to bije w oczy. Sporo grałem w nowe Assassin's Creed i w Horizon czułem się nieraz jakbym dostał reskin tej gry. Już wolałem chyba modę na cover shootery na 8-10 godzin z poprzedniej generacji. No nie podoba mi się też w HZD forsowanie SJW i wszelkiego rodzaju różnorodności. Nie mam nic przeciwko temu, że główna bohaterka jest kobietą, ale w tej grze aż do przesady widać schemat, że kobiety są mądre i dobre, a biali faceci są albo źli albo lekkomyślni albo są pijakami. Dziwne to trochę, bo w grach od studiów wewnętrznych Sony zawsze balans był moim zdaniem dobrze zachowywany i jeszcze w żadnej czegoś takiego nie czułem.

Ciekawa opinia.

Szczegolnie ta druga czesc.

Ale po kolei.

 

Widzisz moim zdaniem tym sie rozni Horizon ZD od UBIgame ze nie ma setek znajdziek (100 piorek, 100 dokumentow, 100 penis wie czego i penis wie na co ale zbieraj).

Pobocznych zadan i aktywnosci tez w sam raz.

Mnie przy grze trzymal gameplay loop a wiec jestesmy coraz bardziej zlo-dupni i z czasem mamy coraz to lepsze narzedzia do walki.

 

Co do poprawnosci politycznej. Owszem bylo tam troche "zakazanej milosci" w jednym czy 2 watach pobocznych, ale nie mialem wrazenia ze gra az za mocno sie przechyla szale. Innymi slowy ja majacy uczelenie na polityczna poprawnosc jakos nie znalazlem w tej grze nic co by owe wywolalo.

 

Gra moim zdaniem warta ogrania i zycze milej zabawy!

 

Co do gier bardziej liniowych. Fakt, tych jest mniej a to powoduje przesyt otwartych swiatow. Od siebie polecam powrot do np takiego SC:blacklist. korytarze ale kazdy poziom ma ich wiele plus pare mniej oczywistych sciezek. Fakt purysci skradankowi moga krecic nosem, ale nawet oni powinni odpalajac gre na profecjonalisci i sami sobie narzucajac styl ducha znalezc cos dla siebie. Ja ostanio w przerwie od Prey wrocilem strzelilem sobie misje jako duch i ta sama jako pantera (zabij wszystkich nie daj sie wykryc) i mimo prawie 7 lat na karku gra mi sie w to tak samo dobrze jak kiedy ja po raz pierwszy ogrywalem na PS3.

 

No nie oszukujmy sie, otwarte swiaty niestety sa mocno szablonowe (owszem sa wyjatki ale to wyjatki). Dlatego ostanio albo ogrywam liniowe produkcje, albo takie gdzie mamy po prostu poziomy bardziej otwarte ale otwartego swiata w nich nie ma. Mieszajac to z indykami, lub innymi grami bardziej liniowymi.

 

A moze to ja po prostu juz ogralem tyle gier, obejrzalem tyle materialow z GDC ze widze juz wszedzie podobienstwa...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×