Cziczaki

Jeszcze o młodym narybku kończonym studia. Często teraz gniję w korkach przez ten most łazienkowski i słucham sobie tych młodziaków co jadą ze mną w komunikacji miejskiej. Naprawdę się zastanawiam skąd oni taką utopię czerpią jak rozmawiają o swej przyszłości? Kto im to do baniek wkłada? Co drugi liczy że założy "jakiś" biznes i będzie miał 12-15 kola na rękę. Ludzie!!!! Loduuuu!!!!

Okoni, absolutnie się zgadzam, że wiele osób ma wydumane wymagania. Niestety, nie zgadzam się co do zarobków rzemieślników - mam z nimi do czynienia na co dzień, mój ojciec od wielu lat prowadzi zakłada szklarski, a że nie stać go już na pracownika, a nie wszystko może zrobić to wciąż często mu pomagam. To, że Ty akurat jesteś dobrym klientem z kasą i trafiłeś na gościa, który się ceni (słusznie zresztą) i który ma firmę pewnie od wielu lat, zakładaną w lepszych czasach to nie znaczy wcale, ż...

...że dzieciak po szkole ma obecnie realną możliwość dojścia do czegoś takiego, nie znaczy też, że inni "starzy" fachowcy mają tak samo - sory, ale jeden człowiek, zwłaszcza w Warszawie, to nie jest reprezentatywna próba.