Skocz do zawartości
xavris

Wojna Krwi: Wiedźmińskie Opowieści

Rekomendowane odpowiedzi

Kurcze byłem cały czas przekonany, że to będzie tylko jakiś fabularny dodatek do gwinta, który w wersji samodzielnej mi się specjalnie nie podobał.

A tu się okazuje, że to jest całkiem osobna gra, do tego chyba nienajgorzej rozbudowana. Ma być eksploracja, rozwój obozu, rozwój postaci.... No wygląda to dość konkretnie :)

Premiera PC 23 październik, wersje nietaboretowe 4 grudnia.

 

Informacje na stronie gry https://thewitcher.com/pl/thronebreaker-witchertales

 

Filmik arhn.eu z fragmentami rozgrywki 

No w zasadzie wygląda to jak coś, co na dzień dobry należy przywitać na swojej ulubionej platformie do grania, czyli jedynej prawilnej konsoli Kaza :)

edit. Przypomniała mi się świetna gierka, w którą grałem jeszcze w liceum - Etherlords. Będzie grane :)

Edytowane przez xavris
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spoko spoko tylko czemu to nie jest na bazie gwinta online tylko znowu całkiem co innego? trochę z dupy :) za dużo w gwinta online i tak nie grałem ale podobał się i myślałem że to będzie na bazie tego a nie znowu coś innego. plus za dub zacny 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Preorder już dostępny

https://store.playstation.com/pl-pl/product/EP4497-CUSA13478_00-000000000000PRE1

113 zł.

Nie znalazłem nigdzie info prosto od CDP, ale na reddicie gość napisał, że pisał do nich i potwierdzili, że NIE będzie wydań w pudełkach. Trochę szkoda :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no, serio nikt nic? :P

Odpaliłem, pograłem 3h. Całkiem fajnie się w to gra. Jest ładna, jest jakaś tam historia, która na razie pewnie dopiero się rozkręca, jest niezły dubbing, jest budowa talii i fajne zagadki. Nic tylko grać.

Lud oczywiście narzeka, że gra jest za droga... Myślę, że bardziej narzekają na to, że nie ma 9k hdprdr i milijard klatek na sekundę.... co za czasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak ktoś nie lubi karcianek to niech po prostu nie kupuje, a nie sika pod siebie jaka gra jest dziadowska.

Gra kosztuje tyle co tańsza planszówka i można przy niej spędzić spokojnie 30h, czyli jakieś 10-15 partii stołowej planszówki. Jak dla mnie zupełnie uczciwa cena, ale najwyraźniej jestem dziwny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może będzie w promocji to chętnie się zapoznam z historią. Sam gwint bardzo polubiłem ale tylko w W3, wydany osobno nie przypadł mi do gustu, chociaż cena nie jest wysoka, to pewnie będą fajne promocje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie tu z tym gwintem to jest dziwna sprawa, bo nie jest on ani taki jak w wiedźminie ani taki jak w gwincie online :) Masz tylko dwa rzędny i zupełnie inne karty (nie grałem w gwinta online, ale tak czytałem), które byłyby przegięte w online (to akurat mogę potwierdzić :) ).

Ja to traktuje jako zupełnie odrębny twór, ale z generalnie tymi samymi zasadami.

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli nie jest przekombinowany to będzie dobrze, muszę sam sprawdzić ale raczej z tego co wiedziałem będę zadowolony.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest znacznie bardziej rozbudowany niż gwint w wiedźminie. Mi się ogólnie ta różnica między gwintem w wieśku a gwintem online bardzo nie podobała, bo urokiem gwinta była jego skrajna prostota. Tutaj karty są bardziej takie jak w gwincie online, karty mają różne umiejętności, odpalane ręcznie, albo na wejściu/zejściu karty ze stołu itp. Zdecydowanie najbardziej mi się podobają zagadki, gdzie właśnie te zdolności trzeba w dość konkretny sposób i w konkretnej kolejności wykorzystywać :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, xavris napisał:

Właśnie tu z tym gwintem to jest dziwna sprawa, bo nie jest on ani taki jak w wiedźminie ani taki jak w gwincie online :) Masz tylko dwa rzędny i zupełnie inne karty (nie grałem w gwinta online, ale tak czytałem), które byłyby przegięte w online (to akurat mogę potwierdzić :) ).

Ja to traktuje jako zupełnie odrębny twór, ale z generalnie tymi samymi zasadami.

no tylko że gwinta online też przerobili na takiego jak w wojnie krwi xD wczoraj update wszedł na konsolach a na pc już było wcześniej dwa rzędy itd. :D poebani bo beta była na 3 a teraz wydali niby już grę bez bety i wszystko zmienili w pizdu :D 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A no to widzisz... W sumie dziwne trochę jest to co oni robią z tą grą :/

Co nie zmienia faktu, że więzy krwi są spoko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś w to jeszcze gra oprócz mnie to protip - kiedy będziecie mieli możliwość oddać zrabowane złota do świątyni albo je sobie zostawić, to je oddajcie :P

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No w zasadzie jest pewien klops z tą grą. W sumie lubię klopsy, więc niech będzie, że jest to wegeklops.

Gra jest w pytonga niestabilna... Pograłem z 7h, jestem na początku drugiej mapy a gra mi się wywaliła spokojnie już z 8-9 razy. Do tego zawsze się wywala po walce ale przed zaskoczeniem autosave'a, więc wkurza to strasznie. Zawsze po prostu odpalałem znowu i powtarzałem, ale dzisiaj mi się wysypało po pierwszej walce, z którą miałem problem (bo do tej pory była strasznie prosta :/ ), więc poszła tylko solidna bulwa w stronę tv. Gra się na prawdę świetnie, ale te crashe bardzo psują wrażenie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Znając Redów na pewno to naprawią jak najszybciej. Niech lepiej szykują promocje bo czekam, daje im czas do świąt :1_grinning:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Naprawili tak że niech ich wuj strzeli...

Zamienili wywalanie gry po walkach na losowe (i coraz częstsze) wieczne wczytywanie po walkach i nie tylko.

Faktycznie wielka różnica...

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że wziąłeś grę na testy, dzięki Tobie wiele ludzi uniknie przed wczesnego zakupu gry;) A i tak przy pierwszej promocji kupię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poza tym, że traci się trochę czasu to nic więcej się nie dzieje. Gra się zapisuje co chwilę, więc nawet jak się coś wypieprzy, to co najwyżej powtarzamy ostatnia bitwę plus ewentualnie kilka rzeczy z ziemi podnosimy. Wkurza to strasznie i kosmicznie irytuje, ale gra daje taką frajdę, że nawet jak mnie wywalało to dalej grałem.

Jestem na ostatniej mapie i do tej pory na ok. 30h gry przez wywalanie i powtarzanie straciłem może pół godziny? Nie jest to jakaś tragedia. Nie widzę tu powodu do niebrania preordera, bardzo temu daleko do tego co prezentują różni współcześni mesjasze.

Ale moją opinią się nie przejmujcie, mi się nawet RDR podoba :(

Edytowane przez xavris

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pewno tłumy czekają na wielkiego posta, więc nie mogę Was rozczarować :) Będzie raczej krótko, bo i sama gra raczej z gatunku tych mniejszych.

Gra jest prześliczna. Te wszystkie rysowane tła, przerywniki półkomiksowe, dialogi, arty na kartach (niektóre nawet animowane), robi to na prawdę świetne wrażenie, bardzo mi się to podobało bo bardzo pasuje do stylistyki gry troszkę planszowej, ale nie do końca. 

Dźwięki i dialogi też bardzo wysoka półka. Każda karta ma swoje odgłosy (w przypadku potworów i pochodnych) albo jakieś krótkie teksty (reszta kart), niektóre nawet po kilka (moi faworyci to goście, którzy wchodząc do gry rzucają bombę z ogniem na cały rząd i jednym z ich tekstów jest 'zwariowałeś ?! nie trzęś tym! ". Głosy postaci fabularnych bardzo mi pasują do samych postaci i w zdecydowanej większości są dobrze nagrane. Sporadycznie trafiały się jakieś kwestie, które brzmiały nieco sztucznie, ale nie raziło to jakoś za mocno, bo były to dosłownie pojedyncze zdania (w sensie że brzmiały zbyt patetycznie, kiedy nie powinny albo zbyt mdło). Jak przeczytałem, że głosu Meve użyczyła Paulina Holtz, którą kojarzę tylko z klanu to byłem autentycznie zszokowany, bo na prawdę dobrze odwaliła swoją robotę. Najlepszy jednak był pewien gnom, który w zależności od naszych decyzji może do nas dołączyć lub nie. Jeżeli ktoś grał w baldur's gate 2 to na pewno pamięta Jana Jansena, handlarza rzepą. No kurna gościu nie dość, że ciągle coś o tej rzepie mówił to jeszcze brzmiał jak Kobuszewski odtwarzający Jansena, aż mi się łezka w oku zakręciła z sentymentu. Piękne mrugnięcie okiem do klasyki gatunku.

Bardzo mocną stroną gry, odziwo, jest fabuła. Nie będę tu o niej nic konkretnego pisał, bo to nie ma sensu. Ewentualnie jak ktoś będzie grał, to chętnie się dowiem, jakie miał zakończenie :) Jest sporo decyzji mających wpływ na resztę gry, jak choćby obecność lub nieobecność kilku postaci, która w takim czy innym momencie może coś dla nas zrobić lub nie. Czasami są to jakieś duperele, typu że mając w party ziomka rycerza mamy jedną opcję podczas spotkania więcej, ale przypuszczam, że są też bardziej istotne kwestie, ponieważ miałem sytuację, że ziomalka czarodziejka kogoś tam uleczyła, a na dobrą sprawę tej czarodziejki mogliśmy w ogóle nie spotkać. Historia sama w sobie też jest bardzo spoko. Jest nawet kilka zaskakujących momentów i generalnie wszystko trzyma się kupy.

Kwestię techniczą gry opisywałem we wcześniejszych postach. Przed patchem 1.02 grę wywalało po bitwie a przed zapisem raz na kilka, kilkanaście starć. Po tym patchu miałem problemy z "wiecznym wczytywaniem", ale w zasadzie później okazało się, że to było tylko na jednej walce, nie wiem czy to był jakiś bug czy po prostu konsola miała dość. Poza tym w zasadzie ok. Nie jest to w 100% stabilny produkt, ale też nie ma jakiejś strasznej tragedii.

Co do samej gry. Warstwa strategiczna jest całkiem przyjemna. Chodzimy sobie, zbieramy zasoby, szukamy skarbów (6-9 na mape), szukamy fragmentów kart (1-2 na mape), rozbudowujemy obóz i tworzymy swoją talię. Na mapie są też liczne minispotkania, gdzie coś się dzieje i mamy 2-3 opcje do wyboru (przykładowo, znajdujemy dół z ciałami to mamy możliwość je zakopać, okraś albo zostawić), które mogą nam dać zasoby, mapę skarbów, fragment karty albo podnieść lub obniżyć morale. Nic wielkiego, ale jest to spoko opcja. Same starcia dzielą się na 3 rodzaje (fabularne tez mogą być tych 3 rodzajów) - zagadki (puzzle), starcia przyspieszone (jedna rudna) i standardowe (3 rudny). Puzzle są najciekawsze, ale są bardzo nierówne. Powiedzmy tak na oko połowa jest banalna i do zrobienia w maksymalnie drugim podejściu, 2/3 reszty są przeciętne i dosłownie kilka jest dość mózgożernych, ale jeżeli ktoś ma ścisły matematyczny umysł i ogrywał różne karcianki to żadna zagadka nie zatrzyma go na dłużej niż 10-15 minut. Zagadki same w sobie są w sumie całkiem sprytne i totalnie zróżnicowane, gdzie chociażby musimy bronić wieśniaków przed szalonymi krowami, doprowadzać wszystkich przeciwników do 1 punktu zdrowia czy przedostawać się z jednej strony placu bitwy na drugi (wszystko przy użyciu kart o unikatowych dla danej zagadki właściwościach). Bitwy przyspieszone i standardowe no to już w zasadzie nic nowego (poza tym że są 2 rzędy :) ). Problem jest taki, że nie można zrobić osobnych talii na oba rodzaje, a na krótkie i długie starcia często używałoby się róznych kart. Głupota, ale jednak uwagę zwracam. Same walki też rózne, inaczej się walczy z potworami, inaczej z nilfgaardem. 

Talię modyfikowałem w ciągu gry w jakimś większym stopniu może 3-4 razy. Ostatnia bitwa jest totalnie przegięta i niesprawieliwa, więc na nią się trzeba było przygotować. Modyfikacja była stosunkowo niewielka, ale przeciwnik został zmieciony :) Jak ktoś będzie grał chętnie podpowiem co moim zdaniem chodzi dobrze :) W sumie jednej karty zacząłem używać dość późno (a była dostępna w zasadzie od początku) i byłem bardzo zdziwiony jak do dobrze działa. Mechanicznie jako karcianka gra jest spoko, ale moim zdaniem nie ma startu do MtG ani HS.Oczywiście nie ma co tego porównywać z gwintem online, bo niektóre karty są totalnie przegięte i typowo pod singla. Mechanicznie z punktu widzenia gracza karcianek i planszówek tylko jedna karta dziwnie działała, bo robiła coś wtedy, kiedy w sumie nie powinna. Może to było ok dla twórców ale z punktu widzenia jakiś takich ogólnych zasad karciankowych działać to nie powinno. Jak kogoś ciekawi o co chodzi to wyjaśnię, specjalnie nie będę przynudzał.

 

No i chyba tyle co chciałem napisać. Miało być krótko, wyszło jak zawsze. Przejście całości zajęło mi niecałe 39h, dołózmy do tego może godzinę góra dwie na wczytywanie po crashu albo powtarzanie zagadek. W sumie gra na 40h, dobra opcja. Zwłaszcza jeśli ktoś lubi karcianki i planszówki. Jeśli ktoś nie lubi, ale lubił gwinta w wieśku to też może sprobówać. Jeśli ktoś nie lubił gwinta to nie zblizać się nawet, bo i po co.

Dobra gra, na dość długo, z dobrą historią, z mozliwością kombinowania, moim zdaniem wcale nie za droga wbrew temu co wielu sądzi. Może technicznie miejscami nieco kuśtyka, ale nie aż tak, żeby z tego powodu tą grę skreślać, bo są to pojedyncze wystąpienia a po patchu 1.02 jest znacznie, znacznie lepiej.

Brać i grać bo warto, takich gier praktycznie nie ma, a szkoda :(

  • Like 1
  • Thanks 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze że dbają o swoje gry po premierze i nie zostawiają samym sobie, wielki plus dla nich :1_grinning: A ja dalej nie kupiłem, wstydzę się tego, ale tyle nowości trochę mnie to przerosło.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Wiesz, to jest mimo wszystko gra dla bardzo specyficznego, a przez to wąskiego, grona odbiorców. Nie jest to tytuł, gdzie jeśli nie weźmiesz premierowo to po tygodniu dostajesz prosto w pysk spoilerami i odechciewa się grać. To jest tytuł do ogrania na spokojnie kiedykolwiek :) Ja wziąłem premierowo, bo kocham planszówki i karcianki i takich tytułów mi zwyczajnie brakuje. 

No i zdecydowanie propsy tak jak mówisz dla cdpr, za łatanie małopopularnego dziecka 2 miechy po premierze :) a dla taboretów to nawet 4 miechy.

Edytowane przez xavris
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×