Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Kpt.Bomba


  1. Pytanko: trochę pokatowalem ten początek i zamiast bić te 2 psy to podlecialem prosto za most i trafilem do kanałów, gdzie są szczury itp ;)

    Warto tam iść czy ubić jakoś dwa psy i boss?

    Sent from my m2 using Tapatalk

    Chodzi Ci o te 2 czarne (coś bardziej jak wilkołaki)? To ja bym radził je ubić. Wyciągaj je pojedynczo (jak większość problematycznych przeciwników) ja przynajmniej miałem taką taktykę :) nie będzie łatwo ale satysfakcja gwarantowana.

    Ja mam wrażenie, że zwiedziłem każdy zakątek, bo jest to dzieło, którym człowiek się delektuje. I o ile na początku wyda Ci się to trochę zakręcone (czy iść do kanałów czy na most itd) to okazuje się później, że lokacje są dość przejrzyste i po zwiedzeniu kilku lokacji schemat działania i eksploracja jest raczej instynktowna. Wiadomo - można coś ominąć, gdzieś nie wejść, z kimś nie pogadać ale ja namawiam do kręcenia się i nie omijania niczego i zaglądania za każdy róg. Bo znalezienie samemu ukrytej ścieżki, jakichś fantów czy innych "smaczków" cieszy i daje 100% więcej frajdy.

    • Like 1

  2. Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Zacząłem już ng+ zastanawiam się czy zmieniać coś w swoim orężu bo od początku walczę "rozpruwaczem" i "pistoletem tropiciela" a teraz myślę czy nie warto urozmaicić sobie rozgrywki. Trochę słabe jak dla mnie jest to, że jak mam np obrażenia (nie pamiętam dokładnie więc będą przykładowe wartości dla zobrazowania) 100 i mam 3 stopnie klejnotu, to nie da się dać np w pierwszym +10 od obrażeń fizycznych, w drugim +10 od np tajemnych a w trzecim +10 od np pioruna. Tylko trzeba iść np tylko w fizyczne. Myślałem na początku, że będzie to działało podobnie jak w Diablo (obrażenia od klejnotów będą się sumować). Polecacie jakąś broń szczególnie? O i jeszcze jedno. Skąd ludzie biorą takie "fajne zabawki": świecące miecze, poroża jakieś itd.


  3. 1. Tak

    2. Tak

    3. Lochy akurat maja podobna trudność, najtrudniejszy jest ten do którego wychodzisz z połowa HP :)

    Dzięki za odpowiedź. W "3" chodziło mi o to, że skoro poziom 3 sprawiał mi już chwilami trudność (boss), to nie wiem czego w podstawowej grze spodziewać się po poziomie 5. A czytałem, że tylko z poziomu 5 dostanę jakieś tam fajne rzeczy (broń, klejnoty). Pytałem też dlatego, bo zastanawiam się czy odwlekać ostatnią walkę i farmić tętnienia i "sztucznie" zwiększać poziom, w celu eksploracji lochów, czy zostawić je sobie na ng+. Bo jakby w ng+ poziom lochów poszedł w górę jak całej gry, to z moim 110 levelem poziom 3 w ng+ byłby nie do ogarnięcia na 110 lvl. Mam nadzieję, że jasno opisałem :P


  4. Nawiązując po części do rozwoju postaci. Skończę grę (bo został mi ostatni boss) i zacznę ng+. Załóżmy, że skończę grę na poziomie 110. To:
    1. w ng+ nadal będę miał ten poziom i cały ekwipunek?
    2. w ng+ poziom trudności wszystkich przeciwników pójdzie do góry (coś jak poziomy w diablo)?
    3. w grze (pierwszym przejściu) lochy trudności (głębokości) 3 już były wymagające. Czyli loch głębokości 5 byłby dość trudny rozumiem. Czy poziom trudności lochów w ng+ też pójdzie w górę?


  5. Kolejna rzecz mnie intryguje (piszę post pod postem bo jest zupełnie nie związane z poprzednim). Pytanie o "ukrytą lokację".

     

    Mam pytanie odnośnie sposobu trafienia do Budynku Auli. Wiadomo, że żeby tam trafić musimy iść na prawo od Arcykatedry mieć Kamień ze sobą, który otrzymaliśmy od gościa z okna. Następnie podejść do drzwi, które prowadzą do wioski Yahar'gul. Robal, który zwisa sobie z sufitu weźmie nas w łapsko itd itd.

    Pamiętam, jak nie wiedziałem dokąd prowadzą te drzwi, podszedłem tam i (jeszcze nie było widać tego dziwoląga) zaczęło powstawać coś w stylu czarnej dziury itd.

    Mam pytanie o podobne zjawisko tylko gdzieś w okolicach rewiru katedralnego. Wtedy myślałem, że to pułapka (za nagrobkami, w miejscu, w którym zabraliśmy jakieś stroje - chyba tropiciela). Czy ktoś może doszedł o co tam chodziło? Czy to też był sposób na dotarcie w jakieś miejsce dziwne?


  6. Ok. Dzięki za odpowiedź - nic nie straciłem na szczęście. I faktycznie z tego wszystkiego nie zauważyłem, że to spoiler

    chodziło mi o tego gościa co sobie leżał z prawej strony od wejścia - co poinformował nas, że możemy "zapraszać" tam ludzi  

    • Like 1

  7. Mam pytanko. Może lekko żenujące i może już było ale śledzę sobie ten wątek i nie zauważyłem.

    Wstęp do pytanka: Czy ktoś z Was wziął z dobrego serca tego żebraka (z Zakazanego Lasu) zaprosił do Rewiru Katedralnego? Ja to zrobiłem i w sumie nie byłoby problemu, gdybym zabił gnoja wcześniej. Niestety zorientowałem się za późno. "Facet" już nie żyje. Ale bydle zdążyło zabić mi: staruchę (pies ją ganiał i tak była niemiła), zakonnicę i tego sympatycznego gościa w czerwonym "płaszczu".

    Pytanko: Czy przez śmierć tego ostatniego coś stracę (bo zyskałem runę ale to słabe pocieszenie - lubiłem z nim gadać ;) )

    Mam coś ok 50 lvl, spenetrowałem na razie 1 loch do końca i zaszedłem do tej pory do Byrgenwerth.


  8. Jest prawie 600stron dlatego odnalezienie tego co mnie interesuje zajmie dłużej niż po prostu zapytanie się :P

     

    Szukam gry na co-opa na 2 osoby, jakaś przygodówka coś w stylu Raymana (mam), Rachet i Clank 4za1 (też mam). Grałem też na co-opie w Diablo 3, ale "partnerom" do co-opa nie bardzo odpowiada ta gra :/ bijatyki raczej też odpadają (posiadam DOA5 i Mortala).

    Szukałem pomocy na stronie co-optimus czy jakoś tak ale mają troche starą baze danych :P

     

     

    z góry dzięki na pomoc :)

    Little Big Planet? Do co-opa też całkiem fajny Splinter Cell: Black List (ale mniej w stylu wymienionych przez Ciebie gier). 


  9. No ewidentnie nie wiesz, czego chcesz :) Soulsy możesz zacząć od dwójki, ale skoro cechuje Cię słomiany zapał, to najprawdopodobniej się od nich odbijesz - to długa i wymagająca seria, przy której należy nieco posiedzieć.

    Sam cioram obecnie w Dishonored, więc skup się i wracaj do Gristolu, to dobra giera.

     

    Słomiany zapał - to nie ja :) Ja jestem raczej konsekwentny. Na początku mojego pytania piszę, że mimo, że nie przeszedłem jeszcze to JUŻ szukam następnej. Po trofeach widać, że jak już w coś gram, to raczej do końca. 2 gry w historii zacząłem i wiem, że nie skończę: Beowulf i Avatar... :)


  10. Co wybrać?
    Mam pytanko z kategorii: sam nie wiem czego chcę. Otóż mam ochotę w coś pograć a nie skończyłem jeszcze (a tak naprawdę dobrze nie zacząłem) Dishonored ale mimo to już szukam jakiejś kolejnej dobrej gry. Ostatnio skończyłem Tomb Raider'a i obecnie zabijam czas grając w Injustice. Więc jak widać nie ograniczam się specjalnie do jednego gatunku.

    Zastanawiam się nad:

    Dark Souls (lub Demon Souls) - wiem tylko tyle o tej serii, że to hardcorowe RPG. Pytanie czy można np zacząć swoją przygodę z *Souls od Dark Souls 2?

    Metal Gear Rising - pewnie kiedyś i tak kupię i zagram ale zastanawiam się "co wybrać" - w co należy zagrać natychmiast :P

    Far Cry 3 - ? 

    Chyba, że jest coś ciekawego o czym nie mam pojęcia? ;)
    Pozostaje jeszcze seria MoH, CoD, Battlefield. Ale ostatnio grałem w CoD:MW3 i powiem szczerze (choć to pewnie kwestia gustu), że bardziej mi podchodzi Battlefield 2 albo Crysis (w które grałem dawno temu na PC) a najbardziej Killzone. Chyba, że z nowszych strzelanek jest coś ciekawego.

     

    Trochę chaotycznie ale proszę o zrozumienie, bo jak sam wspomniałem "nie wiem czego chcę".


  11. Trochę z innej beczki. A miał ktoś z Was problem z save'ami? Bo mi (nie wiedzieć czemu) nagle nie widzi postępu. Włączyłem grę i okazuje się, że muszę od początku grać. Trochę się zdziwiłem i wkurzyłem, bo miałem całkiem niezłe wyniki. Save mam na konsoli, tylko po prostu ich nie ładuje.


  12. Nie . Paliwo masz gotowe na stacji , lejesz i to cie nie interesuje , a samochod jest twoj , masz go zawsze przy sobie i powinienes sie interesowac . Nikt nie wie jak dziala skrzynia biegow , jak auto na biegu jest blokowane przez silnik i moze stac na gorce bez hamulca , ze mozemy zjechac uszkodzonym autem z gorki , raz mialem taka sytuacje , musialem wepchnac ciocie z uszkodzona pompa paliwa do garazu pod osiedlem , jak poleciala po zjezdzie na sam dol to nie bede opowiadal , nikt nie wie do czego sluzy i za co odpowiada sprzeglo , nikt nie wie ze jak spadnie mu linka sprzegla w starszym aucie i pedal bedzie lezal w podlodze , to i tak mozna jechac , odpalic auto na biegu , samochod ruszy rozkrecony rozrusznikiem , a biegi mozemy zmieniac na odpowiednich obrotach bez uzywania sprzegla , malo kto wie jak sie hamuje silnikiem , moja mama ponad 20 lat jezdzi , do tej pory po okraglych zjazdach z prakingow w galeriach handlowych zjezdza ze sprzeglem w podlodze , pedzi na dol i hamuje hamulcem zamiast skrzynia , nikt nie wie , ze naduzywajac w gorach hamulcow zamiast zjezdzac na biegu w koncu zagrzeje hamulce i na ktoryms zakrecie nimi nie wyhamuje . Ale nie , po co wiedziec cokolwiek o samochodzie , lepiej byc pajacem w passacie albo octavi , gowno wiedziec i sie wozic .

    I sam jestes niepotrzebna teoria

    I ja leje jedyne sluszne paliwo , czytaj Olej Napedowy

    Po 1. Paliwo mam zawsze na stacji - a samochód to co? "złóż sobie sam"? Nie. Też kupuję gotowy raczej - chyba, że Ty składasz- to ok.

    Po 2. Nie mam samochodu zawsze przy sobie. Jakbyś uważał w samochodówce na lekcjach to byś mistrzu wiedział, że to nie walizka, ani paczka szlugów. (żeby Cię ostudzić dodam, że w tym momencie stylem wypowiedzi dostosowuję się do Ciebie - nie chodzi mi o fakt samochodówki- mój brat i kilku kumpli chodziło do samochodówki)

    Po 3. Doskonale wiem do czego służy sprzęgło, silnik, skrzynia biegów- nie raz miałem przyjemność SAM to naprawiać/wymieniać montować/demontować, ale nie czuję, że dzięki temu jestem lepszym kierowcą. Myślę, że ludzie tacy jak Ty są problemem. Radzę kupić "wieśwagena" bo idealnie się do niego mentalnością nadajesz. Duża większość tych "rajdowców" ma takie wyobrażenie o sobie jak Ty: wiem co to sprzęgło/silnik - mam wyższość nad innymi i mogę bezkarnie zapieprzać i wyprzedzać wszystkich i wszystko.

    Po 4. Jak taki z Ciebie mistrz kierownicy, instruktor i znawca mechaniki to wytłumacz mamie jak się hamuje silnikiem. Może po prostu Twoja mama wie jak to się robi ale nikt jej tego nie NAUCZYŁ (praktyka =/= teoria)?

    Po 5. Nie jeżdżę passatem, octavię kiedyś miałem. Teraz mam audi A4. Teraz powiedz czym Ty jeździsz. Bo to, że busem - ok. Ale to jest Twoja praca i założę się, że bus nie jest Twój własny. Więc powiedz co masz swojego. Za własne pieniądze. Bo uważam, że obrażanie kogoś kto kupił sobie passata albo golfa albo octavię nie jest spoko.

    Po 6. Założę się, że wiesz co to cykl Otta i Carnota (termodynamika)?

    "I sam jestes niepotrzebna teoria" - ?? - Ty jesteś typ "laik teoretyk" wszystko wiesz i na wszystkim się znasz do momentu, kiedy nie trzeba pokazać umiejętności albo wiedzy. Lepiej niemerytorycznie poobrażać.

    Studiowałem Technologię Chemiczną. Miałem zajęcia z wieloma profesorami (niektórzy znani w PL i na świecie). Miałem wykłady m.in. "Chemia i fizykochemia produktów naftowych", "Technologia procesów rafineryjnych i petrochemicznych" i nigdy nie spotkałem się ze stwierdzeniem, że ON to jedyne słuszne paliwo. Sam mam diesla- i co z tego?

    Pozdro i na koniec tylko zacytuję "nie spinaj dupy"

    na rozluźnienie kilka wieśwagenów ;)

    • Like 2

  13. Ale pisales ze nieprzekraczajacej 3,5 tony .

    W Polsce na kursie ucza jak zdac egzamin , a nie jezdzic . A to jest roznica . Mamy bande baranow instruktorow , ktora szkoli bande baranow kierowcow . Nie ucza ich myslec nad tym co chcs zrobic i jak pojechac . Nie ucza podstawowych informacji o samochodzie . Osobiscie uwazam , ze aby jezdzic samohodem trzeba wiedziec na jakiej zasadzie pracuje silnik , skrzynia biegow i jakie sa zaleznosci miedzy nimi a kolami , oraz podstawowe uklady takie jak hamowania , absu i podobne . Niestety na kursie pokazuje sie tylko jakie sa w aucie zarowki i gdzie sie dolewa plyny .

    Zapomnialem o sprzegle jeszcze

    No mi się wydaje, że niewiele ma to w tym przypadku do siebie (co jak działa do obsługi) idąc tym tokiem skoro musisz wiedzieć jak co działa, to np wiesz, że lejesz do baku paliwo, ale skoro lejesz do baku paliwo, to powinieneś wiedzieć jak się to paliwo produkuje. Poza tym musisz na stacji zadecydować czy lejesz 95 czy 98, więc powinieneś wiedzieć co te liczby oznaczają? Czym jest liczba oktanowa (cetanowa) jak się ją wyznacza, czym jest n-oktan itd? Nie wydaje mi się. Powinni moim zdaniem przestać na egzaminach oceniać, czy ktoś dobrze odnajduje się w roli pierdoły i "zawalidrogi" i jedzie 30 km/h prawymi felgami szurając o krawężnik (bo "dążymy do prawej"). Mam prawko kat B ok 11 lat, A zdałem niedawno. Powinni uczyć praktyki. To o czym mówisz to dużo dodatkowej, nie potrzebnej teorii.

    PZDR


  14. Kiedyś były fajne "nagrody" jak mieli rzeczy z militaria.pl były fajne noże i inne ciekawe zabawki. Mam chyba ponad 2000 pkt i nie mam ich na co wydać. Mam nadzieję, że coś się ruszy.

×