34r1d 0 Napisano 19 Październik 2010 Będzie sieczka podobnie jak w God of War 3 ^^ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 19 Październik 2010 Będzie sieczka podobnie jak w God of War 3 ^^ Mam nadzieję, że nie taka jak w GoW3, bo liczę na fajną grę, a nie debilną rzeźnię z flakami w roli głównej. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SmaleC 280 Napisano 19 Październik 2010 Mam nadzieję, że nie taka jak w GoW3, bo liczę na fajną grę, a nie debilną rzeźnię z flakami w roli głównej. Ja tam bym liczyl wlasnie na taka rzez jak w GoW(nie mowie tu o stylu gry, a jakosci rozgrywki - a gow nie byl debilny, bo walki na tytanie byly wymagajce, a gra sama nie polegala na mashowaniu przyciskow, a flaki to akurat czesc tej mitologi ;)). Bo FU1 raczej mnie rozczarowal i walka nie wykozystywala potencjalu sagi(chociaz dosc ciezko bedzie jakiejkolwiek grze pobic w moim rankingu SW JKII). Byla czasami dosc toporna, malo wymagajaca, a to co powinno byc najlepszym aspektem bylo przecietne - mowa tu o walkach z bossami(opinia stworzona na podstawie poziomu sith warrior). Gre ratowaly moce, a raczej force grip, ale ogol niestety byl przecietny. Licze na 2, bo moze jednak okaze sie milym zaskoczeniem. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 19 Październik 2010 Nie będę ciągnął wątku GoW3, ale wyjaśnię o co mi chodziło z debilną rzezią. Nie odnosiłem się do systemu walki, ale tego, że imho sama gra jest tępę, niewymagającą myślenia (nie chodzi o taktykę, ale sens samej rozwałki) rzezią, która hektolitrami krwi i kilogramami flaków zasłania głupotę samej gry. Mitologia była krwawa, ale liczba meduz, cyklopów, centaurów i innych stworów występująca w grze jest wielokrotnie przekroczona. Mam nadzieję, że w FU2 liczba latających kończyn nie będzie wymówką dla ewentualnych błędów i luk w fabule, czy samej rozgrywce. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
darkman 49 Napisano 19 Październik 2010 Mam nadzieję, że w FU2 liczba latających kończyn nie będzie wymówką dla ewentualnych błędów i luk w fabule, czy samej rozgrywce. ta ostatnio rzuciłem raz mieczami w 4 trooperów i poleciały 4 głowy - trochę to było śmieszne ale i tak zamówiłem już wersję kolekcjonerską z anglii ;] Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SmaleC 280 Napisano 19 Październik 2010 Nie będę ciągnął wątku GoW3, ale wyjaśnię o co mi chodziło z debilną rzezią. Nie odnosiłem się do systemu walki, ale tego, że imho sama gra jest tępę, niewymagającą myślenia (nie chodzi o taktykę, ale sens samej rozwałki) rzezią, która hektolitrami krwi i kilogramami flaków zasłania głupotę samej gry. Mitologia była krwawa, ale liczba meduz, cyklopów, centaurów i innych stworów występująca w grze jest wielokrotnie przekroczona. Mam nadzieję, że w FU2 liczba latających kończyn nie będzie wymówką dla ewentualnych błędów i luk w fabule, czy samej rozgrywce. Ja tez zakoncze temat GoW. Ale jednej rzeczy sie nie da zrozumiec z twojego toku myslenia. Jesli nie odnosisz sie do taktyki i systemu walki, ktory nie jest glupi, bo taktyke trzeba miec/opracowac i ogolnie system walki jest w porzadku, to jak moze nie wymagac myslenia i byc debilna rzezia? Gra ma swoja historie(tym bardziej story w grze jest dobre - lub chociaz powszechnie wsrod graczy uznawane za dobre i ciekawe) i cala rzez jesli dla niej wytlumaczeniem i ot caly sens rozwalki - klasyczny motyw zemsty. Nie rozumiem tez stwierdzenia "glupoty samej gry"... Rownie dobrze mozna by bylo to powiedziec o Force Unleashed(jak i kazdym innym slasherze) chodzenie i zabijanie kolejnych przeciwnikow zaslania glupote samej gry - nie istnieje wyznacznik, ktory by wyroznil FU z posrod innych gier i zrobil z niej gre madra. I tutaj liczba trooperow, jedi, robotow tez jest przesadzona, bo chyba durnota by bylo robic gre, gdzie po dlugim "spacerze" masz zabic 4 trooperow i potem isc kolejnych kilka minut. A przy tym walka w FU czasto byla doslownie glupia, bo wystarczalo rzucac przeciwnikami o sciany za pomoca force gripa, albo uzywac lightningu, zeby zatrzymac jednostke w miejscu 2x udezyc i znowu uzyc mocy i tak w kolko macieju. Do dobrego wykozystania latajacych konczyn przydal by sie system z MGS Rising, gdzie ciecia na prawde ucinaja i to co odrabiemy odpadnie, tutaj niestety jest tak, ze jak wpadniesz kombosem w troopera ten rozpada sie jak ludzik z techniksow. Jednak zawsze to lepiej, zeby rozczlonkowywanie w grze bylo, bo w koncu miecz swietlny przechodzi przez stal jak przez maslo i glupio to wyglada, gdy nic przeciwnikowi sie nie dzieje. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 19 Październik 2010 To może inaczej. Slashery/sieczkarnie to gry prymitywnie idiotyczne. Mordoklepki i strzelanki też. To są gry dla mas i niestety zazwyczaj poziom fabuły i sama narracja na tym cierpi. Historyjki są debilne, naciągnae i głupie. To jak w pornolu. Jakakolwiek fabuła by nie była i tak jest tylko wstepem do ostrego dymania. Tego typu gry zawsze były nisko w moim rankingu, a jedyne co je mogło uratować to klimat i fabuła, jeśli udało się twórcom wyjść ponad fabularną wymówkę rodem z pornoli- "Cześć. Jestem hydraulikiem, może przeciścić ci to i owo?". Porównałbym sytuację GoW i FU do Franco i Golden Axe sprzed wielu lat. Oczywiście masz rację z naciąganą liczbą szturmowców itp., ale to da się jeszcze jakoś usprawiedliwić, natomiast to co zrobiono w GoW jest przegięciem. (BTW wątek zemsty w Gow1 był, ale co do tej zemsty mają zabijani przez Klatosa dowolni cywile uciekający przed wojną między bogami i tytanami...). Coś tam się dziej. Ostatecznie umiera, nie? ;) Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SmaleC 280 Napisano 19 Październik 2010 Widzisz to, ze GoW ma glupia historie to tylko twoja subiektywna ocena. I tu pewnie duzo ludzi by sie z toba nie zgodzila, w tym ja. Jest dobra,(swietnie wpasowuje sie w kanon greckiej mitologii) bo inaczej ludzie by sie do gry nie przekonali, a tym bardziej nie siegnela by rangi tytulu flagowego Sony. Przy czym SW nie jest pod wzgledem story wybitne, jest dobre, ale jak komus nie podpasuje rownie dobrze mozna powiedziec, ze w tym zestawieniu to FU jest Franko(chyba, ze uznales, ze franko to ta lepsza gra, a fabula tam przeciez byla zaiste hollywoodzka:)) Ilosc przeciwnikow w GoW tez da sie wytlumaczyc, Zeus najwyzszy z bogow, ma swoja armie, ma pod soba innych bogow, ktorzy walcza po tej samej stronie. Jak jestes bogiem to raczej niezbyt trudne zadanie stworzyc hordy przeciwnikow dla Kratosa. Nie musisz przeciez, zabijac cywili to jest tylko woja wola czy to zrobisz, ale w momencie, gdy staje ci ktos na drodze, nie dbasz o niego i taka jest natura Kratosa on ma w dupie innych, idzie po trupach do celu(i nie dziwne, ze mu to lata w koncu byl wojownikiem i zabijanie to byl dla niego chleb powszedni - stajac sie bogiem wojny pewnie tym bardziej). A sama fabula jest bardziej zawila niz sam fakt, ze chce zabic kazdego boga po kolei jakby bral udzial w turnieju mortal kombat. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Krypto 93 Napisano 19 Październik 2010 (edytowane) Coś tam się dziej. Ostatecznie umiera, nie? ;) Nie do końca. Jeśli ktoś obejrzał tylko filmik końcowy przed napisami to może tego nie wiedzieć(w krótkim filmiku po napisach można zauważyć ślady krwi, które znikają przy skarpie, a ciała Kratosa oczywiście nie ma ) Jeśli chodzi o linie fabularną w GoW III to w pełni się zgadzam z użytkownikiem o nicku "SmaleC". Jest po prostu ciekawa i wciąga(oczywiście trzeba orientować się w mitologi Greckiej jak i Rzymskiej). Nie bazuje ona tylko na zemście, ale także na relacjach miedzy głównym bohaterem a bogami i między samymi bogami. Żałuje się czasami tylko tego, że niektóre motywy nigdy nie wystąpiły w mitologi i zostały stworzone wyłącznie dla potrzeb gry(ale wyszło to bardo dobrze). Edytowane 19 Październik 2010 przez Krypto Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 19 Październik 2010 (edytowane) SmaleC>>> To chyba inną Mitologię znamy. ;) A i jeszcze jedno, oczywiście, ze to moje odczucia, a czyje mają być? :P To, że gra jest popularna wcale o niej nie musi świadczyć dobrze. Wiele gier (zazwyczaj bezmyślne slashery i FPSy) jest popularnych bo są krwawe, czasem mamy też wątki erotyczne. FU2 fabularnie nie będzie zapewne niczym nadzwyczajnym. Ostatecznie to durny slasher. Krypto>>> Tekst o umieraniu dotyczył szturmowców w SW: FU. ;) Edytowane 19 Październik 2010 przez KopaczK Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Krypto 93 Napisano 19 Październik 2010 Krypto>>> Tekst o umieraniu dotyczył szturmowców w SW: FU. ;) A to sorry, musiałem coś pominąć czytając wcześniejsze posty. A co do dema SW:FU 2 to wychodzi na to, że tylko ja mam takie mocne spadki animacji (chyba, że moje oczy są takie wrażliwe i mi się tylko wydaję ). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
SmaleC 280 Napisano 19 Październik 2010 SmaleC>>> To chyba inną Mitologię znamy. ;) A i jeszcze jedno, oczywiście, ze to moje odczucia, a czyje mają być? :P To, że gra jest popularna wcale o niej nie musi świadczyć dobrze. Wiele gier (zazwyczaj bezmyślne slashery i FPSy) jest popularnych bo są krwawe, czasem mamy też wątki erotyczne. FU2 fabularnie nie będzie zapewne niczym nadzwyczajnym. Ostatecznie to durny slasher. Krypto>>> Tekst o umieraniu dotyczył szturmowców w SW: FU. ;) Znamy ta sama mitologie, gra poprostu nie musi byc jej idealnym odzwierciedleniem, mitologia brutalna, gra tez zwlaszcza, ze wcielamy sie w gniew(czyt. Kratosa). Oczywiscie ze odczucia sa twoje, ale piszesz o grze jakby to byla prawda ogolna. Popularnosc to czesto hype bez odzwierciedlenia proste, co nie znaczy, ze dobra gra nie moze byc popularna(z GoW akurat tak jest). Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 19 Październik 2010 OK, w takim razie zgoda. Na okrętkę, ale zrozumieliśmy się nawzajem. Imho pogwałcenie Mitologii i otoczka w GoW zepsuła bardzo dobrą grę. Jest obsceniczna. Natomiast SW: FU pomimo swoich wad mnie wciągnął. Jestem fanem GW i wiele potrafię produkcjom z tego świata wybaczyć. Czekam na zamówiony egzemparz FU2 i liczę na kawał przyjemnej gry. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
One Post Man 4596 Napisano 24 Październik 2010 (edytowane) Pomimo ogromnego zamilowania do czesci pierwszej, dwojka chyba poczeka dluuugo czasu nim trafi do mojego napedu, oto dlaczego: A ja gralem w pelniaka, ta gra to kpina... starczyla mi na cale 4 i pol godziny... tak tylko tyle.... Mamy 2 walki z bossami jedna fajna jedna tak nudna ze szok... jesli ktos oczekuje taki fajnych walk jak w 1 to zapomijcie... Mamy rowniez cale 2,5 lokacji !! Ogolnie to ta gra jest na rowni z Gothickiem 4 jesli chodzi o rozczarowanie... Jedyne plusy to grafika i fabula... Cala reszta znacznie gorsza niz w jedynce... no poprostu brak mi slow nie wiem jak mogli tak spaprac ta gre... (demko pokazuje najlepszy etap z gry) IMO 5/10 i nic wiecej.... serio no poprostu przykro mi jest po zagraniu w ta gre, moglo byc tak pieknie a wyszlo jak zawsze... ale good news everyone zakonczenie sugeruje ze bedzie nastepna czesc.... Uzytkownik ktory to pisal w moim mniemaniu jest godny zaufania. Edytowane 24 Październik 2010 przez AlucardMZ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Brother85 0 Napisano 24 Październik 2010 (edytowane) Przeszedłem już grę i niestety jest baaardzo krotka niespełna 4 h na medium dokładnie jest 8 etapów przy czym pierwszy to to co w demie wiec go nie liczę , strasznie się wkurzyłem bo gra kończy się tam gdzie dopiero powinna się rozkręcać. Jest naprawdę mało zróżnicowanych etapów w porównaniu do jedynki . Tylko jeden boss który robi wrażenie , nie polecam zaraz po premierze najlepiej jak spadnie do 100 złotych bo za tak krótki gameplay bez multi się nie opłaca , Medal of Honor był już dłuższy Edytowane 24 Październik 2010 przez Brother85 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Flo 20 Napisano 24 Październik 2010 Strasznie smutno mi czytać Wasze posty... liczyłem na udany sequel, zwłaszcza, że pierwsza część mnie osobiście przypadła do gustu... a tu taki zonk. 50 zł za godzinę zabawy jeszcze nie zwykłem płacić, więc raczej SW:FU2 odpada w najbliższym czasie, tylko napiszcie czy te 4h przynajmniej trzymają poziom i czy przyjemnie się gra. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
nayro 1 Napisano 24 Październik 2010 Skąd takie informacje, że grę można przejść w 4 h ? Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Tomisior 110 Napisano 24 Październik 2010 na torrentach już jest od paru dni do "kupienia" to chłopaki poprzechodzili na xboxach :) ja im wierzę, a szkoda bo demko zapowiadało się smakowicie. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Brother85 0 Napisano 24 Październik 2010 (edytowane) kuzyn wypalił na xboxa bo w sieci już krąży. Wpadłem do niego o 13 i zaczęliśmy grac i o 17 zobaczyłem napisy końcowe bardzo nas to zdziwiło w sumie są tylko 3 lokacje podzielone na 8 etapów ; ( Ale grafika stoi na naprawdę wysokim poziomie i przerywniki miedzy misjami są naprawdę ładne, mnie bardzo się podobały . Jedynka niestety 2x dłuższa jest ; (((( Jednak kasę w listopadzie zainwestuje w Castylwanie i w COD 7 na ps3 Edytowane 24 Październik 2010 przez Brother85 Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 24 Październik 2010 Wow. No to nieźle. To się nazywa kpina, chyba, że gra jest intensywna w doznaniach jak MIRRR`S EDGE, to spoko. Fabuła też ma olbrzymie znaczenie, więc liczę na kawałek solidnej przygody. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kroogah 16 Napisano 24 Październik 2010 (edytowane) @KopaczK Na prawde na to liczysz? Ja licze na solidne story i przyjemny gameplay, ale 4h to stanowczo zbyt malo. Intensywnosci w demku bylo zbyt malo by dorownywalo takiemu Vanquishowi, ktory jest spokojnie na 6h. Edytowane 24 Październik 2010 przez Kroogah Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 24 Październik 2010 Liczę. Jedynka mi się podobała. Jeśli fabuła, która imho jest najważniejsza, będzie ok, to ędę zadowolony. Zgadzam się, że 4 godziny to bardzo mało, ale co tam. Preorder złożyłem już dawno temu. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
darkman 49 Napisano 24 Październik 2010 heh niedługo gry będą trwały tyle co zwykły film :/ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KopaczK 192 Napisano 25 Październik 2010 Zastanawia mnie jedna sprawa. Skąd ta panika? Pierwsza część gry miała 10 rozdziałów (kilka z nich bardzo krótkich), a przejście jej nie było specjalnie czasochłonne. Nie wiem czy czasem nie jest tak, że w 2 części bohater jest bardzo wypakowany i dlatego grę można dość łatwo i szybko przejść, bez większych kombinacji. Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
One Post Man 4596 Napisano 25 Październik 2010 (edytowane) Zastanawia mnie jedna sprawa. Skąd ta panika? Pierwsza część gry miała 10 rozdziałów (kilka z nich bardzo krótkich), a przejście jej nie było specjalnie czasochłonne. Nie wiem czy czasem nie jest tak, że w 2 części bohater jest bardzo wypakowany i dlatego grę można dość łatwo i szybko przejść, bez większych kombinacji. Jeszcze bedziesz wypluwal te slowa, zaufaj mi :) Gra jest krotka, lokacje BARDZO MALO zroznicowane, a fabula konczy sie tam, gdzie powinno byc "rozwiniecie" jak w pracy z jezyka polskiego. Cytat z recenzji: "Niestety, to tylko cień świetnej części pierwszej. Oczywiście rozgrywka jest ekscytująca, jednak po scenariuszu i charakteryzacji spodziewałem się dużo więcej. Dla mnie jest to jedno z największych rozczarowań 2010 roku." Edytowane 25 Październik 2010 przez AlucardMZ Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach