Skocz do zawartości
Banan91PL

Assasin’s Creed: Odyssey

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, WahaczPL napisał:

 o ile przy okazji nowej części Ubi nie powróci chociaż trochę do korzeni (koniec z bossami-gąbkami na obrażenia, olaniem części skradankowej przez brak możliwości zabijania większości wrogów jednym uderzeniem, zawalanie mapy takimi samymi śmieciamI), to już kolejnego AC nie kupię.

 

Oj uwierz mi, że kupisz. Tym bardziej, że grałeś we wszystkie poprzednie części. To gra którą kupuje się dla fabuły a nie dla gameplayu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, że jak się lubi uniwersum AC to niedociągnięcia gameplayu można pominąć i np. w AC Rogue Remastered odkrywanie nawiązań historycznych do trójki sprawiło, że ta gra mi się podobała, chociaż gameplayowo wybitna nie jest. Problem jest jednak taki, że w Odyssey rzadko czułem, że gram w Assassin's Creed, więc irytujące aspekty gameplayowe nie były rekompensowane przez klimat/fabułę.

 

Więc może to, że nie kupię to za mocno powiedziane - ale na pewno nie kupię na dotychczasowych zasadach, że nowe AC traktuję jako jedną z priorytetowych gier, do wzięcia w okolicach premiery. Chyba, że materiały przedpremierowe będą pokazywać znaczące zmiany, czyli według mnie:

1. Powrót do "klasycznego" konfliktu asasyni vs templariusze w wątku w przeszłości, z ukrytymi ostrzami, większym postawieniem na skradanie, bez bohatera nadczłowieka niewrażliwego na upadek z wysokości

2. Skupienie się na jakości, a nie ilości. Aby był np. jeden główny wróg, który budzi respekt i którego przez zachowania z całej gry można postrzegać za zagrożenie (pokroju Dzikiego Gona z W3). A nie kolejny enigmatyczny zakon, który musi składać się z kilkudziesięciu podobnych wrogów do łatwego wyrżnięcia, aby wydłużyć czas gry. Ten aspekt w Odyssey zaliczyłem przed końcem głównego wątku bo nawet przyjemnie mi się na nich polowało, ale przez to miałem zepsute wrażenia z ostatnich questów, bo zakon jawił mi się już wtedy jako banda martwych cieniasów, a nie organizacja trzęsąca greckim światem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Przemek_07 napisał:

To gra którą kupuje się dla fabuły

XD że co? 

Fabuła w tych grach skończyła się na Black flag. Ewentualnie może w tej ostatniej jest ok, ale nie grałem więc nie oceniam. Ale asasyny obecnie to zdecydowanie nie są gry, które kupuje się dla historii. Na pewno nie dla samej historii.

Edit. Żeby nie było, nie mówię że to są źle gry. Sam je całkiem lubię, ale nie są to gry, gdzie fabuła jest kluczowym elementem decydującym o zakupie. 

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ograniu Origins nie miałem już w sobie tyle siły i chęci na kolejną części. Do tej pory nie mogę się przełamać, co nie oznacza że kiedyś może kupię.

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, manoszek napisał:

Po ograniu Origins nie miałem już w sobie tyle siły i chęci na kolejną części. Do tej pory nie mogę się przełamać, co nie oznacza że kiedyś może kupię.

 

Origins to był dramat pod każdym względem :/ początkowo byłem zachwycony, ale im dłużej grałem tym gorsza się ta gra stawała.

Edytowane przez xavris
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi design świata w Origin bardziej się podobał. Pustynie, piramidy...super to wyglądało. Odyssey jest za duże. Nie wyobrażam sobie grać w to od początku do końca wszystkie misje i dodatki. 

Gra jest dobra, ale rozwlekanie tego to przesada. Zrobiłem wątek główny i sporo misji pobocznych i zajęło mi to około 60h.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie Odyseja jest lepsza w każdym aspekcie od Origins, platynowanie było czysta przyjemnością. Do pełni szczęścia brakuje mi wyjebania elementów współczesnych, bezsensowny przerywnik świetnej przygody w Odyseji.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja mam przeciwne zdanie i Origins był dużo , dużo lepszy z mega klimatem (choć na koniec też była męczarnia).
W odyseji jest po prostu nuda i słaby klimat. Każdy teren wygląda podobnie, walki statkami nudne,słabe i nie potrzebne. 
Fabuła do kitu. W Origins się zaprzyjaźniłem z bohaterami i przezywałem przygody a tutaj mam w tyłku co będzie dalej. Niepotrzebna polityka itd.
Gram od premiery i nie mogę tego przejść, tysiące znaków zapytania. Wkur.iający system najemników który wysyła tam gdzie jesteś po 2-3 najemników i przeszkadza w robieniu znaków. No i co drugi znak zapytania to jakaś baza z takimi samymi zadaniami, zabij, ukradnij i spal. No ku.wa ile można :/ 
Niech wreszcie zmienią coś w następnej części z tymi znakami bo to jest masakra jakaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem grać Alexiosem ale po chwili puściłem grę od nowa Kassandrą ale czy jest lepiej to nie wiem.
Przypomina mi ona wyglądem i gadką betonowy kloc :D jest mega sztywno i słabo :P

Edytowane przez helganin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie pytanko może z dwa, natomiast

 

ZŁOTE PYTANKO AKTUALNE PLIS HELP :-)  mam natomiast drugi problem i też ważna kwestia nie mogę sobie wejść na Ubisoft Club (na ps4, na pc bez problemu) bo mnie wywala z napisem "Sesja wygasła" gdyby ktoś mógł mi też w tej kwestii odpowiedzieć, zaznaczam że próbowałem zmienić nick, próbowałem rozdzielać konto z ps4-pc i ponownie połączyć, odinstalowywałem grę, mam wszystkie łatki, no i nic nie pomaga jeszcze Ubi mi napisało żeby spróbować odbudować bazę danych ale mi się zdaje że nie tu jest pies pogrzebany bo...… gdy konsolka mi się zwiesza to jak wyłączę z prądu to baza sama się odbudowuje prosiłbym o pomoc w tych dwóch kwestiach dzięki.

Ps. Temat co prawda rozbija się o Assasyna ale nie jest głównym wątkiem o grze za co przepraszam serdecznie.

Edytowane przez Squal

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy jest druga taka gra z tyloma znakami zapytania na mapie. Jest gdzieś jakas informacja ile tego jest? Grałem i Black Flag i Unity i tam łącznie nie ma chyba tyle co w połowie Oddysey. Fabuła ciekawa, Aleksios kowala młotkiem lubi postukać i po olejek na harce z Alcybiadesem podskoczy. Haha

 

Gram na najniższym poziomie trudności nie dlatego że jest trudno lecz jest napierdalanki wincyj niż filmach z Jackie Chanem. A jak jeszcze te oszołomy najemnicy przychodzą to nawet kury, psy czy starsi mieszkańcy mają do mnie żale i chcą dać mi łomot.

 

Ta gra to jedna wielka kalka naszego wiedźmina. Tylko że w wieśku nie było setek tych samych rzeczy do zrobienia.. Jeżeli origins ktoś pisał był lepszy to ja nawet po zwiedzeniu Grecji raczej tego nie sprawdzę bo w tej formule Assasyn jest tylko dla wytrwałych masachistów, prędzej zaliczę Syndicate bo przy Unity mimo sporej krytyki bawilem się świetnie. I tu chyba jest sedno sprawy dlaczego Oddysey czy Origins takie męczące... Otwarta lokacja tak ale miasto a nie hektaty wiosek, pól, lasów i mórz.

 

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście już odpuszczam tą grę. Zanudziła mnie tymi pytajnikami i fedexowymi questami... Praktycznie każdy quest to idź zabij/zbierz i wróć... O platynie to już nie mówię gdzie potrzeba odwiedzić każdą wysepkę nawet najmniejszą na której nic totalnie nie ma.

Przy Orgins bawiłem się bardzo dobrze, ale tutaj przesadzili. Zamęczyła mnie ta gra totalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Origins tez było niesamowicie męczące ale miało genialny klimat. Gram w obie na najwyższym poziomie trudności i na początku było trudno tak jak kupi się kilka umiejętności to jest ok. W odyseje od premiery gram ratami, jak mi się zachce robić znaki to siadam i kilka godzin leci :D ale raczej nie zdążę ukończyć przed nową odsłoną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.03.2019 o 18:05, szuldi82 napisał:

Mój Misthios zaliczył dość sporo babek, nie pamiętam nie liczyłem, na pewno ta od zadań Cór Artemidy, reszte niezbyt pamiętam emoji3.png.
Dla kolegi wyżej. Ja dziś skończyłem grę (wbiłem platynę) i nie miałem żadnego rozwinięcia wątku współczesnego. Ostatnie wcielenie w tą babkę z animusa miałem po wykonaniu wątku Pitagorasa i zamknięciu Atlantydy.

Wysłane z mojego Redmi Note 6 Pro przy użyciu Tapatalka
 

No to nie wiem jak grali co niektórzy, jest rozwinięcie gdy ta jak jej tam NIEISTOTNA babka co gra w animusie, w końcu odkrywa Atlantydę i spotyka się z Cassandrą.

Tu macie zobaczcie UPSS NIE DOCZYTAŁEM SORKI MUSIAŁEŚ TO MIEĆ, TO JEST TE ROZWINIĘCIE TAM NIE MA NIC WIĘCEJ SORKI.

.

Edytowane przez Squal
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest problem, z ubi sobie darowałem i tak u-jowe nagrody a nic nie może mi pomóc.... więc mam inny problem w dodatku Dziedzictwo pierwszego ostrza, mam drugi epizod, zabrałem się za utylizację kultystów no i jakie było moje zdziwienie gdy pod koniec epizodu nie miałem namierzonego żadnego z nich, a Megakreona udupiłem dość wcześnie no i pod koniec zresetowałem grę i po wczytaniu odblokowało mi wszystkie wskazówki, pozabijałem wszystkich i ukończyłem wątek no i Megakreon nie żyje ale żyje, zabiłem go dostałem nawet włócznie ale widnieje mi jako żywy i nie mam jego trofeum co nie pozwala mi skończyć jednej misji, zaznaczam że wynikła dziwna sytuacja bo pomimo że w zadaniu nie zalicza mi jednego kultystę to i tak dostałem wszystkie nagrody, tyle że mi go nie pokazuje jako zabitego jest jakiś sposób żeby to naprawić ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nosacz-sundajski.jpg

 

DLC ZA DARMO DAJO

Zdobądź pierwszą część dodatku Los Atlantydy o nazwie Pola Elizejskie, która będzie dostępna ZA DARMO do 1 września.

 

https://assassinscreed.ubisoft.com/game/pl-pl/news-updates/354291/Get-The-Fate-of Atlantis–Episode1-for-free

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra już nie ważne, teraz do wszystkich co mieli podobny problem dzisiaj wyszedł patch 1.50 i naprawia problem z Żyje-nie żyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 17.08.2019 o 05:31, Mandi napisał:

Nie wiem czy jest druga taka gra z tyloma znakami zapytania na mapie. Jest gdzieś jakas informacja ile tego jest? Grałem i Black Flag i Unity i tam łącznie nie ma chyba tyle co w połowie Oddysey. Fabuła ciekawa, Aleksios kowala młotkiem lubi postukać i po olejek na harce z Alcybiadesem podskoczy. Haha emoji23.png

 

Gram na najniższym poziomie trudności nie dlatego że jest trudno lecz jest napierdalanki wincyj niż filmach z Jackie Chanem. A jak jeszcze te oszołomy najemnicy przychodzą to nawet kury, psy czy starsi mieszkańcy mają do mnie żale i chcą dać mi łomot.

 

Ta gra to jedna wielka kalka naszego wiedźmina. Tylko że w wieśku nie było setek tych samych rzeczy do zrobienia.. Jeżeli origins ktoś pisał był lepszy to ja nawet po zwiedzeniu Grecji raczej tego nie sprawdzę bo w tej formule Assasyn jest tylko dla wytrwałych masachistów, prędzej zaliczę Syndicate bo przy Unity mimo sporej krytyki bawilem się świetnie. I tu chyba jest sedno sprawy dlaczego Oddysey czy Origins takie męczące... Otwarta lokacja tak ale miasto a nie hektaty wiosek, pól, lasów i mórz.

 

Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

poziom trudności w tej grze różni się tylko ilością energii przeciwników, także można spokojnie grać na easy. Oddysey robiła ekipa od Black Flaga i to widać bo statek i chcieli przemycić humor, tylko w grze o piratach to pasowało bo rum, łupienie, bo ludzie kojarzą piratów głównie z Jackiem Sparrowem, a w antycznej przygodzie ten efekt wypada jakoś tak groteskowo, do tego ten sztywny sztuczny akcent aktorów którzy pokładają głosy. Do mnie bardziej przemawiał bardziej poważny ton historii właśnie jak w Origins albo Unity, ale to jest tylko moja opinia. Najlepsze w tej grze jest wirtualne zwiedzanie, to jak zrobili miasta w stylu hellenistycznym, wszystko ma detal, no i świetnie wykonali morze i wodę, naprawdę imponująca praca. Walka jest bliźniacza jak w Origins, tam jakaś kosmetyka na ciosy specjalne, mi przeszkadza że nie można walczyć z tarczą, a w tych czasach tarcza była częściej używana niż spodnie. Gra ogromna, fabularnie to nie ma startu do wiedzmina, przynajmniej o klase niżej, ale tak to podróbka wiedzmina tak pełną parą. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×