Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Danny Boy


  1. Na początek życie ułatwia skill "cykl dobowy" - w ciągu dnia stopniowo leczy poza walką.

     

    Na późniejszym etapie gry mało użyteczne, ale za drobną opłatą można potem robić respec więc spokojnie można eksperymentować z umiejętnościami bez strachu że to "na zawsze". Ponadto trzymając L2 + lewo/prawo na D-padzie pozwala togglować znaki, przytrzymanie kwadratu na koniu zwalnia czas i pozwala wycelować, prawy analog pozwala szybko przerzucać się z naszego inventory na inventory kupca

     

    Aha, dobrze przetrząśnij Biały Sad - jest tam chyba 6 miejsc mocy

    • Like 1

  2. Nie przesadzaj. Akurat F3 był najmniej bethesdowym RPG ever. Questy zupełnie do nich nie podobne, lokacje idące w jakość a nie ilość.

    Oby miejscówki nie były wyludnione jak to u nich bywa. No i do cholery kiedy do nich dotrze że mamy drugą dekadę XXI w a mocap już dawno wynaleziono.

     

    No masz trochę racji, pod względem scenariusza było, jak na standardy Bethesdy wręcz świetnie, co i tak oznacza że w porywach średnio(10% naprawdę świetnych momentów takich jak Tranquility Lane i 90% sucharów takich jak finał) ale reszta to ch@#$wy standard Bethesdy w każdym calu. 


  3. Przynajmniej w kwestii grafiki są uczciwi i pokazują jak gra wygląda w rzeczywistości. Powtórki z Wieśka czy Watch Dogs nie będzie.

    Tutaj jest za to przegięcie w drugą stronę - bo gołym okiem widać że mechanicznie i graficznie to będzie copy+paste z F3(a o standardach scenariuszowo-fabularnych w grach Bethesdy nawet nie będę sięwypowiadał) czyli znowu Morrowind+guns

     

    Prawdziwy Falloutwy klimat na PS4 zawita wraz "Wasteland 2" w wydaniu GOTY


  4. Dziki Gon ukończony po 3 tygodniach intensywnego grania i rozpoczęte drugie podejście. Co tu dużo gadać - jak dla mnie bezdyskusyjnie najlepszy "nowożytny" RPG(bo zwyczajnie nie da się go porównać do gier z lat 90 czy klasyków z Infinity Engine - inna epoka i inne standardy) Biorąc pod uwagę budżet i to co udało się z nim osiągnąć, to uważam że zastrzeżenie można mieć chyba tylko do poziomu trudności i totalnie i dokumentnie spi@#$lonego UI - tak ch@#$wego inventory to ja, jak żyje, nie pamiętam.

     

    Poziomi trudności przy odrobinie chęci można ciut wyrównać odpuszczając sobie najbardziej wyżyłowane odwary, sprzęt i kombinacje znaków, ale to jednak półśrodek - po to gram na death march żeby gra zmusiła mnie do wysilenia się, a niestety wysilać to się musiałem żeby wykombinować jak tu sobie trochę utrudnić. Jedyny plus tego to to że od pewnego momentu totalnie nie zwraca się uwagi na nagrody/exp i gra tak jak serce podpowiada a nie tak żeby zgarnąć jak najwięcej XP. Osobiście polecam build mieszany - chyba największa frajda z gry bo korzysta się ze wszystkiego(przynajmniej na początku) co Geralt ma na podorędziu. Specjalizowanie się w konkretnej dziedzinie bardzo szybko prowadzi do tego że postać staję się wyraźnie op - build na znaki z setem cechu gryfa to jakaś aberracja, młynek w secie kota zresztą też nie jest najbardziej zbalansowaną kombinacją ;)

     

    Gwint świetny choć kiepsko zbalansowany, mam nadzieję że pociągną temat (bo reskiny z nadchodzącego DLC to jakiś żart - zamiast nowych kart/przeciwników do ogrania nowe obrazki na karty neutralne...)

     

    Mógłbym trochę pomarudzić na słabo rozwiniętego antagonistę i kilka innych pierdół ale zwyczajnie nie ma sensu - GRA POMNIK. Badziewia od Bethesdy nie mają przy Wiedzminie racji bytu.

     

    edit. 

     

    Przeglądałem temat i zwróciłem uwagę że jakiś mądrala pisał że nie trzeba nic naprawiać bo jemu miecz zepsuł się "może 5 razy w ciągu gry" - otóż jeśli wyskakuje Ci powiadomienie na głównym ekranie gry, to znaczy że doprowadziłeś element ekwipunku na skraj bezużyteczności. To nie jest system zero-jedynkowy, miecz z mniej więcej 85-100% sprawności będzie zadawał 100% obrażeń, ale już poniżej tego obrażenia są zmniejszane o odpowiedni procent - czerwona ikonka młota i adnotacja np. -30, a powiadomienie na głównym ekranie gry znaczy że zaniedbałeś naprawianie do tego stopnia że miecz/zbroja prawie nie nadaje się do użytku.

    • Like 1

  5. Akurat Defiled z Watchdog of the Old Lords i Amygdalą zdecydowanie lepiej robić samemu - zwyczajnie łatwiej jest kontrolować bossów, a obaj mają tyle HP że coopowy partner nie zrekompensuje wprowadzonego chaosu odpowiednimi obrażeniami. 


  6. Ten sam co przetlumaczyl Die hard na Szklana pulapka.

     

    Jest, niemalże, dokładnie odwrotnie. Szklana pułapka śmieszy w kontekście kolejnych części, natomiast sama w sobie nie jest takim złym tytułem - jest chwytliwa i nawiązuje do scenariusza. W obliczu braku dobrego, bardziej dosłownego, określenia odpowiadającego zwrotowi "die hard" tłumacz postawił na inwencję i jak już napisałem, gdyby nie kontynuacje, nikt by się z tego tytułu nie śmiał.

     

    Zupełnie inną broszką jest za to tłumaczenie system sellera, gry AAA przy użyciu (najwyraźniej) google translate. Naprawdę dużo inwencji potrzeba żeby dojść do wniosku że np "Pająk Bezdennej Pustki" brzmi trochę lepiej niż "Tępy Pająk" ? "Wiedza Tajemna" lepiej niż "Wgląd" ? 

     

    Naprawdę cycki opadają :down:


  7. Panowie, nie chce mi się kombinować ze zmianami języka w konsoli więc spytam wprost: serio jakiś geniusz translacji przetłumaczył insight na wgląd, a "Rom the Vacouos Spider" na "Rom Tępy Pająk"?  :shok:


  8. Eeeee.... chyba nie takim starym, jak nie pamiętasz jaka była gównoburza jak po 100 latach opowiadania dyrdymałów po pismach branżowych "Diablo 2" wyszło w 640x480  ;) A spaczowali to chyba dopiero w "Lord of Destruction" 

     

    Zresztą ogólnie Blizzard mi się tu wydaje nietrafionym przykładem na super-hiper-user-frendli developera bo od lat większość pary u nich idzie w mniejsze lub większe DLC do WoWa... O cudowności podzielenia Starcrafta II na 3 części też są, delikatnie mówiąc, rozbieżne zdania.

     

    A co do CDProjekt to wydaje mi się że padli tu ofiarą hajpu i własnego sukcesu. Kilka miłych gestów mających zatrzeć smród po DRM + trochę wymknęło im się spod kontroli PRowe pieprzenie i nagle połowa świata zaczęła żyć w przekonaniu że to jakiś ostatni bastion świętego mikołaja którego prawa marketingu i rynku się nie tyczą.

    • Like 1

  9. ... jak zobaczyłem zakończenie które wybrałem, to mnie głowa rozbolała, a jak potem zobaczyłem na YT wszystkie, to niemalże migreny dostałem :fool: To wszystko nie ma sensu, po prostu nie ma sensu od strony czysto fabularnej i wychodzi na to, że najlepsze zakończenie to jest to "ukryte", co się aktywuje na samym początku gry... a poza tym to jeden wielki bulszit jak świat długi i szeroki... 

    Amen - też przeszedłem grę przy okazji świątecznego urlopu i ch$jowszczyzna fabularna osiągnęła tu jakiś nowy poziom. Przy tym co zaserwowali w czwórce, kiepska przecież, fabuła trójki(o dwójce nawet nie wspominam) wydaje się historią na miarę Twaina. No i warto wspomnieć że 4ka w tytule to jest tu raczej na wyrost bo mamy tu doczynienia z przeskinowaną trójką z dodanym jednym nowym typem przeciwnika i dosłownie kilkoma nowymi spluwami.


  10. Też nie bardzo rozumiem bólu dupy o "korytażowość" - po prostu nie każda gra to Deus Ex czy System Shock, zresztą powiedzmy sobie szczerze - zarówno Uncharted jak TLoU to niby co? Sandboxy? ;) Ładne i pozornie szerokie ale jednak korytarze. Wizualnie jest rewelacyjnie - abstrahując od aspektów technicznych mnie pasy specjalnie nie bolą. Jeśli będzie fajny scenariusz to może być bardzo fajnie.


  11. Jak zawsze, preferuję żeby gra miała i rok obsuwy, jeśli ma się to faktycznie przyczynić do poprawy jakości. Natomiast co do downgrade'u względem PC to cóż - raz że równają do X0, a dwa że taki już los multiplatform(ZWŁASZCZA na początku generacji) - wbrew słodkim słówkom które nam szeptają, w CDR nikt się nie będzie pi$lił w tańcu i stawała na, wiadomo czym, żeby gra wyglądała jak najlepiej na konsolach, bo to: a) kosztuje, a tak naprawdę nie przynosi wymiernych korzyści, i b ) oni są współczesnym studiem skupionym na pecetach i tyle - optymalizacja nigdy nie była i nie będzie ich mocną stroną - na piecach gier się od lat NIE optymalizuje bo po co? Lepiej dla wszystkich zainteresowanych(z wyjątkiem graczy rzecz jasna, choć typy spod znaku glorious PC master race zdają się tego nie rozumieć) zwyczajnie kazać iść do sklepu i dokupić nową Nvidie i ze dwie kości ramu. Czyli doprowadzą grę do punktu w którym będzie te 30 fps(wywalając co się nawinie) i na tym optymalizacja się zakończy.

     

    A suma sumarum i tak mi to lata, grafika to od lat ostatnia rzecz na którą zwracam uwagę.


  12. Jasne że ktoś naprawdę ogarnięty poradzi sobie z hadouken-spammerem, co nie zmienia faktu że mnóstwo ludzi tak właśnie gra(i to nie tylko w SF - hadouken jest tu tylko przykładem) i to nie bez "sukcesów". A co do bloku w Bayo to skrót myślowy - chodziło oczywiście o manewr aktywujący witch time. Zresztą Bayo jest tu świetnym przykładem - system walki jest nieprawdopodobnie rozbudowany, ale co z tego skoro większość korzysta tylko z podstawowego zestawu broni i raptem kilku kombosów. Czyli co? przydatność 0 i wsadzone na siłę? No przecież da się przejść nawet ich nie ruszając...

     

    A co do przydatności równej zero wszystkiego poza kwadratem w LoS:

     

    No bo na czym niby polega ta zerowa przydatność ciosów w LOS? Uświadom mnie proszę, bo póki co zwyczajnie łapiesz za słowa, i to najwyraźniej nie łapiąc sensu tego co napisałem.


  13. Pisałem to już z 5 razy ale napiszę jeszcze raz - to i Bayonette da się przejść jadąc na kwadracie, od czasu do czasu łaskawie blokując, w bijatykach na multi nie brakuje asów spamujących ciągle jednego hadoukena, to jednak nie znaczy że cała walka w tych grach się o tego sprowadza i ktoś kto tak sądzi jest idiotą.  Lords of Shadow ma bogaty arsenał ciosów , które w połączeniu z 2 typami magii daje naprawdę sporo możliwości i tylko od gracza zależy czy będzie z niego korzystał czy spamował kwadrat. To tyle w kwestii w której ewidentnie pieprzysz głupoty.

     

    Reszta jest sprawą subiektywną - mi się "czytanki" Patricka Stewarta niesamowicie podobały, podobnie jak i fabuła. 

     

    Dwójka ma się do jedynki dokładnie jak MarcinX napisał - lepsza technicznie walka, baaaaardzo duża ilość bossów, ale niestety kłuje w oczy niewykorzystany potencjał  cyber-gotyckiego miasta i przeciwników z tego settingu. No i karygodny brak walki z Glennem Danzigiem.


  14. To ja przypomnę tylko że dostał od nich ocenę na poziomie 6/10 z komentarzem w stylu "do dupy bo długie i trudne na hardzie i musiałem zmienić na normal" no i PRO TIP od recenzenta: "Don't play on hard!!!"  :rofl:


  15. Platyna w AC jest moim zdaniem przyjemniejsza - zagadki są jeszcze lepsze, trofea riddlera są genialnie porozmieszczane, a czelendże są z jednej strony łatwiejsze(bat swarm, więcej przeciwników = łatwiej uzyskać wyższe wyniki) a zarazem ciekawiej skonstruowane(kampanie) - mega polecam

     

    A co do "Raid" to scenariusz i w pierwszym nie powalał, brak było jakiejś bardziej wyrazistej charakterystyki postaci(bo mamy na dobrą sprawę azjata#1, azjata#2, azjata z siekierą itd.) ale jeśli chodzi o poziom mordobicie był kapitalny i tego samego spodziewam się po dwójce. To nie jest i nie miała być "Lista Shindlera" ;)


  16. No tutaj chyba wrogiem większym niż tykający zegar jest właśnie ciasnota. 

     

    Przypomniałeś mi właśnie o "Raid 2", czyżby już było w wypożyczalniach? ;)

     

    Swoją drogą to właśnie w takim kierunku chciałbym żeby walka w serii się rozwijała - szybkie, dynamiczne serie ciosów na bliskim dystansie, a troszkę mniej "super ciosów", rojów nietoperzy itp.


  17. Szczerze mówiąc dziwi mnie że ta ostatnia runda sprawia ludziom taki problem że musieli uciekać się do kombinacji z żelem... Aż sobie zaraz odpalę.

     

    Wymasterowanie wyzwań w  AC jest nieporównywalnie prostsze, bo ma się dostęp do "darmowego" nabijacza punktów w postaci "Bat Swarm". Naprawdę świetnie, za to, bawiłem się przy kampaniach.

     

    edit: sprawdziłem i po 2 latach miejsce na "Shock & Awe Extreme" poszło się j@#$%#, ale na "Intensive Treatment Extreme" dalej jestem w pierwszej setce(choć teraz już bliżej niż dalej końca - kiedyś był brązowy medal ;) )

     

    edit2: "Shock & Awe Extreme" pękło przy 4 podejściu, może z niezbyt powalającym wynikiem (39545) i bez telemarka (ze 2 razy podłapałem kulkę i przerwałem kombo) ale bez żadnych kombinacji z żelem itp. Choć przyznaję że limit czasowy jest dosyć wyśrubowany.


  18. Na Shock and Awe trzeba dążyć do tego żeby wbić jakieś 80% wymaganej ilości punktów do 3 rundy i w czwartej skupić się już tylko na metodycznej eliminacji, elektryzująca podłoga i tak bardzo utrudnia utrzymanie długiego comba.


  19. Jeśli mogę coś doradzić -> sprzedaj podstawkę "Dishonored" - dostaniesz za nią koło 40zł, dołóż drugie tyle i kup sobie GOTY = wynik ten sam + "za darmo" Dunwall Trials. Sam żałuję że nie wyczekałem do GOTY, ale Dishonored tak bardzo mi się podobało że brałem DLC jak tylko się pojawiały.


  20. Ja pragnę tylko zauważyć, że teraz kupowanie tych DLC z PSstore nie ma najmniejszego sensu, o ile nie ma jakiejś promocji, bo za ich łączną cenę można dostać fizyczną wersję GOTY.


  21. Tradycyjnie, od wczesnych lat 90 biorę w ciemno bez popity ;) 

     

    No może nie tak do końca w ciemno - animacje, areny i ogólny feeling bijący od tych gejmplejów to dokładnie to czego oczekuje od Kombatów. Nowe postacie też niezłe - zwłaszcza aztecki bóg i ogr + karlica, owadzia panna troszkę mniej mi podchodzi. 


  22. Miałem ostatnio ograniczyć zakupy płytowe do rzeczy naprawdę dobrych... no ale tradycyjnie cena była zbyt niska żeby nie wziąć. Nowa płyta Kasparka - no, muzyki na miarę starych dokonań to tu generalnie nie ma, ba! wiele brakuje nawet do płyt z przełomu lat 90/00 ALE jest ten jeden piękny kawałek przywołujący uśmiech na twarzy każdego kto się w latach 90 roku zasłuchiwał w "Treasure Island"

×