Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez owerfull


  1. W dniu 2.09.2019 o 22:13, WahaczPL napisał:

    Jeśli w cutscenkach będzie tylko tryb pierwszoosobowy to będzie lipa konkretna. W pierwszym, długim gameplayu było widać scenki przerywnikowe TPP i dla mnie było oczywiste, że tak będą się one reżyserowane praktycznie wszystkie, a widok z pierwszej osoby będzie w trakcie normalnej rozgrywki, żeby niektóre mechaniki lepiej można było wyczuć. W RPG nastawionym na fabułę przerywniki filmowe rodem z oskryptowanych strzelanek na kilka godzin, zamiast filmowych ujęć - to byłby ogromny minus CP2077

    Będzie dokładnie tak jak było w rozgrywce sprzed roku. Tam też nie wszystkie przerywniki były w pierwszej osobie. Członek CD Projekt Red potwierdził na Twitterze, że przerywniki z trzeciej osoby będą, choć rzadko, właśnie tak jak na prezentacji z zeszłego roku.


  2. Cyberpunk 2077 dostał kolejny dobry trailer, ale teraz potrzebujemy rozgrywki :) Czuję, że tutaj skupili się bardziej na pokazaniu klas (?) postaci, różnych sytuacji i czynności, które możemy podejmować w świecie gry. Mniej skupili się na samym pokazywaniu miasta, dlatego nie było aż tak efektownie jak mogło być.


  3. Właśnie przechodzę dodatek The Ringed City, Gael jakimś cudem padł za pierwszym razem, sam się zdziwiłem.  Midir Mrokożerca to już wyższa półka, zabił mnie już z 15 razy, chociaż raz byłem już blisko, tylko włączył mu się ten drugi etap z mrocznymi atakami.


  4.  

    Bloodborne jak widać nie przestaje zaskakiwać nadal skrywając tajemnice. 4 glify już osobiście wypróbowałem i przyznaję, że miejscówka z plażą rzeczywiście wygląda bardzo klimatycznie, natomiast sama alternatywna wersja bossa "Obecność Księżyca", to najtrudniejszy przeciwnik z wyciętych, chociaż większość powinna dać radę za drugim, lub trzecim razem.

    • Like 1

  5. Nie wygląda to na Bloodborne, bardziej właśnie na coś w samurajskich klimatach, ale kto wie? Zidentyfikował już ktoś to dziwne urządzenie widoczne na zajawce? To akurat kojarzy mi się z Bloodborne.


  6. Zdecydowanie wolałbym Demon' Souls na PS4, ale Dark Souls Prepare to Die Remaster też nie pogardzę :P To była część w którą grałem chyba najdłużej, bo łącznie ponad 300 godzin, a platyny jak nie miałem, tak nie mam xD

     

    Fajnie by było gdyby to był remake ... Za dużo wymagam :P


  7. Kupiłem GOTY i jestem trochę zawiedziony tym, że dodatki nie są na płycie. Tak czy siak gra bardzo fajna, w sumie jak Skyrim tylko, że w post-apokaliptycznym świecie. Na razie grałem 4 godziny, ale czuję, że wciągnie mnie jak seria TES.


  8. Ja bym dał jednak szansę, 20 godzin to jest dopiero początek, a może akurat Ci się wkręci :24_stuck_out_tongue: Ja na początku też miałem wątpliwości co do wielu aspektów tej gry i oceniłem ją na 8.5/10, a obecnie to jest dla mnie prawdziwy hit, gra która uzależnia jak narkotyki.


  9. Trend otwartych światów w ogóle mnie nie porwał. Gry są w dużej mierze puste, niewypełnione zawartością. Persona nie jest grą liniową w rozumieniu np Uncharted czy God of War, tutaj jest naprawdę dużo wolności wyboru w sprawie tego jak dokładnie chcemy rozwinąć swoją postać i z kim chcemy utrzymywać kontakty i wzmacniać relacje. W Wiedźminie 3, Horizon Zero Dawn, czy GTA V wkradło się wiele momentów nudy, myślę, że nawet najnowsza Zelda nie byłaby wyjątkiem dla mnie, chociaż w nią nie grałem. Persona za to jest doskonale wyważona pomiędzy integralnymi elementami jrpg, dungeon crawler i visual novel. Nie ma czegoś takiego jak bieganie bez celu po ogromnym pustym świecie, każda czynność i każdy moment mają swój określony cel. Mam nadzieję, że Persona 6 ewentualnie nie pójdzie w tym kierunku, chyba, że będzie to wynikać z fabuły.

    • Like 2

  10. To nie kot, a czas, życie studenckie i rehabilitacja powodują, że nie możesz zabrać się za 1599 czynności jedna po drugiej. Ma to sens, dzięki temu musisz nauczyć się efektywnie zagospodarować czas jaki masz. Na początku też uznawałem to za minusa, ale to przecież bardzo dobre rozwiązanie. Ja nie potrzebuję otwartej struktury świata, Persona w zasadzie jest całkowicie zapełniona zawartością, a gry z bardziej otwartą strukturą często przynudzają swoją pustością. W Personie ani razu się nie nudziłem, a zdarzało mi się to w Wiedźminie, Horizon Zero Dawn, GTA V ...


  11. Ehh, Persona 5, taki byłem krnąbrny co do zakupu, ale się zakochałem. Mam 80 godzin i jestem w ostatnim pałacu. Mnie ta gra uzależniła tak, że dałbym jej normalnie 10/10, ale smutno mi, bo za parę godzin będzie koniec, więc się waham xD


  12. 15 godzin temu, mikelsgrom1 napisał:

    Soulsy obciągają za pierwszym razem na góra 15-20h, a Persona 5 na 70-100 za pierwszym razem.

    Mi nigdy za pierwszym razem mniej niż 40-50 godzin soulsy nie zabrały. Wystarczy wejść na HLTB. Nawet najkrótszy Demon's zajmuje średnio 32 godziny.

     

    Persona polega na tym, że tutaj człowiek się tak nie frustruje, tutaj nie ma powtarzania tego samego etapu wielokrotnie, podobnie jak np w Wiedźminie, tak więc idziemy do przodu i nie ma od tego odstępstw ( chyba, że coś spieprzymy ). 


  13. Dla mnie bomba, nie ograłem tej gry wcześniej, a wiadomość, że to będzie pełnoprawny remake cieszy mnie bardzo, bo pierwszy raz zagram w najładniejszą wersję. Szkoda tylko, ze premiera w 2018. Niestety porównywanie tej gry do Dark Souls, czy Bloodborne nie ma sensu, ponieważ te gry opierają się na czymś innym. W zasadzie w jednym i drugim musisz wyczaić jak pokonać bossa, ale SotC nie ma tego całego RPGowego systemu, a sama walka nie jest tak bezpośrednia i precyzyjna jak w soulsach. Powiedziałbym raczej, że SotC robi to dobrze w walkach z ogromnymi bossami, co God of War robi źle - daje wyzwanie pod względem wysilenia szarych komórek.

    • Like 1

  14. ^ Nie do końca stopuje, to zależy jak na to spojrzeć. Twórcy gier lubią używać takie wymówki jeśli nie potrafią odpowiednio zoptymalizować gry pod daną platformę. Kingdom jest generalnie ładne, ale prezentuje się w wielu miejscach dość drewniano, co występuje najpewniej bez względu na platformę - wina konsol? Nie. Natomiast jak najbardziej jest to wina studia, które tworzy grę - brak możliwości, pieniędzy i odpowiednich ludzi, dlatego wygląda to jak wygląda.

     

    Wiedźmin 3 przykładowo został dość dobrze zoptymalizowany pod konsole i wiele narzekań nie było. O exach nie będę mówił, bo one z zasady mają wyciągać z danej platformy max.

     

    Przechodząc do gry, na Kingdom czekam, wygląda ładnie, chociaż widać braki w tej grze i mam wrażenie jakbym widział Obliviona na sterydach, zakres ruchów i generalnie animacja postaci zdaje się być dość ograniczona. Podoba mi się koncept Action RPG bez elementów fantasy, co w sumie kupiło mnie od samego początku. Życzę tej grze jak najlepiej, ale wydaje mi się, że to może być dopiero przedsmak tego co stworzą po ewentualnym ( nawet umiarkowanym ) sukcesie tej gry.


  15. Mam 40 godzin na liczniku i w sumie to jedna z najlepszych gier w jakie grałem. Każdy następny pałac odróżnia się mechaniką rozgrywki od poprzedniego, codzienne aktywności mają wpływ na nasze umiejętności i generalny rozwój postaci, tak więc cofam to co wcześniej powiedziałem o ograniczeniu liczby aktywności na dzień - wręcz przeciwnie, teraz wydaje mi się to logiczne, bo musimy zagospodarować nasz czas tak aby rozwinąć pożądany przez nas aspekt postaci. Co ciekawe ten cały element "visual novel" mnie nie nudzi i sprawia, że chce się śledzić postęp historii.

     

    Wracając do pałaców, to trzeciego bym chyba nie przeszedł bez pomocy poradnika IGN, zbagatelizowałem te początkowe kody i zupełnie nie wiedziałem jak pójść dalej. Jak dla mnie mocne 9/10.


  16. Wziąłem się za DLC na NG+3 i w końcu udało się przejść. Sierota dawał w kość, chociaż to bardziej wina tego, że chciałem się nauczyć w którym momencie mogę mu wsadzić brutalny atak ( na NG+ ich nie używałem ) ale po paru próbach udało się wygrać posiadając 0 fiolek i w dodatku wyprowadzając ostateczny cios w tym samym momencie co boss:

     

     

    Laurence również padł, obrażenia jakie zadawał, to było jakieś szaleństwo xD 

    • Like 2

  17. Da się jak najbardziej. Wejdź sobie na kanał SargeThePlayer, koleś ma naprawdę niezłego skilla, pokonał go za pierwszym razem :) Oczywiście trochę szczęścia też trzeba czasem mieć. Ja po ok 10 lub niewielu więcej próbach dałem radę, bo wywnioskowałem, że w drugiej fazie trzeba jednak trochę zaryzykować pójść na wymianę ciosów z nim. Opłacało się, wydaje mi się, że jego drugi etap jest na tyle chaotyczny, że można się tam wbić i zaspamować go trochę.

    • Like 1

  18. Nie płakałbym gdyby BB2 nie wyszło, wraz z dodatkiem uniwersum tej gry jest kompletne i poznaliśmy w zasadzie większość tajemnic z wyjątkiem paru. Z drugiej strony jest to nowe uniwersum zupełnie odmienne od tego z serii Dark Souls, więc From Software ma dużo możliwości. Jedyne czego bym nie chciał, to tego żeby zrobiono z Bloodborne to co zrobiono z Dark Souls - moim zdaniem nowe części nie sprostały w 100% swojemu zadaniu i nie doścignęły pierwszego Dark Souls.

     

     


  19. Dobra walka, mój ulubiony boss, super intensywna walka, niesamowita kosmiczna atmosfera i ta muzyka :) Ja walczyłem na ng+ i zajęło mi to 10, lub parę więcej prób, nie liczyłem ich.

     

    Btw, pokonałeś Sierotę, bo Kos to matka Sieroty, to olbrzymie, białe coś na plaży.


  20. 30 minut temu, Grabeq napisał:

    Jestem po walce z pierwszym bossem w Old Hunters. Nie chcę rzucać spoilerami, dlatego nie podaję imienia. Sztos. Muza, klimat, poziom trudności. Od Gascoigna pierwszy boss, do którego podchodziłem więcej niż 2 razy, padł w trzecim starciu. Bardzo podoba mi się ten system walki, który stawia na agresję i dynamikę.  Co raz bardziej umacniam się w przekonaniu, że Bloodborne to najlepsze dzieło From Software.

    Bo jest najlepsze. Pierwsze dzieło FS od czasów Demon's Souls które wyznacza nowy i oryginalny kierunek w rozgrywce i przedstawianiu świata gry. The Old Hunters jest doskonałym zamknięciem Bloodborne, klimat nie z tego świata :1_grinning:


  21. Grałem w jeden dodatek do dwójki (nie pamiętam który) poprzez kooperację z człowiekiem, który miał ten dodatek. Nie bardzo mi się podobało i nie kupiłem. Ogólnie bardzo lubię Dark Souls II, ale dla mnie to najsłabsza część, głównie ze względu na dziwne uczucie przy uderzaniu przeciwników i zaprojektowanie lokacji i bossów.


  22. Opłaca się kupować "Ashes of Ariandel"? Soulsy to jedna z moich ulubionych serii, ale doceniam tylko dobre gry od From, z dodatków posiadam tylko Artorias of the Abyss i The Old Hunters. Te dwa dodatki trzymają bardzo wysoki poziom zapewniając grę nawet na kilkanaście godzin. Z tego co wiem, to Ashes ma tylko dwóch bossów i zazwyczaj ludzie spędzają w tym parę godzin. The Ringed City kupię na pewno, bo według stronki howlongtobeat.com przejście dodatku zajmuje średnio mniej więcej tyle samo co przejście dodatku do Bloodborne. Tylko nad Ashes się zastanawiam. Zaznaczę tylko, że nie jestem fanbojem tej serii, który musi zagrać we wszystko co ma w nazwie "Souls".

×