Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez Marcossik


  1. 4 godziny temu, Yog-Sothoth napisał:

    W niedzielę skończyłem rozgrywkę, jak dla mnie bardzo fajna gra, świetna i dobrze poskładana historia. Grałem na hard i w sumie nie było większych problemów (jedynie w misji z burzoptakiem), ale przynajmniej było małe wyzwanie :) 

    Zostały 3 trofea związane z terenami łowieckimi i tych się najbardziej obawiam, bo widziałem że czasy na żarsłońca są mocno wyśrubowane.

     

    E tam, wyzwania łowców są moim zdaniem proste. Większość żarsłońc porobiłem za pierwszym razem. Trzeba tylko wiedzieć, co dokładnie trzeba robić i używać odpowiednich lin zjazdowych ;) 

     

    EDIT :// chodzi mi o normalny poziom trudności :24_stuck_out_tongue:


  2. O 3.05.2017 o 13:28, SephiroT napisał:

    Bierz dodatek. Dobry jest. ...nowego już nic nie będzie.

    Mam bulić 100 złotych za dodatek, żeby łaskawie móc grać w coś, do czego miałem dostęp wcześniej? Musiało by mi się mocno coś przytrafić w głowę. Przypomina mi to trochę usługę abonamentową, gdzie Crucible to usługa, a dodatki to abonament, który muszę co kilka miesięcy opłacać, żeby łaskawie mi nie zablokowali dostępu do tych usług. Nie taka zdaje się jest idea DLC. One mają rozszerzać zawartość, a nie ograniczać tą, która była już wcześniej. Rozumiem, że taką politykę przyjęło Activision w przypadku tej gry, i bardzo mi się nie podoba taka złodziejska zagrywka. Najgorsze jest to, że nic z tym nie mogę zrobić, bo Bungie stworzyło świetną grę i z pewnością sięgnę po sequel już we wrześniu. Takie już życia kolesia, który lubi dawać się dymać dla własnej przyjemności :/ 


  3. Myślałem, że brak posiadanie DLC w grach skutkuje tym, że nie mamy nowej zawartości. A tutaj co? Nie tylko nie mamy nic nowego, ale i zabierane jest to, co było dostępne dla posiadaczy The Taken King? Czy to nie jest kurczę kradzież? 


  4. Witam, mam taki problem. Nie grałem w Destiny od ponad roku. Naszło mnie ostatnio żeby ponownie zagrać, i po długiej aktualizacji chciałem odpalić sobie tryb Crucible. Jakie było moje zaskoczenie, gdy przy każdym trybie wymagany jest dodatek "Rise of Iron". Mam Destiny + The Taken King, i jedyny tryb jaki mogę grać to "Mayhem Rumble", czy jakoś tak. O co tu do licha ciężkiego chodzi? Zawsze lubiłem klasycznie sobie grać Team Deathmatch (Clash), a tutaj tego nie mogłem znaleźć. Od czasu do czasu włączałem też "Control", ale tutaj też wymagany jest najnowszy dodatek. Nie wiem, jest to gdzieś piekielnie dobrze ukryte czy Activision tak po prostu sprawiło, że posiadacze podstawki i trzech(!) dodatków nie mają czego tu szukać?


  5. O 11.04.2017 o 16:41, malpka napisał:

    Na Store za 169zł.

     

    https://store.playstation.com/#!/en-pl/games/uncharted-the-lost-legacy/cid=EP9000-CUSA07875_00-UNCHTLLPREORDPSN

     

    Z całym szacunkiem ale jak na dodatek oferujący 10h gry to trochę dużo.

     

    No jakoś niektórzy kupowali The Order 1886 i płacili 250 zł za 5 godzin klaustrofobicznej i ograniczonej rozgrywki, a tutaj masz dodatek, który jest większy niż nie jedna pełna gra. No i trzeba też zaznaczyć, że to Naughty Dog i ich Uncharted. Patrząc przez pryzmat tego co do tej pory nam serwowali, mogę ze spokojem powiedzieć, że nie zawiodą. Marudzić na cenę tylko dlatego, bo produkcja ma nalepkę ze słowem "dodatek"? To niezależny produkt, i jeżeli faktycznie jest to gra na ok. 10 godzin, to można to traktować jak normalną, dużą grę. Wtedy cena będzie jak najbardziej w porządku. 


  6. Jak grasz z pociechą to i byle gówno będzie fajne. Pierwszy Knack był w najlepszych momentach grą co najwyżej przeciętną. Nie ukrywam, była to pierwsza gra jaką ukończyłem na tej generacji konsol, ale musiałem ją rozplanować na jakieś 10-12 posiedzeń, bo nie mogłem z nią wytrzymać dłużej jak 1h za jednym razem. Gameplay jest fajny, ale na krótką chwilę, bo po jej upłynięciu gra staje się synonimem powtarzalności. Mimo to nie uważam to za jakąś wyjątkową złą grę, była mimo wszystko nawet OK, ale może to wynikać z tego, że jestem dużym fanem platformówek. Co do Knacka 2 - chyba wiele osób się ze mną zgodzi, że powstaje sequel, o który nikt nie prosił. Pierwszy zwiastun nastraja mnie pesymistycznie, bo widzę kalkę rozwiązań z pierwszej części. Jedyna nowość jaką zauważyłem, to to, że będzie można w określonych momentach sterować mechem. Nie mniej wciąż liczę, że wyciągnęli choć część wniosków po krytyce poprzednika. 


  7. Słyszałem, że tryb wysokiej wydajności wcale nie odblokowuje frameratu. Trzyma zablokowane 30fps, ale co z tego, skoro tryb wysokiej rozdzielczości też posiada rzekomo stabilne fpsy. 


  8. Ja nie wiem po co te dywagacje na temat Day One patchy. Co Wy, wczoraj się urodziliście? Jesteśmy na takim etapie elektronicznej rozrywki, że to jest norma od dobrych paru lat więc ja nawet nie wiem jaki sens jest dyskutowanie dalej o tym w 2017 roku. Powinno się przyjmować taką wiadomość z całkowitym zobojętnieniem. Co do gry - o matko, jak ja na to czekam. Czekam od momentu zapowiedzi, czyli targów E3 2015. Pre-order na kolekcjonerkę złożony, jedynie co może stłumić mój hajp i kupno tej gry w premierę, to niskie oceny i recenzje, które powinny wysypać się już jutro (ogólnie recenzje, nie że koniecznie złe). Guerilla Games jest jak sinusoida. Raz zrobią bardzo dobrą grę, raz średniaka ze słabiutką fabułą. Wierzę, że tym razem jednak dostaniemy naprawdę udaną produkcję. Pracowali nad nią prawie 7 lat, w dodatku zatrudnili parę osób do pisania scenariusza. Na zwiastunach i gameplayach wygląda bardzo dobrze, opinie jutubersów po 3 godzinach gry również bardzo pozytywne. Wszystko zdaje się dobrze rokować, ale jak jest faktycznie dowiemy się bardzo niedługo. 


  9. No dobra, ale jakby nie dali takiej możliwości to problem z płynnością w grach występował by na dwóch konsolach, a nie na jednej. A to, że niektóre gry potrafią być słabo zoptymalizowane pod konsole? Cóż.. Ameryki nikt nie odkrył. To problem, który był zawsze, ale na konsolach i tak jeszcze pod tym względem jest nie najgorzej. Spójrz na graczy pecetowych, którzy doświadczają tej nieprzyjemności bycia "zlewanym" przez developerów, przez co gry potrafią chodzić na piecach fatalnie, bądź nie chodzić wcale. 

    Narzekasz tak, jakby te gry chodziły gorzej dopiero od dnia dzisiejszego,  czy coś. Teraz kupno PS4 Pro ma po prostu więcej sensu, to dobrze moim zdaniem. Gracze chcieli płynnych gier w ulepszonej konsoli, a teraz gdy to dostają, znowu jest lament. Ach Ci gracze, nigdy nie dogodzisz.. 


  10. Czekam na jakieś pierwszy opinie dotyczące trybu "Turbo", który został wprowadzony a aktualizacji 4.50 na PS4 Pro. Ponoć ma zwiększyć to płynność animacji w grach, w których nie trzymały one wcześniej założonego pułapu (tj. 30 lub 60). Byłym mega szczęśliwy, gdyby okazało się, że wszystkie gry w trybie turbo albo działają w stałych 30 klatkach, albo 60. Nie nastawiam się jakoś mocno, ale czas pokaże jak to działa. 


  11. Że tak jeszcze poruszę temat tych trybów. Nie wiem jak to wygląda u innych, ale w nowego Tomb Raidera grałem na 23 calowym monitorze 1080p i gra najlepiej wyglądała w trybie 4K (30fps). Uważnie sprawdzałem jak gra prezentuje się na wszystkich opcjach, i oto moje małe refleksje na ten temat:

     

    1. Tryb rozdzielczości 4K 

     

    Preferowany przeze mnie tryb. Poziom oprawy stoi na dobrym poziomie, stabilne 30fps no i to, co sprawiło że przy tej opcji zostałem - downsampling z 4K do 1080p. Wszystkie tekstury były idealnie wygładzone. Wszystko było mega ostre i wyraźne. Jedyny minus to pop-in tekstur, ale jest to problem niezależny od wybranego trybu

     

    2. Tryb wzbogaconej grafiki

     

    Moim zdaniem najsłabsza opcja. Gra wygląda co prawda odrobinę lepiej, jest bardziej szczegółowo, ale słaby antyaliasing kuje w oczy przez co nie czerpałem przyjemności z ustawień, które prawdopodobnie odpowiadają tym z "ultra" na pececie (albo blisko tego). Poszarpane krawędzie spotykałem na każdym kroku i mocno mnie to drażniło, ale być może byłoby inaczej, gdybym wcześniej nie miał super wygładzonych tych krawędzi.

     

    3. Tryb wysokiej wydajności (50-60 fps)

     

    Gra tutaj co prawda wygląda dużo płynniej niż w dwóch pozostałych opcjach, ale co z tego skoro te wahania są bardzo duże i w "stress pointach" trzyma tylko nieco ponad 30. W dodatku oprawa.. jest uboga. Widać duże cięcia i w takim momencie ja się zastanawiam gdzie poszła ta moc PRO? Bo moim zdaniem gra na zwykłym PS4 wygląda zauważalnie lepiej, niż na PS4 Pro w trybie 1080p i odblokowanymi klatkami. Po większej mocy spodziewałem się grafiki przynajmniej na takim samym poziomie co na podstawowym modelu, tyle że z płynniejszą animacją. 

     

    To są moje mocno subiektywne odczucia, a jakie są Wasze?

     

     


  12. No dobra, pora żebym ja dodał swoje 3 grosze. Pół godziny temu zakończyłem fabułę w grze mając 73% zebranych przedmiotów oraz nieco ponad 16 godzin na liczniku. Dodam, że czas ten zawiera także przejście DLC "Baba Yaga", który odblokował mi się w pierwszej połowie gry, więc postanowiłem na chwilę odstawić główny wątek i go przejść. Ogólnie gra mi się bardzo podobała, podobnie jak zresztą pierwszy Tomb Raider (2013). Czy sequel jest lepszy? Nie. Czy jest gorszy? Też nie. Moim zdaniem Crystal Dynamics dało nam po prostu "więcej tego samego". Gra została ulepszona w pewnych aspektach, np. grobowce mają teraz więcej sensu, bo po ich wykonywaniu odblokowujemy nowe umiejętności. Crafting też został ulepszony, bo surowców mamy teraz więcej no i same polowania mają teraz więcej sensu. Dodajmy do tego nieco lepszą grafikę, nieco bardziej zróżnicowane lokacje (choć ta różnorodność nie powala względem takiego Unchated 4), oraz większe tereny  i więcej znajdziek, no i mamy książkową definicję sequela w kontekście gier video (o ile taka istnieje, he-he). Z początku liczyłem na trochę bardziej odważne zmiany, ale w sumie po co zmieniać coś, co jest dobre? Nie wszystko co prawda zagrało. Fabuła znowu jakaś bez polotu, choć przyznaję, że na początku dobrze się zapowiadała, ale nic konkretnego z tego niestety nie wyszło. Poprawnie poprowadzona opowieść, jak w jedynce. Śledziłem ją z umiarkowanym zainteresowaniem. Trochę wkurzało mnie to jak dużo nawrzucano różnych nagrań i dzienników bohaterów. Później zaczęło mnie ostro nudzić słuchanie tego, i tak, wiem, nie musiałem tego słuchać, ale wtedy czułbym że jednak coś tam tracę z tego całego "lore'u" Tomb Raidera. Na minus też walka z finalnym bossem. Za łatwa, za szybka. Twórcy chyba nie mieli na nią pomysłu, już walka na zakończenie wspomnianego DLC była ciekawsza. Skoro jestem jeszcze przy narzekaniu, to trochę popsioczę na to jak Larze udawało się za każdym razem wychodzić z opresji w coraz bardziej kuriozalny i abstrakcyjny sposób, niekiedy aż mi się śmiać chciało. Jasne, to normalne w tego typu liniowych grach akcji, ale w serii Uncharted aż tak to mnie nie raziło. Pozostało jeszcze odwiedzić trzy grobowce oraz przejść VR-owy dodatek, więc jeszcze dziś grę odłożę na półkę. Co do grobowców jeszcze, to pominąłem 3, lecz nie z własnej woli, a z powodu samej gry, która pozwalała odwiedzić dany grobowiec dopiero w momencie uzyskania odpowiedniego narzędzia, który otworzy nam drogę. Te zdobywamy dopiero w dalszych etapach gry. To kolejny minus moim zdaniem. Generalnie kompletowanie znajdziek sobie odpuszczę, bo to nie ma żadnego sensu, skoro platynować gry nie zamierzam. 

     

    Na koniec, tak w ramach podsumowania dodam, że Rise of the Tomb Raider to naprawdę kawał dobrej gry. Jeżeli podobała Wam się poprzednia część, ta również się Wam spodoba, choć nie oczekujcie jakiejś rewolucji, a jedynie subtelnej ewolucji. 

    • Like 3
  13. Rime


    O 12.08.2014 o 19:56, vincent napisał:

    Genialne. Choć widać że wszystko co związane z tym tytułem ma przykryć śmierć the last guardiana. Dostaniemy tego genialnego rima i wtedy sony się wypowie o guardianie "sory ale macie rime także guardiana nie będzie " albo nam będą starali się wmówić że rime to tak naprawdę guardian :) Heh żałośniutkie sony. Gierka ale zapowiada się kapitalnie. Czapki z głów przed twórcami.

     

    Hehe, bawi mnie ten paradoks. Mianowicie to The Last Guardian nie tylko nie umarł, ale już został wrzucony na rynek, a Rime dalej w produkcji :) Ogólnie bardzo mi się spodobała ta gra gdy ją zapowiadali w 2013, i zawsze o niej pamiętałem i chciałem w nią zagrać. Fajnie, że jednak w końcu, po tylu latach, tytuł ujrzy światło dzienne. Do maja jeszcze trochę czasu, byleby cena nie była przesadzona, a może kupię na premierę. Gra wyjdzie też na Switcha, i możliwość ogrywania tego w "ruchu" brzmi kusząco.. No, ale tu już taka moja mała prywata.  Czekam!

    • Like 1
×