Skocz do zawartości
Dante

Motocykliści - starzy i młodzi

Rekomendowane odpowiedzi

Nie ma znaczenia jaki masz motocykl, czy to skuter, romet czy Yamaha R1. Ciekawy jestem ilu z was kocha motocykle tak jak ja

Osobiście sprzedałem Generica Trigger 50 Supermoto i zastanawiam się między Rieju RS2 125 i Hondą NSR 125. Posiadam prawo jazdy A1 więc na więcej niż 125 do przyszłego roku nie mogę sobie pozwolić. Później zobaczymy, ale najpewniej Yamaha YZF-R6.

EDIT: No kurffa nikt tutaj nie ma jednoślada? W sumie quady też wpisywać. Widzę, że są tu same nerdy lub kierowcy puszek (dla niekumatych - samochodów )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie mam , jeszcze!

Ale motocykle to jedna z moich największych pasji. Szczególnie interesują mnie custom chopper'sy, zrobiłem już wiele projektów, w przyszłości chciałbym zbudowac własną maszynkę.

PS. wsród plastików też mam kilku faworytów. Numer jeden dla mnie no Hayabusa - może nie jest naj naj, ale ten motocykl ma dla mnie duszę, jako jeden z nielicznych wśród ścigałek.

Świetny temat, jak znajdę chwilkę to opisze dokładnie co lubię. Pozdro!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i nie mam motorka ale też kiedyś chorowałem i to bardzo na niego, wkońcu rozum wziął górę nad wszystkim bo wiadomo taka pasja jest strasznie niebezpieczna.

Zawsze chciałem mieć Honde CBR 600 RR

honda_cbr_600_rr_07_foto5.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Może i nie mam motorka ale też kiedyś chorowałem i to bardzo na niego, wkońcu rozum wziął górę nad wszystkim bo wiadomo taka pasja jest strasznie niebezpieczna.

Zawsze chciałem mieć Honde CBR 600 RR

Koleżanka ze studiów miała dokładnie taką CBR-kę tylko model kilka lat wstecz. Zabrała mnie kiedyś na przejażdżkę, a jeździła baaardzo agresywnie. Gacie miałem pełne.. Wspaniała maszyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja co prawda jeżdżę skuterem ale nie narzekam Gilera Runner SP z tego roku. Sprawuje sie świetnie, żadnych większych problemów z nią nie mam. Skuter wygodny ale z zacięciem sportowym wiec można ładnie nim pocisnąć jak na 50ccm Wszystkim polecam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja śmigam na Suzuki DL 650 Również polecam zarówno na miasto jak i na weekendowe wypady w dalszą trase Pozdrawiam kolegów motocyklistów Do zobaczenia na trasie - w końcu pogoda jeszcze ładna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Quady też się liczą

U mnie już decyzja podjęta. Honda NSR 125 za tydzień u mnie wyląduje w garażu ;p Supermoto sprzedane więc do 5500 znajdę NSR'ke w dobrym stanie. Moc jak na 125 spora, bo to 2T.

Cóż niebezpieczna to fakt, ale uczucie kiedy przepychasz się w korku między samochodami 90km/h i ostre zakręty z uślizgiem koła (wiadomo jak to supermoto potrafi ;]) to jest to. Teraz na sporta się przerzucam, bardziej mi pasuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Quady też się liczą

Ok. Tak więc mój plan na najbliższe 2 lata jest taki - osiemnastka - prawko - ATV z homologacją. Na razie jeszcze nie wiem, co kupię (największe szanse ma jednak Yamaha), ale będzie to coś większego - ponad 300 ccm. Cały czas rozważam też kwestię tego, czy lepsza będzie 'ośka' (wszystkie quady w grze Pure to właśnie ośki), czy też może przeprawówka 4x4. Za tym pierwszym przemawia większa prędkość i dynamika silnika, co ma niebanalne znaczenie w ruchu drogowym, a za drugim możliwość jazdy w dużo trudniejszym terenie. A jak na razie szlifuję swoje umiejętności na torze w Kolibki Adventure Park (Gdynia). I muszę przyznać jedno - jeżdżę jak wariat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze w zeszlym roku jezdzilem na gsxr750 z '97, ale po glebie nie nadaje sie do jazdy. W zimie, jak sie uda chce sprowadzic taki sam, ale nowszy. Moze w przyszlym sezonie jakies spotkanie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Może i nie mam motorka ale też kiedyś chorowałem i to bardzo na niego, wkońcu rozum wziął górę nad wszystkim bo wiadomo taka pasja jest strasznie niebezpieczna.

Zawsze chciałem mieć Honde CBR 600 RR

honda_cbr_600_rr_07_foto5.jpg

Jest strasznie niebezpieczna a 80% wypadków na motorze spowodowane są przez... ludzi siedzących za kółkiem samochodu, też kiedyś chciałem motor ale nie do szybkiej jazdy tylko normalnie tak by sobie jeździć od domu do szkoły z normalną prędkością i też chciałem takiego potwora jak na zdjęciu nie żadne skuterki fiaggo czy jak to tam się wabi tylko takie coś właśnie, jednak to mi przeszło i osobiście wolę kupić sobie jakiś wózek, stuningować go i jeździć na co dzień spokojnie do szkoły a kiedyś do pracy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra Pips z tymi 80% to nie przesadzaj . Motocykliści to nie aniołki . A co do motorów to lubię popatrzeć, ale nie koniecznie chciałbym jeździć. 4 kółka w zupełności mi wystarczają - jednym w sumie mógłbym pogonić co poniektóre motorki (no może utrzymać się za nimi)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No można by zrobić mały zlot forumowy na wiosnę. Zapraszam również na www.motodriver.eu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja motory naprawdę lubie i mam trochę znajomych streetowców. Jeden-Kwiatek jest mistrzem europy w te klocki ale mnie osobiście bawią raczej potwory pokroju Audi RS4 itp. Może jak sie dorobię domku z garażem to się nad motorem zastanowię ale jestem zdania, że to nie może byc tylko zachcianka i zajawaka ale coś co się trenuje całe życie. Miałem kilku znajomych, którzy pokupowali sobie "na dzień dobry" motory powyżej 600 cm pojemności i za długo nie pożyli. Nie na nasze drogi tak sprawa.

pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powiem więcej.. Moja siostra pracuje w firmie badawczej (przygotowuje ankiety i takie tam) i pól roku temu właśnie przygotowywała raport o motocyklistach.. 87% wypadków w miastach spowodowanych jest przez użytkowników samochodów. Najbardziej częstym i powtarzającym się wykroczeniem jest zajeżdzanie drogi (co da się zrozumieć bo nie zawsze motocykl widać w lusterku - martwy punkt) i wymuszenie pierwszeństwa. Przypadki kiedy dwóch motocyklistów się zderzy to jakiś 1% Tak więc nie bez znaczenia jest świadomość kierowców samochodów że na drodze też są inni użytkownicy ruchu. Wszystkie akcje typu "kierowco patrz w lusterka - motocykle są wszędzie" popieram! Lepiej dwa razy spojrzeć w lusterko i się upewnić niż spowodować wypadek. Owszem motocykliści (szczególnie na ścigaczach) nie są święci ale ten kto jeździ motorem wie że jest taki moment że odruchowo odkręca się mocniej manetke gazu. To tak samo z siebie się dzieje:) Widocznie w każdym z nas siedzi mały diabełek który potrzebuje czasem się wyszaleć hehe:P

I na koniec mojej wypowiedzi dwa linki:

http://pl.youtube.com/watch?v=Ipvu5TTqM8A - filmik

http://www.motogen.pl/artykuly/nakazdytema...typow-cz-1.html - tekst (troszke nieaktualny już, zawierający kilka błędów, ale jednak warto przeczytać)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
87% wypadków w miastach spowodowanych jest przez użytkowników samochodów.

Każdy wie jak zachowują sie motocykliści na drodze, wogóle nie stosują się do przepisów, wykorzystują to że motocykl jest mały i gdy tylko pojawia sie okazja zaraz jadą na trzeciego, przecież nie można patrzeć non stop w lusterka i czekać kiedy to pojawi się jakiś kamikaze, jakby jeżdzili zgodnie z przepisami ten procent były inny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe czy gdybyś jechał motocyklem wolał byś stać jak inni w korku czy przejechać pomiędzy samochodami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy wie jakimi idiotami są kierowcy puszek. Według polskiego prawa wyprzedzaniu pojazdu w ruchu musi się wiązać z zachowaniem bezpiecznej odległości (1m), czyli jadąc na trzeciego na szerszej drodze wolno mi to robić. Wyprzedzanie pojazdu nie znajdującego się w ruchu (np. w korku) nie musi się wiązać z zachowaniem tej odległości.

Wiele razy spotkałem się z agresją w moją stronę i rzucaniem we mnie oszczerstwami przez kierowców samochodów kiedy wymijałem ich w korku. Wielu nie miało zamiaru mnie wpuścić i trąbili na mnie mimo, że nie wymuszałem pierwszeństwa i nie łamałem przepisów.

Agresja rodzi agresję. Wiele razy jadąc miastem zdarzali się idioci w Golfach i BMW, którzy próbowali mi udowodnić, że motocykl to złom, zajeżdżanie mi drogi, prowokowanie mnie do wyprzedzenia ich a potem próba zepchnięcia do rowu. Więc co ja mam zrobić? Niech nikogo nie dziwi potem, że motocyklista woli zginąć jadąc 250km/h niż przy 20km/h zostać zepchniętym do rowu przez gówniarza w Golfie.

Na swój przyszły motocykl wybrałem NSR 125 z tego powodu, że jest to silnik 2T (więcej niż 125ccm nie mogę, prawo jazdy A1) czyli więcej mocy kosztem awaryjności, spalania i dźwięku względem silnika 4T, który ma dużo mniej mocy. Dlaczego? Bo nie chcę mieć więcej takich sytuacji, że wyprzedzam tira, a kierowca celowo spycha mnie na przeciwny pas, albo zabaw z Golfem.

My nie utrudniamy wam jazdy, to wy prowokujecie nas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prawda jest taka, ze brakuje nam baaadzo wiele jezeli chodzi o kulture jazdy i zachowania sie na drodze. Taki kraj i osobiscie nie wierze, ze cos sie zmieni. Jak napisal kolega powyzej, motocyklisci sa bardzo nie lubiana grupa, mimo, ze najmniej uciazliwa. Jedyne pocieszenie to, ze im dalej na zachod, tym lepiej dla nas, Niemcy, Holandia, Francja, tam mozna jezdzic, nie tylko przez lepsze drogi, ale tez podejscie innych kierowcow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Każdy motocyklista wie jak to jest na naszych drogach. Nawet nieraz stojąc w korku spotkałem się z tym że specjalnie kierowcy samochodów zmniejszali odstęp żebym tylko nie mógł przejechać. Z chłopakami z klubu doszliśmy do wniosku że to częściowo przez zazdrość - "ja bede stał a on pojedzie? nie ma mowy" dlatego tak to u nas jest.. I zgodze się też z kolegą saincikiem że im dalej na zachód tym lepiej. Tam motocykle i samochody mogą wzajemnie funkcjonować na jednej trasie. U nas jeszcze do tego daleko. Choć i tak jest lepiej niż jeszcze 3-4 lata temu..

PS. z moich obserwacji wynika że najbardziej nienawidzącą grupą są posiadacze starych samochodów typu polonez, stare BMW czy golfów. Też macie takie odczucie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Każdy wie jakimi idiotami są kierowcy puszek. Według polskiego prawa wyprzedzaniu pojazdu w ruchu musi się wiązać z zachowaniem bezpiecznej odległości (1m), czyli jadąc na trzeciego na szerszej drodze wolno mi to robić.

Na trzeciego miałem na myśli wciskanie się między dwa samochody jadące w przeciwnym kierunku względem siebie , ja rozumiem wyprzedzanie w korku ale nie na podwójnej ciągłej jak to robi większość motocyklistów a głównie jeżdżący na ścigaczach.

Przepisy mówią jasno :

"Kierujący pojazdem jest obowiązany przy wyprzedzaniu zachować szczególną ostrożność, a zwłaszcza bezpieczny odstęp od wyprzedzanego pojazdu lub uczestnika ruchu. W razie wyprzedzania pojazdu jednośladowego lub kolumny pieszych odstęp ten nie może być mniejszy niż 1 m."

No to jak wytłumaczysz motocyklistów wyprzedzających jak tylko pojawi się luka wystarczająca do zmieszczenia się motocykla ( na trzeciego).

W mojej okolicy z jednego kamikaze nie zostało nic po takim manewrze miedzy dwoma tirami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro samochód stoi to nie może być w ruchu Czyli nie jest uczestnikiem ruchu Gdybym łamał przepisy dostał bym mandat, a tak koło policji również śmigam i nie reagują.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zajechanie drogi motocykliście w korku to czyste chamstwo (jeśli specjalnie, czasem się po prostu w korku olewa lusterka i najzwyczajniej po ludzku zagapi i stanie szeroko), ale już na drodze bardzo możliwe. Niestety nie wielu zdaje sobie sprawę, że grubo ponad 100km/h w mieście to po prostu próba samobójcza i nie powinni wymagać od innych uczestników ruchu jazdy z nosem przyklejonym do lusterek.

Sam problemów z motocyklistami nie mam, bo należę do grupy kierowców mających oczy dookoła głowy i szeroko stosuję zasadę ograniczonego zaufania , ale zdaje sobie sobie sprawę, że niejednego może motocyklista zaskoczyć (skoro nawet samochód na tym samym pasie migający długimi żeby zjechali może ich zaskoczyć )

@shenmue nie musisz się przemieszczać aby być uczestnikiem ruchu drogowego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam podróżuje skuterem marki Futong (niby nic ale podrasowany do 80ccm tłumik Leo Vinci Gilera Runer nie ma szans)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Ja tam podróżuje skuterem marki Futong (niby nic ale podrasowany do 80ccm tłumik Leo Vinci Gilera Runer nie ma szans)

A ile ci pojedzie ten skuterek ?? Zalezy jaki runner bo jak porownujesz 80 ccm do 50 ccm to znawca z ciebie pierwszorzedny Bo jak zalozysz na gilerke 80 ccm wydech leo vince to mysle ze jednak gilera ma baaardzo duze szanse i to nie tylko z twoim skuterem. Ja na wiosne kupuje sobie zestaw rolek do mojego runnera i wydech leo vince wlasnie i mysle ze jak teraz mi idzie kolo 90 to z wydechem do 100 dojdzie spokojnie a przyspieszenie bedzie bardzo okej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×