Socjopatolog

Czczę Wielką Świątynię Grania w Moim Pokoju, ten skromny przybytek, oddzielony od świata i kotów drzwiami, uzupełniony 37-calowym LCD i niedawno zakupioną ps trójką jest ostoją dla każdego strudzonego pielgrzyma. Można tam również popatrzeć na panoramę miasta i sączyć Colę z Cheetosami serowymi - jedzeniem prawdziwego hardkora.

Ponadto lubię wypić brzoskwiniowego jabola nad naszą piękną opolską Odrą razem z bandą innych koleżków zaciągając się sowicie mieszankami kadzidełkowymi z najbliższej bucharni. Chętnie nawiążę kontakty z innymi fanami durnych rzeczy oraz grania na Stay Placji Czy - tej rzeczy nie nazwę głupią, jest to rzecz tworzona dla kasy, lecz dla ludzi z pasją!

Towarzysz Gradenko - zapiski NKWD o tajnym współpracowniku "Witusiu":

"Wielki fan muzyki, trzepania łbem i ścisku konserwowego na koncertach, tzw. "firestarter" - najpierw mówi, potem ew. obrywa lub myśli, lecz przyciąga do siebie (po czym odpycha) rzeszę innych nienormalnych ludzi. Nie umie się zachować normalnie po alkoholu w większych grupach ludzi. Nie zaprasza do grania z racji braku drugiego pada, obiecuje zakupienie, ale wykosztował się na polskiego Fallouta 3 z pudełkiem śniadaniowym. Po ograniu dwa dni gry zadowolony jedynie z pudełka."

Niespełnionym perkmajstrem jestem, to druga rzecz obok pleja na którą sypię najwięcej zdobytych kredytów - pieniędzy znaczy się, nie biorę nic na krechę... do czasu... Pogrywam swoje prymitywne rytmy rodem z trzepakowych stuków kijem w dwóch malusich kapelach na niezniszczalnym Amati-Polmuzie.

Obecnie staram się połączyć siebie ze światem, szpanować brązowymi trofeami i wkuć się jeszcze bardziej do pleja poprzez zamontowanie zdalnie sterowanego internetu. Zajrzyj więc dobry człowieku do działu 'Pomoc' i wspomóż mnie dobrym słowem!

Szykuję się na bycie Socjopatologiem - ekspertem od idiotyzmów i urojeń, patologii i negatywnych wpływów społecznych, jak na razie I rok Socjologii płynie wartko jak gówno w przeremblu.