Skocz do zawartości
Katanka

Gry online - straciłem ochotę ...

Rekomendowane odpowiedzi

Zastanawiam się nad obecnym "hype" konsolowym jeśli chodzi o rozgrywkę online. Trwa to praktycznie od dłuższego czasu, ale narasta w ogromnym tempie. Im więcej się nad tym zastanawiam, tym bardziej dochodzę do wniosku, że przez granie online tracę bardzo wiele wspaniałych chwil spędzonych przy innych grach. Tracę to wszystko co sprawiało mi radość, gdy miałem konsole PSX, PS2, DC, NGC, PSP.

W wiele gier online gramy, gramy i praktycznie do nikąd to nie prowadzi. Gra się dla zdobywanych punktów w rankingu, nabiciu fragów, pokonaniu wroga w bezposredniej walce. Ciągłe dążenie do coraz lepszego wyniku. Brakuje mi w tym wszystkim przyjemności jaką daje przechodzenie gry offline w wątku fabularnym. Taką jaką stworzyli programiści.

Ile straciłem godzin grając online, tego nie zliczę. Nie tylko na kosnoli, wcześniej na pc. Przez granie online wiele gier poszło w odstawkę i pewnie juz do nich nie wrócę. Gier kupionych, bo były dobre, ale z braku czasu zapomnianych.

Postanowiłem na jakiś czas odpuścić sobie grę w sieci i skupić się na przechodzeniu gier, które piętrzą mi się na półce. Jest już tego trochę, a do tej pory przeszedłem ... ani jednej Zawsze ważniejsze było zalogowanie się, pogadanie z kumplem, walka w gromadce.

Koniec z grą multi. Czas na grę fabularną Dla wszystkich grających online, którzy zapomnieli jak smakuje dobra fabuła proponuję sobie zrobić tydzień przerwy i pograć w gry nieco inne.

Może tylko ja tak mam, że jak skosztuję online to wpadam i zapominam o całej reszcie? Może jestem nienormalny i pora iśc do psychologa lub jeszcze dalej, do psychiatry

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
(...)W wiele gier online gramy, gramy i praktycznie do nikąd to nie prowadzi.(...)

Nie zgodzę się z Tobą, grając np w T5DR Online dopiero w online masz świadomość jak grają inni (poza Twoim środowiskiem) i jak wiele z tej gry można wyciągnąć, poza tym obcowanie z innymi, to jest urok Online! Masz satysfakcję grania z kimś kogo nie znasz, poznawania dzięki temu ludzi i czasami gdy jakaś 'nacja' leży Ci na wątrobie... skopania im tyłków!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie uważam, że multi jest złym pomysłem. Chociaż przyznaję - twórcy powinni bardziej skupiać się na trybie dla pojedynczego gracza bo coraz częściej jest on tylko krótkim wprowadzeniem, dodatkiem do multiplayera. Podyktowane jest to tym, że w multiplayer można grać praktycznie bez końca, a single się przejdzie raz a wymaga on o wiele więcej pracy. Ja zawsze przygodę z grą zaczynam od single, jak przejdę to dopiero myślę o multi. Ale denerwuje mnie olewanie singla - np. w World in Conflict single ogranicza się do jednej krótkiej kampanii - innych opcji w trybie dla jednego gracza nie ma, nawet skrimsha klasycznego. Nie masz internetu to gra starcza na jakieś 6-7 godzin bo ile można przechodzić te same misje ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zanim zabiorę sie za online ( na ten przykład: CoD4, RFoM ) przechodzę single

Ja gier z możliwością grania online mam 5... a gram w 1.5 - Przestaje grać w CoD4 i zaczynam w Warhawk'a - a reszta to gry, które przechodzę sobię. Taki uncharted - Przejdziesz raz i nie zdobędziesz wszystkich skarbów... to przejdziesz drugi i trzeci !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ojj Katanka masz racje.. Multi zabija to coś w grach, to coś co pozwoliło mi grać ponad 200 godzin w FFX, to coś co nie pozwoliło mi odejść od konsoli kiedy Snake przechodził swoje pierwsze lokacje w MGS1. Teraz jest inaczej, ludzie grają po to aby mieć większy ranking a nie po to aby zobaczyć ostatnie intro w pierwszej odsłonie Devila. Oczywiście nadal powstają i będą powstawać gry, które będą nas zapraszać do swojego bajecznego świata offline - MGS4, czy też FFXIII, ale teraz w dobie internetu każdy chce walczyć w sieci, pokonywać innych, każdy chce pokazać, że jest lepszy [dziwne..].

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz katanka do jest indywidualny wybór każdego konsumenta.Niektóre pozycję są nastawione głównie na online vide.WARHAWK inne łączą w sobie dobre single z jeszcze lepszym online COD4 a jeszcze inne nastawione są na singleplayera Uncharted.Ratchet różnego rodzaju rpg-i.

Sytuacja jest bardzo dobra ponieważ mamy mozliwość wyboru a nie jak dawniej only single.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też zawsze na początku przechodzę cały tryb single, a dopiero później sprawdzam multi. Również zauważyłem , że wielu producentów olewa tryb single, serwując nam głupią fabuła, denerwujących bohaterów itp. . I to mnie martwi - nie mam nic do trybu multi, również uwielbiam skopac tyłki innym , ale nie powinno to się odbywac kosztem singleplayer ;/ Całe szczęście , że w niektórych grach jak CoD 4 wszystkie tryby stoją na wysokim poziomie - chociaż trzeba zauważyc , że wiele osób kupuje gry kierując się tylko trybem multi w grze , a to sprawia, że gry bez multi, ale ze świetnym single sprzedają się gorzej ( choc to nie reguła).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ale wiecie kupując unreal tournament 3 do singla do głupota ogromna i według mnie w niektórych tytułach brakuje online np uncharted fajnie y było takiego tdm pograć bo system celowania jest genialny

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze przechodze najpierw single, a pozniej zabieram sie za online. Nigdy rozgrywka online, az tak mnie nie zaczarowala, zebym nie byl w stanie przejsc jakiejs innej gry. Wiadomo na poczatku zawsze jest zafascynowanie tym trybem, ale po jakims czasie przechodzi i wracam do rzeczywistosci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasadniczo to single jest dla mnie powodem do kupna gry... Z racji fabuły albo gameplay'u. Później gram w multi ewentualnie (jak jest ofc xP)

Ale wiadomo że takiego UTIII czy CoD4 kupuje się raczej dla multi.

Jedyną grą w którą grałem długo zarówno na single jak i multi było SW:JK:Jedi Academy.

Nastepną mysle że będzie MGO

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Katanka ma troche racji, ale czy to zle, ze niektorych stac na posiadanie wielu gier a czasu na granie brak? Ostatnio gram online w COD4, bez tej opcji dawno gra poszla by w odstawke. Jak gralem w Uncharted, to na maxa. Jestes dorosly, nie prosisz o kieszonkowe, czasu na granie mniej, no coz... Zdrowia zycze i do zobaczenia w sieci

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam skrzywienie z tych wszystkich lat że SINGLE jest najważniejszy. Multi to raz lepszy raz gorszy ale tylko dodatek. Dlatego też przy ocenie danej gry (vide CoD 4) nigdy krótkiemu tytułowi robionemu typowo dla jatki online nie dam 10/10... Dlatego też nie kupuję WarHawk'a...

Kocham fabułę i dobry plot w grach i nawet największa zadyma online mi tego nie jest w stanie zastąpić...

Sorry - NO BONUS...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I Allu ma 100% racji. Gra to jest single, tylko i wylacznie. Multi jest to taki bonusik, zeby sobie pograc jak juz sie znudzi. Gre tworzy fabuła, klimat i gameplay. Multi i grafika sa na drugim planie jako dodatki. Tak bylo zawsze i tak powinno pozostac.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba zachowana

Dla mnie to tez jest dodatek. Po prostu co-op jest fajny, nie powiem, ale to tez jest jakby nie patrzec multiplayer. Multiplayer jest to nazwa rozgrywki dla wiecej niz jednego gracza. Nie tylko przez internet. Jesli gramy przy jednej konsoli we dwoch to tez jest multi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jezeli gramy co-op online to tez online a jednak mozna zachowac kilmat i fabule

Co do bledu to sorka literowka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie zawsze na pierwszym miejscu był jest i będzie tryb single. Lubię też kooperacje bo może się to niektórym widać śmieszne ale taki rodzaj rozgrywki zbliża ludzi i daje wiele radochy z tego, że mogą razem poznawać przygodę, współpracować i co najważniejsze świetnie się razem bawić. Choćby taki co-op w Resistance świetna sprawa, oczywiście jest wiele ciekawszych gier z tym trybem ale niech właśnie ta posłuży nam za przykład. A co do multi... gram ale on nie oferuje przygody jaką możemy przeżyć w single (lub ze znajomym ramię w ramię. Pamiętajmy: KUMPLE WAŻNA RZECZ! ) Tym optymistycznym akcentem kończę moją wypowiedź na ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Em... Nigdy nie kupię tytułu na PS3, który nie ma trybu dla pojedynczego gracza, bo ten jest najważniejszy. Nie kupię UTIII. Never! A jak kupię tytuł, który też ma OnLine to pierwsze oczywiście przechodzę to co najważniejsze, później gram przez neta. Choć nie zaprzeczę, że grając przez multi emocje są nieco większe i nie można się oderwać od PS3 - zapominasz o całym świecie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam kocham multi i u mnie jest na równo z singlem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Choć nie zaprzeczę, że grając przez multi emocje są nieco większe i nie można się oderwać od PS3 - zapominasz o całym świecie .

dla mnie właśnie w singlu emocje są większe, ale zależy w jakiej grze. W PESie naturalnie jest ciekawiej w sieci, jak gra ma świetną fabułę to zabawa w multi nie może przebić single...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku dni gram tylko offline i powiem Wam, że się bawię nieziemsko. Wróciła mi ochota do gry Wczoraj kilka godzin grałem w Wild Arms z PSX ściagniete z PSS Ale mega miodna gra !!! Tego mi trzeba było Bye. bye online na jakis czas.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dla mnie online z kumplami to podstawa. Czasami emocje są większe niż w singlu. Tylko zależy to od ludzi czy umieją się bawić czy nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Od kilku dni gram tylko offline i powiem Wam, że się bawię nieziemsko. Wróciła mi ochota do gry Wczoraj kilka godzin grałem w Wild Arms z PSX ściagniete z PSS Ale mega miodna gra !!! Tego mi trzeba było Bye. bye online na jakis czas.

Polecam CASTELVANIE SOTN wciąga niemiłosiernie Zawsze chciałem w tą grę zagrać ale w żaden sposób nie mogłem jej nigdzie dorwać.Dziękuje PSN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
dla mnie właśnie w singlu emocje są większe, ale zależy w jakiej grze. W PESie naturalnie jest ciekawiej w sieci, jak gra ma świetną fabułę to zabawa w multi nie może przebić single...

Znaczy sie w singlu sa wieksze, ale multi CoD4 to cos pieknego normalnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tyle ze nie kazdy lubi FPSy. Gralem u znajomego w CoDa po multi i jakos mnie to nie zachwycilo. Fajnie pograc, pol godzinki dziennie i styknie.

No ale ja po prostu nie cierpie FPSów. To jest najgorszy typ gier dla mnie. I do tego ten widok FPP, brrr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×