Skocz do zawartości
Patricko

Star Wars Jedi Fallen Order

Rekomendowane odpowiedzi

31 minut temu, manoszek napisał:

@xavrisouter worlds;)

A to mnie zaskoczyłeś, ale pozytywnie :p

Dzieki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmmm tylko, ze to raczej dwie kompletnie różne gry.

To może zapytaj Gran Turismo, czy Tekken?

 

JFO dla fana uniwersum absolutny must have.

Z kolei fan miksu nowych Tomb Raiderów z elementami Uncharted posypanego lekką zasmażką Dark Souls powinien przy tej grze równie dobrze się bawić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że przeczytałeś koniec pytania a najwyraźniej początku nie, co zrobić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem całe, sam przyznajesz że to całkiem różne gry, więc mój przykład jest jeszcze bardziej na miejscu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
55 minut temu, keczu78 napisał:

Koledzy jest to prawda że trofeum za akwarium z roślinami jest zbugowane? 

W jakim sensie jest zbudowane? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, keczu78 napisał:

Koledzy jest to prawda że trofeum za akwarium z roślinami jest zbugowane? 

Jeżeli skończyłeś grę, a jesscze ci nie wyrosły to musisz niestety ponakurwiac trochę po planetach, żeby czas ruszył do przodu aż wyrosną i wtedy padnie trofik. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodatkowo po czekaniau na planecie wyjdź i wejdź do gry będzie szybciej. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam że mi gra podeszła. Fakt czekam na pacza który da możliwość zmiany twarzy i koloru włosów bohatera bo teraz wygląda jak rudy neandertalczyk. Kto mial tyle odwagi i wymyślił takiego gościa. Co trzeba palić czy wciągać żeby taka postać narysować. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam strasznie mieszane uczucia co do tej gry.

Ogólnie to bawię się przewybornie, eksploracja świata, fajne znajdzki (fajne w sensie że coś za sobą niosą a nie tylko zbieranie dla zbierania), bardzo wyraźny klimat gwiezdnych wojen, to wszystko na plus. Jednocześnie gra ma mechaniki, które nie mają sensu lub nie do końca działają, a co najgorsze technicznie to jest zgniła kapusta... Ewidentnie wyszła za wcześnie, bo titanfall chodził jak żyleta a to chodzi jak stara ślepa baba bez nogi.

Tym niemniej bawię się świetnie :p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.12.2019 o 11:57, Warga13 napisał:

Powiem Wam że mi gra podeszła. Fakt czekam na pacza który da możliwość zmiany twarzy i koloru włosów bohatera bo teraz wygląda jak rudy neandertalczyk. Kto mial tyle odwagi i wymyślił takiego gościa. Co trzeba palić czy wciągać żeby taka postać narysować. 

Obawiam się, że się nie doczekasz. Rudy pewnie wejdzie do kanonu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 27.12.2019 o 11:57, Warga13 napisał:

Powiem Wam że mi gra podeszła. Fakt czekam na pacza który da możliwość zmiany twarzy i koloru włosów bohatera bo teraz wygląda jak rudy neandertalczyk. Kto mial tyle odwagi i wymyślił takiego gościa. Co trzeba palić czy wciągać żeby taka postać narysować. 

Ten koleś to prawdziwy aktor, który grał w Gotham. Jerome. Prawdziwę imię to Cameron Monaghan.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, xavris napisał:

Ewidentnie wyszła za wcześnie, bo titanfall chodził jak żyleta a to chodzi jak stara ślepa baba bez nogi.

 Może dlatego że Titanfall powstał na silniku Source a SW FO na UE4? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Było wolne to i gra przejechana na wylot w kilka dni. Jutro pewnie coś skrobnę.

Spoiler - świetna gra :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drażni mnie bardzo długie wczytywanie gry po śmierci. Drażnią mnie chrupnięcia częste animacji na Xbox One X.

Jakoś średnio mi podchodzi ta gra choć myślałem po tych zachwytach ze to będzie mega super wypas gra.
Początek był świetny a potem nuda, za dużo tego wspinania i jest to dla mnie głupie i nie potrzebne. Nie wiem czy dam rade do końca :)

Jak zwykle znowu u mnie jest tak że jak wszyscy zachwycają się jakąś produkcja to u mnie jest to max średniak :P tak samo było ze słabym the Last of Us, Shadow of the Colossus, Sekiro, Journey, MGS5 (biorę tu najwyżej oceniane z metacritics bo nie pamiętam tytułów co tam mi nie pasowały).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś się rozleniwiłem na urlopie i nie mogłem się zabrać. Wielki post tym razem, chyba, będzie trochę krótszy, bo i mimo wszystko gra mniejsza. Może będzie i dzięki temu mniej chaotycznie. Część dotycząca fabuły zostanie stosownie określona, także czytać bez obawień aż będę krzyczał.

Standardowo od części dźwiękowo-optyczno-technicznej zacznę. Muzyka w grze jest genialna. Jakby się oglądało GW filmowe, bardzo zróżnicowana, dopasowana do sceny, jest jej w sumie całkiem dużo, ale jednocześnie na tyle niedużo, że jak się pojawia to robi wrażenie. Głosy postaci, odłosy walki i odgłosy wszystkiego ogólnie też miodzio. Po prostu jest bardzo dobrze.

W kwestii video w zasadzie jest dobrze, poza momentami, kiedy jest średnio albo zwyczajnie chujowo. Kreacja postaci, przeciwników, wygląd lokacji i krajobrazy genialne, tutaj się nie ma czego przyczepić. Za to czego można, to jakość tego co widzimy często. Wiecie, że na kwestie techniczne praktycznie nie zwracam uwagi, nie przeszkadzają mi jakieś klatkowania drobne itp. Tak tutaj niestety nawet ja miałem problemy. Częste klatkowanie (nawet bardzo odczuwalne momentami), przenikanie tekstur kosmiczne (zarówno to, że możemy przebiec przez kamień do pasa, jak i to że biegamy ze stopami 30 cm pod powierzchnią terenu), poszarpany obraz (nie wiem jak to nazwać, bo nie znam terminów, ale takie porozciągane i półprzezroczyste tekstury np)… Jest zwyczajnie słabo w tej materii. Ktoś tu pisał, że to przez to, że gra jest na innym silniku niż titanfall. Ale pozwolę sobie zapytać, co mnie to obchodzi jako użytkownika? Nie winię tutaj Respawna, bo to raczej wina wydawcy, co nie zmienia faktu, że ostro dano dupska i tyle.

Gameplay w tej grze to jak dla mnie sam miodek, tyle że z okazyjnymi martwymi pszczołami. Kompletnie nie rozumiem zarzutów, że to połączenie soulsów z uncharted. Inaczej… to jest połączenie soulsów z uncharted, ale dla mnie to akurat niemalże idealna kombinacja :P Świetne zagadki logiczne (ogromna szkoda, że jest ich tak maluśko), niesamowicie widowiskowa walka na miecze, stosunkowo ciężka do opanowania (bo pewnych zdolności zacząłem używać dość późno, mimo że miałem je wcześniej). Trochę ograniczony rozwój postaci, mało mocy i sporo skilli, które nie sprawiają nie wiadomo jakiej różnicy, ale na to można przymknąć oko. Powiedzmy, że jest to troszkę fabularnie uzasadnione, że nie jesteśmy jakimś megakoksem, także jest ok. Świetnie zrobiona eksploracja, biorąca co najlepsze z uncharted i gier fs z tym całym odblokowywaniem skrótów itp. To na co ludzie narzekają, czyli ciągłe wracanie gdzieś mi w ogóle nie przeszkadzało a nawet było to dla mnie fajne. Zwyczajnie lubię taką metroidvaniowość, nawet jeżeli nie jest ona niewiadomo jak rozbudowana. Nie ukrywam, że w pewnym momencie już mnie zaczynały męczyć te takie sekcje przeciskane (prawdopodobnie skrywające ekrany ładowania), ale kij, niech będzie. W kwestii ładowania, przy okazji, to czas wczytywania gry po śmierci to jest dramat… Ale to nie ta martwa pszczoła. Przeciwnicy zróżnicowani, nawet ta część imperialna, gdzie w sumie człowiek zna tylko szturmowców ;) planety same w sobie też zupełnie różne, także się nie nudzi. Bossowie w zasadzie też spoko, chociaż walki ogólnie moim zdaniem są gorzej zrobione niż w soulsach, w sensie mechanicznie. W soulsach i bb to było wszystko idealnie precyzyjnie, tutaj miałem wrażenie, że dwa razy ten sam atak unika się w ten sam sposób i raz się dostanie w ryj a raz nie. W skrócie walki są fajne ale niesprawiedliwe. Do tego ten robocik, którego generalnie pokochałem, w walce często nie ogarniał leczenia i miałem ochotę go przerobić na żyletki. Cała walka w zasadzie taka była trochę niesprawiedliwa. Nawet nie że trudna, tylko zwyczajnie jakaś taka niedopracowana jakby. I to też nie ta martwa pszczoła. Więc czym one są? Odpowiem tak poetycko – osobie, która wymyśliła i projektowała 40 milionów sekcji z ześlizgiwaniem i skakaniem po linach się życzę usranego po pachy roku 2020… Jakby ta gra wyszła na początku tego roku to byłbym niemal pewien, że nic innego w grach tego roku już mnie nie będzie tak wkurwiać. Te sekcje są co chwile i są tak technicznie spieprzone że aż rzucałem padem po kanapie (to jest już apogeum ;P). przy lekkim skręceniu gośia wywala z drogi, milion razy po przeskoczeniu przez dziurę i wylądowaniu po drugiej stronie za blisko ślizgał się kurła POD GÓRĘ i spadał… Autenczycznie takiej kurwicy to nie dostawałem nawet na walkach z bossami. Już koniec, bo mi ciśnienie rośnie :P Na koniec dodam tylko drobną uwagę na poprawę opinii, że w grze są świetne znajdźki. Mimo, że nie było to wymagane do pucharków to znajazłem wszystkie zapiski, bo zwyczajnie chciałem je przeczytać. To jest prawie poziom horizona (bo tamtejszych widokówek nic nie przebije), więc to najlepsza ocena jaką mogę dać :)

Kilka bezspoilerowych zdań o fabule i okolicy. Co mnie w grze najbardziej zaskoczyło to główny bohater. Sam śmieszkowałem o rudym dżedaju, a tymczasem jest to świetnie napisana i, co ważniejsze, świetnie zagrana postać. Od początku do końca on i jego hisotria jest wiarygodna, nie ma tu głupot jak w pewnych filmach z tego uniwersum i ogólnie śledzi się to niesamowicie przyjemnie. Pozostałym postaciom też nie można niczego zarzucić. Jedyne co mnie przerażało to wyłupiaste oczy Cere, ale poza tym jest świetnie :P Antagoniści też pasujący, nie są przesadzeni w żadną stronę. Na prawde byłem niesamowicie zaskoczony tym elementem gry. Nie dziwię się, że nie dali do wyboru ciemnej strony mocy, bo raz że dzięki temu mogli napisać konkretny, spójny scenariusz a dwa, że moim zdaniem zwyczajnie nie pasowałoby to do postaci. Oczywiście ostatnio już disney pokazał, że wali ich to czy postać robi coś co do niej pasuje czy nie, ale tu scenariusz pisał ktoś, kto zna i szanuje uniwersum.

Teraz będzie trochę o fabule z grubymi spoilerami, także absolutnie nie czytać jeśli gracie albo chcecie grać. Raczej nie będzie tutaj dużo ilościowo, ale na pewno będzie o samym zakończeniu.

.

..

Spoiler

 

Nie będzie za długo. Fabuła jest zwyczajnie bardzo dobra i to odziwo od samego początku. Już prolog mnie zaskoczył, bo nie spodziewałem się, że gramy Jedi, który się ukrywa (nie wiedziałem, kiedy toczy się akcja). Obawiałem się jakiegoś bezsensownego rozpoczęcia jak w ostatniej trylogii, kiedy ktoś nagle dowiaduje się, że ma moc i dalej jakoś idzie. Muszę nadrobić anakinową trylogię filmową i sobie przypomnieć dokładnie jak to było z tymi klonami i tym całym rozkazem 66. Wszystkie postacie, które poznajemy po drodze są na prawde dobrze napisane. Ostatnia siostra nocy, tajemniczy wędrowiec na tej samej planecie, który w zasadzie od początku jest podejrzany ale nie wiemy czemu. Tak samo siostry inkwizytorki z naprawdę dobrym twistem w postaci padawanki Cere. Bardzo mi się podobało w tej grze, że jak się pojawił ten wątek to on nie pojawił się tak z dupy i zniknął, tylko że sporo fabuły jest wokół niego nakręcone i wszystko jest wyjaśnione co się działo, super. No i mimo że gra w zasadzie kończy się dobrze (a lubię jak się kończy źle, smutno lub dwuznacznie, te historie mi najbardziej zapadają w pamięć bo są niemalże unikatowe) to nie ukrywam, że zakończenie mnie zaskoczyło. Trochę się tego spodziewałem (bardziej na zasadzie, że ja uznalem to za w miarę logiczne) a tu nagle…. Latamy po całej galaktyce (powiedzmy) szukając możliwości dostępu do krypty z dynksem. Znajdujemy dynks, tracimy go, odzyskujemy i finalnie rozwalamy. No nie ukrywam, że zrobiło to na mnie wrażenie.

W zasadzie to tyle, tylko jeszcze jedna drobna rzecz. Vader. Ja nie twierdzę, że to nie był ciekawy zabieg. Ja nie twierdzę, że on tu nie pasował. Ale mam wrażenie, że z vadera robi się taki miś. Miś, który odpowiada żywotnym potrzebom naszego społeczeństwa. To jest przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo. I nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest vader społeczny. W rogue one miałem dokładnie to samo wrażenie. Niby pasował, niby ciekawy zabieg, ale jakby go nie było to absolutnie nawet w 0,00001% nic by to nie zmieniło, ale wrzućmy go, bo lud kocha Vadera. Jasne, to póki co druga taka akcja, ale takie po prostu odniosłem wrażenie i obawiam się, że Vader będzie wciskany wszędzie, gdzie to ma nawet umiarkowany sens tylko dlatego, że jest Vaderem.

 

..

.

KONIEC SPOILERÓW

 

Także tak to u mnie wygląda. Wyszedł taki średnio wielki post, ale chyba opisałem wszystko co chciałem. Świetna, naprawdę świetna gra. Może trochę krótka, może technicznie trochę kiepawo, może ma jakieś babolki. Ale jednocześnie ma niesamowicie dobrą, trzymającą się kupy i wciągającą historię i przede wszystkim jednego z najciekawszych bohaterów ostatnich lat. Biorąc pod uwagę, że gra z przyczyn, które nie bardzo mogę zrozumieć, kosztuje niedługo po premierze prawie połowę ceny to jak dla mnie nie ma powodu, żeby tej gry nie wypróbować. Chyba że ktoś nie lubi fajnych gier albo dobrych historii i jedyne na co czeka to kolejny CoD ;) 

 

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 4.01.2020 o 22:12, xavris napisał:

Chyba że ktoś nie lubi fajnych gier albo dobrych historii i jedyne na co czeka to kolejny CoD ;) 

Podoba Ci się Głód of Łar więc jakoś ni chuja mnie nie zachęciłeś do rudego z latarką , wracam do chińskich bajek:LUL:

  • Like 1
  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rudy chłopaczek jakoś mi nie przeszkadza ale niesamowicie drażni mnie ta murzynka z wyłupiastymi oczami, masakra :)
Fabuła nawet ciekawa ale konstrukcja światów oraz walka całkowicie mi się nie podoba.
Dla mnie głupim pomysłem po medytacji jest odradzanie przeciwników, jak kogoś zabiłem to nie żyje i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Strifeprosze bardzo, wuj Ci w pupę :p

@helganin widzisz, zapomniałem o tym. Dla samej gry to jest spoko ogólnie, bo inaczej wracanie nigdzie nie miało by sensu bo byś tylko biegał z miejsca na miejsce. Ale mechanicznie do świata gry to w ogóle nie pasuje i trochę mi się to gryzło.

A Cerę to, pomimo oczu, bardzo ciekawa postać :)

 

  • Haha 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już Ci miałem lajkować, ale potem przeczytałem spoiler i za zrobienie słomianego misia z mojego ulubieńca serdeczny foch!!!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to właśnie nie zrozumiałeś intencji. Jak się kultowa postać zaczyna wciskać wszędzie, gdzie tylko w miarę pasuje to zwyczajnie powszednieje a nawet w końcu może zbrzydnac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to na poważnie: pomyślałeś, że za słabo znasz uniwersum by ocenic czy ta postać pasuje czy nie? 

Akurat w obu podanych przez Ciebie przypadkach pasowała idealnie.

W dodatku akcje obu przypadków dzieją się w czasach największej "świetności" tej postaci.

 

I gdzie to "wszędzie" skoro to tylko dwa występy?

Jak dla mnie nawet za mało, chętnie obejrzałbym film, serial lub pograł w grę właśnie z tych czasów z tą postacią w roli głównej.

Edytowane przez Sithman

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uuu na poważnie. Wyobraź sobie że wiem, kiedy się dzieje akcja gry i filmu, wiem w miarę dokładnie kim była ta postać i wiem, że w obu miejscach pasuje i to mimo braku doktoratu z SW. 

Czy uważasz, że film albo gra straciłyby cokolwiek, gdyby tej postaci nie było? Nie, ponieważ pojawia się na samym końcu i nie ma żadnego wpływu na to, co się dzieje. Jest, bo jest symbolem i tyle. Film, gra, serial czy cokolwiek nakręcony/zrobiony DLA tej postaci to zupełnie inna sprawa niż wstawianie go gdzie pasuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ok, więc różnimy się w odbiorze i tyle. :)

 

Mi sie podobało w obu przypadkach. Takie konkretne pierdyknięcie. W wymienionym filmie, to dla mnie wisienka na torcie tegoż filmu. Uwielbiam tą scenę i ogladałem ją setki razy, a w grze miałem ciarki.

Ciarki ciut zepsute przez jednego pierdolniętego jutubera, o czym już pisałem, ale jednak ciarki były.

 

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×