Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez ucantstop


  1. Mam pytanie odnośnie osób grających na g25/g27.

    Podobno spec 2.0 wprowadza wreszcie obsługę tych kierownic. Czy mógłby się ktoś wypowiedziec jak teraz wygląda gra na tych kierownicach i czy poprawili wreszcie obsluge sprzegla ?

    Pozdrawiam,

    ucantstop


  2. Grałem w multi wersji PC i szczerze powiem, że okropnie się zawiodłem.

    Gra przypominała zwykły deatchmatch jakiegoś unreala/quake tyle że wszyscy byli sniperami.

    Gra mogła stworzyć niezwykły klimat w multi, niestety twórcy moim zdaniem nie podołali.


  3. Rzeczywiście jak stwierdziłeś, wiele zależy od naszego stylu gry.

    Jednak pewne elementy samej struktury danej gry, w pewien sposób nas ograniczają i nakierunkowywują na pewien z góry narzucony schemat działań.

    Weźmy na ten przykład serię Rainbow Six - skonfrontujmy stare taktyczne R6 z nowym Vegasem.

    Mając na uwadze styl gry narzucony przez dawne Rainbow Sixy możemy tak samo probówać grać w nowego Vegasa. Niestety w większości przypadków się to nie sprawdzi i będzie wręcz niemożliwe odtworzenie starych schematów.

    Tak samo w przypadku nowych Operation Flashpoint, zabranie pewnej otwartości świata i swobody działań, ogranicza nas i nasz styl gry.

    Stary OPF był jednym wielkim bugiem, mankamentem był chyba otwarty edytor oparty na dosyć dziwnych i luźno definiowanych skryptach. Jednak ma on rzeszę fanów na całym świecie po dziś dzień.

    Mimo swych bugów ludzie go pokochali a to nie zdarza się wielu grom :)

    Podobnie chyba sytuacja ma się ze STALKER'em. Chęć stworzenia ogromnego otwartego świata, opartego na luźnych skryptach, często przewyższa możlwiości twórców (albo ograniczenia techniczne).

    Co do wersji demo to nie mogę podać dokładnego źródła. Nadmienię tylko, iż waży około 8gb i o dziwo wszystko jest odblokowane.. :)

    A tak naprawdę to często gdy brak prawdziwych wersji demonstracyjnych udostepnionych przez twórców, ściągam pirackie wersje i traktuje je jak demo.

    Część z was pewnie mnie potępi, ja jednak wychodzę z założenia, że skoro twórcy nie dają mi szansy sprawdzić tytułu przed zakupem, tym samym sprzedając mi niekiedy kota w worku, wolę sprawdzić daną grę na własną rękę ..


  4. Do nowej odsłony serii podchodziłem jak do jeża. Zawiedziony poprzednią odsłoną, nie chciałem sobie robić nadziei, że być może tym razem doczekamy się pełnoprawnej kontynuacji starej dobrej Operation Flashpoint.

    Po kilku minutach spędzonych w menu, od razu włączyłem kampanię. Poziom ustawiony na hardcore, co troszęczkę zaostrzyło mój apetyt i optymizm, że może twórcom udało się chodźby w najmniejszym stopniu odtworzyć klimat, który pamiętam z lat dzieciństwa. Prawdziwy duch wojny towarzyszący pierwszej odsłonie Operation Flashpoint. Będąc wtedy uczniem podstawówki, do dziś pamiętam jakie olbrzymie wrażenie na mnie wywarła. Duży otwarty świat, odrzut broni, przy którym można było zapomnieć o strzelaniu niczym rambo w pełnym biegu. I uczucie zaszczucia, wrażenie że wróg chowa się za każdym pagórkiem, wzniesieniem czy nawet pojedyńczym drzewem. Jednak to towarzyszące mi od samego początku uczucie nie zdominowało mojej chęci tzw. "fragowania", znanego każdemu, kto chociaż raz grał w FPS'a. Jednak dziecko Bohemia Interactive Studio nie było zwykłym FPS, o czym przekonałem się w niedalekiej przyszłości. Wysiadłwszy z rosyjskiej ciężarówki Ural, dzierżąc w ręku M16 zacząłem nacierać na obszar będący w rękach wrogiej frakcji. Radośnie w podskokach oddaliłem się od reszty drużyny, która powoli przemieszczała się do przodu, chowając się za każdą możliwą osłoną. "Się grało w Unreal'a" pomyślałem i czym prędzej pobiegłem na otwartą polanę w poszukiwaniu utęsknionych fragów. Stojąc tak po środku polany, czekąjąc aż wróg sam mi wejdzie pod lufę usłyszałem jeden strzał. Nie byłem nawet w stanie określić azymutu, z którego ów strzał pochodził. Obraz zaczerwienił się, z głośników dobiegł dzwięk rozrywanej skóry a ma postać padła martwa na ziemi. Od tego momentu grając w Operation Flashpoint planowałem każdy ruch, powoli zastanawiałem się jak to zrobić by przeżyc... Nie by zabić jak najwięcej przeciwnych żołnierzy tylko po prostu przetrwać na polu walki. I to uczucie towarzyszyło przez całą grę. Czuliśmy się jak podczas prawdziwej wojny, gdzie śmierć przychodzi nagle, niespodziewanie. Bez ostrzeżenia, nie wiedzieć skąd.

    Oczywiście nie oczekiwałem dokładnie tego samego po nowym dziecku Codemasters, mimo iż w tytule dumnie stoi Operation Flashpoint.

    Wiem, że grafika to nie wszystko, ale w tej grze od samego początku odrzuciła mnie pewna sztuczność otoczenia. Było nijakie. I nie chodzi mi o kwestię użytych tekstur, oświetlenie czy ilość detali. Raczej o pewne rozmieszczenie obiektów w grze, całość sprawiała wrażenie mało realistycznego obszaru. Również sam początek pozostawia wiele do życzenia. Od początku jesteśmy napastowani przez jakiegoś czarnoskórego przełożonego, który kreuje się chyba na jakiegoś twardziela tudzież właśnie wspomnianego wcześniej rambo. Po oddaniu się na strzelnicę i oddaniu dwóch trzech strzałów, zaczyna się coś dziać. Po krótkich ostrzale artyleryjskim naszej bazy, który chyba nikogo specjalnie nie przeraził bo wszyscy zachowywali się nadal jak gdyby nigdy nic, wyruszamy w przepiękną podróż humvee po "pięknych" górzystych terenach.

    Niestety pierwsza wymiana ognia niczego nie zmienia. Nadal czuję się jak w grach City Interactive, traktujących o afganistanie. AI naszych kompanów jest tragiczne, a broń posiada znikomy odrzut. Dodatkowo nie znalazłem przycisku odpowiadającego za leżenie się, czy 'wyglądanie' zza krawędzi. Jest to spory minus, tym bardziej gdy gra stara się o miano realistycznej. Wymieniając ogień z przeciwnikiem nie czułem tego napięcia. Właściwie to biegałem zbierając fragi ..

    Moim zdaniem gra nie jest warta świeczki. Jedyne co może ją uratować to zastąpienie towarzyszy prawdziwymi kumplami, grając w kooperację. Ale mimo tego nie jestem w 100% przekonany, czy zastąpi to średnią fabułę i brak jakichkolwiek emocji płynących z walki. A przecież to głównie o nią chodzi w grach wojennych.

    Przyznam też, że grałem w poprzednią część Operation Flashpoint. O dziwo przyniosła mi więcej frajdy, niz omawiany wyżej tytuł.

    Czy zatem najnowszy twór Codemasters jest warty świeczki ? Jeżeli ktoś nie oczekuję godnego następcy pierwowzoru, ma kumpli którzy chętnie pograją w kooperację i nie zawiódł się na części poprzedniej - zapewne tak.

    Jeżeli jednak ktoś tak jak ja, z łezką w oku wspomina stare czasy i starego flashpointa, podejdzie do obecnego tytułu jak do zwykłej 'strzelanki'. Nie różniącej się od rzeszy innych podobnych gier, gdzie zamiast taktyki, liczy się zwinność paluszków i refleks.

    / przepraszam z góry za długośc posta, trochę się rozpisałem.

    Również za chaos, który zapewne w nim panuje.

    Pozdrawiam


  5. Dokładnie, after effects, pare pluginów, podstawowe umiejętnosci i co najważniejsze pomysł i pewien zmysł artystyczny.

    Nie jest to specjalnie zaawansowane instro, opiera sie głównie na 2d warstwach, w kilku ujęciach warstwy 3d ale tak naprawdę nie ma to aż takiego znaczenia.

    Zresztą dałbym sobie coś uciąć, że to intro było robione właśnie w AE.


  6. @saracen

    ahh .. nieodzowny problem internetu :) Ciężko niekiedy wyczuć ironię tudzież wszelakie żartobliwe posty :)

    --

    Mam pytanie dla tych co grali i na padzie, i na move - czy w przypadku gry na padzie, celownik jest równie wielkich rozmiarów jak w przypadku gry na move ? Grając na move celownik niekiedy przysłaniał mi większą część ekranu. Dodając do tego plecy postaci zasłaniające większą dolną część ekranu i przeróżniaste ikonki interfejsu, czasem nie za wiele widać :)


  7. ok napisz mi jeszcze całą specyfikacje twojego pc'ta i systemu operacyjnego.

    Dodatkowo zrób tak jak polecał kolega Fyjo - czyli zaktualizuj sterowniki poprostu .. wszystkiego :P

    skup się głównie na karcie graficznej, directX, bios na upartego też można.

    Druga sprawa, czy podzespoły są podkręcane ? Jeżeli tak to spróbuj przywrócić standardowe ustawienia taktowania.

    Przeczytałem też na jednej stronie żeby spróbować zamiast patcha 1.2 wgrać patch 1.1 i dodatkowo :

    Lower or disable Sound Hardware Acceleration

    Start Menu -> Run -> Dxdiag -> Sound Tab -> Move the ticker all the way to the left.

    Disable Intel's HyperThreading technology

    This can be done in system BIOS. HT has been repeatedly causing instability in many games.

    Deactiave xFire software

    Several users have reported that this fixed game crashes.


  8. Właśnie coraz częściej stosuje sie słowo beta choć przeważnie jest to demo. Bo jak inaczej wytłumaczyć patche które wychodzą dzień czy dwa po premierze ?

    Beta testy ? Jeszcze sie mnie k...a nikt nie pytał co jest złe a brałem w kilku udział.

    Nawet mi nie zapłacili a teraz to sam musze płacic żeby testować a i tak nie ma to znaczenia co ja myślę

    Ja akurat cieszę się z patchy które wychodzą dzień czy dwa po premierze. Jestem natomiast srodze zawiedziony, gdy owe patche nie wychodzą a gra jest niegrywalna.

    Natomiast rozbawiłeś mnie drugą częścią posta. Dobrze zrozumiałem ? Chcesz żeby twórcy ci płacili za testowanie ? A za co dokładnie, że sobie pograsz nie racząc nawet wysłać do danej firmy swej opini na temat produktu ? Zgłosić jakiś błędów i niedociągnieć .. Gdybyś uważnie czytał, wiedziałbyś, że to ty możesz zgłosić swe uwagi do twórców. Podają najczęściej strone internetowa z formularzem, bądź adres email pod który można zgłaszać wszelkie uwagi. Zapewne większa rzetelność ze strony tzw. "testerów" zmniejszyłaby liczbę patch'ów wychodzących zaraz po premierze..

    • Like 1

  9. eee, jak bys nie wiedzial to BETA jest po to zeby sprawdzic jak sie gra w to cos co ma wyjsc za jakis czas. No i teraz cos co moze cie zadziwic - BETA powinna dzialac. Tak, powinna dzialac bo po to ona jest. Ludzie graja i decyduja o tym czy im sie podoba czy nie.

    Brednie ..

    Z jakiego źródła pochodzi twa wiedza na temat wersji beta ? Bo teraz powiem coś co może cię zadziwić - Beta nie jest synonimem dla wyrazu Demo ..

    I nie, beta nie służy do tego żeby sobie sprawdzić jak się gra. Beta służy do sprawdzania danego oprogramowania przez większą liczbą użytkowników, celem wyłapania różnych błędów, uchybień i zgłaszania owych niedoróbek do twórców. Fakt, że ludzie podchodzą do wersji beta jak do wersji demonstracyjnej zmusza twórców do selekcjonowania testerów i robienia zamknietych bet.

    Inną odmienną kwestią jest często leniwość producentów i umieszczanie znaczka "BETA" dosłownie wszędzie. Łatwość tłumaczenia potencjalnych błedów sprowadzi się do słow " Przecież to beta ... "


  10. Ja mam mętlik w głowie.

    Z jednej strony bardzo wyczekiwałem premiery. Liczyłem na fajnego takczynego shootera multiplayer'owego. Nastawionego raczej na wolniejszą rozgrywkę, zgranie z zespołem, uważne podchodzenie do każdego ruchu, aniżeli szybka akcje i latanie po planszy, i strzelanie do wszystkiego co się rusza.

    Niestety po zobaczeniu pierwszych filmików, a już w szczególności tych z tych głupim tańcem jestem pełen obaw. Może się okazać, że będzie to zwykłe latanie po mapce na zasadzie - kto szybszy ten lepszy...


  11. singiel w MW2 jakoś bardziej mnie wciągnął od BFBC2 (nie wiem czy taka wypowiedź to nie zdrada na tym forum ;) ale gra się właściwie dla multi więc tu nie ma porównania i BFBC2 jest o niebo lepsze. Patrząc na filmik BF3 mam wrażenie, że Dice troszkę poszedł w kierunku właśnie MW2 ale może to tylko wrażenie wynikające z kilkuminutowego klipu... W sumie tematyka ta sama a więc trudno zrobić singiel, który pokaże coś całkowicie nowego....No ale czekam na multi BF3 bo to o to chodzi! Nawet jak spieprzą i tak kupię aby dokładnie to sprawdzić ;)

    Nie jest to zdrada. Zauważ, że ja napisałem że singiel BC2 jest "całkiem udany". Nie napisałem, że jest wybitny, genialny, doskonały. Taki nie jest.

    Takie są natomiast single Call of Duty. Są poprostu świetne .. Infinity Ward na tym polu nie ma sobie równych, a grałem w naprawdę ogromną ilość FPS'ów, jednak CoD najbardziej zapadł mi w pamięci. Pomijam oczywiście kwestię MULTI, który dla mnie skończył się na drugiej części CoD (nie mylić z MW2).

    Część zarzuci, że są niesamowicie oskryptowane. Ale żeby osiągnąć odpowiednie napięcie w singlach, skrypty są moim zdaniem niezbędne. A IW jest mistrzem w ich realizacji.

    Tak było od samego początku, gdy pierwszy Call of Duty ujrzał światło dzienne. Już na samym starcie, samym demkiem, skopał tyłki wszystkim innym 'rywalom'.

    A Battlefield ? A Battlefield to sytuacja odmienna o 180 stopni. Robiony od początku tylko pod multiplayer. I na tym polu również pozamiatał, oczywiście jeżeli komuś odpowiadał ten styl multi, czyli olbrzymie pola bitwy do 64 graczy na jednym serwerze :)

    ---

    Inna kwestia, że Battlefield nigdy nie rywalizował z CoD'em o miano najlepszego FPS'a mutli ... To były dwa różne światy, każdy miał swoich zwolenników. Ja osobiście lubiłem obie gry - obie dawały inna frajdę z gry. CoD bardziej indywidualny, BF wymagający współpracy wszystkich członków drużyny.

    Rywalizacja CoD-BF pojawiła się przy premierzy BC2. Powodem jest poprostu fakt, iż DICE odszedł troszęczkę od koncepcji Battlefielda i BC2 stał się bardziej podobny do CoD'a..


  12. Bo singiel to tylko dodatek :)

    Pewnego rodzaju eksperyment (moim zdaniem zresztą całkiem udany ), bowiem Battlefieldy były zawsze przeznaczone tylko i wyłącznie na multi. Nie było mowy o żadnym pełnoprawnym singlu. Jedynie potyczki z botami.

    Chociaż mam wrażenie, że twórcy idą tym razem za ciosem, i w BF3 zobaczymy singiel z krwii i kości :)


  13. Tak jak i kula ziemska, która się nie zatrzyma (oby, bo będzie że wykrakałem) tak i ludzkość nie będzie dążyć do stagnacji, a do ciągłego rozwoju.

    Dice równiez rozwija serię. Z niecierpliwością czekam na rezultaty, chcę na własne oczy zobaczyć jakie wnioski wyciągneli po BF2 i jakie zmiany wprowadzą właśnie względem niego.

    Nie wieszajmy też na nich psów, mówiąc że olali tych, co grę już zakupili. Ile wydali patchy i nowych map za darmo ? Fakt, niektóre tylko w nowych trybach, ale w tych nowych trybach możemy je na nowo odkrywać.

    Ile firm w branży kazałoby sobie zapłacić za taka przyjemność ?

    Jedną mam nawet na myśli w obecnej chwili .. jej 'ziemia' zatrzymała się już dawno temu. Call of Duty powiela od kilku lat te same schematy, niestety dla nas a na szczescie dla twórców, każda nowa odsłona sprzedaję się wyśmienicie ..


  14. @Tank-mania

    Święte słowa .. Kilku swych powrotów do gier sprzed lat żaluję do dziś. W pamięci ostały się jako gry świetne, wręcz arcydzieła. Pamietałem ile radości sprawiało mi autentyczne wczuwanie się w postać. Po ponownym uruchomieniu tych gier po kilku, kilkunastu latach, jedyne co pozostało to zawód...

    Co do BC2 to podejście DICE jest rzeczywiście dosyć dziwne. Do BF2 wydali kilka płatnych dodatków (Special Forces/Armored Fury/ Euro Forces), które zostały stworzone raczej małym kosztem, a napewno przyniosły sporo zysków. Warto równiez nadmienić, że DICE jakiś czas temu udostępnił wszystkie te dodatki w patchu za darmo. Świetny ukłon w stronę graczy.

    Nad podobną kwestią zastanawiałem się przy okazji premiery dodatku Vietnam dla BC2. Zastanawiałem się czy twórcy pójdą za ciosem. I bardzo zdziwiłem się, gdy oznajmili że tak się nie stanie. Nie wydadzą następnych dodatków. A przecież spokojnie mogli zrobić np dodatek Special Forces. Dodać pare nowych modeli, pare nowych mapek. Skupić się na nocnych mapkach np w lesie czy zabudowaniach. Mamy dodatek ? Mamy. Czy ktoś by kupił ? Ja napewno tak. A jednostki specjalne to tylko jedna z dziesiątek możliwości, która możnaby zaimplementować w dodatkach.

    Z drugiej strony może sami twórcy podchodzą do BC2 jako takiego troszęczkę mniej kochanego dziecka. Skupiając całą siłę na pełnoprawnym kontynuatorze serii, Battlefield 3 ?


  15. @Marqus

    ale czy aby cały świat nie jest skonstruowany w ten sposób ?

    Można by się zastanowić, czy w epoce średniowiecza ludzie byli mniej szczęśliwi ? Albo cofnąć się jeszcze dalej, do epoki klasycznej. Czy oni również radowali się z życia w mniejszym stopniu? Z naszego punktu widzenia tak - nie mieli gier i internetu :-) Ale z ich ? Sądzę, że nie. Gdyby jednak nie ich chęć rozwoju i doskonalenia się na różnych płaszczyznach, nie mielibyśmy w dzisiejszych czasach tego, z czego czerpiemy na codzień. Ich czasem malutkie kroczki na przestrzeni lat, stworzyły podwaliny pod wszystkie dzisiejszy dziedziny nauk.

    Nie inaczej sprawa wygląda z grami, czy może raczej ogólnym rozwojem technologicznym, czy to komputerów czy konsol. Gdyby John Carmack lata temu nie spędził setek, tysięcy godzin ślęcząc przy komputerze, nie zniechęcił się zapewne częstym brakiem zrozumienia wobec jego osoby, czy znalibyśmy dzisiaj w ogóle serię Battlefield? Sądzę, że nawet pojęcie FPS byłoby dla nas obce.

    Dla większości ludzi często tworzenie nowego silnika graficznego, a co za tym idzie nowej gry, często kojarzy się tylko z podbiciem rozdzielczości tekstur, dodaniem paru nowych efektów graficznych i paru nowych listków na drzewach - reasumując - wyłącznie z ładniejszą grafiką. Tylko tą 'widzialną' jej stroną.

    W rzeczywiście twórcy pracują nad nowymi technologiami umożliwiającymi wyświetlanie tej grafiki. Tym czego gołym okiem nie widać. Są niczym pierwszy człowiek który wynalazł koło. Dzięki niemu możemy dzisiaj cieszyć się (najczęściej niestety rónież tylko oko .. ) sportowymi samochodami. Może za pare lat, dzięki ambitnym twórcom będziemy mogli cieszyć technologiami, które zniwelują tak duże zapotrzebowanie mocy obliczeniowej przy wyświetlaniu grafiki(inna sprawa, że ta kwestia napędza rynek ...) Stworzą realistyczne oświetlenie, zmieniające się pod wpływem różnych czynników.

    Z drugiej strony mogliby tworzyć gry tylko pod kątem obecnych konsol i PC obecnej generacji. Za 20 lat również gralibyśmy na PS3 i cieszyli się setnymi klonami Uncharted czy Battlefielda, w co raz to nowszych teatrach działań.

    Tylko czy aby zatrzymywanie się w miejscu, nie jest czasem jednoznaczne z cofaniem się ?


  16. :) Namawiam bo to nadal kawał dobrej multiplayerowej zabawy. Mimo swych lat nadal przyciąga. Jest to też gra znacząco inna niż BC2, tutaj walka toczy się moim zdaniem na większej liczbie płaszczyzn. Pojazdy opancerzone, samoloty i śmigłowce odgrywają większą rolę - zapewne dzieje się tak przez fakt, iż mapy są większe od tych w BC2.

    Oczywiście nie jest pozbawiony wad, w szczególności gdy odpalimy go po ograniu BC2 - animacja nie robi takiego wrażenia, grafika jak wiadomo nie jest tak piękna a hitboxy czasem zawodzą.

    Ale ma rzeczy których brakuje mi w nowej odsłonie. Commander'a, który dowodził wszystkimi zespołami w drużynie, większego znaczenia pojazdów transportowych jak np uh60, czy różnego rodzaju ciężarówki/amfibie.

    Osobiście spędziłem przy nim sporo czasu, grałem głównie ze znajomymi, pamiętam jak siedziało się godzinami na TeamSpeaku i grało właśnie w battlefielda :)

    ps: sprawdziłem z ciekawości ile serwerów mi wykrywa obecnie w BF2 i .... jestem pozytywnie zaskoczony :)

    952 serwery z czego wiele zajetych po same granice (64 osoby) -

    całkiem dobry wynik jak na staruszka :)

    a to rzecz której najbardziej mi brakowało w Bad Company 2 ... mam nadzieję, że gdy pierwszy raz odpalę BF3 przywita mnie stary znajomy dźwięk .. ( wariacje tego utworu pojawiały się we wszystkich cześciach. Jedynie w BC2 została opuszczona)


  17. Wiem jestem świadom tego, że jest to forum o ps3 :) Poprostu nie lubię gdy ktoś przez swoją niewiedzę piszę mi coś w stylu : " o wyobraxz sobiee te 64 osoby przy mkomie haos i ch **** by bylo tera jest zajeeb*** " , patrząc właśnie przez pryzmat Bad Company. Mimo, iż dyskutujemy o wersji na PS3, warto jednak przybliżyć chociaż troszeczkę historię serii Battlefield, by ci którym nie dane było bawić się przy poprzednich seriach, mogli zrozumieć że ta seria sięga dalej niż do Bad Company 1.


  18. Nie tylko twoje Marqus, mi tez zawsze duuuuzo przyjemniej sie gralo w BC2 jak na serwerze bylo zaledwie 4v4-6v6, byla przynajmniej jakas taktyka i skill, a nie chaotyczna rozwalka, co za duzo to niezdrowo a chyba jeszcze nie wymyslil takiego designu map oraz systemu respow w zadnej grze zeby wiecej jak 8vs8 (IMO optimum do KAZDEJ gry MP) mialo rece i nogi ;)

    Dokładnie polecam zagrać w leciwego już co prawda ale ciągle niesamowicie grywalnego Battlefielda 2 na PC. Gdzie 20x20 to jednak w pewnym sensie minimum.

    I druga ważna sprawa - z jakiś powodów ta gra nazywa się Battlefield 3. Nie Bad Company 3, nie jakis nowy podtytuł. Dlatego śmiało twierdzę, że jest to powrót do korzeni i mam nadzieję, że BF3 z Bad Company 2 będzie miał wspólny tylko silnik, a cała reszta będzie rozwinięciem myśli poprzednich (tych prawdziwych) Battlefield'ów.

    Błędnym jest również patrzenie niektórych osób (które jednak najczęściej grały tylko na konsolach) przez pryzmat Bad Company. Polecam naprawdę zaczęrpnąć kilku informacji o poprzednich seriach BF. Tych na PC, począwszy od pierwszej 1942.

    Na youtube jest pełno filmików pokazujących ogrom tych map. W szczególności z lotu :)

    i z moją ulubioną :

×