Skocz do zawartości
BulletPOL

Assassin's Creed: Origins

Rekomendowane odpowiedzi

3 godziny temu, slepa_kostucha napisał:

Witam !

od jakiegoś czasu pogrywam w nowego assassin  i dopadła mnie pewna zagwozdka. Mianowicie większość zadań które wykonałem do tej pory ( główne/poboczne) są na jedno kopyto. 
Czy tak już będzie do końca, bo nie ukrywam że jest to dość nużące. 

Czasem musisz coś znaleźć i przy okazji wszystkich zabić, wyczyszczenie mapy zajęło mi około 50h po pewnym czasie skradanie nie miało już dla mnie sensu wchodziłem jak rambo i  biłem wszystko jak leci, robiłem to przy jednym podejściu co wymaga dużo cierpliwości, jak dopada Cie znużenie to zrób sobie przerwę bo całkiem sobie obrzydzisz grę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To również jest dosyć sporym minusem że skradanie traci sens :) dzięki za odpowiedz 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skończyłem wczoraj. Całkiem dobra gra, ale do miana bardzo dobrej trochę brakuje. Na plus grafika i pustynia. Wszystko wygląda super. Trochę za wolno zarabia się kasę i ten numer ze sprzedawcami ehhh. Jeden sprzedawca sprzedaje max kilka sztuk danego przedmiotu więc trzeba łazić po całej mapie by znaleźć kolejnego. Historia wypada całkiem fajnie choć spodziewałem się czegoś mocniejszego gdy zakładano bractwo Asasynów. Generalnie jest fajnie. Piramidy, Cleopatra, Cezar - jest spoko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ukończyłem dzisiaj, wbijając platynę.
Czytałem że niby mechanika zmieniona, że poprawiony sposób walki, że usprawnione wspinaczki ale dla mnie niczym się to nie różniło od ostatniej części w jaką grałem, czyli Unity. Być może jestem ślepy ale dla mnie to nadal typowy AC (ubigame). Fabuła nawet ciekawa, grało się przyjemnie aczkolwiek nie do końca jestem pewien czym AC:origins próbuje być fabularnie, bo gdy faktycznie zaczynało się robić ciekawie to fabuła padła. 
W kwestii platynowania - jedna z bardziej upierdliwych gier pod tym względem i nie pod względem trudności a dosłownie upierdliwości i absurdów koniecznych do wbicia i splatynowania gry. 
1705787504_2018-05-2918_10_55-.png.ca24deadb42cc05450409e1fd91663b1.png

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie też wbiłem wczoraj platynę i chciałem coś dodać, a w sumie napisałeś to co ja chciałem :P Mniej więcej, więc doprecyzuję :P

Graliśmy razem z żoną. Ona robiła fabułę a ja duperele dookoła. Żonie się fabuła już pod koniec znudziła i nie chciało jej się kończyć, mi robienie dupereli znudziło się już dawno, ale jednocześnie względnie przyjemnie się biegało i jeździło wielbłądem po wsiach. Po dłuższej przerwie i za zgodą małżonki postanowiłem toto skończyć.

No więc po przerwie to mi się pograło przyjemnie 20 minut XD Zostało mi skońćzenie fabuły, kamienne kręgi i 3 obozy ze słoniami. Kamienne kręgi wywoływały u mnie ataki snu... przesuwanie tego dziadostwa, no wolniej się nie dało... Obozy ze słoniami też porywające walki... kilka udzerzeń bo nogach, odskok, kilka uderzeń po nogach, odskok. 5 minut, po sprawie... porywające.

No i fabuła, truskawka na torcie. śledziłem ją jednym okiem jak żona grała. Jakaś tam historia o zemście czy coś, pierdoły. Ale kurła to zakończenie to myślałem że sie walnę w głowę stołem. Jakieś pieprzenie o dupie maryni a scena, gdzie Aya podnosi ten wisiorek z ziemi i widzi w piasku odciśnięty ten symbol asasynów to dostałem takiego ataku śmiechu, że aż koty mi uciekły z pokoju przerażone. I jeszcze te gurwa gadające o wuj wie czym kamienie.... Absurdy i zdupizm totalny...

Gdzie temu fabularnie do asasyna II, który był rewelacyjny... Gdzie Ci ludzie, którzy napisali tamtą historię? Motyw animusu i przenoszenia się zawsze też był w sumie całkiem spoko, a tutaj mamy tylk ojakieś gurwa gadające kamienie i zapisy w laptopie, na które się możemy przełączyć ale nie wiem, czy ktokolwiek na świecie to czytał. Słaba historia nie jest warta poznawania jej szczegółów przez czytanie dzienników :/

Gameplay ogólnie niby przełomowy, ale tak na prawdę nic nowego. Zmiany ekwipunku od pewnego momentu to tylko ulepszanie broni, jeśli trafiliśmy dobrą w skrzynce, albo kupowanie nowych skrzynek za walutę z gry i liczenie, że wypadnie coś nowego. Dronogołąb tylko po to, żeby denewować tym głupim wyszukiwaniem :P 

Fabularnie do AC II to nawet nie ma startu, gameplay i klimat w Black Flag dla mnie był najlepszy i do niego też startu nie ma. W AC Syndicate też się chyba w sumie lepiej bawiłem tak ogólnie patrząc... W inne asasyny nie grałem, ale i tak to wygląda średnio :P No więc moje początkowe zachwyty tą grą są o dupę rozbić :P Co drugą część można ograć, może nawet co trzecią, jak to co zrobią po odysey będzie znowu tym samym :/

Edytowane przez xavris
  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, xavris napisał:

Gdzie temu fabularnie do asasyna II, który był rewelacyjny... Gdzie Ci ludzie, którzy napisali tamtą historię? Motyw animusu i przenoszenia się zawsze też był w sumie całkiem spoko, a tutaj mamy tylk ojakieś gurwa gadające kamienie i zapisy w laptopie, na które się możemy przełączyć ale nie wiem, czy ktokolwiek na świecie to czytał. Słaba historia nie jest warta poznawania jej szczegółów przez czytanie dzienników :/


Dokładnie! Moim zdaniem siła asasynów tkwiła nie tylko w wątkach historycznych ale również współczesnych. W trylogii Desmonda, przynajmniej miało się wrażenie, że po coś pchamy fabułę do przodu. Człowiek utożsamiał się z głównym bohaterem, wsiadał do Animusa po to by uratować ten świat przed zagładą. Dodatkowo ta specyficzna otoczka w II i Brotherhoodzie związana ze zdradami, spiskami kościoła oraz ciekawymi postaciami historycznymi. Od Black Flaga który był bardzo dobry gameplayowo ta seria spada powoli na dno z drobnymi skokami w górę (Origins). Odnoszę wrażenie, że twórcy sami do końca nie wiedzą w jakim kierunku ma ta seria podążyć. A mieszanie różnych wątków nowoczesnych na pewno w tym nie pomaga. 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gra dzięki której Asasynów mam dosyć do końca życia. A wisienkami na torcie jest ponad 120 zadań pobocznych. Zrobiłem 84 i żadnego nie pamiętam.

Odyssey ma ich mieć ponad 300.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie sobie wróciłem do AC. W oczekiwaniu na RDR2 odpalałem na 10-15 minut wszystko co zalega na dysku. Przy pierwszym podejściu całkiem mnie ta gra odrzuciła - kompletny chaos w fabule (teraz jestem kilkanaście godzin w grze i dalej to się nie klei).
Po Unity miałem po dziurki w nosie Assassinów (a wszystkie poprzednie platyna i po kilka przejść) i miałem nigdy więcej nie grać w to. Kilka miesięcy temu z kolega, z którym cebulę na pół, kupił w promo Origins, ale nawet nie chciałem ruszać.
Teraz mnie nawet wciągnęło. Dawno nie latałem po otwartym świecie, robię te znaczniki i przypomina to trochę sprzątanie, ale uspokaja :)
Te zmiany "rpg-owe" za bardzo i tak gry nie zmieniły. Czasami po prostu musimy wbić level, żeby na strzał ktoś był. Sztuczne ogranicznie terenu gry po prostu.

EDIT: Doczytałem, że 120 zadań pobocznych... Matko bosko... Ten poziom zadań zależy tylko od tego, że akurat gdzieś obok punktu gdzie mamy iść są jakieś hieny/krokodyle/bandyci na danym poziomie. Dostają po mordzie jak się napatoczą, my idzie do punktu - gadamy/zabieramy i wracamy. Powtórz 119 razy. Na razie też żadnej misji nie byłem w stanie zapamiętać - chociaż nie, było coś ze znajomym z którym Bayek wali % i potem się klepią po pyskach :) Dlaczego zapamiętałem? Bo scrashował mi się dźwięk i razem z nim napisy - w ogóle nie wiedziałem o co chodzi i zdziwiłem się, że nagle jakiegoś starego znajomego pierzemy po ryju. Dalej nie wiem dlaczego :vxoAZzf:

Edytowane przez The_Siemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie UBI to nawet tych zadań pobocznych nie robi pewnie tylko majo kreator, robią klik i entier i już zadanka się generują ;) no bynajmniej taki poziom mają że ich 1000 zrobić mogą.

Wysłane z mojego POCOPHONE F1 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ma ktoś Origins na PS4 z dystrybucji UK? Interesuje mnie kod CUSA na grzbiecie pudełka. 

Albo potwierdzenie bądź zaprzeczenie, czy w tejże wersji jest polska lokalizacja :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze wrócę do fabuły w Origins - jestem już trochę dalej w misjach głównych (mapa cała wymaksowana i postać też) i nie wiem jak oni pisali ten scenariusz... Generalnie zero fucks given przy tych scenkach z synem (a jakieś bieganie 2 minuty po zbożu to kompletnie z dupy - gdzie tu jest gameplay?!) a potem robią scenę [mniejszy spoiler - poza tym gra ma już rok!] ze śmiercią innego dziecka i to potrafi zadziałać. Jest o wiele bardziej emocjonalnie, przemyślany montaż cutscenki dla zrobienia nastroju. Wychodzi na to, że ginie syn głównego bohatera = meh, jakiś gówniak umarł, ale mamy motor napędowy dla fabuły; obce dziecko spotkane 3 minuty wcześniej = ooo skurwenseny ja was pozabijam!
Poza tym szkoda, że często o wiele wcześniej wiadomo co się wydarzy i jakie "plot twisty" nie za bardzo będą twistami (jak Skarabeusz...).


Fajnie, że wrócili trochę do tych bardziej "spiskowych" tematów z końcem świata, ukryte grobowce Pierwszej Cywilizacji itd. Trochę mi takich WTF-ków brakowało w poprzednich częściach tzn. po śmierci Desmonda.

Edytowane przez The_Siemek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy legendarne itemy są przyznawane jakoś losowo? Np. za rozwiązywanie zagadek ze zwojów?

Jakoś nie mam szczęścia i wpadają mi same rzadkie przedmioty, a legendarne mam tylko z Ubi Club.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, jest losowo. Za robienie misji Redy (tego młodego kupca z wielbłądem) też czasami dostałem legendę i za zabijanie Łowców.
Mi tak losowało, że już 4 razy miałem łuk Dym i Ogień (super przydatny do robienia trofika z podpaleniem 30 dzbanami oleju). Dobra broń wypada po zabiciu bogów-bossów - za Anubisa mieczyk dostałem, który przy każdym ataku leczy :)

Powoli dobijam do końca - pewnie wczoraj byłby finał, ale CoD się zdarzył. Fabuła niestety przewidywalna do bólu, chociaż teraźniejszość plus ślady Pierwszej Cywilizacji są spoko, bo mają taki Desmondowy klimat a tego mi brakowało w tych bezjajecznych częściach typu III i Unity.
Niestety moje mocne postanowienie, żeby nigdy (po Unity) nie grać w AC poległo po całości :) Kupiłem w promo Syndicate i kiedyś sobie splatynuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dramat z tą losowością, jak się człowiek naogląda co ludzie trafiają.

A u mnie najczęściej za te zadania dla Rady albo tylko rzadka broń, albo jak już dostałem wczoraj legendarną, to jest przeklęta :49_triumph:

W grobowcach też kiepsko mi losuje, nie mam szczęścia.

Do bogów nie podchodzę na razie, bo dopiero mi wpadł 20 lvl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To fakt - drop losuje jak w Diablo a nie ma nic z Diablo wspólnego. Ja sobie wszystkie legendarne rzeczy z tego Clubu Ubisoft odblokowałem - mam od cholery punktów za wszystkie poprzednie AC i Far Cry.
Anubis nawet na 40 lvl nie był taki łatwy bez kilku skilli, więc nie ma się co pchać :)

Muszę obczaić więcej tego Odysej, bo niby bardziej RPGowe. Tutaj jest niby ta rpgowość, ale bez niej dałoby się żyć. Jak znajdziesz dobrą broń to tylko zbierasz kasę i ulepszasz na swój poziom...


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam takie "szczęście", że nawet jak wykupiłem z ubiclub broń, która miała być legendarna, to w grze pojawiła mi się jako rzadka :biggrin:

 

Ogólnie gra się bardzo przyjemnie, widoczki i klimat Egiptu są niesamowite.

Pierwszy Assassin, w którego gram, do tej pory żaden mi nie podszedł, a tutaj codziennie chcę wracać do tego świata.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skuszony promocjami na PSS na DLC do Origins uznałem, że kupię ją jeszcze raz i przejdę całość. Podstawka z trybem NG+ wchodzi świetnie, gdy można po prostu cisnąć misję za misją, każdy niuans fabularny ma się na świeżo. Hidden Ones też tak grałem, bo miałem dzięki NG+ wysoki poziom i dodatek był naprawdę fajny - niezbyt rozbudowany, ale gra w lokacji, gdzie Asasyni już formalnie istnieją to miła odmiana.

 

Klątwa Faraonów za to przypomniała mi co mnie wkurzało, gdy grałem w Origins rok temu - czyli grind konieczny do przejścia fabuły. W walkach z bossami było to mocno widoczne - co prawda nie były one niewykonalne, ale trzeba było walczyć z nimi nudnym sposobem, tzn. czekać aż naładuje się atak specjalny, wykonać go, uciekać przed bossem dopóki znowu się on nie naładuje i tak powtarzać do skutku. Bez tego nawet po przełączeniu na niski poziom trudności przy 2 poziomach różnicy ja musiałem go siekać kilka minut, a wystarczyły dwa jego mocniejsze uderzenia i desynchronizacja.

 

Strasznie mnie to irytuje - świadomość, że (niesprawiedliwa) trudność walki nie wynika z braku mojego skilla, tylko z poziomu, bo gdybym spędził 5 godzin na nudnych zadaniach pobocznych to bym każdego przeciwnika wciągnął nosem. Poza tym dodatek jest fajny - przedstawia ciekawą historię, ma świetne lokacje. Liczę, że w kolejnej grze z serii Ubi się opamięta i umożliwi przejście tylko fabuły, bez wymuszania grindu. Albo niech w końcu usunie robione na jedno kopyto "?", tylko zaproponuje nam ciekawe questy poboczne, które poziom pozwolą w naturalny sposób zwiększyć. Takie, które będą powiązane z głównym wątkiem, dzięki czemu cały czas będziemy czuć, że zmierzamy do celu. Robienie zadań na zasadzie "co da mi najwięcej XP, bo chcę po prostu przejść fabułę" to nie jest dobra motywacja do odkrywania świata.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawka skończona w 68h na wysokim poziomie i wyrównywaniem poziomu przeciwników.

Teraz kończe mniejsze DLC i rzygać mi sie już chce tą grą :D 

 

Dwie rzeczy doprowadzają mnie do kurwicy:

-kolesie z łukami chodzący tyłem i trafiający z kilometra

-co drugi znak zapytania to forteca

 

Mam dość fortec i tych łuczników, wyłaczyłem teraz wyrównywanie poziomów i klepe ich na szybko. Platyn nie robię to olewam ale dla chętnych to mega łatwa jest. 

Jak zobaczyłem ilość terenu i znaków zapytania w dużym DLC to mi sie odechciało :/

Fabuła nawet całkiem przyjemna i byłem ciekawy co dalej chociaż jestem rozczarowany:

Spoiler

roztaniem Bayeka i Aya, bardzo fajna para z nich była. Bardzo to przeżyłem emocjonalnie :D

 

 

Dodatek Klątwa Faraonów to porażka. Niesamowita nuda, fabuła to dno, miejscówka słaba. Głupie zadania i niepotrzebnie wydłużają grę. 

Szkoda kasy na ten dodatek. Twórcy nie mieli totalnie pomysłu na zawartość. Znaków zapytania od zajeba.ia :/

Edytowane przez helganin
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam. Wczoraj kupiłem w promce w Xbox store originsy i odpaliłem na koksie. Pytanko: czy ktoś z was miał tak, ze zakładkę „HDR” miał na szaro i nie mógł ustawić? hdmi mi pokazuje, ze jest włączony hdr bo jest ikonka „hdr”, a w opcji w grze nie mogę ustalic tych różnych suwaków bo napis hdr jest odhaczony jakby go nie było. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×