Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Danny Boy


  1. Ja jestem straszny wiercipiętek więc siedzenie w grządce kapusty z dwójnogiem jest raczej nie dla mnie, w związku z czym najbardziej pasowały mi te które dobrze nadawały się do run'n'gun - IAR, RPK albo MG36 i te faktycznie polecam z powiększonym magazynkiem i foregrip'em. Osobiście za claymorami nie przepadam, ale w rękach kogoś kto dobrze zna mapę i ma odrobinę farta potrafią napsuć krwi. Jednak wg mnie zdecydowanie wszechstronniejsze jest C4.

    • Like 1

  2. Z tego co pamiętam to instrukcja odnośnie tego jak wykonać ten manewr jest niejasna. Najlepiej będzie jak sobie tego poszukasz na YT (ruch nazywa się "Directed Aerial Assault") ale z tego co kojarze to robi się to tak: ogłuszasz zbira  :circle:, potem  :x:  :x: i zaraz po tym NARAZ wychylasz gałkę   :l3:  w stronę któregoś wroga i wciskasz  :square:. Piszę z pamięci więc może nie by to wiele warte, ale kojarzę że jak już skumałem odpowiednią kolejność i timing to szło bez problemu.

    • Like 1

  3. Taki już urok prywatnych serwerów - jeszcze nie raz trafisz na fleta który np. każdego kto jako tako umie grać przerzuca do swojego teamu, albo wypiernicza każdego kto miał czelność go ustrzelić. Na szczęście rozwiązanie jest proste -> grać na oficjalnych serwerach ;)


  4. Czapka gruszek dla każdego z "wyruchanych" kto nie robi sobie właśnie z gęby cholewy i w związku z tym że wersja na X1 ma w kolekcjonerce karty i brakiem 1080p na PS4 nie ściągnie torrenta i nie raczy jaśniepańskim gestem popykać za darmo, tylko najzwyczajniej na świecie, nie zagra  :yes:

     

    Są tu tacy? nie sądzę...

     

    zyga101, pewnie wyjdę teraz na "grammar nazi" ale gramatyka =/= ortografia. I ta druga naprawdę nie jest w naszym języku jakaś wybitnie skomplikowana.

    • Like 1

  5. Mnie akurat najbardziej bawiło to kreowanie CDR na jakichś Robin Hoodów branży gier video, odejmujących sobie od ust i zdzierających z grzbietu ostatnią, zgrzebną koszule żeby dogodzić biednym graczom... Owszem zachowali się ładnie z udostępnieniem rozszerzonej wersji Witchera 2, ale to chyba głównie celem zatarcia smrodu jaki po sobie zostawiła kaszana z DRM przy Witcher 1. O której to, mam wrażenie, większość "fanów" którzy każdą grę na PC kupują na torrentach, nie wie(po krótce: Redzi zaserwowali tak epicko zje@#$ny DRM że ja mając oryginalną kolekcjonerkę, grałem w pirata). Co więcej nie wiem skąd przekonanie o jakiejś wielkiej miłości do platformy Sony - jak było z portami 1 i 2jki na japońskie maszynki wszyscy chyba wiedzą. Tym razem startują multiplatformowo więc oczywiście muszą być brednie o równości, ale dla każdego kto w temacie nie siedzi od ostatniego E3 jasne jest że jeśli chodzi o konsole to Redom jest zdecydowanie bliżej do M$ niż do Sony i nie ma co się dziwić że nie będą orać na ugorze i podpadać M$ żeby W3 wyglądał na PS4 lepiej niż na X1. To był, jest i będzie tylko biznes i nie ma co się spodziewać darmowych wodotrysków - wszystko ma swoją cenę. 

    • Like 5

  6. Wzięli hajs bo na tym polega biznes szkoda że Sony nie pomyślało o nas??? Też mogli posmarować dla swoich Klientów z PS4. 

     

    I to jest święta prawda. A jak mawiał jeden człowiek - są plusy dodatnie i plusy ujemne. Fajnie że PS4 prowadzi w "wojnie konsol", ale nie zapominajcie że poniekąd właśnie dlatego że PS3 musiało gonić X360 powstały takie usługi jak PS+ i Sony ogolnie starało się prezentowaćć podejście "frontem do gracza". M$ tego robić nie musiał bo prowadził w wyścigu i nagroda publiczności nie była im do niczego potrzebna. No a teraz role się odwróciły...

     

    A sam Łiczer prezentuje się świetnie - pozostaje tylko czekać na premierę i mieć nadzieję że CDR umili nam ten czas jeszcze jakimiś ciekawymi materiałami.


  7. "Arkham Asylum" to dla mnie, prywatnie, najważniejsza gra kończącej się generacji i mimo że moją ulubioną odsłoną jest "Origins" to AA będę zawsze stawiał na piedestale jako pozycję która tchnęła nową jakość i życie w tak drogi mi gatunek superbohaterski.

    • Like 1

  8. Akurat za ogromną robotę wykonaną w AC mam do Rocksteady ogromny szacunek - ogrom zmian i drobnych, niemalże niezauważalnych usprawnień widać dopiero gdy wróci się do "Asylum" - przez głowę przetacza się co sekundę kupa myśli w stylu "Czemu, do cholerki, Gacek nie chce mi automatycznie wejść na barierkę?". Ponadto w AC mamy doczynienia z, moim zdaniem, najlepszym w grach systemem znajdziek i wyzwań - i temu tematowi WB Montreal już niestety nie podołało. Podołało jednak dodaniu mnóstwa ciekawych urozmaiceń, na czym skorzystała przede wszystkim walka  (świetne nowe typy przeciwników - karatecy, zbiry na Venomie), stworzeniu w tym systemie emocjonujących bossfightów (w całym AA i AC są 2 dobre walki, z czego jedna to tak naprawdę nie walka - Croc i Freeze) i wreszcie mniej dwuwymiarowe przedstawienie fabuły. 

     

    W 100% zgadzam się z przedmówcą - jedyny minus "Origins" to pewne niedoróbki techniczne(na które wiele osób, w tym ja, praktycznie nie trafiły) a została zmieszana z błotem niejako w imię pokazania jacy to państwo recenzenci nie są krytyczni lub w myśl zasady "jak nie od Rocksteady to crap".


  9. Święte słowa - oczywiśćie nie tylko Rocksteady ma na sumieniu spłycanie postaci Batmana, bo zdarza się to nagminnie i w komiksach, niemniej jednak to właśnie "Origins" pod tym względem wypada zadecydowanie najlepiej. Zresztą ja ogólnie uważam tą cześć za, może najmniej odkrywczą (to pod względem mechanicznym, takie leciutko kulawe AC 1.5) ale najlepszą pod względem fabuły, klimatu i gejmpleju, odsłonę serii. 

     

    A spoilery robi się tak:  [_spoiler_]tutaj tekst[_/spoiler_]  ale bez podkreślników

    • Like 1

  10. Chłopaki z Naughty Dog chyba nie ukrywały że książka McCarthy'ego to było jedno z głównych źródeł inspiracji dla "TLoU"

     

    Ja ostatnio odświeżam i pogłębiam znajomość z twórczością Sergiusza Piaseckiego - kapitalna, bardzo lekka, ale też niesamowicie klimatyczna i dająca wiele do myślenia literatura, oparta głównie o jego własne doświadczenia z czasó kiedy to w latach 20 XX wieku wiódł żywot przemytnika i szpiega na polsko-bolszewickim pograniczu. Na początek gorąco polecam "Zapiski Oficera Armii Czerwonej", "V Etap" albo "Kochanek Wielkiej Niedźwiedzicy".


  11. No taki już jego urok - nietoperz ma tak a nie inaczej zryty beret i wieczny dylemat "czy jednak nie lepiej było temu czy innemu ciulowi skręcić kark" to jego definiująca cecha ;)

     

    A co do Catwoman to jak najbardziej - bardzo apetycznie się prezentuje i ma świetny gejmplej. Mega szkoda że w fabule potraktowano ją tak po łebkach(jej kosztem wpychając do fabuły zupełnie niepotrzebną Talię)


  12. No poprawa jest zauważalna. IMO najmniej interesująco prezentuje się nasz HUD - animacje ataków i projekty samej broni są mocno niespecjalne, ale jak widać cały czas cośtam starają się poprawiać. Nie ukrywam że jako fan Heretica i Hexena czekam z rosnącym zainteresowaniem, choć w moim odczuciu system walki prezentuje się(jak na grę polegającą w 90% na okładaniu się kawałkami żelaza) raczej prostacko(gdzie, k!@#y nędzy remake "DIE BY THE SWORD" ja się pytam?!)


  13. Fulton jest w MGS od Peace Walkera, który klasycznym MGSem nie był(a cała animacja wyglądała w nim o niebo o normalniej) i już wtedy mi się nie podobał. Co za tym idzie nie podoba mi się wprowadzenie tej karykaturalnej mechaniki do głównego MGSowego nurtu(podobnie jak nie podobałoby mi się wprowadzenie opcji rzucenia we wrogiego żołnierza ciastem, co na jakiś czas wyłączałoby go z walki bo zlizywałby z twarzy krem), podobnie jak nie podoba mi się że póki co materiały mające w zamierzeniu pokazywać nowości w gejmpleju skupiają się na wszechstronnym zastosowaniu kartonu. 

     

    Co więcej nie próbuj przypisywać mi opinii o MGSV na podstawie tego co pisałem o PŁATNYM DEMIE jakim był GZ, zresztą gdybyś pofatygował się i je faktycznie przeczytał to dowiedziałbyś się co tak naprawdę zdyskwalifikowało GZ w moich oczach(a bynajmniej nie był to gejmplej) 


  14. Panowie, Koijma daje możliwość korzystania z kartonu, kupy czy fultona. Nie ma obowiązku ich używania ;) Dla mnie to poszerzenie rozgrywki.

     

    Co do kartonu czy kupska to może i tak, ale niestety Fulton będzie jedną z kluczowych mechanik w grze i chcąc nie chcąc będziemy musieli odwalać akcje rodem z Monty Pythona (oglądając gejmplej z pudłem leciał mi w głowie skecz "How NOT to be seen" - polecam). Szkoda w takim razie że pan Hideo nie posunął się jeszcze o krok dalej i nie zastąpił muzyki z alertów, muzyczką z Benny Hill'a - to by dopiero był "Styl KOJIMY" 


  15. Pomijam już fakt że cała akcja jest zwyczajnie, z braku lepszego słowa, dziwna - dorzucanie do wersji X1 jakiejś nikomu nie potrzebnej gry karcianej, w którą nikt tak naprawdę grał nie będzie, co oczywiście wywołało mały shitstorm, a to wszystko już dawno PO rzekomym wyprzedaniu wszystkich kolekcjonerek  :blink:

     

    Jeśli to naprawdę wyglądało tak że do CDR przyjechał jakiś jankes z M$ z workiem dolarów i zaproponował że dobrze posmaruje jak dorzucą do JUŻ SPRZEDANYCH gier jakieś pierdoły to ja się nie dziwie że, zapewne z lekkim zdziwieniem, ale bez zbędnej zwłoki kasa przeszła z rąk do rąk i zaczęto kombinować jaki badziew by tu się na szybko dało dopchnąć - "dają: brać, biją: spi@#$lać", jak mówi stare czechosłowackie przysłowie.

     

    A pieczenie w okolicach krocza u wszystkich którzy zamówili kolekcjonerkę i  dostaną dokładnie to co im obiecano i za co zapłacili mnie już tylko bawi ;)


  16. Ale o co ten ból dupy ? O to że M$ sypnął kasą żeby w ich edycji kolekcjonerskiej była jakaś ekstra pierdółka? A co to zmienia dla reszty z nas? Wasze kolekjonerki nagle zbiedniały? Ja tam słowa CPR rozumiałem wyłącznie jako tyczące się samego kontentu gry i póki nie dowiem się że na X1 będą mieli opcję grania Ciri, a ja na PS4 nie to wszystko gra. Zwłaszcza że akurat takie rzeczy jak zawartość kolekcjonerki w poszczególnych rejonach świata, czy na poszczególne platformy NIE leży tylko w gestii developera. 

×