Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Danny Boy


  1. To jest właśnie w Dishonored piękne - wiesz jak to robisz daną misję precyzyjnie niczym chirurg w parę minut, wpadasz, wycinasz chwasta i znikasz zanim ktokolwiek się zorientuje, ale równie dobrze można się bawić godzinami. Co do "bossa"

    to mnie osobiście podobało się że był nim Daud i nie próbowano na siłe wciskać czegośtakiego w finał, w końcu admirał to nie żaden legendarny wojownik.

     

    ALE, tym którzy przechodzili finał tylko w low chaos, polecam wczytać save z poprzedniej misji, narobić zadymy i przejść finał w wysokm chaosie, bo różnica jest ogromna, a i spotkanie z admirałem przebiega zgoła inaczej... serio Panowie, load i powtórka!

    • Like 1

  2. Freeflow to jak dla mnie najlepszy nie ultra-skillowy(Bayo) system walki jaki do tej pory zaprezentowano w jakiejkolwiek gierce action-adventure. Easy to learn, hard to master to chyba była dewiza twórców i udało się spełnić ją w 100%. System jest mega otwarty na nowicjuszy, ale daje spore pole do popisu tym którzy mają ochotę go masterować - ja się przy tym bawiłem wybornie(daaaawno nie sprawdzałem, ale swojego czasu mój wynik na "Shock Tactics" był w pierwszej 20tce na PS3 na świecie) Jedyne co mnie leciutko niepokoi to że raczej kierunkiem zmian w "Arkham City" było ułatwienie walk - po chrzcie w jedynce, przez dwójkę przebiłem się jak piorun i dopiero w WB Montreal w Origins trochę podkręcił gałę(pokombinowali z czasami reakcji zbirów, ich zasięgami, typami przeciwników itd).

     

    No i po rewelacyjnym "Origins" stadionowe tłumy 50 chłopa do obicia nie brzmią już jakoś mega nowatorsko - ja bym raczej poszedł w nagradzanie chainowania ciosów bez "spacji" w postaci evade"ów, czy bat swarmów, a nie w jakieś masowe egzekucje(niech będą, le niech nie będą banalne - w AC skasowanie naraz 10+ zbirów przy użyciu wzmocnionego żelu + multiple g. takedown dawało sporą satysfakcję bo było odpowiednio skomplikowane i trudne do wykonania)

    • Like 1

  3. Nieno, to że gra jest genialna, to nie ulega kwestii, rzecz w tym że aktualnie można ją kupić za grosze i dawanie jej w plusie jako głównego dania jest raczej ewidentnie oszczędnościową zagrywką.


  4. Słyszy - na pewno nie z drugiego końca levelu, ale jeśli np. właśnie chowasz się w szafie, a Obcy jest tuż za rogiem to wyciąganie czujnika ruchu nie jest najmądrzejszym ruchem.


  5. Oho, uderz w stół a odezwą się nożyce... To ja obejrzałem rasowy, nawiązujący do klasyki, film z Godzillą i marudzę że to nie Power Rangers? Sam fakt że zamiast merytorycznie odnieść się do tego co napisałem pi!@#sz o obradach sejmu i Toyotach najdobitniej pokazuje że niespecjalnie masz cokolwiek do powiedzenia. I na koniec złota myśl przewodnia każdego asekuranta - "ile ludzi tyle gustów" czyli że co? dyskusja be? Sprowadzamy do najniższego wspólnego mianownika? Oczywiście że gusta są różne - nie każdy musi wielbić np. Picassa, ale różnica pomiędzy inteligentnym, ogarnięty człowiekiem a nieogarniętym tumanem jest taka że ten pierwszy powie - nie czuję tego, nie moja broszka niech się tym delektują Ci którym się podoba, za to nieogar ryknie "jakie gówno! przecie tu same trujkonty! a ja bym chciał coś innego oglondać! To już wolałbym oglondać obrady sejmu!" Seems familiar?

    • Like 2

  6. Chyba inne filmy oglądaliśmy i na innych Godzillach się wychowywaliśmy. Klasyki G i najlepsze z nim filmy to zawsze były obrazy o niepowstrzymanej katastrofie jaką uosabia pojawienie sieGodzilli i ludziach próbujących się tej katastrofie przeciwstawić. Seria Showa z przyjaznym G i millenium to czysty camp - to tak jakbyś patrzył na postać Batmana tylko przez pryzmat produkcji z Adamem Westem, bo przecież ich było najwięcej i wyjdzie Ci że Batman to czysty camp, komedia i slapstick. Polecam obejrzeć "Godzille" z 54, "Return of Godzilla" z 84/5 i "Godzilla vs Biollante" i wtedy zrobić sobie powtórkę z filmu Edwardsa.

     

    Co do zarzutu że mało widać to zwyczajnie nie rozumiem - ja tam się dobrze przypatrzyłem i Mutosom i Godzilli, niedosytu nie odczuwam. Jesli bym się do czegoś przyczepiał to do przedwczesnego odstrzelenia najbardziej obiecującej postaci. 


  7. Od siebie dodam że to jedyny film o Godzilli w którym w zasadzie Godzilli brak

    Od siebie dodam że chyba ktoś tu nie widział oryginalnej "Godzilli" Ishiro Hondy 54, ani klasyków z serii Heisei. "Godzilla" Edwardsa jest niesamowicie wierna duchowi japońskich pierwowzorów. Mega polecam, no chyba że ktoś liczył że będzie 120 minut naparzających się stworów i jest obrażony że filmowi bliżej do widowiska katastroficznego, bo chciał 120 minut teledysku z naparzającymi się animkami.

    • Like 1

  8. Dokładnie tak jak pisze kovacs - żeby potem nie było płaczu że gra "łapie randomowe kille" jak lamentowali co poniektórzy w temacie. Wrzucisz ciało do kanału, albo zostawisz w rojącym się od szczurów zaułku, to możesz sobie od razu nowe nacięcie na kolbie zrobić ;)


  9. Jeśli chodzi ci o zrobienie "ducha" to jest to dosyć łatwe - wymagane jest tylko żeby CIEBIE nikt nie zobaczył, można dusić, zabijać itd, strażnicy mogą nawet znaleźć ciało, ważne żebyś twoja postać nie została dostrzeżona. 


  10. No mi się wydaje że potrafi to też zadziałać na obcego, podobnie jak włączenie alarmu, ale to mógł być zbieg okoliczności. Swoją drogą ponoć zawsze jest tak że jeśli jest się poważniej rannym to obcy wywąchuje naszą krew i ZAWSZE znajduje nas w szafkach itd. :biggrin:

     

    Co do gliczy to ja mam deja vu - tak samo było przy ostatnim Batmanie: wszyscy na forum mają jakieś zwiechy i gejmbrejki a ja przez 20h gry tylko raz czy dwa jakieś pomniejsze glicze graficzne. BTW najciekawszego buga miał ostatnio mój kumpel na X360(MEGA SPOILER):

    dzwoni do mnie i pyta czy miałem kiedyś dwóch obcych naraz, no więc zgodnie z prawdą odpowiadam że tak, tylko zdziwiłem się że tak szybko doszedł do gniazda, na co on mi odpowiada że ma właśnie taką akcje(no i niechcąco zaspoilerowałem mu gniazdo i "powrót" obcego na dłuuugo przed tym kiedy sam by tam dotarł) jeszcze w szpitalu, tam gdzie znajduje się ciało pacjenta 0 - chowając się przed obcym wlazł pod stół, obcy kręci się wokoło, aż tu nagle otwierają się drzwi i wchodzi 9 pasażer Nostromo ;)


  11. Hmmm...  z moich doświadczeń to wynika że system oczyszczania powietrza daje nam wizualną zasłonę w postaci pary, a nie ma nic wspólnego z tym czy obcy włazi czy nie włazi do wentylacji(a zresztą nawet jakby miał, to tym bardziej nie byłoby sensu z tego korzystać bo Obcy w wentylacji = Obcy nie gwałcący nas ogonem)

     

    Za to bardzo chętnie dowiem się co tak naprawdę robią głośniki - domyślałem się że włączone przyciągają do siebie obcego, ale nigdy nie eksperymentowałem żeby to potwierdzić na 100%

     

    @ Petanorech

    no to szkoda, kurde, ale nie zniechęcaj się tylko śmignij szybko jeszcze raz i po bólu ;)


  12. W DLC dochodzą 3 fajne typy przeciwników - opancerzeni i uzbrojeni w wielkie piły tarczowe rzeźnicy, władające magią wiedźmy i zmartwychwstające psy.

     

    Swoją drogą to chyba zrobie sobie jeszcze jedno lightowe przejście obu DLC na jakimś niższym poziomie trudności z myślą o pobawieniu się i dokompletowaniu ostatnich brakujących trofeów(przyczepienie szczurowi miny elektrycznej i zebranie 10k + skończenie w low chaos)


  13. To ciekawe co powiecie o Brigmore Manor - ostatnim levelu z DLC ;) Nie dość że świetnie wygląda, to jeszcze jest pełen teleportujących się wrogów i nieumarłych psów - wczoraj gimnastykowałem się dobre 2 godziny żeby się przez niego przekraść bez kontaktu z wrogiem. 

    • Like 1

  14. Coś kiepskawe to intro... technicznie oczywiście bez zarzutu(choć mam wrażenie już od jakiegoś czasu, że reszta świata już dogoniła Bagińskiego) ale fabularnie jakoś tak bez pierdolnięcia i większego sensu - ot Yennefer spiernicza nie wiadomo przed czym przez środek bitwy.

    • Like 1

  15. Niestety by wbić platynę trzeba grać tak jak chcą twórcy

    No a turnieju szachowego nie da się wygrać grając w warcaby... przystępując do jakiejś konkurencji(w twoim wypadku zdobywania platyny) trzeba zastosować się do narzuconych reguł. Póki sama konkurencja nie jest obowiązkowa to w czym problem ?


  16. @ _Matheo_

    Nie zastanawiaj się tylko kupuj! Nowa gra w wersji GOTY kosztuje obecnie koło 70zł - za tak dobrą pozycję(główna kampania + fabularne DLC to minimum 20h gry) to bezcen.

     

    Przeszedłem sobie właśnie pierwszą misję "Knife of Dunwall" nikogo nie zabijając, nie ogłuszając - słowem jak duch i bawiłem się wybornie przez jakieś 2h - ta gra jest po prostu wielka. Coś czuję że jak skończę moje stealthowe przejście dodatków to znowu wezmę na tapetę podstawkę. Blink w wydaniu Dauda jest świetny(zatrzymuje czas podczas "celowania" - można wykonać serię idealnie wymierzonych teleportacji) do tego ta ubojnia wielorybów o zachodzie słońca - szczęka na podłodze.

    • Like 1

  17. Dla mnie jedną z największych zalet tej gry jest to o czym już wspomniałeś - brak XP i "sugerowania" graczowi jakie postępowanie jest "zgodne z zamysłem twórców". Grasz tak jak tylko chcesz i gra nie karze ani nie premiuje żadnego ze sposobów ponad inne. (W przeciwieństwie do "Deus Ex" gdzie najwyżej premiowany był najłatwiejszy styl gry czyli ciche takedowny bez zabijania/usypianie)

    • Like 1

  18. malpka, nie zastanawiaj się tylko bierz wersję GOTY i graj.

     

    @ Kovacs

    Ja "Dishonored" przechodziłem 3 razy - raz zupełnie na spontanie, wczuwając się w postać i stylem, "mieszanym". Zrobiłem wtedy praktycznie większość misji pobocznych. Za drugim razem grałem na pełnym ogniu i zebrałem przy okazji wszystkie obrazy(za pierwszym podejściem przegapiłem jeden, najoczywistszy - ten w pracowni Sokolova) i porobiłem wszystktie misje poboczne. Za 3 razem jechałem na pełnego ducha, bez zabijania i tylko z nieulepszonym blinkiem, ALE nie robiłem ŻADNYCH misji pobocznych oprócz tego co niezbędna na no kill(okazuje się że jeśli w pierwszej misji nie zagadasz WCALE ze Slackjawem i Babunią to podczas ucieczki w kanałach też ich nie spotkasz i będziesz miał po prostu otwarte drzwi - spore ułatwienie przechodząc grę na ghosta) 

     

    Niemniej jednak wydaje mi się żewystarczyłoby grę przejść 2 razy - raz "normalnie", ale robiąc wystarczająco dużo zadymy na wysoki chaos + wszystkie misje poboczne i potem drugi raz speedrun na "clean hands" i "mostly flesh and steel" - wtedy runy i tak nie są do niczego potrzebne, bo nie można z nich skorzystać.

    • Like 1

  19. No i pamiętaj że oprócz przekazania kombinacji do sejfu Slackjaw'owi może warto samemu dyskretnie tam zajrzeć  ;)

     

    Z tego wszystkiego znowu naszła mnie ochota na Dishonored - chyba przejdę sobie jeszcze raz dodatki w trybie full-stealth.


  20. Ci w złotych maskach to policja reigijna - Rewidenci, zabójcy noszą maski gazowe.

     

    Powtórzę się, ale definitywnie polecam każdemu kto nie ma wersji GOTY zaopatrzyć się w oba fabularne dodatki - "Brigmore Witches" i "Knife of Dunwall". Są naprawdę świetne(w niczym nie ustępują właściwej grze, a w niektórych kwestiach wręcz ją przewyższają) i w sumie dają jakieś MINIMUM 6-7h gry.

    • Like 1
×