Natsu 1595 Napisano 15 Listopad 2010 (edytowane) Wiem, że jest tu sporo osób, które żyją i pracują poza granicami Polski Jak szukaliście pracy za granicą: zagraniczne pośrednictwa pracy, pomoc kolegów, internet, ...? Bo ja osobiście mam dosyć Polski od 4 lat budzę się o 5:20 rano wracam do domu średnio o 21: 00 zapierdalam do pracy i na studia ślepo wierząc, że kiedyś będzie lepiej i tak tydzień w tydzień bez prawdziwego urlopu od 3 lat Ale przejrzałem na oczy jedyne co mnie czeka to wielka wysoka ściana, chciałem dostać pożyczkę na własny biznes ale nie dostane bo nie mam pracy, niedostane pracy bo nie mam 3 lat doświadczenia na podobnym stanowisku tylko, że gdybym miał pracę na takim stanowisku to bym jej nie szukał (bo 4 letnie doświadczenie zawodowe akurat mam w 1 porządnej firmie) :( i tak dalej. Takich jak ja są 100 tysięcy, ale z braku pieniędzy na chleb nie stać ich na wyjazd. Dlatego pytam się doświadczonych ludzi jak szukać szczęścia za granicą ofc na własną rękę też będę kombinował z kumplem, ale może jakieś rady, adresy itp. :) A w TV niusem dnia jest jakaś pizda Kluzikrostkowska i pomnik Jezusa większy od tego w Rio. Kurwa może Polski kościół będzie budował autostrady Edytowane 15 Listopad 2010 przez Natsu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
rivel88 0 Napisano 15 Listopad 2010 (edytowane) - Edytowane 16 Listopad 2010 przez rivel88 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KJN86 211 Napisano 16 Listopad 2010 Najpierw sprawdź swoje siły językowe , następnie przetłumacz u tłumacza przysięgłego papiery odnośnie wykształcenia , kursy jak jakieś masz i metrykę urodzenia ;) Po za granicami Polski najlepiej liczyć na siebie . Przy składaniu CV o prace najlepiej mieć też list motywacyjny wielu pracodawców na to patrzy . W zależności do jakiego kraju chcesz się wybrać , ja mogę Ci powiedzieć że siedzę już w Irlandii od prawie 5 lat i w tym momencie liczy się doświadczenie ok 2 lata w zawodzie ( oczywiście doświadczenie zdobyte na wyspach nie w Polsce czy innych krajach kontynentu ) . I powiem Ci tak jak będziesz szukać to znajdziesz bo sam pracodawca do drzwi Ci nie zapuka z ofertą , a wiadomo że może to trwać ok kilku dobrych dni i będziesz musiał zmieniać miasto . Utrzymanie i jedzenie też kosztuje , a będąc ok 2500 km od domu nie ma co się poddawać :) Tu masz linki do stronek to sprawdź sobie oferty jak chcesz jechać do IRL ( nie myl z Irlandią Północną ) http://www.jobs.ie/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natsu 1595 Napisano 16 Listopad 2010 (edytowane) Ja nie mam wymagań finansowych z kosmosu mam już dosyć prób robienia ze mnie debila za 1000 zł Dzięki KJN Edytowane 16 Listopad 2010 przez Natsu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
warezz 11 Napisano 17 Listopad 2010 Jezeli masz kogos za granica to jedz do niego i sie rozgladaj za praca. Nie jedz w ciemno Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
StryjekUK 4 Napisano 21 Listopad 2010 Natomiast ja mieszkam w Anglii z rodzicami.Jak by co to napisz na gg?Ale opowiem swoją historie tutaj.W wieku 10 lat wyniosłem się z rodzicami do UK.Teraz mieszkam tu 3 lata(tak mam 13 lat :thumbsup:) Jeżeli chce się szybko znaleźć robotę to składa się CV do agencji pracy.Niestety moja mama mimo dobrego wykształcenia(bez znajomości angielskiego)dostała prace w...fabryce Tylko na to można liczyć bez znajomości anglika(chociaż i tak Polacy tylko w fabrykach pracują)Potem dostaje się(przy odrobinie szczęścia) kontrakt.Stawka za godzinę wynosi około 6 funtów i nie ma co liczyć na więcej.:sad:Jednak w Anglii nie jest tak różowo...Po prostu jest syf!Mnóstwo muzułmanów,brudu i niechęć do Polaków sprawia ze tak jest...Również ceny idą strasznie w gorę.Ja w swoich planach planuje wrócić do Polski na studia(podwyżka za studia w Anglii będzie wynosiła 9 tysięcy za rok:blink:) Ja twoim miejscu bym zarobił troche grosza i do PL!Moze jakis wlasny biznes?Wrazie czego to 13311650 :yes: POZDRAWIAM Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
m0rph 3307 Napisano 23 Listopad 2010 (edytowane) Ja nie mam wymagań finansowych z kosmosu mam już dosyć prób robienia ze mnie debila za 1000 zł Dzięki KJN Ja Ci Natsu z racji wieku/doswiadczenia/wieloletniego "niebycia" w ojczyznie napisze tylko jedno - najbardziej musisz uwazac wlasnie na polakow.. a raczej "polaczkow", gdyz nikt cie tak pieknie nie wydyma, jak pomocny krajan @down dwiema recami sie podpisuje pod tym co cwir napisal.. I wlasnie co do pracy - tu gdzie mieszkam, jest bardzo hermetyczne srodowisko "autochtonow" i kazdy powtarzal, iz "biurowa" praca dla emigranta nie istnieje, a ja od kilku juz lat udowadniam im, ze jesli sie nie poddasz, to masz - jak pisal cwir, szczescie, spryt i odpowiedni PR Edytowane 23 Listopad 2010 przez m0rph Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cwir 12843 Napisano 23 Listopad 2010 Natomiast ja mieszkam w Anglii z rodzicami.Jak by co to napisz na gg?Ale opowiem swoją historie tutaj.W wieku 10 lat wyniosłem się z rodzicami do UK.Teraz mieszkam tu 3 lata(tak mam 13 lat :thumbsup:) Jeżeli chce się szybko znaleźć robotę to składa się CV do agencji pracy.Niestety moja mama mimo dobrego wykształcenia(bez znajomości angielskiego)dostała prace w...fabryce Tylko na to można liczyć bez znajomości anglika(chociaż i tak Polacy tylko w fabrykach pracują)Potem dostaje się(przy odrobinie szczęścia) kontrakt.Stawka za godzinę wynosi około 6 funtów i nie ma co liczyć na więcej.:sad:Jednak w Anglii nie jest tak różowo...Po prostu jest syf!Mnóstwo muzułmanów,brudu i niechęć do Polaków sprawia ze tak jest...Również ceny idą strasznie w gorę.Ja w swoich planach planuje wrócić do Polski na studia(podwyżka za studia w Anglii będzie wynosiła 9 tysięcy za rok:blink:) Ja twoim miejscu bym zarobił troche grosza i do PL!Moze jakis wlasny biznes?Wrazie czego to 13311650 :yes: POZDRAWIAM Punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia kolego. Jak ktos cos potrafi to moze spokojnie liczyc na wiele wiecej niz 6 funtow za godzine. Syf muzulmanie i brud tez zalezy od tego gdzie mieszkasz. Niechec do Polakow z jaka ja sie spotkalem pochodzi w 90% od innych Polakow, 9% od innych imigrantow, 1% od Anglikow. Anglicy ktorych ja znam Polakow lubia. do Natsu: Jakie masz doswiadczenie i co potrafisz? Jesli znasz sie na jakiejs specjalistycznej rzeczy to mozesz sie dobrze wkrecic. A jesli chcesz robic cokolwiek to niestety minimalna stawka i pracy z Polski nie znajdziesz, musisz tutaj przyjechac i dopiero szukac. Jesli chcesz tutaj na jakiegos Polaka liczyc to MUSI to byc twoj bardzo dobry znajomy ktoremu ufasz, bo inaczej najprawdopodobniej zostaniesz wydymany. Przykre to ale prawdziwe, straszne historie juz slyszalem. No i podstawowe pytanie: jak z jezykiem u Ciebie? Bo jak zdania nie potrafisz sklecic a koniecznie chcesz wyjechac np do Anglii, to jest tu wiele miast ktore sa niemal polskie i mozesz znalezc prace fizyczna bez jezyka. No ale zastanow sie czy lepiej sie meczyc za 1000 zl u siebie czy za stosunkowo niewiele wiecej (zarcie, zycie, oplaty) w obcym kraju gdzie Cie jeszcze gorzej beda traktowac i to rodacy. Przydaje sie tez jeszcze troche sprytu i szczescia (tak, sa ludzie ktorzy maja szczescie i czesto na nie moga liczyc). Jak sie generalnie potrafisz dobrze zaprezentowac i "sprzedac" to tutaj jest to przydatna cecha i bardzo Ci moze pomoc. Powodzenia. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natsu 1595 Napisano 24 Listopad 2010 (edytowane) Dzięki za podpowiedzi, cóż jak jest z językiem od pól roku nie miałem dobrego treningu kwestia praktyki (szkoda, że nie znam niemieckiego). Najgorzej chyba z moim doświadczeniem 2 lata pracy w firmie dystrybucyjnej artykułów FMCG pracowałem bezpośrednio pod kierownikiem magazynu na programie symfonia. No i teraz mija 2 rok administracja biurowa płaca kijowa tyle, że spoko ludzie i nie ma ciśnienia. Ale tak dalej nie pociągnę zostało mi 5 miesięcy do końca studiów na kierunku logistyka - transport. W tym są dobre pieniądze nawet w Polsce, ale jest jedno mega ale wszyscy chcą specjalistów z wieloletnim doświadczeniem nawet na asystenta spedytora czy młodszego specjaliste ds. transportu. a nigdzie tego doświadczenia nikt nie pozwala ci zdobyć (szczęście ma tu kolosalne znaczenie tak jak pisałeś Ćwir) PS. tydzień temu byłem na rozmowie kwalifikacyjnej, miałem niezły polew szefunio nie chciał mnie zatrudnić na stanowisko, o które się starałem „kupca” w firmie handlowej, za to chciał mnie zrobić kierownikiem magazynu za 1350 zł netto :/ a odpowiedzialność zajebista, akurat starczy na choinkę zapachową do malucha i nowe opony na zimę. Edytowane 24 Listopad 2010 przez Natsu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Aki1986 57 Napisano 24 Listopad 2010 Jak ktoś nie radzi sobie w PL tym bardziej nie wypłynie w UK. Chyba że chce się pracę w stylu "przynieś wynieś pozamiataj" za trochę lepszą kasę. Pozdrawiam Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cwir 12843 Napisano 24 Listopad 2010 Jak ktoś nie radzi sobie w PL tym bardziej nie wypłynie w UK. Chyba że chce się pracę w stylu "przynieś wynieś pozamiataj" za trochę lepszą kasę. Pozdrawiam Niekoniecznie. W UK jest kompletnie inna kultura pracy i relacje pracodawca-pracownik. Nie rzucaja Ci klod pod nogi i nie traktuja Cie jak scierwo, chyba ze trafisz na polaczka-menedzera ktory sie czuje panem firmy bo ma pod soba 5 osob. Jesli nie ma bariery jezykowej, w UK jest latwiej wyplynac niz w PL moim zdaniem. Natsu: a nie mozesz naklamac w CV? Wiem ze to nieetyczne ale cel uswieca srodki. A jak juz dostaniesz prace to sie bedziesz martwil zdobywaniem doswiadczenia ktore juz rzekomo masz :) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natsu 1595 Napisano 25 Listopad 2010 (edytowane) Niekoniecznie. W UK jest kompletnie inna kultura pracy i relacje pracodawca-pracownik. Nie rzucaja Ci klod pod nogi i nie traktuja Cie jak scierwo, chyba ze trafisz na polaczka-menedzera ktory sie czuje panem firmy bo ma pod soba 5 osob. Jesli nie ma bariery jezykowej, w UK jest latwiej wyplynac niz w PL moim zdaniem. Natsu: a nie mozesz naklamac w CV? Wiem ze to nieetyczne ale cel uswieca srodki. A jak juz dostaniesz prace to sie bedziesz martwil zdobywaniem doswiadczenia ktore juz rzekomo masz :) Wciskać kit to można, jako specjalista ds. sprzedaży, doradca finansowy ( w Polsce = akwizytor wyciągania kasy, ludzie nawet nie wiedzą co podpisują). W mojej branży takie wazeliniarstwo nie przejdzie bo zażądają stosunku pracy z 2 letniego okresu pracy na takim stanowisku a tego nie podrobię błędne koło - nie dostane pracy bo nie mam doświadczenia na stanowisku, nie zdobędę doświadczenia bo nie dostane pracy. A w firmach (szeroko pojęta sprzedaż) polaczki-menedzerzy to istna plaga podam przykłady firm EURO-RTV-AGD jeden z najlepszych na rynku systemów dojechania pracownika psychicznie i fizycznie a dodatkowo połączony z wkręcaniem kupujących, naprawdę szacun dla tego kto to wymyślił. A co do radzenia sobie w Polsce, my Polacy od 20 lat sobie radzimy. Jeszcze z 10 lat temu dawało radę teraz już nie bardzo, pełno dorobkiewiczów wypłynęło zgnoić, dojechać dać ochłap 1317 zł brutto a samemu budować wille pod miastem. Sam pod takimi ludźmi nie pracowałem mam szczęście, że moi kierownicy, a miałem ich 2 byli ludźmi w porządku i traktowali ludzi z godnością. A i podam przykład mojego ulubionego rodzaju ogłoszenia o pracę: Firma o międzynarodowej renomie poszukuje osobistej asystentki członka zarządu. Idealna kandydatka powinna: mieć nienaganną prezencję, być urodziwa i dyspozycyjna – również wieczorami i w weekendy, być gotowa do częstych podróży służbowych – również tych, które nie były zapowiedziane wcześniej, mieć wyższe wykształcenie (to nie jest wymóg obowiązkowy). Poszukujemy dziewczyny, która często się uśmiecha, jest pełna entuzjazmu i z optymizmem wykonuje powierzone zadania, powinna być wysoka. Preferujemy kandydatki do 26 - 27 roku życia. Prosimy o przesłanie zdjęcia całej sylwetki a nie tylko zdjęcia buzi. 1500 podań w ciągu dnia :P Ale ogólnie jeszcze nie tracę nadziei zaoszczędzę jeszcze z 7 k złotych tak żeby mieć te 25 k i będę myślał, co robić, szlifować język i spadać czy jednak walczyć tu w tym kurwidołku. Edytowane 25 Listopad 2010 przez Natsu Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
cwir 12843 Napisano 25 Listopad 2010 Wciskać kit to można, jako specjalista ds. sprzedaży, doradca finansowy ( w Polsce = akwizytor wyciągania kasy, ludzie nawet nie wiedzą co podpisują). W mojej branży takie wazeliniarstwo nie przejdzie bo zażądają stosunku pracy z 2 letniego okresu pracy na takim stanowisku a tego nie podrobię błędne koło - nie dostane pracy bo nie mam doświadczenia na stanowisku, nie zdobędę doświadczenia bo nie dostane pracy. A w firmach (szeroko pojęta sprzedaż) polaczki-menedzerzy to istna plaga podam przykłady firm EURO-RTV-AGD jeden z najlepszych na rynku systemów dojechania pracownika psychicznie i fizycznie a dodatkowo połączony z wkręcaniem kupujących, naprawdę szacun dla tego kto to wymyślił. A co do radzenia sobie w Polsce, my Polacy od 20 lat sobie radzimy. Jeszcze z 10 lat temu dawało radę teraz już nie bardzo, pełno dorobkiewiczów wypłynęło zgnoić, dojechać dać ochłap 1317 zł brutto a samemu budować wille pod miastem. Sam pod takimi ludźmi nie pracowałem mam szczęście, że moi kierownicy, a miałem ich 2 byli ludźmi w porządku i traktowali ludzi z godnością. A i podam przykład mojego ulubionego rodzaju ogłoszenia o pracę: Firma o międzynarodowej renomie poszukuje osobistej asystentki członka zarządu. Idealna kandydatka powinna: mieć nienaganną prezencję, być urodziwa i dyspozycyjna – również wieczorami i w weekendy, być gotowa do częstych podróży służbowych – również tych, które nie były zapowiedziane wcześniej, mieć wyższe wykształcenie (to nie jest wymóg obowiązkowy). Poszukujemy dziewczyny, która często się uśmiecha, jest pełna entuzjazmu i z optymizmem wykonuje powierzone zadania, powinna być wysoka. Preferujemy kandydatki do 26 - 27 roku życia. Prosimy o przesłanie zdjęcia całej sylwetki a nie tylko zdjęcia buzi. 1500 podań w ciągu dnia :P Ale ogólnie jeszcze nie tracę nadziei zaoszczędzę jeszcze z 7 k złotych tak żeby mieć te 25 k i będę myślał, co robić, szlifować język i spadać czy jednak walczyć tu w tym kurwidołku. Powodzenia zycze w takim razie. A na szliwowanie jezyka nie ma co czekac tylko i tak mozesz to robic. Ja go szlifowalem za mlodu i whooy mi to spraw ulatwilo. A o wlasnym biznesie nie myslales? Jakis tam juz kapitalik masz, jakis dofinans z unii i odpowiednia ilosc zapalu i mozesz sobie calkiem niezle radzic. Jeden moj ziomek z malego miasta (12k) tak zrobil, kupil wypasiona kamere Sony i komputer za kase z dofinansowania, zalozyl firme video i zaczal kamerowac na weselach i potem obrabiac je w spoko filmy. Ok ma do tego smykalke ale programu do obrobki sie musial uczyc od podstaw (sam mu tutoriali szukalem i ksiazek). To bylo 2 lata temu i zaczynal powoli, teraz ma zawalony kalendarz do pazdziernika nastepnego roku. Od kwietnia do pazdziernika co prawda soboty nie jego, (w zimie jeszcze studniowki itp) ale w tygodniu pracuje z domu, spi do poludnia, nikt mu nie mowi co ma robic a za weekend kasuje od 1300 do 2000 zl. Da sie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Natsu 1595 Napisano 25 Listopad 2010 Powodzenia zycze w takim razie. A na szliwowanie jezyka nie ma co czekac tylko i tak mozesz to robic. Ja go szlifowalem za mlodu i whooy mi to spraw ulatwilo. A o wlasnym biznesie nie myslales? Jakis tam juz kapitalik masz, jakis dofinans z unii i odpowiednia ilosc zapalu i mozesz sobie calkiem niezle radzic. Jeden moj ziomek z malego miasta (12k) tak zrobil, kupil wypasiona kamere Sony i komputer za kase z dofinansowania, zalozyl firme video i zaczal kamerowac na weselach i potem obrabiac je w spoko filmy. Ok ma do tego smykalke ale programu do obrobki sie musial uczyc od podstaw (sam mu tutoriali szukalem i ksiazek). To bylo 2 lata temu i zaczynal powoli, teraz ma zawalony kalendarz do pazdziernika nastepnego roku. Od kwietnia do pazdziernika co prawda soboty nie jego, (w zimie jeszcze studniowki itp) ale w tygodniu pracuje z domu, spi do poludnia, nikt mu nie mowi co ma robic a za weekend kasuje od 1300 do 2000 zl. Da sie. Tak mam pomysł na własny biznes, ale nie będę zapeszał bo na razie nie mam czasu tego zrealizować. A z tym video to niezły wał bo kuzyn kolegi z pracy wpadł na identyczny pomysł lustrzankę za 4 k kupił i wyciąga kupę pieniędzy za wesela i zabawy. Ja myślę o czymś innym ale taki pomysł też przemyślę. Muszę wybadać rynek czy jest już nasycony czy raczej konkurencja jest duża i ciężko o zarobek. Zostało mi jeszcze 6 miesięcy żeby to przeanalizować i podjąć ostateczną życiową decyzję :) Uciekać, własny biznes, walczyć Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KJN86 211 Napisano 28 Listopad 2010 Co do pisań CV ( bo o tym mam pojęcie ) to nie pisz za dużo firm w jednym roku , najlepiej napisz 1 na 2 lata bo jeśli nawalisz im firm 10 w 3 lata to dla Ciebie to będzie wyglądało że spojrzą i pomyślą doświadczenie to on ma bo tyle firm ... Wcale tak nie jest i to najbardziej myli człowieka , oni spojrzą i pomyślą co za pszczoła nawet więcej niż rok nie usiedzi na jednym kwiatku tylko lata od jednego do drugiego :) Wiem bo sam przez nie przechodzę kilka razy w tygodniu i teraz kiedy Irlandia ma dołek będzie ich coraz więcej ... Co do wypowiedzi CWIR-a to fakt nie ma największego wroga ( czyt. człowieka który Ci nigdy nie pomoże ) niż rodak ... Smutne ale prawdziwe , nawet jak by Cie kopali obcy na ulicy i szedł by polak by poprostu poszedł , a np Litwini ci to czy zna czy nie podniesie ... Sam miałem doświadczenie z ekipą z Polski , na początku w firmie byłem jedynym Polakiem i było luz , ale gdy przyjął ich ósemkę wszystko się zmieniło --> szef głupie teksty zaczął mi gadać co niby ja mówię i tak popracowałem z nimi ok 4 miechy i szukałem nowego zatrudnienia . Oczywiście padały teksty ,, my Polacy się będziemy trzymać razem '' lub ,, jednego zwolni to wszyscy pójdziemy za nim '' fakt że gdyby tak zrobili to by musiał firmę zamknąć , ale że tak nie zrobili to się po pewnym czasie sami na wzajem wygryzali tekstem typu ,, ja znam lepiej angielski '' ,, mam to samo doświadczenie co on a on nie zna angielskiego '' i w tym momencie żaden tam nie pracuje LOL!!!! Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach