Kenet 263 Napisano 22 Wrzesień 2014 Kiedy usłyszałem o tej grze byłem sceptycznie nastawiony... nie chciałem jej kupować... potem zagrałem w Alphę i Betę - zakochałem się... chciałem więcej. Kupiłem pre-order i gra wylądowała w mojej PS4... okazało się że... zresztą sami zobaczcie ;) Może ktoś nie zgodzi się z moją opinią... może komuś podoba się to co zawarto w grze za 239zł. Dla mnie to za mało... 8 godzin gry i 40-50 godzin grindu... 5 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Patricko 8082 Napisano 23 Wrzesień 2014 Pewnie już było, ale wkleję też reckę AngryJoe, z którą zgadzam się w 101% Jeśli o mnie chodzi to napiszę w kilku plusach i minusach co mi się w grze podoba, a co nie + małe podsumowanie. Nie jest to żadna forma recenzji, po prostu nie chcę żeby post zginął w tonie spamu, który teraz ma miejsce w głównym temacie gry, bo ludzie nie ogarniają tak banalnej gry ;) + Desgin, design i jeszcze raz design! Gra wygląda fantastycznie i miejscówki powodują, że nie chce się grać tylko podziwiać. Ile to raz przystawało się i podziwiało kunszt grafików i artystów, którzy to wszystko zrobili. Gra wygląda wspaniale i to nie podlega w ogóle dyskusji. + Feeling ze strzelania i zabijania to po prostu kwintesencja tej gry i widać tutaj, że Bungie wie jak to się robi. Nawet po całym dniu biegania, człowiek nie ma dość ciągle strzelać. + Ogólna stabilność i praktycznie brak problemów z grą od samego dnia premiery. Owszem, zdarza się, że kogoś wywali, itd., ale taki już urok gier always online. Mimo wszystko, cała reszta powinna się uczyć jak powinna wyglądać dopracowana gra, z którą nie ma problemów od samego początku, a nie tony patchy i gra grywalna dopiero po minimum roku. + Podział na tryby PVE oraz PVP. Gdy jeden się znudzi, można śmiało iść na drugi. PVP w tej grze daje tony zabawy. Mapki są świetnie wyważone (może poza dwoma), walka 6vs6 powoduje, że cały czas coś się dzieje, ale nie ma zbędnego chaosu, jak w niektórych grach na B :P Mamy kilka trybów, ale z niewiadomego powodu, kilka z nich jest włączanych tylko jako event. Tryby 3vs3 są świetnie, pod warunkiem że macie ogarniającą ekipę, w innym wypadku możecie wyłapać sromotne lanie i zrazić się do tego trybu. Salvage różni się od reszty trybów 3vs3, bo jest takim mini-controlem, który wymusza na graczach poruszanie się, a nie schowanie w dziurze i naparzanie. + Nightfalle, które wymuszają na nas zupełnie inny styl gry. Można powiedzieć "schowaj się w dziurze i strzelaj", ale to też nie byłoby do końca prawdziwe. Trzeba dobrać bronie z odpowiednim elementalem, mieć naprawdę kumającą o co chodzi ekipę, a w dodatku cały czas kontaktować się i ogarniać o co chodzi, bo jak ekipa padnie to mamy restart od nowa. Są hardkorzy co robili nightfalla na księżycu solo, ale struktura tego strike i "walki" z ostatnim bossem po prostu na to pozwalała. Zobaczymy jak będzie na innych. + Raid, można uznać go za plus i minus, bo niby miało to być ogromne wydarzenie, a okazało się, że to tylko większy strike z większą ilością addów. Mimo wszystko granie z ekipą 6 osób i ubijanie bossa daje mega fun. Zaś na sekwencji ze skakaniem po znikających platformach można się nieźle uśmiać. Taktyki nie są skomplikowane, ale wymagają minimalnego główkowania. Burza mózgów na chatcie i próbowanie różnych sposobów naprawdę daje fun. Minusem jest drop loot, ale o tym napiszę już niżej. + Egzotyczny sprzęt. Co by nie było, wygląda kozacko i każdy sprzęt czy broń naprawdę prezentują się ciekawie i różnią się od całej reszty. Problem w tym, że sporo egzotycznych broni to tak naprawdę spore crapy, przynajmniej w moim przekonaniu. Jeśli chodzi o armor to tutaj warto go zakładać, bo jeden egzotyk zawsze jest wymagany. + Co by nie było, to wspólne granie jest tutaj ogromnym plusem. Można powiedzieć, że dotyczy to każdej gry, gdzie gramy w ekipie, jednak przy Destiny czuję się jak za starych dobrych czasów w WoWie. Wchodzi się do gry, wbija na chat i gada z ludźmi robiąc swoje daily, a potem ustawia się na coś grubszego. Nie miałem jeszcze z żadną grą czegoś takiego i tutaj Destiny góruje. Jeśli nie macie z kim grać, itd. to niestety ale to nie gra dla Was. W przeciągu kilku godzin znudzi Wam się schematyczność, która w jakiś tam minimalny sposób zanika przy wspólnym graniu. + Tak jak pisałem wyżej, czynności daily i weekly. Są powtarzalne, ale powodują, że przynajmniej jest po co wracać i co robić. Tak naprawdę, to gdyby nie one, to gra sporo by straciła, więc trzymam mocno kciuki, że będzie to rozwijane jak należy i dodawane kolejne wyzwania, a nie w kółko wałkowane jedne i te same. Również podobają mi się weekly nightfalle, czyli najtrudniejsze wyzwanie w tygodniu. Ukończenie daje spore bonusy, ale żeby ukończyć trzeba się naprawdę napocić i sprężyć. Trzeba zapomnieć o zwykłym "run & gun" z normalnego trybu. + Eventy. Co prawda niektóre są ubogie, a niektóre śmieszne, ale są też te bardzo fajne i ciekawe (np. Iron Banner). Fajnie, że Bungie ciągle stara się dawać jakąś nową rozrywkę, ale jest to wg mnie krótkoterminowy sposób. Raz, drugi, trzeci można się pobawić w tym samym evencie, ale robiąc go po raz setny, to jednak coś tutaj nie będzie grało. Mimo wszystko dobrze, że można oczekiwać jakiś nowości, jednak muszą to być nowości, a nie tryb "Combined Arms", który jest po prostu wycinkiem 2 map z pojazdami i nic więcej... No nic, przejdźmy teraz do minusów: - Zacznę od tego co wszyscy i nie będę oryginalny. Bardzo uboga zawartość gry...została tak masakrycznie pocięta, że to właśnie za to dostało się Destiny we wszystkich recenzjach. Bungie wraz z Acti bardzo ładnie wszystkich wydymali jeśli chodzi o zawartość i wypuszczanie wszystkiego w DLC. Dla graczy koszmar, dla firmy cud biznes i tony hajsu. Małe lokacje główne i tylko 4 (wtf?!), mało przedmiotów, mało broni, bardzo mało modeli owych broni (raptem kilka modeli różniących się kolorem). - O fabule nawet nie piszę, bo to była jakaś porażka na całej linii. Początek widać, że był w miarę ciekawy i jeszcze jakoś się to trzyma kupy, ale już od momentu wejścia na Wenus, to wszystko traci sens... Zakończenie to już w ogóle dyskusja na osobny temat, bo widać że to nie miało być zakończeniem i zrobili to na szybko. Zresztą dobitnie zostajemy poinformowani na końcu, że to nie koniec, a raczej dopiero początek, czyli jak zapłacisz 100zł za DLC to będziesz rozwijał fabułę dalej. Oczywiście powtarzalność wszystkich misji, które wyglądają praktycznie tak samo to również ogromny minus. Jeśli ktoś chce kupić grę tylko dla singla, to nie róbcie tego! To nie jest gra stworzona dla fabuły! - Kolejna wałkowana rzecz, czyli frustrujący i idiotyczny Random Loot. Niestety Bungie dało tak mało itemów do gry, że musieli wrzucić drop na zerowym poziomie, żeby ludzie za szybko nie dostali wszystkich itemów w grze. Pomijam już random z engramów, bo to jeszcze można przeżyć i nie jest to tak denerwujące, ale mimo wszystko, jeśli otwiera się 20 fioletowych engramów i dostajemy raptem 2 fioletowe itemy, a reszta to jakiś crap, to coś tutaj jest nie halo. Jednak najbardziej denerwujące jest nagradzanie za ukończenie strike'ów. Nie dostajemy nic za ubicie bossa, co już samo w sobie jest debilizmem! Dostajemy tylko nagrody za samo ukończenie, które są rozwiązanie idiotycznie. Wg mnie, jeśli cała trójka męczy się wspólnie, to wszyscy powinni dostać w miarę te same nagrody, a tymczasem 2 osoby otrzymują fioletowe itemy (albo nawet złote), a trzecia osoby materiały (pomijam to, że są bardzo ważne). Normalnie WTF Bungie?! Przecież to można pada przez okno wyrzucić, bo to jawne pokazanie "nie dostaniesz nic w zamian za 2 godzin zmarnowanego czasu, wal się!". Sytuacja wygląda inaczej na raidzie, gdzie za ubicie bossa dostajemy przedmioty, ale znowu...tylko jedna osoba otrzymuje fioletowy sprzęt, a cała reszta tylko materiały...lol. - Powtarzalność i schematyczność bossów. Niestety praktycznie każda walka z bossem, czy na to na raidzie bądź strike, wygląda podobnie. Przebijamy się przez tony addów, dochodzimy do bossa, wyskakuje tona addów i co jakiś czas walimy w bossa i tyle... Do tego na niektórych strike'ach jest nawalone tyle addów (np. Winters Run), że można ocipieć. Po kiego uja tyle tego tam?! Zamiast walczyć z bossem, to przez 10 minut męczymy się z głupimi addami... Oczywiście robiąc strike na własnym poziomie, wiadomo, że jak się ma 30 poziom i najlepsze bronie, to wtedy wszystko jest łatwe. To samo jest na raidzie, nie wiem dlaczego Bungie nie stworzyło jakiś unikalnych bossów (no, może poza samym ostatnim), tylko jak zwykle zrobiło recycling innego modelu z gry. Oczywiście walki wyglądają podobnie, czyli przebijanie się przez addy przez parę minut i strzelanie w bossa przez parę sekund... Genialne rozwiązanie Bungie! Chcesz sztucznie wydłużyć raid? Nawal tam addów i niech się męczą! - Jak wyżej wspominałem, to sztucznie podniesienie poziomu trudności objawia się jedynie tym, że tony addów mają na sobie jeszcze tarcze, które można zbić mając broń z elementalem odpowiadającym tarczy, a niektóre addy są elitarne (żółty pasek) i tyle... Bardzo się Bungie postarało...szkoda, że nie dorzucili jeszcze 10x tyle dodatkowych addów, bo aż dziw, że tylko tarcze im nałożyli i zwiększyli hp. Każdy liczyłem na inne mobki, jakieś potężniejsze wersje, więcej pancerza, lepsze bronie, itd. Ale gdzie tam, po co? Można wykorzystać po raz 100 ten sam model moba i tylko hp mu zwiększyć... - Powtarzalność modeli przeciwników... No ludzie...mamy tak naprawdę 4 rasy przeciwników, które są wałkowane non-stop, a falleni to różnią się tylko kolorami na innych planetach. Rozumiem, że 500 melonów to za mało, żeby zrobić bardziej różnorodnych przeciwników. Nie mówię, że ma być milion ras, ale dodać im jakąś indywidualność, a nie żeby to był konkurs na klona. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że bossowie to po prostu powiększone modele zwykłych przeciwników i nic więcej...byłem w ciężkim szoku jak to sobie uświadomiłem. - Wrócę jeszcze do dropu... Nie powinno być tak, żeby gość na 27 levelu mógł sobie farmić na mobach z 1 levelem. Bungie to powinno czym prędzej spatchować, bo dla mnie to trochę wypacza ideę gry. Po co mam chodzić na strike na 24 levelu, skoro mogę iść postać przy jaskini i wydropić to samo albo i lepiej i to w dodatku zerowym nakładem sił. Powinno się również usunąć możliwość wydropienia engramu, gdy moba zabija randomowy gracz, a nie my sami, dla mnie to było bardzo dziwne. - Można mieć jedynie 3 postaci na koncie maksymalnie... No lol? Next-gen, bitch? Rozumiem, że jedna postać zajmuje im 100 GB na dyskach i wymaga tony transferu...Jak można zrobić w grze pseudo-mmo raptem 3 sloty na postacie? Owszem, każdy gra jedną swoją główną, ale minimum powinno być z 10 slotów. O co tu chodzi? Dlaczego jesteśmy tak sztucznie i perfidnie ograniczani? - Ograniczania ciąg dalszy, czyli 100 osób na klan? Ja jebe, mamy rok 2014, a nie 1994! Po kiego uja mam tworzyć 10 podklanów, żeby tylko wrzucać kolejnych ludzi do nich, zamiast wszystkich do jednego. Czyżby konsola nie wyrobiła z przetworzeniem więcej niż 100 nicków na liście klanowiczów (jak ją dodadzą kiedyś! Bo brak listy klanowiczów w grze to kolejny minus)? Jeszcze wyjątkowo napiszę kilka rzeczy, które osobiście bym zmienił, aby gra odzyskała trochę blasku: * Przede wszystkim wyrównać i zwiększyć drop loot na strike'ach oraz raidzie, a nie że za męczarnie dostajemy gówno, albo jedna osoba coś dostaje, a reszta gówno. To jest soczysty kop w dupę od gry, które mocno zniechęca do dalszego grania. Poprawienie lootu to podstawa i jeśli tego nie zrobią, gra zostanie zjedzona przez wszystkich bardzo szybko. Również zwiększyć drop loot na fioletowych engramach i możliwość wydropienia fioletowego engramu tylko i wyłącznie na strike'u minimum level 24. Poza strike'em i misjami na heroic minimum 26, fiolet nie ma prawa dropić. Fiolet powinien być wyjątkowy, a nie tak jak teraz, że jest kojarzy z gównem i zostaniem wydymanym po raz 100x, gdy go otwieramy, a tam zielony item... * Poprawienie walk z bossami, a raczej z addami. Przede wszystkim zmniejszyć ich ilość, bo to jest chore, żeby nie móc strzelić nawet do bossa, tylko trzeba się użerać z toną addów. Jak już nie potrafią tego zmienić (a na pewno tego nie zmienią), to w przyszłości dać bardziej "epickich" bossów, a nie recycling obecnych modeli. Ciężko dać jakiegoś giganta z czułymi punktami, gdzie np. jeden czy dwóch graczy musi wykonać jakąś czynność, żeby odsłonić czuły punkt, a trzeci w tym momencie wali w bossa?Aż tak trudne to jest do zrobienia przy takim budżecie? Bo wg mnie jakby chcieli, to mogliby zrobić walki w samym kosmosie z ogromnymi statkami łącznie. * Wprowadzenie jakiejś funkcjonalności dla naszego statku, a nie żeby był tylko load screenem. Niech chociaż dadzą możliwość postrzelania, albo pokierowania nim podczas loadingu. Już nie mówię, że mają robić osobne walki w kosmosie (o których też zresztą kiedyś mówili), ale żeby to było coś więcej niż tylko latające kilka pixeli na ekranie. * Wprowadzenie darmowej zawartości, jakiś nowych lokacji, nowych wyzwań z tym związanych, itd. Jeśli za wszystko będę sobie życzyć minimum 100zł, to również nie wróżę świetlanej przyszłości. Nowe modele broni, nowe modele przeciwników to wg mnie mus i podstawa. Nawet zmodyfikowanie obecnych poprawiłoby doznania płynące z gry. * Więcej dziennych bounty, ponieważ zrobienie obecnych to raptem godzina grania, także osoba która już w grze wszystko ma, więcej do roboty mieć nie będzie. Powinna być długa lista dziennych bounty, podzielona na stopień trudności i każdy niech sobie wybiera co woli i na co ma czas. * Zwiększenie ilości graczy w jednej sesji. I nie chodzi mi o fireteamy, tylko o więcej ludzi w danym miejscu, bo obecnie jest pustawo, a zawsze to raźniej jak biega więcej randomów. Spawn mobków jest bardzo szybki, więc nikt by nie narzekał, jakby te kilka osób więcej biegało koło nas, bo zawsze się coś dzieje. To samo z wieżą...18 osób max? To już na wieży mogli dać minimum te 64, przecież inna zabugowana gra jest w stanie to pociągnąć, to tutaj nie da rady? * No i najważniejsze na koniec, czyli znacznie częstsze dodawanie nowego contentu. Jedno DLC na 4 miesiące to niestety znacznie za mało, żeby przytrzymać ludzi przy tej grze. Wg mnie powinno wychodzić minimum jedno duże DLC raz na 2 miesiące. Najgorsze jest to, że to DLC z grudnia ogramy pewnie w przeciągu jednego dnia, jak nie krócej... Jeśli nie zwiększą częstotliwości dodawania contentu, to niestety nie wróżę tej grze ogromnej popularności w przyszłym roku, o ile w ogóle ktoś będzie o niej pamiętał ;) Na koniec jeszcze takie info i podsumowanie ode mnie Grę będę hejtował od czasu do czasu, bo ma kilka idiotycznych kilka rozwiązań i w cholerę wyciętej zawartości, które bardzo frustrują, ale będę również w nią grał, bo jest mimo wszystko świetną grą! Jeśli Bungie się ogarnie po tych recenzjach i weźmie dupę w troki, to może to być naprawdę spora gra za jakiś czas, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie. Wspólne granie, strzelanie i nawet powtarzanie po raz enty tego samego strike ze znajomymi się nie nudzi (poza Winters Runem). Gram w tą grę codziennie od dnia premiery i póki co nie mam zamiaru przestawać, a jeszcze możliwość zrobienia kolejnych postaci przede mną, więc będzie co robić. Dla mnie gra jest bardzo dobra, a jak poprawią w/w przeze mnie rzeczy, to naprawdę sporo zyska. Jeśli jednak oleją grę ciepłym moczem i będzie jedno DLC na pół roku, to niestety, ale ciepłym moczem gracze oleją tą grę, w tym i ja. Jednak co będzie to przyszłość pokaże. Przede wszystkim gra jest dla ludzi, którzy lubią grind i tyle. Nie trzeba być alfą i omegą, żeby to teraz stwierdzać, bo to było wiadome od samego początku, jeszcze przed alfą. Każdy liczył na więcej fabuły, owszem, ale to gra end-gamem stała i farmieniem lootu. Jak ktoś czegoś takiego nie lubi to niech nie kupuje i nie narzeka, bo to tak jak kupić PES'a nie lubiąc piłki nożnej. Sam spodziewałem się więcej w grze, ale po alfie i becie dobrze wiedziałem czym ta gra jest i czym będzie, nie miałem wątpliwości i bez problemu kupiłem limitkę i nie żałuję ani grosza. Także osoby martwiące się o moje własne zakupy, za moją własną gotówkę, niech śpią spokojnie, dla mnie zakup idealny i czasami żałuję, że nie kupiłem Ghosta za 500 zł ;) Jeszcze takie info do naszych forumowych mędrców i dupościsków ;)Jak Wam się gra nie podoba to w nią nie grajcie, proste i logiczne. Nigdy nie potrafię zrozumieć rzeszy "ynteligentów", którzy siedzą w tematach od gier, w które nawet nie grali i hejtują... Nie grałem nigdy w COD'a i nie mam zamiaru, ale nie będę siedział im w temacie i pluł jadem, bo wiem że są ludzie, którym się to podoba. Mogę puścić szyderę, ale to raz albo dwa, a nie ślęczeć tam non-stop i wbijać innym swoje "mądrości" do głowy, które i tak wszyscy mają w dupie. Jeśli kogokolwiek boli dupa o to, że komuś się ta gra może podobać i spędza z nią tyle godzin, to jest nikogo innego problem, jak Wasz własny ;)Ci co grają to grają i nie mają czasu na czytanie tych Waszych wypocin i "mądrości", a reszta hejterów sobie pohejci i pójdzie zaraz do innego tematu, bo przecież za chwilę premiery innych gier, więc to nie może być tak, że komuś się znowu inna gra będzie podobać, a Wam nie! Gra ma w cholerę swoich wad i nie ukrywam tego i nie mam zamiaru patrzeć przez różowe okulary, ale też nikt nie będzie mi wmawiał, że mam w nią nie grać, itd. Destiny jest grą średnią w obecnym stadium i bardzo dobrze, że zdobywa maksymalnie noty 7/10, bo takie powinna zbierać. Sam osobiście dałbym 6/10, jeśli chodzi o całkowitą zawartość. Jeśli jednak miałbym oceniać pod kątem funu z gry, miodności i tzw. "replayability" to dałbym spokojnie 9/10, albo nawet 10/10, bo od czasu WoWa nie miałem takiej gry, do której tak bardzo chciałem wracać. Ale czy cokolwiek to zmienia w moim własnym odczuciu i funu z grania? Nie, gra mi się świetnie, tak samo jak moim znajomym i jeszcze trochę czasu minie zanim gra nam się znudzi, także hejterzy do boju, a normalnych graczy żegnam i do zobaczenia w wieży! 11 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach