Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez otherer


  1. Właśnie dzięki kochanemu pająkowi się nauczyłem tej techniki. Z tego co widzę na filmikach to walka z false kingiem opiera się na odpowiednim unikaniu -> to co robię teraz, więc mam nadzieję, że dam radę


  2. Z powodu całego hype'u z Bloodbornem postanowiłem ponownie spróbować ponownie z Demon's Soulsem. Póki co idzie mi chyba dobrze. Przeszedłem 1-1, 2-1 i jestem w trakcie 4-1, ale mam czasami małe wyrzuty sumienia, że trochę za bardzo gram dystansowo - dwóch z trzech bosów póki co zabiłem tanimi sztuczkami - unik -> soul arrow -> rinse & repeat. Długo pociągnę na tej taktyce?


  3. Trochę odkopuje temat (tylko 2,5 roku :D ), ale myślę, że warto ostrzec innych przed zrobieniem tego samego błędu i kupieniem tej gry. Tak jak gry z serii Disgaea bardzo lubię, tak Mugen Souls nazwałbym nieudanym duchowym następcą. System walki jest strasznie skomplikowany, a jak już się go ogarnie to gra staje się okropnie nudna. Zdecydowaną mocną stroną jest humor - ze sporej części żartów można się pośmiać. Fabuła jakaś tam jest, raczej nijaka. Najbardziej jednak mnie zniechęcały do gry przesadne sceny w gorących źródłach (obowiązkowe po każdym chapterze) i inne sceny z cyckami prawie na wierzchu, odnosi się wrażenie, że twórcy tylko i wyłącznie tym próbowali zachęcić odbiorców. Ogólnie gry nie polecam.


  4. A czy aby w ME nie ma skalowania poziomów? Lepiej jest przejść za pierwszym razem na Insanity - na początku jest ciężko, ale potem zaczniesz ulepszać wszystko i będziesz bez problemu pokonywał przeciwników. Jeśli zagrasz na Insanity podczas NG+ będziesz miał przeciwników na maksymalnym poziomie, ALE nie będziesz miał żadnych ulepszeń broni - będzie nawet ciężej niż podczas zwykłego NG. Swoją drogą cała gra na Insanity to nic innego niż siedzenie za osłoną, strzelenie/użycie mocy i czekanie aż ci się zregeneruje życie. Przynajmniej tak wyglądała moja gra adeptem na Insanity (nie polecam tej klasy początkującym)


  5. Swoją drogą narzekają na kiepskie wyniki sprzedaży i temu nie chcą wypuszczać gier na zachodnie rynki, a jakoś nigdy nie widziałem żadnej reklamy Yakuza'y. Może gdyby SEGA coś rozreklamowała to byłoby lepiej


  6. W zasadzie to o niewielu grach z tak popularnych serii można powiedzieć, że są kiepskie. Najczęściej są zagłuszane przez poprzednie odsłony. Zarówno jak w MGS'ach, część 2 była DOBRĄ grą i gdyby nie była wydana jako MGS, tylko pod innym tytułem o wiele więcej osób by ją lubiło. Tak samo z Finalem XIII. Przed tą grą z FF grałem tylko w X i XII, z czego tej drugiej nie skończyłem. Gra mi się BARDZO podobała. Teraz zagrałem w FF VII i IX i kompletnie zmiażdżyły mój punkt widzenia na gry z tej serii i już nigdy nie będę postrzegał XIII, ani XIII-2 jako bardzo dobrych gier. Swoją drogą zauważyliście, że część ludzi po prostu gra i cieszy się grą, dopóki w jakiejś recenzji/opinii na necie nie przeczytają o wadach i nagle zaczynają je zauważać?


  7. Z filmików w zasadzie korzystałem do bodajże 5 fragmentów. Około 100 odblokowałem sam, po czym jedynie wspomagałem się poradnikami. Żaden boss nie był też na tyle trudny, żebym musiał szukać na necie strategii.

×