Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez pow3rboy


  1. Przestańcie wszystkim z singlem wyjeżdżać. Za czasów c64, jak nie było powszechnej sieci to sobie można było tak grać samemu do siebie. Dziś rozgrywki sieciowe to już standard - część oferowanego produktu. Normalne jest więc chyba, że jak ktoś kupił grę do gry sieciowej to jest niezadowolony. Jak operator sieci komórkowej wyłączy sygnał to mam porobić zdjęcia telefonem albo bawić się ustawieniami aż znowu będzie można dzwonić? Także nie rozumiem nagonki na FPSy. Jest zrozumiałe, że jeżeli te gry są na tyle atrakcyjne, że ludzie nabijają na nich grubo ponad 100 godzin rozgrywki w multi, to są traktowane jako wyznacznik. Owszem BFBC2 i wiele innych typowo sieciowych gier ma singla, ale trzeba się chyba o szafkę uderzyć żeby na niego marnować czas jak można grać w multi. Dodam jeszcze, że w FPSy gram na PC i to się już nie zmieni, bo konsole są zbyt zabawkowe do tego, rozumiem jednak tych co mają chęci się gimnastykować na padach i doszli do jako takiej wprawy.


  2. Czas: ostatnie święta bożego narodzenia - Wigilia (czyli w zasadzie przed). Jedziemy do rodziców na kolację i nie ma prądu. Muszę wyjaśnić, bo nie każdy mieszka na wsi - działka uzbrojona to taka, która ma wodę i prąd (reszty zazwyczaj nie ma) i w takich miejscach się buduje nowe domy. Jak nie ma prądu to pompa w wodociągach nie działa, więc nie ma nic. Ogrzewanie jest na węgiel, ale jak nie ma prądu to pompa od pieca też nie działa, czyli piec nie działa. Nie ma prądu, a my jemy sobie kolację przy świecach, jest bardzo fajnie i klimatycznie, tylko temperatura spada. Na szczęście Rodzice mają generator, podłączamy go do pompy od pieca. Nikt o niczym nie informuje, telefon do elektrowni odłączony. Drugi dzień świąt: po powrocie, rano stwierdzamy, że u nas też nie ma prądu, tyle ze ja nie mam generatora i jest już dosyć zimno, a w nocy temperatura spada porządnie. Nikt o niczym nie informuje, telefon do elektrowni odłączony. Nie będę tej historii ciągnął, bo prądu nie było całe święta, a ja nie doczekałem się ani wyjaśnienia, ani słowa przepraszamy.

    Naprawdę nie ma co się pieklić i denerwować na zaistniałą sytuację z Sony. Nie sądzę, że ich podejście jest nieprofesjonalne. Nic wielkiego się nie dzieje. Ot istnieje podejrzenie, że numery kart zostały skradzione - zablokujcie te karty jeżeli ma to Was uspokoić. Kwota wolna od odpowiedzialności banku w przypadku nieautoryzowanych transakcji to zazwyczaj równowartość 150 euro i to w przypadku, kiedy nie mamy powszechnego zazwyczaj ubezpieczenia. O innych danych nie ma co dyskutować - są ogólnodostępne i są przedmiotem wymiany i handlu mimo, że jest to nielegalne. Koleżanka ma białaczkę, szwagier miał zawał serca, dwie osoby w rodzinie mają raka... i najważniejsze - PSN nie działa od tygodnia... Wyluzujcie.

    • Like 5

  3. Ciekawe czy przedłużą tę promocję na PSS, która była do 27 kwietnia, bo nie zdążyłem się załapać
    No ja też nie zdążyłem i w zasadzie tylko to mnie zmartwiło. Jeżeli podaliście numer karty kredytowej - zablokujcie ją. Wcale nie jest tak trudno wyciągnąć kasę z karty, a istnieje wiele łatwych, w miarę anonimowych na to sposobów np. wypłata przez serwisy piorące pieniądze (oferujące wirtualne usługi, oprogramowanie, czy porno). W USA za transakcje wykonane skradzioną kartą nie odpowiadamy wcale, w Polsce kiedy niedawno kasjerka ukradła pieniądze wpłacane w banku przez klientów, bank ten ogłosił, iż oszukani powinni dochodzić swoich praw na drodze sądowej OD KASJERKI. I owszem złodzieje się połaszą na każdą kasę, z Polski szczególnie, bo tu prawo jest ich sprzymierzeńcem. Osobiście nie sądzę, żeby cokolwiek się wydarzyło w kwestii okradania kont, ale po co niepewność.

  4. Na szczęście miałem zdrapki. A tak na marginesie nie trzeba było straszyć dzieciaków i dworować sobie w mediach jak to się łapie hackerów. Zawsze mnie wkurzało w Sony, że z każdy dobry pomysł jaki mieli (a było sporo) partolili jakimiś pierdołami, a to bezwzględnie promując swoje formaty, a to forsując upierdliwe zabezpieczenia. Mam jednak nadzieję, że sobie poradzą z PSNem.


  5. W niektórych grach mamy do czynienia ze "zmiennymi zakończeniami" i nie wszystkie klepią ten sam schemat, do tego są "samograjami".Trzeba umieć szukać i tyle.

    Szukam i mam swoje ulubione gry, ale chodzi mi głównie o to, że wraz z postępem techniki gry zrobiły się bardzo banalne i proste. Dodatkowo fabuła to jest ostatnia rzecz jakiej wymagam od gier. Na co mi 10 minutowe wprowadzenie do misji, w której mam zabić jakiegoś leszcza, a po drodze muszę jeszcze wysłuchiwać drętwych dialogów. Jak tu już wielu zauważyło przemysł gier jest coraz bardziej zorientowany na niedzielnego gracza i jak najprostszą rozgrywkę. Najbardziej mnie przerażają oskryptowane FPSy, które są aktualnie kurą znoszącą złote jajca.


  6. Wszystko się raczej rozbija o czas i priorytety. Jeżeli granie (lub co innego) zabiera partnera na dłużej niż można to tolerować, czy jest ważniejsze niż wszystko inne, to oczywiście, że będą pretensje. Moja żona też mi zwraca uwagę, że gram, ale wtedy wiem, że przeginam. Na hobby w Polsce, w dzisiejszych czasach nie ma za dużo czasu: pracuje się dużo, często do późna z dodatkowymi zleceniami, dziecko chce mieć tatę, żona męża, trzeba robić zakupy, remonty, sprzątać, organizować imprezy, chodzić na imprezy. Poza grami się czyta, ogląda filmy, chodzi na basen itp. Swoją żonę namawiałem wiele razy do grania i nic. Nie lubi. Tylko madżonga z własnej woli włączy, nawet move tego nie zmienił, chociaż się w miarę podobał.


  7. Nie wydaje mi się, że znudzenie grami ma wpływ na gorszy ich obecnie odbiór. Kiedyś gry były trudniejsze, wymagały wprawy i uwagi podczas rozgrywki, grało się miesiącami, a nawet latami mechanika była ciekawa i dopracowana. Teraz relaksacyjne produkcje bazujące na tym samym pomyśle eksploatowanym od lat (właśnie głównie te oceniane na dychy, albo blisko) przechodzą się same, w pięć godzin. No można drugi raz zagrać, dokonać innych wyborów... trzech czy czterech... zmieni się zakończenie...


  8. Pady do Xa są lepsze, ale nie miażdżą dualszoków, mam je podłaczone do PCta i z porządnymi akumulatorkami swoje ważą, ale ogólnie są wygodniejsze. Tak jak ktoś zwrócił uwagę obie konsole są dosyć tandetne ale BMW i Mercedesy są też coraz bardziej tandetne. Jeżeli chodzi o gry to i tak gram głównie na PC (nie wyobrażam sobie battlefielda na padzie, a w quake sie nawet nie da). Jestem użytkownikiem niedzielnym ze wskazaniem na jedną niedziele w miesiącu, więc płatny dostęp do sieci odpada, a dodatkowo PS3 jest idealna do salonu, nadaje się jako wysokiej jakości transport do odtwarzania płyt.


  9. Ja też jestem graczem z czasów atari i c64. PS3 mam od niedawna i niestety muszę przyznać, że gry są beznadziejne. Jeszcze bijatyki, sportowe czy wyścigi OK, ale te najgłośniejsze tytuły to jest jakieś nieporozumienie. Przy Assassins Creed przysnąłem kilka razy. Owszem pięknie są zrobione ale nie o to chyba chodzi. Teraz każda gra musi mieć fabułę i wybory niejednoznaczne moralnie. Ja się Was pytam na cholerę mam oglądać cut scenki i marnować czas na jakies banalne i przydługawe historie, jak z góry wiem, że będę szedł tam gdzie wskazuje strzałka i strzelał do wszystkich? I jeszcze jedno SINGLE PLAYER to jak byś sobie w tenisa grał ze ścianą. Mamy erę internetu w telefonach. Wszyscy mają wszystkich wszędzie. Kiedyś się nie dało, teraz narzekają na multi.


  10. A ja polecam niszowe komiksy o RATMANIE oraz NERWOLWER. Obecnie komiksów wychodzi masa i jest w czym wybierać. Z uniwersum GW raczej nic ciekawego nie znajdziecie, nawet mająca dobre recenzje seria Rycerze Starej Republiki to przeciętniak. Nie jestem jakimś wielkim cztelnikiem komiksów ale lubię DYLAN DOGa, a ostatnio spodobał mi się LUPUS.


  11. Oczywiście Dukaj i Lem są niezrównani. Dukaj rzeczywiście jest trochę wymagający ale precyzyjny i świetnie obmyślony, to chyba obecnie jedyny polski pisarz, którego nowości na półce w księgarni wywołują u mnie przypływ adrenaliny. Agent Dołu Wolskiego - czytać obowiązkowo.


  12. Właściwie to jest 10 powieści w dwóch tomach, nie wiem czy wiesz. Jak nie, to szoruj dokupić resztę :)

    Czytałem to lata temu i zrobiło na mnie wrażenie - chyba zaraz poszukam w księgarni i przeczytam jeszcze raz. Teraz czytam 1szy tom Millenium (książka daje radę, ale jestem rozczarowany). Za to szczerze mogę polecić moją poprzednią lekturę - Perfekcyjna Niedoskonałość Jacka Dukaja. Zresztą Dukaja można brać w ciemno, nawet słabsze teksty są bardzo dobre. Oczywiście polecam dla bardziej ogarniętych.


  13. Jeżeli chodzi o czytanie książek z monitora to jest to rzeczywiście pomyłka. Jednakże czytniki (e-book readery) korzystają z technologii e-papieru, nie będę wyjaśniał technicznie, ale nie emitują one światła i nie męczą wzroku, a zużywają niewiele energii. Oczywiście wolę tradycyjną książkę, ale czytnik sprawdza się rewelacyjnie w podróżach. Fajne jest też powiększanie czcionki jak już ktoś wspomniał, więc to dobre rozwiązanie dla niedowidzących. Jak zwykle jest problem z prawami autorskimi w sytuacjach kiedy mamy papierową książkę i za cyfrową wersję musimy zapłacić jeszcze raz, ale to już chyba nigdy nie zostanie uregulowane, zarówno dla muzyki jak i dla filmu i gier.


  14. Wszyscy, którzy lansują tu pogląd, że przesiadka z PC (myszka + klawiatura) na pada wprowadzają w błąd. Może i w gry specjalnie wydane na pada po pewnym czasie jakoś to idzie w FPSach, ale takiej kontroli i swobody nigdy nie będzie jak na PC. Trzeba pamiętać, że większość gier padowych ma lekkie auto celowanie (celownik klei się do celu kiedy jest blisko), gry są prostsze, a tempo i szybkość rozgrywki jest mniejsza. Proszę skonfigurujcie sobie pada na kompie, zalogujcie się do QuakeLive i niech mi jeden z drugim chociaż jednego fraga złapie to będzie dobry. Mam kompa i konsolę podłączone pod duży TV w salonie i wierzcie mi, że też chciałbym w BFBC2 pograć leżąc uwalony na kanapie...


  15. Niestety realia są takie, że gracze padowi nie mają żadnych szans z graczami m+k, a fpsy na konsole to nie te same fpsy jak na pcie. Z tego powodu nie będzie integracji międzyplatformowej ani możliwości grania myszką i klawiaturą na konsolach (poza wspomnianymi dziwolągami).

    A generalnie interesuje mnie, czy ps3 wykrywa wszystkie klawiatury BT automatycznie. Nie chcę podłączać żadnych dągli. Czy ma ktoś może wypróbowane tanie klawiatury BT z ps3?

×