Skocz do zawartości
wafelkill

Gry Dla Wszystkich Potrafiacych Czytac I Pisac:]

Rekomendowane odpowiedzi

Zyjemy w czasch gdzie pieniadz zdominowal nasze hobby.Coraz wieksza pazernosc wydawcow,coraz wieksze przekrety,coraz wieksze rozmienianie gier na drobne(DLC).

DLC do kazdej gry i bez znaczenia czy jest to cos wartosciowego czy nie.Byle sprzedac i zarobic jeszcze pare $.Coraz wieksza sprzedajnosc magazynow czy serwisow o grach.Nic nie jest juz obiektywne i nie stronnicze."Glosne tytuly/marki" oceniane na nie mniej niz 9 bez wzgledu czy gra dziala czy nie(SKYRIM),zachwycanie sie padlina(MW3),gry staja sie coraz mniej dopracowane,tworcze czy innowacyjne.Zalew totalnych knotow i kolejnych wtornych sequeli za coraz wieksze pieanidze.Dzieci NEO krzyczace o tym jakimi to oni sa wyjebanymi graczami bo maja kilka orginalow w domu i nigdy nie piracili gier i wlasnie dlatego sa very kool...a dysk na kompie ugina sie pod ciezarem "pirackich" MP 3,setek plikow filmowych i slizgaczy ukrytych gdziesz czelusciach folderow.Hipokryzja to wasze drugie imie.Coraz wieksze poblazanie wydawca przeklada sie na jakosc gier ktora dostajemy.Wycinanie gotowych fragmentow gry i pozniesze odsprzedawanie stalo sie takim standardem ze nikt juz nawet nie zadaje pytania czy jest to cos wartosciowego czy nie.Jedyne co mowimy to nie chcesz nie kupuj.A jak bym chcial tylko mnie nie stac dac 4 zeta za stoj do zawodnika w SFvsTekken?Dlaczego takie rzeczy nie dostaje za przechodzenie gry jak kiedys?

Jestem graczem starej daty(82) i to co teraz dzieje sie z rynkiem gier jest totalnym nieporumieniem.Wydawcy kazdego roku zwiekszaja swoje zyski o kolejne setki szesciozerowych $$$ a my cigle tylko slyszymy jakim to zlem jest piractwo i jakie ogromne straty to powoduje.Ze trzeba dodatkowe oplaty wprowadzac(DLC,Online Pass) bo ledwo chlopaki koniec z koncem wiaza.Jest to oczywiscie bzdura totalna ale najgorsze jest to ze nik nie chce podjac powaznie tego tematu.Wszelkie portale zamieszczaja nawet nie przetrawiona padline z zachodnich serwisow.PSX EXTEREME czytalem od 4 numeru(z Bubsy na okladce:) przez jakies 12 lat...ale im dalej tym gorzej.Pismo zeszmacilo sie totalnie:(Kiedys bylo prowadzone przez GRACZY dla GRACZY.A teraz...Ludziska piszacy pod publike dla plebsu:(Jakosc recenzji zmienila sie w komercyjna papke gdzie indywidualne zdnaie wgledem tytulu nie istnieje.Ciezko uwierzyc ze jest to samo pismo.Teraz jest to kolorowy magazynek jak Bravo Popcorn czy Pani Domu.Pisany dla obecnej generacji bezplciowych i zawistnych "graczy" ktorzy jedynie czego wymagaja to aby bylo podane do koryta..a co to juz nie wazne.Teraz nawet szczere oceny wzgledem tytulow nie sa mile widziane(IGN-Ng3,RE...).

No ale ja nie o tym chcialem:)Tylko mnie to boli...:/

W ramach walki z systemem oferuje,tak jak wskazuje tytul,gry dla wszystkich co potrafia czytac i pasac:]Jedyne co trzeba zrobic to odpisac na tego posta.Moze byc to odpowiedz na jedna z tych kwesti:

1.DLC,Online Passy i inne zlodziejskie sztuczki pijaw z krainy deszczowcow.Moja opinia.

2.Czym dla mnie sa gry.

3.Piractwo.Praca dowolna.

4.Jak widze przyszlosc gier?

Chcialbym zeby to byla jakas konstruktywna rozmowa wiec wszystkim trolom i dzieciom NEO podziekuje.Nie masz nic ciekawego do podzielenia sie...nie pisz nic.Nie interesuje mnie to czy sie ze mna zgadzasz czy nie,kazdy ma swoje zdanie i ja to szanuje.Chcialbym jedynie aby odpisujacy podzielili sie swoimi odczuciami na te nieruszane przez wszystki portale/magazyny tematy tabu.

A co do zdobycia za trud walenia w klawisze?Gry:]Wiekszosc na X360 ale dla PeeS Trojkowcow tez sie cos znajdzie:]

Dlaczego to robie?...bo tesknie za czasami kiedy to chodzilo sie do obcych ludzi z kadridzami albo kasetam aby sie powymieniac na gry.Wiedziales ze ktos ma Pegasusa czy Commodorka to juz sie bieglo cos pozyczyc:)Gracze traktowali sie z szacunkiem i rzyczliwoscia.To byly czasy...Teraz dzieciaki krzycza ze jak nie kupiles orginalu to nie jestes graczem i nie powinies sie wogole wypowiadac.A jak pozyczacie gre od kolegi to tez jest to,idac waszym tokiem myslenia,piractwo...no bo nie kupiliscie gry a gracie.Dla mnie gry sa emocjonalnym doswiadczeniem ktorego nie mozna kupic.Czy kupie orginal czy nagram na Verbatimka...liczy sie doswiadczenie plynace z gry.

Jedno o co chcialbym prosic to jezeli juz przejdziecie gre to nie kisic jej w domu na polce czy wystawiacv na Allegro tylko PAY IT FOWARD!Dzielmy sie tym co daje nam rodosc:)Nie wymagam aby tak bylo ale wyobrazcie sobie radosc osoby ktora tak jak wy dostanie takiego bonusa od zycia:)

DAWAJ DLATEGO ZE MASZ,A NIE DLATEGO,ZE SPODZIEWASZ SIE CZEGOS W ZAMIAN!:]

No i na koniec troche dobrej muzyczki:]

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1. DLC, online pass - Wpierw wypowiem się co do DLC, nie kupuję, nie zamierzam. Chyba że jest to prawdziwe DLC (Vide The Missing Link z Nowego Deus Exa), a nie zawartość wycięta z gry by zarobić 50 zł więcej, naciągać się nie dam i nie dołożę swojej cegiełki do tego. Online Pass - Z tym delikatnie lepiej, ale nadal źle, jakoś nikt nie narzekał gdy nie było OP, a na pewno żadne z wydawnictw nie traciło tak dużych pieniędzy na używanych grach, że mogły zbankrutować, niestety żyjemy w takich czasach że korporacje są pazerne na każdą złotówkę i nie popuszczą tego ludziom, bo oni mogą zarobić a gracze i tak to kupią

2. Czym dla mnie są gry? Przesadziłbym bardzo mówiąc że sensem życia, ale zżyłem się z tym sposobem rozrywki już bardzo dawno temu, hobby to za mało by określić te zajęcie. Z każdą grą która do mnie przemówi łącze się emocjonalnie (ICO, Shadow of the Colossus, prawdziwe łzy) i bawie się przy nich świetnie, nawet gdybym miał je przechodzić setki razy, nigdy się nie nudzą. Również są dobrym wspomagaczem w języku Angielskim i wiele razy przez pewne dialogi w grach nauczyłem się naprawdę wielu pożytecznych słówek.

3. Piractwo. Powiem tak - Nie popieram piracenia gier które dopiero miały premiere, bo to jest ewidentny brak szacunku dla pewnych marek które zasługują na choć małe zyski ze sprzedaży (Nie mówię tu o czymś takim jak Call of Duty MW3, bo im od dawna nie zależy na prawdziwej jakości gier). Przyznam się, mam pełno albumów muzycznych na dysku i parę gier sięgających 2003 roku. Wpierw muzyka - Dlaczego? A no dlatego, że za dużo by mnie wynosiło kupowanie gier i płyt jednocześnie, co nie znaczy że nie szanuję danego artysty, wręcz przeciwnie. Co prawda, pewnie z czasem się to zmieni jak już będę miał własne zarobki, ale póki co nie ma nawet o tym mysleć. Teraz gry - Również dlaczego? Tu powód jest prosty, wątpie by jakiekolwiek studio czy wydawca dostał pieniądze za kupienie oryginalnego egzemplarzu dajmy na to Max Payne'a dzisiaj. I na własną obronę dodam tylko - Kto jest niewinny, niech pierwszy rzuci kamieniem

4. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia jaka będzie przyszłość gier, ciężko to stwierdzić. Gry pokroju tanich tasiemców dla massmediów będą zawsze, z tym nic nie zrobimy i nie ma co płakać, bo zawsze znajdzie się jakieś ambitniejsze studio które będzie warte ceny którą wydajemy na ich produkcje (Tu się posłużę przykładem "ThatGameCompany"). Jak to wszystko będzie wyglądać w praniu? Całe życie mam przed sobą, zobaczę to na własne oczy i wtedy się przekonam.

Ostatecznie dodam, że ja swoich gier nie mam zamiaru sprzedawać, albo przynajmniej większej ilości z nich, dlatego że jestem kolekcjonerem. Jasne, gry które mi się nie spodobają mogę puścić dalej (Vide Final Fantasy XIII którego nawet nie ukończyłem), ale Team ICO collection i reszty nie oddam za żadne pieniądze, dla mnie to są bardzo cenne skarby i kawał wspomnień i uczuć które przeżyłem z danym tytułem. Mam nadzieję że nie muszę pisać nie wiadomo jak długiego posta, ale wolę napisać mniej, a bardziej rozumnie, nie lubię pisać na siłę bardzo długich wypowiedzi, gdy nie mam aż tyle do powiedzenia. No i odpwiedź byś dostał ode mnie bez rozdania żadnej gry, ale jasne, skoro oferujesz to z chęcią skorzystam. Pozdrawiam, mam nadzieję że dyskusja się rozwinie :)

Edytowane przez Chmurowaty

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się gdy widzę jak kolejni gracze mówią NIE dlc. To bezczelne, chamskie wyłudzanie, a nawet powiem okradanie graczy. Przy każdej nowej grze, którą chcę kupić zastanawiam się jak bardzo została ona okrojona, jak dużo będę musiał zapłacić za " pełną wersję" i jak długo będę musiał na to czekać. Moją prawdziwą przygodę z grami zacząłem od PSX'a i nie mogę się doczekać czasów kiedy gry będą wydawane w całości. To były piękne czasy. Do tego dochodzą jeszcze gry "tasiemce", które wychodzą co roku. Ten sam schemat gry ta sama fabuła tylko jeszcze bardziej okrojona, którą przejdziesz szybciej niż się wysrasz. I co miesiąc wychodzące dlc o wartości 1/4 gry.

Co do piractwa to nie jestem święty. Parę rzeczy na dysku mam, ale jak mogę i mnie na to stać to kupuję oryginały i staram się odchudzić dysk z piratów. Niestety przy tych cenach nie stać mnie na to żebym wszystko kupował. Mam na myśli tu o muzyce i filmach bo jeśli chodzi o gry to głownie gram na peesie więc tu nie ma nawet jak zpiracić.

Co do oddawania gier. Jak już wspomniałem gram od psx'a, którego cały czas posiadam i mam bardzo bogatą kolekcję gier z jedynki, dwójki i trójki, z którą nie mam zamiaru się rozstawać.

Drażni mnie jeszcze jedna kwestia, po której większość graczy zacznie "omg znowu się zaczyna", a mianowicie polonizacja gier na konsole, której praktycznie w ogóle nie ma. Konsolowcy są po prostu olewani. Nie dość, że gry są prawie dwa razy droższe na konsole to jeszcze nie są przetłumaczone. Już nie mówię tu o dubbingu bo to jak widzę przerasta dystrybutorów, ale chociażby napisy. Kurdę czy to tak trudno do cholery wrzucić do gry tekst? Polscy dystrybutorzy cholernie idą na łatwiznę, po najmniejszej linii oporu. Nic nie zrobić, a koszmarne pieniądze za to brać. I później wychodzi takie L.A.Noire , za którą nawet nie chcę się zabierać bo CH... z tego zrozumie i zabawa zamieni się w mordęgę.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Drażni mnie jeszcze jedna kwestia, po której większość graczy zacznie "omg znowu się zaczyna", a mianowicie polonizacja gier na konsole, której praktycznie w ogóle nie ma. Konsolowcy są po prostu olewani. Nie dość, że gry są prawie dwa razy droższe na konsole to jeszcze nie są przetłumaczone. Już nie mówię tu o dubbingu bo to jak widzę przerasta dystrybutorów, ale chociażby napisy. Kurdę czy to tak trudno do cholery wrzucić do gry tekst? Polscy dystrybutorzy cholernie idą na łatwiznę, po najmniejszej linii oporu. Nic nie zrobić, a koszmarne pieniądze za to brać. I później wychodzi takie L.A.Noire , za którą nawet nie chcę się zabierać bo CH... z tego zrozumie i zabawa zamieni się w mordęgę.

Odpowiem tak - Grałeś na PSXie a tam praktycznie nic nie było przetłumaczone, jakoś fun z gry miałeś. Poza tym, coraz więcej gier dostajemy w naszym języku chociażby w napisach, sądze że to będzie się rozwijać dalej bo "Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Cierpliwości tylko trochę wystarczy i nie narzekać na dystrybucje, a składać petycje czy wysyłać pojedyncze wiadomości - Gwarantuje Ci, że tym zyskasz więcej niż narzekaniem na nich :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczynałem od A500, (nie licząc Atari, mojego kuzyna). Wtedy gry były magiczne, człowiek zagłebiał się w lasy Ishtar, albo nawalał mutanty w Perihelion, czy po prostu wyrzynał żółtków w Cannon Fodderze, godzinami. Wiadomo, czas był, piractwo było formą sztuki, pamiętam jak wymieniałem się dyskietkami, z jakimś typem prowadzącym kiosk ruchu. Grafika wtedy wydawała się spełnieniem wszelkich marzeń w tym temacie, 16 bitowa muzyka pieściła uszy, a joysticki łamały się jeden za drugim... Potem nadeszła era PC, i zniszczone klawiatury na Destruction Derby, nocne spędy u kumpla w domu, owocujące robieniem lana na BNC, i graniem w Duke Nukem 3D przeplatanym partyjką w warcrafta i Q1. Pierwszy 3dfx, potem Ge-force, i pierwsze zachwyty 3d... Spiracone gry cieszyły coraz mniej, ale pamietam jak wydawałem całe kieszonkowe na pierwszego C&C czy Diablo (150 zł wtedy to był dla mnie majątek), i te gigantyczne pudełka z płytą CD :)

W miedzy czasie było PS2, i długi czas PSP, w domu, na melażach i na kiblu :)

Kupiłem PS3, gram jak tylko mam czas, każda gra mnie cieszy od początku do końca, bo wybieram tylko te które mnie interesują. Ale to już nie jest ta magia, jak się robiło fatality Scorpionem, na amidze po lekcjach...

I tylko czasem jak nikt nie widzi, siadam sobie spokojnie na tronie, wyciągam milestona i odpalam Lost Vikings na emulatorze Amisi...

  • Like 2

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiem tak - Grałeś na PSXie a tam praktycznie nic nie było przetłumaczone, jakoś fun z gry miałeś. Poza tym, coraz więcej gier dostajemy w naszym języku chociażby w napisach, sądze że to będzie się rozwijać dalej bo "Polacy nie gęsi, iż swój język mają". Cierpliwości tylko trochę wystarczy i nie narzekać na dystrybucje, a składać petycje czy wysyłać pojedyncze wiadomości - Gwarantuje Ci, że tym zyskasz więcej niż narzekaniem na nich :)

Ok w porządku, ale to było kilkanaście lat temu, poza tym jako mały berbeć to grałem w wersję niemiecką z tatą, który mi wszystko tłumaczył więc wtedy nawet nie zwracałem na to uwagi. A dzisiaj w XXI wieku gdzie cały ten przemysł jest tak rozwinięty to nie mów mi, że wrzucenie tekstu do gry to taki wielki i kosztowny interes?!

Ale ile tych petycji można składać, tłumaczenie gier to powinien być standard, a nie wielkie narodowe przedsięwzięcie wybłagane przez graczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kiedykolwiek coś tłumaczyłeś, to sam dobrze wiesz że to nie jest takie proste. Zaczynając od porządnego przetłumaczenia tekstu, później jego przeredagowaniu kilkukrotnego aż w końcu dopasować do ścieżki dźwiękowej i obrazu by wszystko miało ręce i nogi. Jasne że to jakieś super trudne nie jest, ale na pewno zajmuje trochę czasu i uwierz że większość wydawców nie będzie się siliła tylko dlatego, że 10% Polaków ma mniejsze lub większe problemy z językiem angielskim. Jak już wiele razy mówione było, łatwo jest kogoś krytykować, ale zrozumieć już ciężej. Nie będę nawet wspominał o tym że Polonizacja w większości grach by zabiła klimat. Dlaczego uważasz że powinien to być standard? Standardem według mnie powinno być zrozumienie międzynarodowego języka czyt. Angielskiego, przynajmniej do poziomu średnio komunikatywnego. Mimo to na pewno czymś fajnym są dobrze zrobione napisy w naszym języku. Za dzieciaka nie rozumiałem praktycznie w ogóle angielskiego, czy bawiłem się gorzej? Nie ma mowy, nawet jeśli się zaciąłem na jakiejś mniejszej zagadce na kilka dni, to i tak próbowałem aż do skutku i cieszyłem się że sam do tego doszedłem, bo wtedy jeszcze internet nie był w każdym domu i nie było jak podpatrzeć podpowiedzi. A jeśli nie kupisz dajmy na to L.A. Noir bo nie jest w naszym języku, to masz powód dlaczego nie polonizują naszych gier, bo gry które mają więcej dialogów w sobie niż zwykle, kupuje mniejszość w naszym kraju co daje mniejsze wyniki sprzedaży na terenie Polski, a co za tym idzie - Brak większego zaangażowania do rozpieszczania naszego rynku. Pozdrawiam, staram się zrozumieć Twój punkt widzenia, mam nadzieję że z wzajemnością ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

.... interesuję się biżuterią nie mam kasy na łańcuch z brylantów.... no nic "spiracę" go sobie - ukradnę

nie chciałbym bym żeby mnie ktoś okradł podczas mojej nieobecności w domu, wyniósł płyty, książki bo tego kogoś nie stać a ma takie hobby

Tu jest wlasnie punkt w ktorym ludziska sie gubia.Tworczosc intelektualna to nie to samo co fizyczny obiekt.Nie ma tu mowy o zadnej kradziezy poniewaz nikt nic nie ukradl.Sciaganie torrenta to nie to samo co kradziez samochodu.Koniec kropka.Miliardy ktore zarabiaja co roku na grach wydawcy WOGOLE nie sa inwestwowane w jakikolwiek sposob aby wesprzec rynek ktory te miliardy im przynosi.I to jest caly problem.Ludzie musza zrozumiec ze to nasze pieniadze i nie powinnismy sie dac dalej okradac.Same zyski z COD mogly by poslurzyc na wydanie conajmniej kilkunastu innych swietnych i ambitnych gier...a tak koncza na kontach pijaw.Kupuje gry ktore uwarzam ze sa tego warte(Crysis,Battlefield,RDR,RE5,Far Cry i masa innych).Nie stac mnie na wszystko w co chcialbym zagrac.Ale tych gier jest coraz mniej:/

A Lucek wie jak machac paleczkami to fakt:)Uwielbiam drumsy!!:]W guitar hero gram od kiedy kupilem ten plastikowy badziew(zazar po premierze) i oderwac sie nie moge!Do dzisiaj pogrywam sobie co jakis czas.Blancik,piwko glosnosc ustawiona na "sasiedzi dzwonia juz na policje" i world tour albo metallica na expercie.Kupilem nawet sobie ostatnio prawdziwa perke ale musialem odsprzedac...:(Jeli sie podobalo to teraz sprawdz prawdziwego mistrza w akcji...

Ziomek doslownie piesci ta perkusje:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie patrzmy na cały rynek gier przez pryzmat jednej czy dwóch firm.

Nie każda firma to Activision czy Apple, wiele firm słabo przędzie lub jest na skraju bankructwa np THQ

Robią fajne rzeczy, ciężko pracują na chleb. Każdy chce zarobić ja też nie jestem wolontariuszem.

DLC to towar dla fanów którzy są gotów wydać każde pieniądze na przysłowiową zbroję dla konia. Nie jesteś fanem nie kupujesz.

Wydałem 10.000 na gry a kupiłem 3szt. dlc. Mi nikt pistoletu do głowy nie przystawia.

Online pass - nie wypowiadam się bo mnie nie dotyczy. Nie kupuję i nie sprzedaję używek.

Gry konsolowe to bardzo drogie hobby ale w Polsce. Gdybym mieszkał w UK zarabiał 3000 funtów miesięcznie i miał gry po 10-20 funtów to bym kupował kilka w tygodniu.

Podobna dyskusja jest o cenie benzyny czy samochodów. Zarobki mamy liche i na razie dużo się w tej kwestii nie zmieni. Wydawcy w stanach nie muszą patrzeć ile kieszonkowego ma polski gimnazjalista.

Dzieci NEO... prawie jak masoni. Genialny argument w każdej dyskusji.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie patrzmy na cały rynek gier przez pryzmat jednej czy dwóch firm.

Nie każda firma to Activision czy Apple, wiele firm słabo przędzie lub jest na skraju bankructwa np THQ

Robią fajne rzeczy, ciężko pracują na chleb. Każdy chce zarobić ja też nie jestem wolontariuszem.

DLC to towar dla fanów którzy są gotów wydać każde pieniądze na przysłowiową zbroję dla konia. Nie jesteś fanem nie kupujesz.

Wydałem 10.000 na gry a kupiłem 3szt. dlc. Mi nikt pistoletu do głowy nie przystawia.

Online pass - nie wypowiadam się bo mnie nie dotyczy. Nie kupuję i nie sprzedaję używek.

Gry konsolowe to bardzo drogie hobby ale w Polsce. Gdybym mieszkał w UK zarabiał 3000 funtów miesięcznie i miał gry po 10-20 funtów to bym kupował kilka w tygodniu.

Podobna dyskusja jest o cenie benzyny czy samochodów. Zarobki mamy liche i na razie dużo się w tej kwestii nie zmieni. Wydawcy w stanach nie muszą patrzeć ile kieszonkowego ma polski gimnazjalista.

Dzieci NEO... prawie jak masoni. Genialny argument w każdej dyskusji.

I tu ziomek nie masz racji jezeli chodzi o DLC i "nie chce nie kupuje".Sytuacja wyglada tak ze z gotowej gry sa wycinane fragmenty i potem odsprzedawane.Sa to juz takie rzeczy jak stroje dla postaci czy same postacie do bijatyk.Placenie za kostumy do takiego Batmana to tez czyste kurestwo!Nie mozna tego inaczej nzawac.DLC nie jest jakas osobna czescia gry zrobiona dla ludzi ktorzy kupili gre.Jest czesci gry juz zrobionej a potem rozmienionej na drobne(taki Never Dead w ktorym DLC to 2 zdolnosci bohatera to juz naprawde kosmos).Wiec kupujac np. takiego MK przy premierze zostajesz oszukany bo wszystkie dodatki sa juz zrobione.Jest to najzwyklejsza w swiecie kradziez.Kupujesz wybrakowany towar za cene nie wybrakowanego...i to dla mnie jest problemem z DLC.Pierdzielenie o tym ze przeciez chlopaki pracuja i musza zarobic mozna wlorzyc miedzy bajki.DLC powinno wygladac jak w przypadku GTA czy RDR.Ma to byc przedluzenie rozgrywki o cos konkretnego a nie jakies tam kanapeczki:)

A co do zarobkow na poziomie 3000 funtow to musialbys obrabiac solidne metry bierzacego druta gdzies na dworcu zeby tyle zarabiac.Miesieczne zarobki w angli to srednio jakies 1000 funtow.Ale faktem jest ze stac cie wydac te 30-40 na nowke czy 10 na urzywke.To tak jak w Polsce gry byly po 60 zl...Raj dla kazdego gracza:)

A abstrachujac od tematu to jezeli kolejna generacja gier nie bedzie oferowac takiej fizyki to tak naprawde kolejne miliony poligonow nie beda mialy znaczenia.

Mam playerowska erekcje za kazdym razem jak to ogladam:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według nazwy dyslektycy i analfabeci nie mają prawa wypowiadania się w tym temacie.

Z drugiej strony ciekawe, że sam go założyłeś. :rofl:

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Takie DLC zyskało potoczną nazwę " zbroja dla konia"

Nie chcesz, nie kupujesz. Mam batmana bez dodatkowych ubranek i MK bez 2 postaci i jakoś nie mam poczucia, aby ktoś mnie wydymał i ograbił. Do szczęścia mi potrzebne nie są.

Jak jakiś napalony fan nie ma co robić z kasą, to kto bogatemu zabroni. Nawet pierdółki do HOME się sprzedają, dla mnie to niezrozumiałe.

Pociętych gier nie kupuję dla zasady. W tym przypadku głosuję portfelem. Czekam na edycje GOTY czy inne wydanie kompletne. Tak kupiłem Mafię 2, Assassin's II i Brotherhood, DIRT3 i jeszcze coś. Pewien niesmak zawsze jest, ale nie kazdą grę trzeba kupować na premierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dopóki takie dlc nie będzie wpływało na to że jakąś grę mogę ukończyć lub nie, lub np. platynke machnąć to wali mnie to... ale jak przegną pałę i doczekamy takich czasów, żeby ukończyć jakąś grę będę musiał dokupić dlc no to wtedy się wzburzę

To polecam już za wczasu się wzburzać. Sytuacja w branży jest taka, że lepiej już było i może być tylko gorzej. Chociażby nowy Prototype. Gry jeszcze nie ma a w zwiastunie pokazując umiejętności bohatera(a więc ich kod jest już zrobiony) dają informacje, że będą do kupienia w DLC co oznacza, że ewidentnie wytną je z gotowego produktu, aby wcisnąć je jako DLC. Następny przykład, to Street Fighter X Tekken. Okazało się, że 12 postaci, które mają być dodane jako DLC są już na płycie, co oznacza, że decydując się na zakup, nie kupisz nowych postaci, tylko drugi raz zapłacisz za coś, co już raz kupiłeś kupując grę po premierze. Owszem, to że DLC póki co nie jest wymagane do ukończenia gry, to fakt, ale skandalem jest zmuszanie graczy do płacenia pełnej kwoty za półprodukt, który sporą część ma wyciętą. Ale żeby nie było, że jestem skrajnym przeciwnikiem rozszerzeń. Uważam, że dodatki do bardzo dobra sprawa, tylko strzela mnie jak porównam sobie obecną politykę odnośnie dodatków a tą sprzed lat. 10 lat temu np. za dodatek Lord of Destruction do Diablo 2 trzeba było co prawda zapłacić tyle co za pełną wersję, ale ten dodatek dodawał masę nowych przedmiotów, dwie nowe klasy i kolejny rozdział, który był tak mniej więcej wielkości 1/3 gry podstawowej, czyli był absolutnie wart swojej ceny. Obecnie mamy sytuację że ceny DLC są chore w stosunku do tego co oferują.

Edytowane przez Hadzio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Według nazwy dyslektycy i analfabeci nie mają prawa wypowiadania się w tym temacie.

Z drugiej strony ciekawe, że sam go założyłeś. :rofl:

:D

Takie DLC zyskało potoczną nazwę " zbroja dla konia"

Nie chcesz, nie kupujesz. Mam batmana bez dodatkowych ubranek i MK bez 2 postaci i jakoś nie mam poczucia, aby ktoś mnie wydymał i ograbił. Do szczęścia mi potrzebne nie są.

Jak jakiś napalony fan nie ma co robić z kasą, to kto bogatemu zabroni. Nawet pierdółki do HOME się sprzedają, dla mnie to niezrozumiałe.

Pociętych gier nie kupuję dla zasady. W tym przypadku głosuję portfelem. Czekam na edycje GOTY czy inne wydanie kompletne. Tak kupiłem Mafię 2, Assassin's II i Brotherhood, DIRT3 i jeszcze coś. Pewien niesmak zawsze jest, ale nie kazdą grę trzeba kupować na premierze.

Wszystko cacy tylko ze teraz kazda nowa gra jest rozmieniana na drobne.Caly rynek zmierza do tego aby gry byly coraz chudsze.Nie chodzi o to ze nie kupiles dodatkowych postaci do mk(bylo tego 6 postaci chyba) i dobrze sie bawiles.Chodzi bardziej o model wydawwania teraz gier.Z kazda nowa produkcja bedziemy dostawac coraz mniej za ta sama cene i to jest problem przy DLC.Aby cieszyc sie calosiowym produktem jestesmy zmuszani do kupowania DLC albo czekania na wydanie wersji GOTY.Zle robimy ze przyzwyczajamy wydawcow do tego ze zgadzamy sie na kupowanie dwa razy tego samego.Teraz juz przed premierami wydawcy uswiadiamja nas ze gra jest pocieta ale za drobna oplata moze byc pelna.Nie tak powinno byc.Niedlugo doprowadzi to do stanu jak w przypadku Ridge Racer na PSV:( Kazdy kto ma nawet mgliste pojecie o biznesie wie ze to do tego zmierza i twoje wypinanie sie DLC nic nie zmienia.Wydawcy dalej wydaja pociete produkty(a beda one ciete coraz bardziej) i zarabiaja podwojnie.Nie przeszkadza ci byc oszukiwanym i oklamywanym prosto w twarz...OK.Myslisz ze poprzez kupowanie GOTY w jakis sposob nie dajesz sie oszukiwac...OK.Ale juz niedlugo wspomnisz moje analfabetyczne zapiski kiedy rynek zmieni sie w bagno w ktorym za kazdy naboj bedzie trzeba placic:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przeszkadza ci byc oszukiwanym i oklamywanym prosto w twarz...OK.Myslisz ze poprzez kupowanie GOTY w jakis sposob nie dajesz sie oszukiwac...OK.Ale juz niedlugo wspomnisz moje analfabetyczne zapiski kiedy rynek zmieni sie w bagno w ktorym za kazdy naboj bedzie trzeba placic:(

Amen.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co to takiego te uRZywki ?

URZywka to:

-uRZywana gra,gra w ktora ktos juz gral

-nie nowa/zafolinowana gra

Mam nadzieje ze pomoglem w zrozumieniu znaczenia slowa uRZywka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Na serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz, aby prowokować innych.

Bo już tego nie ogarniam .

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@up

Na serio jesteś taki głupi czy tylko udajesz, aby prowokować innych.

Bo już tego nie ogarniam .

No i z czym masz problem ziomek?Nie kumam.

Poprzedni komentarz napisalem w takiej a nie innej formie bo RZYGAM tymi ciotowatymi komentarzami ala profesor Miodek.Ps3site az ociekaw komentarzach w takich uczonych plolonistow.Co do chuja jest z ta poprawna polszczyzna?!Mnie osobiscie wali poprawna pisownia bo wazniejszy jest dla mnie przekaz.Nie dlatego ze nie znam zasad pisowni tylko mam je gleboko w dupie.Jezeli przeczytales pierwszy post to chyba to zauwarzyles,i wyskakiwanie z takim tekstem swiadczy raczej o twojej glupocie lub checi prowokacji.

Po raz kolejny...NIE KUMASZ O CO MI CHODZI NIE PISZ BEZSENSOWNYCH KOMENTARZY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiscie wali poprawna pisownia bo wazniejszy jest dla mnie przekaz.Nie dlatego ze nie znam zasad pisowni tylko mam je gleboko w dupie

Mnie w szkole uczono, że pisząc do kogoś to stylem pisowni pokazujesz zarówno swój poziom, jak i szacunek do osoby, do której piszesz, A skoro masz głęboko w dupie zasady pisowni, to nie spinaj się, jak inni będą ciebie traktować jak debilnego analfabetę, któremu na komunię rodzice internet podłączyli, bo sam sobie wystawiasz taką opinię. O tym, że łamiesz w ten sposób regulamin już nie wspomnę, bo nie jestem modem.

Edytowane przez Hadzio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie w szkole uczono, że pisząc do kogoś to stylem pisowni pokazujesz zarówno swój poziom, jak i szacunek do osoby, do której piszesz, A skoro masz głęboko w dupie zasady pisowni, to nie spinaj się, jak inni będą ciebie traktować jak debilnego analfabetę, któremu na komunię rodzice internet podłączyli, bo sam sobie wystawiasz taką opinię. O tym, że łamiesz w ten sposób regulamin już nie wspomnę, bo nie jestem modem.

I wlasnie o to jest dla mnie trolowanie:)NIE INTERESUJE MNIE TWOJA OPINA NA TEMAT TEGO CO MNIE MYSLISZ!I wyraznie to zaznaczylem w pierwszym poscie a odpisujac na niego wlasnie w taki sposob tylko udowadniasz jakim jestes zjebem.Nie znasz mnie a oceniajac kogos po kilku postach swiadczy o twoim prostactwie i raczej znikomej inteligencji.

Zjebalem cie nie dlatego ze jestem wredny albo cos tylko nie moge patrzec jak nasz rynek schodzi na psy przez pazernosc pijaw.I wlasnie temu mial slurzyc ten post ale jak widac wiekszosc woli udawac pseudoelokwentow i wypisywac pierdoly nie majace nic wspolnego z tematem na jaki jest post.

Odrazu zaznaczam ze nie chodzi mi o wlazenie do tylka pisanymi tu postami tylko konstruktywna rozmowa na pewien temat.Moze to byc pozytyw albo negatyw ale niech to nie bedzie wlasnie takie pisanie na temat ktory MNIE NIE INTERESUJE!Chcesz cos wyrazic na temat rynku...prosze bardzo,tylko nie czepiajmy sie pierdol.

A na komunie dostalem skladaka "GIL" bilo-czerwonego...BYL PIEKNY:]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I wlasnie o to jest dla mnie trolowanie:)NIE INTERESUJE MNIE TWOJA OPINA NA TEMAT TEGO CO MNIE MYSLISZ!I wyraznie to zaznaczylem w pierwszym poscie a odpisujac na niego wlasnie w taki sposob tylko udowadniasz jakim jestes zjebem.Nie znasz mnie a oceniajac kogos po kilku postach swiadczy o twoim prostactwie i raczej znikomej inteligencji.

Zjebalem cie nie dlatego ze jestem wredny albo cos tylko nie moge patrzec jak nasz rynek schodzi na psy przez pazernosc pijaw.I wlasnie temu mial slurzyc ten post ale jak widac wiekszosc woli udawac pseudoelokwentow i wypisywac pierdoly nie majace nic wspolnego z tematem na jaki jest post.

Odrazu zaznaczam ze nie chodzi mi o wlazenie do tylka pisanymi tu postami tylko konstruktywna rozmowa na pewien temat.Moze to byc pozytyw albo negatyw ale niech to nie bedzie wlasnie takie pisanie na temat ktory MNIE NIE INTERESUJE!Chcesz cos wyrazic na temat rynku...prosze bardzo,tylko nie czepiajmy sie pierdol.

A na komunie dostalem skladaka "GIL" bilo-czerwonego...BYL PIEKNY:]

Jakbym się przejął twoją opinią o mnie, to napisałbym, że zjebami, to możesz nazywać swoich rodziców, natomiast ty jesteś dla mnie za krótki, żebym się przejmował twoimi wypocinami, bo tym postem udowodniłeś, że jesteś albo debilem, albo nienormalny. Chcesz konstruktywnej dyskusji na temat polityki wydawniczej w obecnych czasach a każdego, kto ma inne zdanie niż twoje, lub zwraca ci uwagę na tragiczną pisownię, od razu atakujesz i wyzywasz. Tym bardziej szkoda mi tematu bo miał duży potencjał oraz, że jeśli chodzi o samą politykę współczesnych wydawców praktycznie się w 100% z tobą zgadzam.

Edytowane przez Hadzio
  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i z czym masz problem ziomek?Nie kumam.

Poprzedni komentarz napisalem w takiej a nie innej formie bo RZYGAM tymi ciotowatymi komentarzami ala profesor Miodek.Ps3site az ociekaw komentarzach w takich uczonych plolonistow.Co do chuja jest z ta poprawna polszczyzna?!Mnie osobiscie wali poprawna pisownia bo wazniejszy jest dla mnie przekaz.Nie dlatego ze nie znam zasad pisowni tylko mam je gleboko w dupie.Jezeli przeczytales pierwszy post to chyba to zauwarzyles,i wyskakiwanie z takim tekstem swiadczy raczej o twojej glupocie lub checi prowokacji.

Po raz kolejny...NIE KUMASZ O CO MI CHODZI NIE PISZ BEZSENSOWNYCH KOMENTARZY.

Zmień w takim razie tytuł tematu ziomek bo "potrafiącym pisać" nie do końca jesteś. I daj sobie na wstrzymanie z tym chujowaniem na lewo i prawo.

  • Like 5

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

×