Skocz do zawartości

Odpowiedzi dodane przez WahaczPL


  1. Fakt - zapomniałem o SWBF2. Przy czym nawet gdybym nie zapomniał, to bym zmienił zdanie na "rozsądnej gry z SW single" - bo tak jak piszesz na zbyt wysokim poziomie nie stała i gdyby nie hejt, że w jedynce jej nie było, to na pewno nikt by jej nie stworzył, a tak wcisnęli na siłę.

    • Like 2

  2. Szału nie robi graficznie, ale czuję w tym gameplayu klimat Star Wars, akcja nie jest tak przesadzona jak np. w TFU z niszczycielami ściąganymi mocą z nieba - więc jestem na tak. Zbyt długo nie było jakiejkolwiek gry z SW single, więc z chęcią w tą zagram.

    • Like 1

  3. Przeczytałem ostatnie wypowiedzi i w ogóle nie wiem o czym ta dyskusja jest :P Gierka zdaje się być spoko po pierwszych recenzjach - żaden wielki przełom, ale w sumie nigdy na coś takiego się nie zapowiadała. Dla fanów zombie pozycja obowiązkowa warta nawet 289 zł na PSN, dla reszty taka "warto zagrać jak będzie okazja". Szkoda tylko, że piszą że od cholery bugów jest w niej i minie z miesiąc, zanim się z tym jakoś rozsądnie uporają twórcy.


  4. Nawet jak będą powtarzalne misje np. zbieranie surowców, eksplorowanie opuszczonych w miarę podobnych miejsc to akurat Days Gone ma moim zdaniem jeden z najlepszych settingów do wrzucania misji tego typu, Bo np. w takich nowych Assassin's Creed widziałem, że forty i inne obszary zastrzeżone były robione na zasadzie "kopiuj-wklej" żeby czymś zapchać świat - bo bieganie od jednego do drugiego i zabijanie wszystkich dla takiego medżaja/mistjosa byłoby kompletną głupotą i stratą czasu. A w postapokaliptycznym świecie w końcu o to chodzi. Widzi się sklep i myśli "kurde może coś tam jeszcze z zapasów zostało". I ogień - znajdę konserwę, zawsze jakiś profit. Oby Bend Studios nie popełniło jakiegoś fundamentalnego gameplayowego błędu, bo Days Gone dla mnie może być pierwszym sandboxem który zaakceptuję w 100%. Bo poza Widźminem 3, który miał naprawdę super zadania poboczne, wszystkie inne gry z otwartym światem w jakie grałem traktowałem na zasadzie "przejdę fabułę, a reszta niech sobie będzie" bo nie widziałem sensu w czyszczeniu mapy, a co za tym idzie nie czułem motywacji.


  5. Ja trzymam się swojego postanowienia, że na premierę gier nie biorę - ale w tym przypadku szykuje się raczej bezpieczny sandbox, Jedyne co można tu zepsuć to fizykę strzelania i jazdy, ale jak ktoś lubi klimaty The Walking Dead to i tak mu ta gra przypadnie do gustu. W przypadku fabuły na jakieś wiekopomną historię nie liczę, ale zdziwiłbym się, gdyby po obejrzeniu trailerów pełna gra zaoferowała kaszanę w tym aspekcie.

    • Like 2

  6. Co do muzyki z GoW to też przyznam, że nie potrafię przypomnieć sobie żadnego utworu z tej gry. Jak grałem to pamiętam, że mi się podobała, bo pasowała do klimatu - ale nie miała niczego, co wbija się w pamięć. Nie było nic w stylu np. Mass Effect 2, gdzie parę utworów z Suicide Mission na czele pamiętam do dzisiaj, albo motywu Skellige z Wiedźmina 3.


  7. 19 godzin temu, helganin napisał:

    Masz masę części z assassynami i nie musisz grać w 2 ostatnie :P

    Ale akurat podniecasz się najgorszą częścią w serii :P

    Podniecam się, bo nie ma tematu o Ezio Collection :P

     

    A poza tym - AC3 naprawdę mi się spodobało. Jak grałem lata temu też tę część hejtowałem, ale teraz przy drugim podejściu znacznie bardziej mi podeszła. Sporo zyskała też pod kątem fabularnym ze względu na to, że ukończyłem AC: Rogue, które toczy się w tych samych czasach i wyjaśnia chociażby czemu Achilles Davenport to taki zgred.


  8. Skoro EA tylko rekomenduje Frostbite, to zostaje pytanie czemu BioWare się na niego skusiło w świetle narzekań deweloperów, które można wyczytać w tekście o Anthem na Kotaku. Przecież przed podjęciem decyzji musieli wiedzieć, że np. nie ma tam możliwości save'ów itp.

     

    Co do gry - trzymam kciuki, aby gra była fajna i dobrze się sprzedała, bo wtedy będą większe szanse na tego typu produkcje w przyszłości. Doniesienia o 5+ godzin brzmią trochę groźnie, ale liczę, że ten plus będzie oznaczał rozgrywkę o długości Uncharted czy innych, liniowych współczesnych gier.


  9. W dniu 11.04.2019 o 08:05, helganin napisał:

    Nie wiem czym Wy się tak podniecacie :P

     

    Ja się podniecam głównie tym, że odpalam Assassin's Creeda i są asasyni, a nie mistojsi i medżaje :P Jeszcze Bayek jako tako pasował mi do bractwa i klimatu serii, ale superbohater Aleksios/Kassandra wygląda jakby został wyciągnięty z jakiegoś zupełnie innego uniwersum.


  10. Jak dla mnie kilka lat za późno, bo nie mogąc patrzeć na swój stary nick przenosząc się na PS4 i wiedząc, że do kupionych na PS3 gier nie wrócę, założyłem nowe konto. Może za 8 lat wprowadzą możliwość łączenia kont, to sobie połączę i mi się level trofeowy podniesie :P


  11. Też osobiście wątpię, ale wciąż mam nadzieję ;) W końcu w nieskończoność gry nie mogą rosnąć. Moim zdaniem już teraz dochodzimy do punktu, w którym gry z otwartym światem są za duże i nieraz przez to męczące. Może kiedyś trend się odwróci i tak jak kiedyś królowały oskryptowane kampanie na 6 godzin jak w Call of Duty, a później przestały - to teraz odejdziemy od otwartych światów. Z resztą - przecież Mass Effect 3 pokazał, że można zrobić dobrą, dosyć liniową opowieść dla jednego gracza (kontrowersyjną końcówkę pominę, bo ogólnie gra była bardzo dobra), dodać do niej tryb multi jako bonus i sporo na nim zarobić.


  12. Smutno się czytało ten artykuł - BioWare odpowiada za jedne z najlepszych wspomnień w mojej gamingowej historii, a teraz z legendy zostają strzępy. Liczę na to, że w końcu ogarną Frostbite - bo on zdaje się być jednym z głównych winowajców ostatnich porażek - i w końcu wrócą do korzeni. Bez otwartych światów w stylu MMO, a ze zwartą historią, trochę bardziej liniową.

    • Like 1

  13. Z okazji kupna season passa do AC: Odyssey pobrałem niedawno remaster AC3 i muszę powiedzieć, że po kilkudziesięciu godzinach w Odyssey i Origins w ostatnich miesiącach - powrót do starego asasyna jest niezwykle odświeżający i pokazujący, jak ssą nowe odsłony w porównaniu do starych. Co konkretnie?

     

    - klimat. W nowych częściach niby jest wątek współczesny, niby jest pierwsza cywilizacja, ale gdyby jej nie było to w sumie nic by się nie zmieniło. W trójce klimat walki asasyni vs templariusze wprost wylewa się z ekranu, jest motywacja do wchodzenia do Animusa, aż chce się grać - pomimo tego, że znam fabułę.

    - skupienie. Mapa jest zawalona bzdurnymi aktywnościami pobocznymi, ale na chwilę obecną spędziłem w grze kilka godzin olewając je zupełnie i żadnych sztucznych ścian nie zaobserwowałem. Gram misje fabularne, mam je na świeżo, wczuwam się w historię. Nie mam sytuacji jak w Odyssey, że musiałem sobie przypominać na YT wątek główny, bo przed przyjęciem kolejnej misji musiałem grindować 5 poziomów

    - brak skalowania. To kolejna zaleta, bo przez to, że gra nie jest loot RPG to wrogowie nie są gąbkami i nie trzeba ich siekać przez 4 minuty, żeby padli.

    - ukryte ostrze zabija za pierwszym razem zawsze <3 przez co skradanie ma więcej sensu

    - gameplay zdaje się być bardziej różnorodny. W Odyssey była masa rzeczy do roboty, ale po kilku godzinach miało się wrażenie, że odkryło się wszystkie z nich i teraz po prostu powtarza się je. Kolejny fort, w którym trzeba kogoś zabić. W trójce też się powtarzają aktywności, ale misje główne są na tyle oskryptowane, że nie sprawiają wrażenia robionych na jedno kopyto. Nawet widać to w romansach. W AC3 jest jeden oskryptowany, ale mający wydźwięk. W Odyssey romanse są hurtowe, wystarczy wybierać serduszka w dialogach nawet bez czytania

    - nie wiem jak to możliwe, ale w AC3 mającym 7 lat animacje są wyraźnie mniej drewniane, niż w Odyssey

     

    Generalnie Odyssey nie jest złą grą, jak można by wnioskować z tego posta - wbiłem w nim platynę, bawiłem się dobrze, Czasami bardzo dobrze. Ale Assassin's Creed 3 jest nieporównywalnie lepszym asasynem, bardziej nastawionym na historię, z lepszym klimatem, lepszym gameplayem. Szkoda, że nowych historii podanych w podobnej konwencji nie będzie, a kolejne części pewnie jeszcze dalej będą szły w kierunku loot RPG, coraz większych map itp.


  14. 1. Wszystko zależy od ceny. Dodatek ma nawet spoko fabułę, kilka naprawdę ciekawych momentów, gameplayowo to po prostu więcej tego samego. Każdy epizod to misja wprowadzająca, później trochę misji sprawiających wrażenie zapychaczy i finał. Ja kupiłem dodatek w season passie jak był kiedyś w promocji za 120 zł głównie dla AC3 i Liberation i nie żałuję. Gdybym kupował oddzielnie to więcej niż 30 zł bym za niego nie dał. Za więcej wolałbym sobie obejrzeć grę na YT.

     

    2. Grę już dosyć dawno ukończyłem, ale nie przypominam sobie rozwinięcia wątku współczesnego na koniec. Ech - gdzie te czasy z cliffhangerami we współczesności z pierwszych Asasynów :(

    • Like 1

  15. Jak jeszcze wzorem innych zmieszanych przez opinię publiczną gier AAA z ostatnich miesięcy cena zleci do 140 zł po miesiącu, to naprawdę będzie przyjemna gierka :)


  16. Jeden z ostatnich patchów z tego co wiem wprowadził skalowanie wrogów do poziomu gracza - jak ustawi się poziom trudności na niski to wszyscy wrogowie są chyba -4 levele względem gracza. Gdyby Ci się znudziło grindowanie zadań pobocznych to może być to rozwiązanie problemu :) Ja na przykład gram na niskim w Odyssey, bo na normalu walki trwały zbyt długo i nie dawały mi satysfakcji gdy wiedziałem, że zwycięstwo nie zależy od mojego skilla, tylko od poziomu bohatera/wrogów i cyferek.

     

    Ubi już RPG'owości nie porzuci w Assassin's Creed pewnie, ale mam nadzieję, że w przyszłych odsłonach dopieszczą walkę i zbliżą ją np. do Batmana, tzn. niech wyposażenie ma statystyki, zapewnia różne bonusy, ale niech starcia polegają na taktyce, eliminowaniu wrogów w odpowiedniej kolejności i maksowaniu combosów, a nie na bezmyślnym siekaniu. Nie chciałbym kiedyś znowu przeżywać żenujących walk w DLC z Faraonami do Origins, gdy bossowie byli +2 poziomy do mnie. Żeby ten dodatek skończyć musiałem albo klepać zadania poboczne na co nie miałem ochoty, albo walczyć stosując taktykę atak specjalny z pełnym paskiem adrenaliny -> bieganie jak głupi i uciekanie przed bossem aż naładuje się adrenalina na nowo -> atak specjalny itd. bo w normalnej walce ja musiałem wroga atakować przez minutę żeby mu zdjąć może z 15-20% życia, a on zdejmował mi 100% jednym uderzeniem. Samo DLC fajne pod kątem fabuły/lokacji, ale przez bossów męczyłem się z nim jak z mało czym na PS4.


  17. Też bym się przychylał do opinii, że kto miał zagrać to zagrał - chociaż np. takie GTA V pierwszej młodości już nie jest, a jednak ciągle trzyma się w top 10 w różnych zestawieniach sprzedaży. Co prawda tam jest online, ale nie wiem czy to ma aż tak ogromny wpływ na sprzedaż.


  18. Gra się skaluje do Twojego poziomu postaci, więc problemów większych nie powinno być - ale głowy sobie nie dam uciąć, bo ja sporo wykonywałem zadań pobocznych, szukałem kultystów itp. przed ukończeniem fabuły, więc nigdy nie miałem problemu zbyt niskiego levelu. Jeśli chcesz sobie łatwo podbić XP to polecam brać wszystkie zadania z tablic ogłoszeniowych, które nazywają się chyba kontrakty, w każdym razie trzeba w nich zrobić coś określoną ilość razy np. zabić 5 łuczników, złupić 2 skarbce. Wiele z tych zadań wykonuje się zupełnie przy okazji, a nagrody za ich ukończenie są duże i mocno pomagają wylevelować postać.


  19. Jak przeczytałem o tej jeździe z gościem od amunicji to też nie mogłem uwierzyć - przecież to jest kolejne wizerunkowe samobójstwo, po tylu wcześniejszych myślałem, że Bethesda albo się ogarnie albo wynajmie jakiś speców od wizerunku w kryzysowych sytuacjach i oni zrobią to za nich.

     

    Inna sprawa - ciekawe ile takich sytuacji dzieje się w innych grach, które są jednak mniej wdzięcznym tematem dla mediów do ciśnięcia beki - i przechodzi bez echa.


  20. Mnie w nowych Battlefrontach najbardziej irytuje to, że widać, że te gry są specjalnie upraszczane względem Battlefieldów - co uwypukla zastosowanie tego samego silnika. Jeszcze w jedynce dało się z tym żyć, bo był normalny conquest, otwarte mapy i strzelało się w takich warunkach całkiem fajnie, dopóki nie znudziły mi się dostępne bez season passa 4 mapy. W dwójce korytarzowy tryb szturmu to moim zdaniem pomyłka, bo przez niego każda gra wygląda praktycznie tak samo i mnie ten brak dowolności odrzucił szybko. Gdyby jeszcze można było wybierać mapy, na których chcemy grać nie byłoby to tak odczuwalne, ale losowa kolejność w moim przypadku skutkowała tym, że przez 80% czasu grałem na 3-4 mapach, bo te które mnie interesowały były gdzieś daleko w kolejce. Np. na mapie Crait udało mi się zagrać tylko raz zanim sprzedałem grę...


  21. Ciekaw jestem - jak oceniacie ostatnią aferę z Metro Exodus na Epic Games Store?

     

     

    Bo czytałem w Internecie masę głosów krytyki, a dla mnie to normalna decyzja biznesowa. Gdyby wynikało z tego np. przepadnięcie preorderów czy upośledzenie trybu sieciowego to dym uznałbym za uzasadniony, ale nic takiego nie miało miejsca. Wydawca Metro chce zarobić, Epic chce aby jego sklep zyskał rozpoznawalność, a Steam świętą platformą nie jest żeby trzeba było jej kibicować w walce o monopol na rynku.


  22. Skoro w tym demie znowu są problemy z połączeniem, to ciekaw jestem jak będzie wyglądała premiera. Bo gdy pierwszym kontaktem graczy z grą jest jej premiera to wydawca może powiedzieć "Nie spodziewaliśmy się zainteresowania" czy inne tego typu lekkie ściemy, ale nie brzmiące kompromitująco. Ale tutaj już dwa razy notują wtopy, więc jedyne wiarygodne tłumaczenie w przypadku podobnych problemów na premierę to "Wiedzieliśmy, że w naszej grze sieciowej źle działa tryb sieciowy uniemożliwiając rozgrywkę wielu osobom, ale i tak pozwoliliśmy im tę grę kupić nie opóźniając premiery, bo chcieliśmy mieć ich kasę szybciej u siebie".


  23. A ja przyznam, że mnie ta gra coraz bardziej interesuje. Otwarty świat akurat pasuje do apokalipsy zombie, obecność motocykla pozwoli poczuć się trochę jak w The Walking Dead, grając Darylem, grafika jest ładna, hordy przeciwników wyglądają ciekawie. Wszystko zależy moim zdaniem teraz od fabuły i aktywności pobocznych. Jeśli historia będzie przynajmniej w miarę ciekawa i wiarygodna w takim świecie, a do tego aktywności poboczne nie będą nużyły i nie będą robione na zasadzie kopiuj -> wklej, żeby zapełnić zbyt dużą mapę jak w grach Ubisoftu, to na pewno kupię.

     

    Trzymam też kciuki za tę grę ze względu na twórców - pierwszy duży projekt na next-geny, fajnie byłoby, gdyby im się on udał.

×