Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Danny Boy


  1. Skoro grasz i się podoba, to chyba i dla Ciebie ta przeszkoda nie jest zbyt wielka. Oczywiście że idealnie by było jakby bohater gaworzył sobie z npcami jak Booker z Elizabeth, ale brak kilku zdań wypowiadanych przez protagonistę w tych paru rozmowach które miały miejsce w trakcie gry wogóle nie rzutuje mi na odbiór całości - tak jak nie psuło mi odbioru Bioshocków i 99,9% innych strzelanin.

     

    Numinex, co do nie napakowania skryptami to chyba znowu chwalisz trochę na wyrost bo Metro jest jednak liniowe i mocno oskryptowane(swobodę mamy w zasadzie tylko w tym jak przejdziemy dany killroom) tyle że jest to podane w inteligentny i dyskretny sposób. Co samo w sobie absolutnie nie jest złe, a wręcz jest sztuką samą w sobie.

    • Like 1

  2. Z tym kompletnie inna to bym się nie zapędzał, bo niespotykany jest tu co najwyżej stopień immersji (swoją drogą genialne zabiegi - zakładanie/czyszczenie maski, filtry, zapalniczka itd ) bo jednak sam gejmplej to koła na nowo nie wynajduje, ale co do fajności i klimatu to zgadzam się w 100% 

    • Like 1

  3. No tak, przecież niemy bohater to w strzelaninach rzecz niespotykana, a wręcz dyskwalifikując grę...

     

    @ Barcman

    nóż =/= nóż do rzucania ;)

     

    :r3: - atak wręcz(zasztyletowanie/ogłuszenie)

    :r2: - rzut nożem/granatem


  4. Mówisz o zaznaczaniu wrogów, którzy od razu są zaznaczeni? :D To jest jakaś porażka - nawet nie trzeba się wysilić żeby zlokalizować wrażych żołdaków - wystarczy włączyć wizjer i od razu mamy wszystko na talerzu. Za to apgrejdy rozwiązane są świetnie - można sobie skonfigurować "sety" na konkretne sytuacje - na srogą zadymę, stealth & recon, walkę na dystans - wszystko szybko, sprawnie i intuicyjnie. Grafa może i technicznie słabsza(aczkolwiek ja tego nie widzę) niż w 2jce ale za to setting zdecydowanie ciekawszy i bardziej malowniczy, więc jak dla mnie graficznie C3>C2. A że jedynka wciąż najlepsza to oczywista oczywistość.


  5. Że TLoU 2 dostaniemy, i to na PS4 to sprawa oczywista. Natomiast zdecydowanie zgadzam się z tym że historia Joel'a i Ellie została zakończona. Co oczywiście w żadnej mierze nie sprawia że kolejna gra osadzona w tym uniwersum nie jest możliwa - wręcz odwrotnie, opcji jest multum: od zupełnie nowych bohaterów począwszy, a na znajomych w innym momencie ich życia skończywszy (choćby Joel & spółka świeżo po wybuchu epidemii, albo dorosła Ellie). Tylko ktoś zupełnie pozbawiony zdrowego rozsądku mógłby wierzyć że nie będzie kolejnej odsłony jednej z bardziej utytułowanych i kasowych gier generacji(tym bardziej że pozycja pochodzi ze studia first party)


  6. Że to o TNMNT było ściemą wiadomo już o dawna. Nie od dziś wiadomo też że Rocksteady szykuje następnego Batmana na next geny - tu info jest pewne w 100%, ptyanie tylko kiedy oficjalna zapowiedź.


  7. jest kilka możliwości:

    1. robisz coś źle i nie jesteś jednak taki niezauważony jak ci się wydaje

    2. próbujesz to zrobić w miejscu w którym silent predatora nie zalicza - np. na dachu komendy policji

    3. poza kolejnością

    4. jakiś glicz


  8. No to jeśli uważasz książkę za średnią (warto wiedzieć że dokańczała ją po śmierci Puzo jego kobieta) to myślę że serial uznasz za totalny niewypał. Poza niezłą kreacją Ironsa(co chyba nikogo nie zaskoczyło) to całość jest jakaś tak ugrzeczniona i niemrawa. 


  9. Wczoraj skończyłem trójkę i postanowiłem napisać parę słów na świeżo. Na poczet rzeczy dobrych zaliczam naprawdę fajne scenerie, większe niż w dwójce killroomy, ulepszony system umiejętności ich zdobywania i przepakowany łuk. Nie jest też tak źle z długością gry - jeśli nie leci się na jana prosto do celu tylko trochę bawi z przeciwnikami i szpera po mapach to gra wystarcza spokojnie na te 8h (grałem na weteranie). Niestety nie brakło rzeczy niezbyt dobrych, odziedziczonych w prostej linii po dwójce - tragiczna(jeszcze gorsza niż w 2jce) wyciągnięta z tyłka fabuła podawana nam w formie cut scenek i długich monologów towarzyszącego nam Psycho i jeszcze bardziej czerstwego zakończenia. Do tego praktycznie zerowa inwencja w kwestii broni i przeciwników (nowych wrogów nie ma chyba wcale, a nowych broni naliczyłem się dwóch - łuku i Typhoona). Design leveli też pozostawia sporo do życzenia. Pierwsze wrażenie kiedy wreszcie gra wypuszcza nas na swobodę jest bardzo korzystne, ale niestety mylące - plansze wyglądają kapitalnie ale tak naprawdę nie oferują takiej swobody o jakiej myślimy przyglądając im się z oddali - szybko okazuje się że wejść da się tylko na kilka wybranych punktów itd. IQ przeciwników pozostaje bez zmian względem 2jki czyli jest bardzo słabo - wrogowie albo widzą nas i prowadzą celny ogień z drugiego końca mapy, mimo tego że siedzimy w krzakach, albo ze stoickim spokojem obserwują jak zdejmujemy ich kolegów praktycznie na ich oczach. Co więcej gra wielokrotnie pomaga sobie nagłym doczytywaniem jednostek - w bardzo wielu punktach w których następuje autosave, już w kilka chwil po nim w magiczny sposób pojawiają się wrogie oddziały, mimo tego że uprzednio dokładnie sprawdziliśmy teren. Nie robi też dobrego wrażenia ostatni level który po raz kolejny rzuca nas w podziemne jaskinie pełne obcych - osoby które grały w dwójkę wrażenie deja vu mają gwarantowane - a można było choćby rozbudować wątek kosmiczny (na co skrycie liczyłem)

     

    Podsumowująć ten przydługawy wywód: czy C3 jest złą grą? Nie, ale jest grą niewiele lepszą od dwójki i cierpi na dokładnie te same wady. Jeśli ktoś łyknął C2 to jest spora szansa że C3 uzna za sukces. Jeśli kogoś odrzucała poprzedniczka to chyba lepiej dać sobie z trójką spokój. Ja spędziłem z grą kilka miłych chwil, ale zdecydowanie wolałbym rimejk jedynki ze skilami i łukiem ;)

    • Like 1

  10. I właśnie o tą przednią zabawę chodzi - nie pojmuje jak można było dokonać takiego regresu na przestrzeni kolejnych dwóch części.


  11. Nic dodać, nic ująć - dla mnie jedna z najfajniejszych gier tej generacji. Nie jest to żaden krok milowy naprzód w branży, ale w pewnym sensie spełnienie fantazji o grze z magicznym zabójcą który może wyprawiać co mu się podoba.

    • Like 1

  12. No jedynka jest absolutnie najlepsza i jeśli C3 podobało Ci się bardziej niż C2 to jak najbardziej polecam. Obcy są w niej zdecydowanie bardziej obcy(choć levele z nimi potrafią irytować). Nie ma co prawda takich eleganckich setpiece-ów jak tama którą można wysadzić itp. Ale ma za to pojazdy którymi zarówno my możemy swobodnie się poruszać jak i widowiskowo wysadzać np. strzałem w bak z paliwem. To + levele rozmiaru kilku km2 po których możemy dosyć swobodnie hasać. No i fajne "bossfighty" (np. z oddziałem innych nanosuitów)

    • Like 1

  13. Gram sobie dalej i nie dało się nie zauważyć, że Crytek jeśli nie uwstecznił się w kwestii AI bardziej niż w C2 to na pewno nie zrobił kroku naprzód  - przeciwnicy są tak durni że to woła o pomstę do nieba. Do tego trochę irytuje fakt że istnieje sporo sztucznych ograniczeń w kwestii tego na co można wskoczyć/wspiąć się, a na co nie - i mamy sytuacje w których jakiś daszek albo inny gzyms ewidentnie jest w naszym zasięgu, ale nie możemy na niego wejść bo nie i ch!@# - jeśli trzeba się salwować takimi niewidzialnymi blokadami to znaczy że projekt leveli jest zły. Nowy sposób levelowania umiejętności może nie idealny, ale o niebo lepszy od tego z C2 - no i fajny patent z tymi setami skilli. Killroomy faktycznie dużo większe niż w 2jce, ale, póki co przynajmniej, dalekie to jednak od swobody z jedynki. Szkoda też że nie pokusili się o więcej nowej broni - przez to człowiek się czuje jakby grał w Crysisa 2.5 a nie pełnoprawną kontynuację. No i ten scenariusz, te dialogi, ten bełkot i wyciągane z dupy rewelacje - no tragedia :biggrin: W dwójce się tego tak nei czuło bo dialogów i NPCów było tyle co nic, a tutaj... tutaj niestety jest odwrotnie.

     

    Aha, łuk naprawdę fajny, ale mega przepakowany - włączenie niewidzialności i wyczyszczenie obszaru z jego pomocą to dziecinna igraszka.

     

    edit: no gram sobie dalej i widzę że Crytek - firma która ma najwięcej do powiedzenia na temat tego jak mają wyglądać gry nie potrafi na tyle dobrze zaprojektować leveli i AI żeby nie było konieczne np. MAGICZNE TELEPORTOWANIE wrogów, co w grze dzieje się na naszych oczach(level z tamą - kiedy obserwowałem aptrole w trybie niewidzialności wrogowie potrafili znikać mi sprzed oczu i pojawiać się kawałek dalej) - w 2013 roku to jak dla mnie mega żenada :D


  14. Gierkę ledwie ruszyłem, ale rzuca się w oczy naprawdę dobra oprawa wizualna, zdecydowanie lepszy niż w poprzednich Crysisach framerate oraz tragiczne dialogi i scenariusz: matko, ja już zapomniałem jaki Crysis 2 był pod tym względem męczący ;)


  15. Gra w obniżce styczniowej chodzi za jakieś 30 zeta. Biorąc pod uwagę kontent, to za friko jest.

     Kurna, faktycznie 27 zeta - nie miałem co prawda tej gierki na swojej liście, ale za takie grosze to zaraz biorę. Thx za cynk! Może w wolnej chwili pogramy razem online.


  16. Z tym że Warheada nie uświadczysz na kosnoli, a to chyba nie bez znaczenia. Natomiast co do reszty to się w 100% zgadzam - 2jka to taki COD z nanosuitem i namiastką swobody, natomiast pierwszy Crysis to po prostu bardzo dobry, taktyczny FPS - polecam!


  17. Słyszałeś o czmś takim jak gust i że każdy ma inny? Każdemu odpowiada coś innego i nie musisz jechać po ludziach tylko dla tego że dany polecony przez kogoś film ci nie odpowiada.

    Po tobie widać że lubisz typowy angielski humor.

    Jednemu przypasuje Zohan a innemu ciężki League of Gentelmen czy delikatniejszy Monty Python. Jeszcze inny będzie się spuszczał nad American Pie czy komediami z Sandlerem.

    Trochę pokory chłpcze.

    Nic, chłopcze, nie poradzę - choć staram się unikać szufladkowania na podstawie gustu czy preferencji, że nic tak nie mówi "lubie zje@#$ filmy" jak polecanie bogu ducha winnym ludziom komedii z Sandlerem z dopiskiem - "NAJLEPSZA KOMEDIA OD X LAT" 

×