Skocz do zawartości
DaraS

FORMUŁA 1

Rekomendowane odpowiedzi

Czy zasluzenie? Duzo szczescia w kwalifikacjach (slabsze zespoly zawsze wyjezdzaja pierwsze, a potem sie pogoda zepsula i nie bylo szans go przeskoczyc). W wyscigu dzieki temu ze nikogo przed soba nie mial, nic mu nie chlapalo na twarz i nie ograniczalo widocznosci. Owszem, jechal b. dobrze, ale mial tez sporo farta w kwalifikacjach

No a Robertowi naleza sie gratulacje. Swietny wyscig, baaaardzo pozne tankowanie co pozwolilo tez przejsc na przejsciowki bez dodatkowego zjazdu...

Co z tego ze mial szczescie w kwalifikacjach. Nie tylko on przeciez. Pozatym lepszych zespolow nikt nie trzymal w pitstopach na Q2. Tez mogli wczesniej wyjechac. Nie popelnil zadnego bledu i przejechal caly wyscig na full spidzie. Potem jak juz nie mialo znaczenia az takiego ze jedzie pierwszy, bo kazdy widzial do przodu tak samo, i tak wyciskal najlepsze czasy i caly czas uciekal Kovelainenowi. Dlatego zasluzenie. Wygral kwalifikacje i dzieki temu wygral wyscig..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś wie jak tam sprawy z oficjalnym zespołem BMW?

Miało być ogłoszenie w poniedziałek. ale nawet na oficjalnej stronie F1 nie ma żadnej informacji.

Jestem bardzo ciekawy co w końcu z tym Alonso

A co do interesowania się F1 i innymi sportami motoryzacyjnymi interesuje się od dziecka, czyli będzie już gdzieś z 20 lat.

Moim marzeniem zawsze było stać się kierowcą wyścigowym...

A udowadniać co wiem i czego nie wiem na temat F1, WRC, itd. to nie mam zamiaru...nie mam 15 lat, żeby się przechwalać wszystkim i robić z siebie nie wiadomo co...

Najbardziej podobał mi się okres w F1 jak technologia zaczęła odgrywać dużą rolę, i FIA co chwilę wprowadzała jakieś zakazy, a zespoły szukały sposób na ich obejście. Był nawet parę dni temu dokument o F1 na TVP2, w którym fajnie to pokazali.

Teraz szukam gdzieś, gdzie można by to znaleźć, bo chciałbym to mieć w swojej kolekcji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ktoś wie jak tam sprawy z oficjalnym zespołem BMW?

Miało być ogłoszenie w poniedziałek. ale nawet na oficjalnej stronie F1 nie ma żadnej informacji.

Jestem bardzo ciekawy co w końcu z tym Alonso

Informacja o ogłoszeniu składu w poniedziałek to była tylko plota puszczona w świat, a ludzie to łyknęli. Mario mówił po GP Europy, że ogłoszą skład od tamtego dnia do końca sezonu, więc na razie trzeba czekać. Alonso ma 3 wyjścia - zostanie w Renault i modlenie się, by dali mu konkurencyjną maszynę. Przejście do Hondy na przeczekanie sezonu, aż wiadomo będzie kto w jakim miejscu się znajduje po zmianach w regulaminie na 2009 - obłowi się nieźle, bo Honda szasta pieniążkami, a i może się zdarzyć, że przygotują samochód zdolny wygrywać + geniusz Brawna i Alonso ma mistrza. Trzecia opcja to BMW, ale za kogo... Tylko niech nikt nie pisze, że za Heidfelda, bo równie dobrze mógłby wejść za Roberta (Kubica już tam ma w głowie te swoje misterne plany i wszystko sobie ułożył). To dla niego najlepsza opcja, bo ma zagwarantowanego pewniaka do solidnej walki o punkty i, być może, mistrzostwo.

Jednak wątpię w te wszystkie ploty i myślę, że Theissen zatrzyma i Roberta i Nicka. Chociaż zatrzymanie Heidfelda uświadomiłoby mnie tylko w tym, że BMW to zespół, który z nacjonalistycznych pobudek stara się mieć Niemca u siebie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A jak myślicie, który będzie Robert w GP. Singapuru? Tylko podawajcie realne oceny;)

Wszystko zalezy od kwalifikacji. W Singapurze nie latwo o wyprzedzanie wiec w Sobote duzo sie rozstrzygnie. Jak na razie w tym sezonie w "miejskich" GP Robert byl czwarty i drugi wiec ja obstawiam zwyciestwo albo trzecie miejsce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będzie podobnie jak w Walencji, czyli być może zaliczy podium. Chociaż nic pewnego, bo Nick testował nowe elementy na ten wyścig, a to źle wróży xD (zawsze gdy Nick testuje, Robert słabo jedzie w kolejnym wyścigu )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No już jutro praktyki!

Trzeba będzie zobaczyć jak to tam wygląda w nocy

Jestem bardzo ciekawy tego toru i jak to będzie tam rozwiązane.

Najciekawiej zapowiada się przejazd pod trybunami.

Będzie ciekawie! Już nie mogę się doczekać jak zagram w F1 '09.

Ten tor pójdzie na pierwszy strzał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Elegancko Robert dzis

Jutro podium jak nic. A daj Bog niech jakis Hamilton czy Massa podskoczy na szykanie i na murku skonczy (oczywiscie bez szwanku) to i moze wygrac to.

Tak czy siak Kubica zdrowo jedzie po podium w Generalce

A tor jest genialny!!! Za rok musze tam jechac bo kazde ujecie z helikoptera czy tego mlyna wielkiego jest przepiekne!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cwir - to nie tor jest genialny, tylko sceneria . Tor sam w sobie jest bardzo słaby - nieprzemyślany, bez dłuższych prostych odcinków, wyboisty i mogę się założyć, że będzie tak jak w Walencji - jeden z nudniejszych wyścigów sezonu i zero wyprzedzania (przynajmniej ja nie widzę w nim nic fascynującego i oryginalnego). Robert pojechał bardzo dobrze w kwalifikacjach, ale co tam Massa wyprawiał... jest w formie i zaryzykuję nawet stwierdzenie, że zdobędzie majstra w tym roku (jeżeli utrzyma formę), a to będzie sensacja, bo Massa nie jest jakoś specjalnie utalentowany (tak, tak - jego siła tkwi w bolidzie - w Sauberze Heidfeld srogo przetrzepał mu skórę).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie tylko mi sie sceneria podoba. Tor tez. To ze ma tyle zakretow i jest "nieprzemyslany" i wyboisty sprawia ze kierowcy sie musza napocic ostro. A fakt ze nie ma wielu dlugich prostych wyrownuje nieco szanse dla slabszych bolidow. Wyglada jak taki powiekszony tor kartingowy w jakiejs hali

A co do Massy to wolalbym zeby wygral w generalce z Hamiltonem, a kierujac sie twoja logika ze to dzieki bolidowi i ze Heidfeld mu trzepal skore w Sauber, co powiesz na fakt ze twoj idol jezdzac taka sama fura cos nie moze za Massa nadazyc..? Massa ma tylko problemy jak pada deszcz i to tez nie zawsze. Nie mozna mowic o realnym pretendencie do Majstra ze nie jest specjalnie utalentowany...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i pozamiatane... Swoja droga od dawna sie mowi ze kara stop&go jest bez sensu. Sam fakt koniecznosci zjechania do pitu podczas neutralizacji przeciez powoduje ze traci sie wiecej pozycji niz podczas wyscigu - bo jada w procesji, wiec automatycznie wyprzedza kierowce niemal kazdy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
No i pozamiatane... Swoja droga od dawna sie mowi ze kara stop&go jest bez sensu. Sam fakt koniecznosci zjechania do pitu podczas neutralizacji przeciez powoduje ze traci sie wicej pozycji niz podczas wyscigu - bo jada w procesji, wiec automatycznie wyprzadza kierowce niemal kazdy...

Jeżeli w następnym sezonie nie wprowadzą ECU dostosowanego do zmienionych przepisów związanych z wyjazdem SC, które są po prostu idotyczne, to przestaję oglądać F1. Kto w ogóle wpadł na tak genialny pomysł z karami za dotankowanie...

A co do Massy to wolalbym zeby wygral w generalce z Hamiltonem, a kierujac sie twoja logika ze to dzieki bolidowi i ze Heidfeld mu trzepal skore w Sauber, co powiesz na fakt ze twoj idol jezdzac taka sama fura cos nie moze za Massa nadazyc..? Massa ma tylko problemy jak pada deszcz i to tez nie zawsze. Nie mozna mowic o realnym pretendencie do Majstra ze nie jest specjalnie utalentowany...

Też bym wolał Massę, niż zapatrzonego w siebie Lewisa. Przyjemnie by się patrzyło na Felipe z pucharem mistrza w łapkach . A co powiem na fakt, że Kimi nie może nadążyć za Massą? Zupełnie nic, bo ten sezon ma po prostu słaby, bez formy, ale uwierz mi, że stoi klasę wyżej niż Massa. Problemy Massy w deszczu są w sumie zawsze, a Silverstone było tego najlepszym dowodem. Jedynie w Monako pokazał klasę, gdzie na tak wymagającym torze w trudnych warunkach radził sobie bardzo dobrze.

A co do tego, że nie można mówić o pretendencie do zdobycia MŚ, iż nie jest utalentowany. Czyżby? Chyba nie muszę przypominać Keke Rosberga, czy Mike'a Hawthorna, którzy zdobywali tytuł MŚ tak niesamowitym fuksem, że szkoda słów (a obaj jeździli bardzo, bardzo słabo). Obaj wygrali tylko po 1 wyścigu kolejno w sezonach 1982 i 1958. O Rosbergu nawet żal pisać, bo wygrał sezon tylko dzięki wypadkowi Pironiemu na Hockenheim. Po wypadku Pironi nie jeździł do końca sezonu (czyli przez ostatnie 5 wyścigów - z GP Niemiec włącznie), a przegrał tytuł z Rosbergiem tylko o 5 pkt.!

Alleluja, Fernando wygrał :> Bardzo mnie to cieszy. No i Nicolcia wskoczyła na drugie miejsce - też się cieszę : D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie za dużo jest tych ograniczeń regulaminowych.

F1 powinna dostarczać maksimum rozgrywki, oraz napięcia, a przy tych ograniczeniach to czasami tylko śmiech no i nuda.

Lekko Kubica stuknął Kovalainen'a, bo nie miał wyjścia, a komentatorzy już mówią czy sędziowie się nie doczepią.

Wiem wiem, to była czysta sytuacja, ale mam na myśli sam fakt. Lekkie dotknięcie i od razu mowa o sędziach...

Karze powinny podlegać takie rzeczy jak skasowanie Raikonena przez Hamiltona w poprzednim sezonie, a nie takie pierdołki.

A kara Stop&Go to dla mnie czysta parodia...czyli oni mają jechać i stanąć na torze powodując jeszcze większe niebezpieczeństwo? Nie wiem jaki ma cel ten zakaz dotankowywania podczas SC.

Niby bezpieczeństwo przedewszystkim, a sporo przepisów powoduje z emocjonującej F1, nudne jeżdżenie po torze.

Oczywiście z punktu widzenia widza, bo każdy chce aby działo się jak najwięcej.

Jeśli chodzi o dzisiejszy wyścig i pech Roberta to takie szczęście w nieszczęściu.

Szczęście bo Kimi również nie zdobył żadnego punktu, przez co szansę Roberta na 3 miejsce nadal są takie same.

No nic, zobaczymy co przyniesie Japonia i Fuji Speedway.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jaki ma cel ten zakaz dotankowywania podczas SC.

Niby bezpieczeństwo przedewszystkim, a sporo przepisów powoduje z emocjonującej F1, nudne jeżdżenie po torze.

Oczywiście z punktu widzenia widza, bo każdy chce aby działo się jak najwięcej.

Podales zly przyklad bo te rzeczy oddzdzialowują wrecz przeciwnie- przebieg wyscigu jest nieprzewidywalny co za tym idzie bardziej ekstcytujący

a poza tym kara stop&go

czyli oni mają jechać i stanąć na torze powodując jeszcze większe niebezpieczeństwo?

przeciez oni zjezdzaja do pitstopu i wtedy czekają 10 sek. a nei "jada i zatrzymują sie na torze powodują jeszcze wieksze niebezpieczenstwo"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba mnie nie zrozumiałeś.

Chodziło mi o to, że w momencie pojawienia się SC jest zakaz dotankowywania.

Ci co muszą zatankować i tak zjeżdżają, a potem odbywają karę.

Ale w myśl przepisów, aby nie dostać kary musiałbym nie wjeżdżać do pit-stopu, przez co jechać na pustym baku.

A po chwili bolid by się zatrzymał, na torze lub zjechał do bezpiecznej strefy, a jak wiadomo nie wszędzie one są.

Oczywiście, jak SC wyjeżdża w momencie zjeżdżania do pit-stopów, zdarza się to rzadko, ale zdarzyło się dzisiaj, przez co Robert stracił jakiekolwiek szanse na punktowane miejsce.

To miałem na myśli, a nie że zatrzymują się na torze...

Dziwi mnie, że w ogóle myślałeś, że o to mi chodzi?

Wracając do tych przepisów to nadal obstaje przy tym, że czasami naprawdę wieje nudą.

Nie mówię, że F1 nie dostarcza mi żadnych emocji, wręcz przeciwnie. Ale czasami naprawdę mogło by się więcej dziać na torze.

Pamiętam wspaniałe pojedynki między Shumim a Hakkinen'em. To był chyba jego jedyny godny przeciwnik, który był w stanie nawiązać z nim walkę. Działo się wtedy działo Ci co pamiętają napewno ciepło wspominają momenty walki tych dwóch kierowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już nawet nie chodzi o nudę, tylko o to, że wyniki są wypaczone. Doskonałym przykładem jest drugie miejsce Nelsona na Hocke...

A najlepiej gdyby powrócił przepis o zakazie dotankowywania bolidu w trakcie wyścigu. Skończyłoby się kombinowanie ze strategią i wygrywałby najlepszy, a nie ten komu się pofarci z SC...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O to chodzi.

Właśnie przez to Ci dobrzy kierowcy jak Robert czy Massa, ucierpieli chyba najbardziej w całym wyścigu.

Wg mnie powinna być czysta walka do końca.

W tym sezonie najbardziej podobała mi się walka Hama z Raikonenem na SPA. To się nazywa wyścig!

Kombinują jak podejść drugiego, co chwilę ktoś się obrócił, wykorzystanie sytuacji z maruderem.

Takie coś można oglądać bezustannie!

A co do Nelsona...to nie wiem jakim cudem znalazł się w Renault.

Już nie pierwszy raz namieszał na torze. Jestem ciekaw czy będą przedłużać z nim kontrakt.

Przez niego wygrał Alonso, i dobrze bo bardzo go lubię, ale zaś Robert spadł bardzo nisko :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
A co do Nelsona...to nie wiem jakim cudem znalazł się w Renault.

Nelsinho to jednosezonowiec. Jeżeli go nie wyrzucą po tym sezonie, to Flavio chyba całkiem zgłupiał na starość...

A tak z "suchych" przeliczeń wynika, iż Robert mógł wygrać, gdyby nie kara. Jej odbycie zajęło mu ponad 28 sekund (coś ok. 28.5), a wyścig ukończył niemal 28 sekund za Alonso. To tylko gdybanie, ale to naprawdę pokazuje jak debilne są przepisy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwlaszcza ze chcial sam zjechac od razu jak SC wyjechal. Jak Rosberg ktory byl drugi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Jak mozesz mowic ze F1 stracilo swoj urok odkad Kubica sie pojawil??

[Treść usunięta z powodu nadpobudliwości userów tego forum (...)]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja to od zawsze jestem fanem Gillesa Villeneuve. Obecnie kibicuję Kimiemu

Gdyby nie było Kubicy w F1, to nie moglibyśmy być dumni ze swojego rodaka w królowej sportów motorowych, a i przypływ osób interesujących się tym sportem (interesujących - nie zgrywających znawców, którzy pozjadali wszystkie rozumy) cieszy, bo to w końcu coraz więcej osób z którymi można porozmawiać i podzielić się wrażeniami po weekendzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
...

[Treść usunięta z powodu nadpobudliwości userów tego forum (...)]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(...) Trochę tam Button'owi (...)

Buttonowi? Tos se wybral idola

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
ale szybko okazało się, że niezłe ''ciapy' z nich...

Pominę Button'a bo on rzeczywiście nie ma szczęścia w F1 (chociaż czy można to również nazywać pechem?).

Ale David Coulthard ciapa? Człowieku...co Ty za bzdury opowiadasz? Wyraźnie widać, że bazujesz na jego formie w obecnym zespole RedBull Racing. Wsadź takiego Hamiltona czy kogoś innego do jednego z gorszych bolidów (bo niestety RedBull takie jest) i zobaczymy co zdziała.

Wiedziałeś w ogóle, że większość swojej kariery Coulthard spędził w najlepszych zespołach F1?

Williams oraz McLaren.

Tak, Williams był kiedyś świetnym zespołem! Swego czasu uważany za najbardziej zaawansowany technologicznie!

Ale niestety "rozpadł się" z powodu różnych sporów w sprawie pozyskiwania kolejnych kierowców. Jedni chcieli tych, inni tamtych.

Również dlatego powstało BMW Sauber. Jakby ktoś nie pamiętał to BMW trzymał z Williamsem jakiś czas.

Leciał również niedawno świetny dokument, w którym pokazywali historię F1, właśnie z punktu Williamsa.

A o McLaren chyba nie muszę nikomu mówić. Coulthard również swego czasu był uważany za jedynego konkurenta Schumachera, kiedy jeździł w tym teamie. Nazywając go ciapą, to tak jakby mówić, że Schumacher ledwo sobie radził...

F1 straciła urok po wejściu Kubicy?! Dajcie spokój...właśnie wtedy zaczęło się prawdziwe kibicowanie prawdziwych fanów!

W końcu rodak! Mało brakowało, a ścigał by się w barwach włoskich, ponieważ Polska była tak zacofana, że nie potrafiła nawet utrzymać takiego talentu, a jego zwycięstwa w kartingu czy F3000, w ogóle nie były u nas nawet pokazywane...mimo wszystko jeśli chodzi o sport i wspieranie młodych talentów to Polska jest rzeczywiście daleko za murzynami...

Pamiętam również jak Hołowczyc miał szansę na dostanie się do WRC. I gdyby się dostał i sport stał się bardziej popularny u nas niż teraz to też straciłby urok? W takim razie lepiej siedzieć w lesie i bawić się szyszkami, skoro każda dziedzina w której pojawia się polak traci od razu urok...

Zawsze po jakimś wyścigu (obejrzanym na niemieckich stacjach oczywiście) jak przychodziłem do szkoły (mniej więcej lata 90'te, czyli brak neta, komórek, a internet to słowo egzotyczne było wtedy) to od razu pytałem się wszystkich czy oglądali, i co sądzą, itd. To nikt nie wiedział w ogóle o czym gadam...a w gimnazjum to ktoś mnie już rozwalił tekstem "co jest takiego ciekawego w jeżdżeniu w kółko"...ehhh...aż szkoda komentować, ale przynajmniej wiedział co to F1...

Teraz w dobie internetu, jest masa for, dostęp do każdej informacji w jednej minucie, itd.

Można po każdym wyścigu porozmawiać, podyskutować, itd. Kiedyś tego nie było!

Jedynym źródłem były czasopisma, albo zagraniczna telewizja, z której i tak nic nie widziałem tyle co mi ktoś wytłumaczył z rodziny o co chodzi.

Jak macie po 15 albo i mniej lat to wątpie żebyście pamiętali te czasy.

Mam na myśli normalną dyskusję, a nie pisanie ciągle, że F1 bee bo Polacy kibicują Polakowi. Owszem kibicuje i to strasznie!

Widzisz w tym jakiś problem? Nie rozumiem o co chodzi? To, że go nie lubisz to Twoja sprawa, ale pisanie od razu, że nagle pojawiło się sporo "pseudo" fanów to już co innego. Owszem, jak w każdej dziedzinie.

Każde jego otarcie o sukces będzie przeżywane przez fanów i tego nie unikniesz.

Jak na kierowcę, który jakby nie patrzeć debiutuje w F1, idzie mu po prostu wspaniale!

Masz swoje zdanie, spoko! Szanuje.

Ale nie staraj się wmawiać innym, że są niby fanami, bo cieszą się ze zwycięstw czy samego udziału Polaka w F1.

Nie podoba się temat? Omijaj go i tyle. Ja tak robię z innymi tematami, które mnie interesują i mam spokój.

Po co wszczynać niepotrzebne kłótnie?

PS (taka mała ciekawostka).

Kiedyś dawno temu, to Ferrari było dość słabym zespołem, a większość wyścigów dominował Mercedes. (fakt faktem bardzo bardzo dawno)

Musiało troszkę potrwać zanim to Ferrari stało się konkurentem Mercedesa.

To również dzięki zespołowi Mercedesa wprowadzono w Europie zjazdy do pit-stopów na zmianę ogumienia (zaczerpnęli to wtedy z wyścigów z USA).

Nie mam nic do Ferrari, wręcz przeciwnie. Mam wielką nadzieję, że Robert w końcu znajdzie się w ich barwach.

Bądź co bądź Robert to pół krwi Włoch!

PS2.

Rozpisałem się trochę i sorki jeśli kogoś uraziłem. Ale naprawdę denerwują mnie komentarze właśnie typu "Coulthard to ciapa", czy inne. Jakbyś naisał "Nakajima to ciapa, czy Nelsinio to ciapa" to byłoby okey. Bo oni naprawdę powodują więcej szkód na torze, niż pożytku. Ale David jest bardzo dobrym kierowcą, a to że ma zespół nie taki, nie znaczy że jest słabiakiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×