Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Boonk


  1. Ja się oczywiście pisze na taką imprezę :)

    Proponuje:

    Zorganizować to w którąś niedziele (przełożyć ligę o 1 tydzień)

    Zablokowany set up z one shot qualification

    Każda liga wybiera 1 tor

    • Like 1

  2. SPA:

    Q P2: Do wyścigu nie maiłem zbyt wiele czasu na trening wiec nawet set-up’u na mokry tor nie dotykałem. Q jednak na suchym pojechaliśmy wiec i wynik bardzo przyzwoity. P2 to na tym torze świetna pozycja startowa w kontekście zyskania pozycji po Eau Rouge‎.

    R P4: Na początku wszystko szło zgodnie z planem. Start czysty i P2 po 1 zakręcie, w tunelu przez Eau Rouge‎ i wyprzedzanie na prostej, co daje awans na P1. Zaczynam nieznacznie odjeżdżać od Patryczeko (na 2s) i Marka i pewnie byśmy walczyli do końca o P1 gdyby nie deszcz… Ten jednak się pojawił i w moim przypadku złe (a nawet fatalne) decyzje o zmianie opon zadecydowały, że szybko straciłem kontakt z czołówką, ba, nawet około 40s zwarzywszy na fakt, iż zjechałem do boksu zakładając złe opony i potem wlekę się jak emeryt, aby na kolejnym kółku zaliczyć kolejną wizytę. Cóż, gdy już miałem opony dostosowane do warunków na torze strata do Klaczy była już 40 sekundowa. Oczywiście się nie poddałem, ale Klacza był wczoraj znakomicie dysponowany i nie byłem w stanie odrobić strat (nawet w pewnym momencie Klacza jeszcze się oddalił). Ostatecznie P4 i chyba na tyle w tym wyścigu było mnie stać (chociaż Milczar tam ambitnie się zbliżał i gdyby nie zrobiło się sucho to pewnie by mnie złapał).

    Wielkie gratulacje dla całego PODIUM i do zobaczenia na Monzie.

    Pozytywnie też mnie zaskoczyła frekwencja (już dawno nie startowaliśmy w 15 osób) - Tak trzymać :ok:

    gp12q.jpg

    gp12r.jpg


  3. GP Węgier:

    Q P1: Kwalifikację muszę zaliczyć do jednych z najbardziej udanych. Najpierw wyrównałem swój rekord z treningów (1,20,8xx) a w kolejnym wyjazdowym kółku pobiłem go o 0,6s i wskoczyłem na P1. Jak się okazało to i tak ledwo wystarczyło, aby startować z P1 :pardon: .

    R P1: W wyścigu prowadziłem od startu do mety, ale Patrykoczeko naciskał mnie niemiłosiernie przez cały dystans. Szczególnie jestem zadowolony z faktu, iż cały wyścig pojechałem bezbłędnie i nie pozwoliłem się wyprzedzić (w pewnym momencie Patrykoczeko miał lepsze tempo i gdybym popełnił jakiś błąd i dał się wyprzedzić to by mi zapewne odjechał). Cóż, pozycja w Q okazała się niezwykle istotna. Gratki za walkę do końca dla Patrykoczeko i kolejne podium dla Marka. :thumbsup:

    Generalnie gratki dla wszystkich za czysty start i do zobaczenia na SPA (może uda się, aby był komplet!)

    gp11q.jpg

    Marek w Q był 3 (+0,4s) ale fote zrobiłem zanim zaliczyło mu czas :)

    gp11r.jpg


  4. No kochany...

    Z tego co widze to takie tez sytuacje czesto mnie spotykaly (ale to ja bylem tutaj ofiara). Winowajca jestes Ty Baczku kochany... Mowisz zakret w lewo (luczek) no ale ty ten zakret chcesz pokonywac ciasniej... Pozatym w lustereczku twoim kolega marek caly czas byl... wiec chociazby aby wziasc pod uwage fakt ze ta gra jest.... (trzy slowa do tworcy prowadzacego) to nalezy zachowac jakies zasady.

    Tak wiec zdanie moje jest takie... sam jestes sobie winien i zepsules dodatkowo markowi wyscig...Niestety.

    Racja, po ponownej analizie i ja zdecydowanie uważam że powinnem zachować większy odstęp i trzymac się bardziej z prawej strony. Cóż, moja wina i szkoda że zepsułem wyścig Markowi. Przepraszam


  5. Uff, nareszcie mam chwilkę aby coś napisać :biggrin: Wielkie gratki oczywiście dla Deenego (chyba Ci wywróżyłem to zwycięstwo) i oczywiście dla całego podium. Jak dla mnie wynik jest oczywiście rozczarowujący. Moje szanse na walkę w czołówce zostały pogrzebane na pierwszym okrążeniu gdzie straciłem spoiler po kolizji z Markeb77 (filmik poniżej). Ja trzymałem swoja linie, łuk był w lewo zatem skręcałem lekko w lewo zachowując swoją oś jazdy względem zakrętu ale jednak doszło do kontaktu – co by nie pisać jednak chętnie bym to zobaczył z perspektywy Markab77).

    Z mojej strony chce napisać jeszcze że bardzo dobre tempo na deszczu mieli Milczar i Kaaroloo którzy mnie po prostu objechali. Gratki! :thumbsup:

    Squbix, fajnie że zacząłeś nagrywać. Tempo miałeś naprawdę dobre i gdyby nie kilka błędów powalczyłbyś o naprawdę spore punkty dla Saubera . Myślę że kolejne GP będzie jeszcze lepsze.

    • Like 1

  6. Nie żebym chciał tu obrazić Deenego, ale Boonku no przecież wiesz, że nie na szybkiej jeździe polega wygrywanie wyścigów w F1 :)

    Poza prędkością liczy się rozwaga, koncentracja i jak najbardziej możliwa równa jazda.

    Co do czasu kwalifikacyjnego, to też myślę, że ten "optymalny" czas, to my wykręciliśmy, a Patryk zrobił nadzwyczaj szybkie kółko.

    Oczywiście w 100% się z Tobą zgadzam. Chodziło mi o to, że Deeny jeden z tych elementów, czyli tempo wyścigowe miał na zwycięstwo (i to właśnie chciałem podkreślić), niestety zabrakło mu któregoś z pozostałych składników sukcesu. Nie wątpię jednak, że podczas kolejnych GP dobre tempo pozostania, a pozostałe elementy już mu nie przeszkodzą w dojechaniu na P1.


  7. Wyścig

    gpgb.jpg

    R P1: Jeden trening przed wyścigiem i strata w Q 1,2s do optymalnego czasu, jaki wykręcił Patrykoczeko. Ten jednak zalicza kare 10 pozycji wiec startowałem z P1. Wiedziałem, że szybszy nie będę ale jeżeli pojadę bez błędów to powalczę o P1 korzystając z faktu że Patrykoczeko będzie się przebijał. Na starcie zobaczyłem, że Deeny zaczyna na twardej mieszance, więc i od niego musiałem szybko odskoczyć aby pod koniec wyścigu, gdy zmieni na miękkie opony, mieć odpowiednią przewagę. Wyścig pojechałem bez rewelacji, jeżeli chodzi o czasy okrążeń, ale kontrolowałem tempo i nie popełniłem błędów. Na około 7L do mety Deeny zaczął szaleć i mogłem jedynie patrzyć jak purpurowe czasy z jego nickiem wskazujące kolejne rekordy okrążeni (odrabiał po 2s na okrążeniu). Tym razem obawiałem się, że to co nie udało mu się w Kanadzie teraz może mu się udać i zdoła odrobić! Nagle stracił gdzieś czas i na P2 awansował EviLorDs który pojechał świetny, równy wyścig. Gratki, zatem dla EviLorDs i Patryczenko za podium :thumbsup: . Szkoda Deenego bo P5 zupełnie nie obrazuje w jakim tempie pomykał wczorajszego wieczoru. Myślę, że wygrana dla niego to kwestia najbliższych wyścigów, bo zwycięskie tempo ma już od dawna, ale brakuje trochę szczęścia :confused:

    @ Kaaroloo

    Oby, oby, bo czekamy na Twoją wielką formę już od Australii ale jedynie co widzimy to dymiący silnik :biggrin:


  8. Na wstępie wielkie sorki dla HeXatroNa za kolizje przy dublowaniu. Zachowałeś się w 100% prawidłowo i co do tego nie mam wątpliwości. Nawet nie chce się usprawiedliwiać, ale napisze tylko, że na „amatorską” ocena tej sytuacji z mojej strony miał wpływ fakt, że na tamtym etapie wyścigu Patrykoczeko miał 2s straty do mnie i chciałem jak najszybciej Cię zdublować! Tak jak wspomniałem, to żadna wymówka i naprawdę wielkie sorki za ten haniebny manewr z mojej strony.

    Na pocieszenie dodam, że gra dała mi karę przejazdu przez boksy i na 12L przed metą miałem z tego tytułu 12s straty do Patrykoczeko.

    R P2: Ominąłem młyn związany ze startem ale Errora który przelatuje mi przed przednim skrzydłem długo nie zapomnę :biggrin: Na 2 czy 3 okrążeniu popełniłem błąd i spadłem na P2 za Patrykoczeko. Pozycje odzyskałem i przed serią zjazdów do boksu miałem około 8s przewagi nad P2. Po wyjeździe z boksu kolejny błąd na dohamowani do 1 zakrętu i aby nie urwać skrzydła pojechałem prosto, pełny obrót i Patrykoczeko już tylko kilka sekund za mną. Kilka kółek utrzymujemy swoje pozycje ale dojeżdżamy do HeXa (sytuacja opisana powyżej) i niestety musze zjechać na kare do boksu. 12s starty i 12 L do końca. Pojechałem co umiałem, ale jak się okazało wystarczyło tylko na odrobienie strat i przekroczenie linii mety na P2 zaraz za Patrykczeko któremu oczywiście śle wielkie gratulacje za zwycięstwo i dziękuje za bardzo dobrą walkę oraz emocje do końca.

    Wielkie gratki też dla Milczara, który też miał świetne tempo wyścigowe i na podium zdecydowanie zasłużył. :thumbsup:

    Wyniki:

    20130203221436.jpg

    • Like 2

  9. Boonku, chcę przerwać Twoją dominacje już podczas najbliższego wyścigu.

    Miej się na baczności :biggrin:

    Mam nadzieje że nie na pierwszym zakręcie :P


  10. GP Kanady:

    Q P1: Q w deszczu ale udało się przejechać czyste kółko co w rezultacie dało P1.

    R P1: Plan był taki: odjechać na starcie gdyż miałem miękkie opony a widziałem, że Patricko i Deeny startują na twardszej mieszance. Wiedziałem jednak, że pod koniec wyścigu role się odwrócą i to ja będę tracił z powodu twardszych opon wiec musiałem już od początku cisnąć, aby zrobić sobie przewagę. Szybko jednak udało mi się odskoczyć a że nie walczyłem z nikim zyskiwałem podwójnie. SC zrujnował cały mój plan i przy okazji przewagę gdyż 8s, które z trudem wywalczyłem nagle zniknęło. Kolejny SC zdublował sytuację. Postanowiłem, zatem wytrzymać dłużej na miękkie mieszance i zaryzykować jazdę na 1 pit stop. Na 10 okrążeń przed metą Deeny zaczął wyraźnie zmniejszać stratę i gdy już dzieliło nas zaledwie 4s zjechał do boksu a ja zostałem na torze decydując że już do mety dojadę na tym komplecie opon który mam!. Po wyjeździe miał około 14s starty i 8L do mety. Ja się zmagałem z brakiem przyczepności a Deeny kręcił rekordy okrążeń. Wyliczyłem jednak szybko że 1,5-2 s na okrążeniu mogę stracić aby zgarnąć 25 oczek. Ostatecznie Deenemu zabrakło 2,5 s a precyzyjniej to 1 okrążenia żeby je odrobić i aktywować DRS na prostej – cóż, brawo za ambicje i chęć walki do końca (jak widać nie jeden mógłby się od Ciebie wiele w tym temacie nauczyć). Mimo że cały wyścig jechałem na P1, korespondencyjny pojedynek na czasy, różne taktyki spowodowały, że wyścig jak dla mnie był bardzo emocjonujący.

    Wielkie gratki też oczywiście dla Klaczy. Równa forma i mądra jazda dają dobre efekty, tylko tak dalej :ok:

    Patricko, cóż, jestem nieco zawiedziony Twoją decyzją, ale oczywiście ją szanuje i życzę Ci powodzenia.

    Ja osobiście mam zamiar dojechać do końca sezonu (co zresztą zawsze robiłem w poprzednich sezonach) i powalczyć zawsze na 100% o każdy punkt, każdy zakręt i każdy metr toru. Nie dlatego aby wygrać, ale dlatego aby dać satysfakcje tym, którzy mnie ewentualnie pokonają! i przede wszystkim nie psuć zabawy tym, którzy chcą się dalej ścigać.

    Error, Twoje filmiki jak zawsze się dobrze ogląda. Komentarze dają rade :thumbsup:

    • Like 1

  11. Gratulacje dla Patricko za kolejne zwycięstwo.

    Wielkie uznanie i oczywiście też gratki dla Klacznixa. Nareszcie wywalczyłeś zapowiadane podium wiec teraz zapewne nowy cel – wygrać wyścig! Tego Ci życzę!

    Ja doprawdy nie wiem jak skończyłem na P2to jakiś cud, bo zaliczyłem wszystkie bandy, jakie się tylko dało (chyba filmik z tego zmontuje, bo materiału jak nie należy przejeżdżać okrążenia w Monaco mam aż nadto :biggrin: ). Wiedziałem że na Monaco nie należy jechać „pod wpływem” ale jednak nie udało mi się powstrzymać :biggrin: Cóż dodać, chyba najlepiej zobrazuje to co się działo w wyścigu pisząc że przez chwile zacząłem obawiać się aby nie zostać zdublowanym – Monaco jednak napisało dla mnie fartowny scenariusz! :pardon:

    Gratulacje dla Wszystkich, którym udało się dojechać do mety i do zobaczenia w Kanadzie.

    PS: Wielkie słowa uznania dla Dennego, który jak wiemy aby wystartować w tym wyścigu musiał się nieźle nakombinować. Taka postawa zasługuje na szacunek :thumbsup:


  12. Zacznę od najważniejszego. Gratulacje dla Patricko za zwycięstwo :thumbsup:

    Walka z Patricko i Deenym była przyjemnością i w sumie rzadko się zdarza abym był zmuszony jechać na maksimum od startu do mety. Emocje zatem były przednie. Tempo Wszyscy mieliśmy bardzo zbliżone i o wynikach końcowy zadecydowało to kto popełni najmniej błędów i tu zasłużone zwycięstwo Patricko. W pewnym momencie zanosiło się że to Deeny wygra – a tu błąd i spadek na P3. Pod koniec ja byłam liderem i tak na własne życzenie popełniając błąd pozbawiłem się zwycięstwa. Końcowe kółko cisnąłem na Patricko ale niestety dla mnie ten wyciągną wnioski z jazdy mojej i Deenego i błędu nie popełnił odnosząc zwycięstwo.

    Cóż, abstrahując do wyników to było najlepsze GP od początku sezonu. Była walka, emocje a o wynikach końcowych nie zadecydowały błędy gry.

    Squbix, nic się nie przejmuj. Jeżeli będziesz startował i walczył do końca to jeszcze wiele punktów dowieziesz do mety - na co cały TEAM liczy :cool:


  13. Tylko że Rholek nie wziął pewnych czynników pod uwagę. To że Q w Chinach Liga 2 miała lepsze od naszych nie znaczy, że jeżdżą szybciej. Nie da się ukryć, że są tam świetni zawodnicy, do których m.in. i mi jest daleko, ale wcale nie odstajemy znacząco od 2 Ligi.

    Nie wiem czy ktoś w ogóle to zauważył, ale gra odzwierciedla nawet pogodę z rzeczywistości. To od pogody zależy jaki czas wykręcisz. Może być ciepło, albo chłodno i czasy będą się różniły. Tak jak na sucho i mokro.

    Liga 2 jak widać miała Q w super warunkach -czyściutkie niebo i samo słońce. Musiało być nawet gorąco, co sprzyjało lepszej przyczepności itd (te temperatury nie bez kozery są podawane w Q i R).

    Słabsze czasy robi się w chłodniejszych warunkach. Nasze Q w Chinach takie właśnie było, a do tego niebo całe zachmurzone.

    Oczywiście nie są to jakieś super różnice w czasach ze względu na pogodę, ale są.

    Innym czynnikiem może być także założenie innego ogumienia, co już może powodować czas słabszy do 2 sekund.

    Innym jeszcze słabsze przygotowanie do danego GP.

    Popatrzmy na GP Bahrajnu i porównajmy to, co działo się podczas wyścigu. Czasy nie różnią się drastycznie. Boonk zakończył wyścig 30 sekund po Lukianie i prawie cała stawka była o +/- 30 sek. w plecy. Nie znaczy to jednak, że Boonk był słabszy, bo nie wiemy jak by mu poszło, gdyby jechał z nimi, albo Lukian z nami.

    Poza tym, jak już Patricko ładnie zaznaczył, mistrzów jednego kółka jest sporo, a cały wyścig to inna historia.

    Tak więc nie wytykajmy Lidze 1 niskiego poziomu :)

    edit: Jeszcze zapomniałem dodać, że Liga 2 od jakiegoś czasu dbała o to, by jeździli tam ludzie na odpowiednim poziomie, a nawet byli tacy, co wcisnęli się tam, by jeździć właśnie z ludźmi na dobrym poziomie, samemu prezentując dobry poziom.

    Liga 1 nigdy nie dbała o poziom.

    Zgadzam się z Tobą w 100%. Porównywanie czasów między ligami nie ma sensu bo wyścig rządzi się swoimi prawami i rywalizujemy o pozycje a nie o czas przejazdu.

    Jeżeli już jest mowa o Bahrajnie to swój najlepszy czas w wyścigu wykręciłem na chyba 11 kółku gdy wyjechałem z boksu na twardych oponach i musiałem pojechać jak najszybciej by nawiązać walkę z Patricko który do boksu zjechał 2 okrążenia później (wtedy było sens cisnąć). Jak Patricko odpadł z rywalizacji o zwycięstwo to automatycznie obniżyłem tempo aby po prostu bezpiecznie dojechać na P1 do mety bo za fastest lap oraz łączny czas wyścigu punktów w F1 się nie przyznaje. Domyślam się że każdy bez względu czy jedzie pierwszy czy walczy o pozycje w środku stawki na pewnym etapie wyścigu zdaje sobie sprawę ile może ugrać i zaczyna jechać rozsądnie dbając o pozycje a nie o łączny czas, no chyba że jest owym mistrzem jednego okrążenia :P


  14. Mam nieco lepszy pomysł.

    Ustawiamy 2 wyścigi, pierwszy 3 okrążenia (mniej się chyba nie da) i drugi normalnie 50%.

    W pierwszym kończymy wg pozycji odwróconej tabeli, czyli Boonk ostatni, ja przed, a Lennox pierwszy, itd.

    W następnym wyścigu startujemy wg tej kolejności i będzie gites wg mnie.

    W ten sposób unikniemy pomyłek przy robieniu czasów.

    To rozwiązanie tez jest gites jeżeli o mnie chodzi :biggrin:

    Klaczuś, nie tak do końca. Po drodze na P1 różne rzeczy będą się zapewne działy i nie sądzę aby przebicie się przez 15 zawodników było kwestią 3 okrążeń o ile w ogóle komuś z końca uda się wygrać wyścig. W Sezonie 3 w GP Turcji dostałem kare w Q i startowałem z 12 miejsca. Prowadzenie w wyścigu objąłem dopiero na ostatnim okrążeniu aby ostatecznie skończyć właśnie na P1. Do teraz tamto GP wspominam jako najlepsze w jakim brałem udział i to bynajmniej nie dlatego że wygrałem, tylko dlatego że emocje związane z rywalizacją były od startu dosłownie do samej mety.

    Nie twierdze że pomysł się sprawdzi, ale ja chętnie bym spróbował. Jeżeli wyjdzie lipa to zawsze można wrócić do standardowego sposób rozgrywania GP a Ty Klaczuś będziesz miał satysfakcje napisania nam „a nie mówiłem” :P


  15. Jak dla mnie to by tak wyglądało:

    Wszyscy wyjeżdżamy na Q. Czas w tabeli to czas poniżej którego dany zawodni nie może zejść. Jeżeli zrobi czas dużo gorszy to już jego sprawa. Tak naprawdę Q po 3-4 minutach by się skończyło i wszyscy byliby poustawiani do wyścigu. Taką tabelkę można robić przed wyścigiem żeby już każdy wiedział wcześniej jakiego czasu nie może przekroczyć żeby w lobby nie było zamieszania. Aha, lider tez wyjeżdża aby zaliczyć kółko (tak będzie sprawiedliwie w kontekście opon).

    I generalnie strategie oponiarskie zaczną mieć znaczenie (bo bez problemu przed startem będzie można sobie wybrać dowolną mieszankę bez patrzenia na wynik w Q) :biggrin:

    qhiszpania.jpg

    • Like 1

  16. Zapodaje filmik ale za dużo na nim się nie dzieje – stąd zaledwie 3 min.

    Race P1: Co ja mogę napisać. Wynik i generalnie tylko wynik cieszy bo emocji jak na lekarstwo. Moja dyspozycja była jednak daleka od ideału ale mimo wszystko nawiązałem walkę z Patricko i po Pit stopie udało mi się objąć prowadzenie. Patricko tracił około 1,5 s które zapewne by odrobił i byśmy powalczyli o zwycięstwo. Do tego jednak nie doszło z racji incydentu Patricko z maruderem o którym już tu było głośno. Szkoda, gdyż liczyłem na fajną walkę... a skończyło się na dotoczeniu do mety w samotności.

    Tak jak napisał Deeny – „Ten wyścig utwierdził mnie w przekonaniu, że przydałaby się jakaś mała zmiana...”

    Można by zrobić małą ankietę kto jest za startowaniem w odwrotnej kolejności od zajmowanego w generalce miejsca (poza wyścigiem w Monaco) – obadamy kto jest na tak, na nie a komu jest obojętne a decyzje i tak podejmie Patricko. Generalnie myślę że nie zaszkodzi spróbować bo przecież większość przychodzi tu dla dobrej zabawy :biggrin:


  17. w dzisiejszym wyścigu nie dam rady wystąpić...

    Po zabawie sylwestrowej miałem mały wypadek i mam rozciętą prawą dłoń... Na tą chwilę nie jestem w stanie sprawnie śmigać na kierownicy...

    Mam nadzieję że na kolejnym wyścigu będę obecny, ale to jest uzależnione od tempa regeneracji łapy i opinii chirurga...

    p.s. dla fun'u śmigam na padzie (skrzynia automat) w 2011 ze znajomymi z pracy żeby nie odzwyczaić się od jazdy bolidem... ;))

    Życzę wszystkim powodzenia w Bahrainie !!! oczywiście SAUBER i tak będzie najszybszy ;)

    Impreza zatem była zapewne bardzo udana :biggrin: Wracaj szybko do zdrowia bo TEAM SAUBER to dwa bolidy a nie jeden :biggrin:


  18. Wszystkie pomysły są w jakimś stopniu dobre, ale ja raczej zostawiłbym wszystko po staremu, bo w trakcie sezonu może być za duży bałagan. Jednak pomysł ze startem według odwróconych pozycji w tabeli jest najlepszym sposobem na urozmaicenie wyścigów.

    Mam dokładnie takie samo zdanie, czyli zostawić po staremu. Jakbysmy jednak mieli coś zmieniać to start wg odwroconych pozycji z generalki da najwiecej walki na torze.


  19. Hmm… ja też od czasu „event’u” zorganizowanego przez Errora (tutaj gratki bo idea była super i walki na torze nie brakowało) w ogóle F1 nie włączałem. Na niedzielny wyścig jestem jednak bardzo chętny – po prostu mi się dobrze w tej lidze jeździ – nikt tanio tutaj skóry nie sprzeda, frekwencja też jak na razie dopisuje i mam wrażenie że wszyscy chcą walczyć uczciwie, a że czasami emocje biorą górę i komuś tam się nie dohamuje do 1 zakrętu to już inna kwestia :biggrin:

    Można oczywiście próbować wyrównać stawkę i „wykreować” większą ilość walki na torze.

    Kilka pomysłów:

    1) Start do wyścigu w odwrotnej kolejności niż aktualnie zajmowane miejsce w mistrzostwach

    2) One shot qualifying (czyli 1 kółko kwalifikacyjne na z góry założonym set-up’ie)

    3) Dwa wyścigi po 25% (pierwszy normalnie a 2-gi w odwrotnej kolejności do miejsc z pierwszego) – sumę punktów dzielimy przez 2.

    4) Przed startem w Nd. losujemy tor (jak się pojawi ten który już jechaliśmy to losujemy dalej - w ten sposób zaliczymy wszystkie wyścigi w sezonie)

    Ja osobiście uważam że obecna formuła rozgrywki jest najlepsza ale jeżeli odczuwacie nudę to ja nie mam nic przeciwko zmianą (oby tylko na lepsze) :cool:

×