Skocz do zawartości
gniewosz

Żony A Konsole

Rekomendowane odpowiedzi

Moja Żona lubi oglądać moje zmagania.Namawia mnie do kupowania nowych gier i to ja muszę być rozsądny,inaczej miałbym niezłą kolekcje.Mam 46 lat trochę młodszą Źonę i tylko mi Ją kochać pozostaje!!!

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja Żona lubi oglądać moje zmagania.Namawia mnie do kupowania nowych gier i to ja muszę być rozsądny,inaczej miałbym niezłą kolekcje.Mam 46 lat trochę młodszą Źonę i tylko mi Ją kochać pozostaje!!!

Wzorowa postawa. Gratuluję małżonki. :thumbsup:

Pozwoliłem sobie pokazać Twój post swojej żonie żeby jej udowodnić, że są kobiety, które z chęcią uczestniczą w hobby swoich mężów. Jakkolwiek biernie, ale lepsze to niż poranny jazgot, jak tylko usłyszy charakterystyczne 'piknięcie' i rozruch wiatraczków PS3. :sweat:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja żona ogólnie ma zlew na PS, zwłaszcza w transie serialowym. Czasami tylko kręci głową jak mnie przypadkiem zobaczy o 1-2 z padem. Z kupowaniem gier też nie mam problemów, chociaż koszty są zazwyczaj podwójne, bo przecież musimy sobie pomagać i najukochańszej też się coś od życia należy. Jeśli chodzi o granie to raczej ciężko ją namówić, chociaż nie powiem, przy wbijaniu platyny z Madagaskaru była nawet pomocna :yes:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hehehe, ogólnie to moja żona nie ma nic do tego że gram sobie w te swoje "głupoty" , naturalnie jeśli nie przesadzam z czasem, bo wtedy się piekli i chodzi na fochu. Ostatnio na moją PS3 zarzuciłem Uncharteta 2 i wciągną ją, nie to żeby grała, ale z zainteresowaniem przyglądała się poczynaniom Drake'a. Mogłem grać cały dzięń, a ona nic.Czasami gdy sam byłem już zmęczony graniem i chciałem zakończyć granie w danym momencie to się oburzała że już kończę a ona jest ciekawa co jest dalej. Normalnie ta gra to Oskara powinna dostać, bo moja żona traktowała tą grę jako dobry film:) pzdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh. U mnie na szczęście jeszcze "narzeczona" i siedzi cicho bo różnie to może być hehe... a tak serio to GoW 3, Trine, LBP, Buzz i... Fat Princess fat roles we dwoje to je to ! Zachciało jej się raz nawet swojego konta :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moja Kobietka z umiłowaniem pyka w Zuma. A jak się słodko wkurza jak kulka poleci nie tam gdzie trzeba :D Bezcenne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... lepsze to niż poranny jazgot, jak tylko usłyszy charakterystyczne 'piknięcie' i rozruch wiatraczków PS3. :sweat:

Buahaha myślałem że tylko ja tak mam ... jak ja już kombinowałem żeby to jakoś zagłuszyć;

chrząkanie, kasłanie ewentualnie kichnięcie czasem pomaga jednak trudno się zsynchronizować :thumbsup:

obłożenie konsoli na czas rozruchu poduszką lub innym zagłuszaczem jest dość ryzykowne więc odpada :down:

zamknięcie drzwi do pokoju na czas grania w moim przypadku niemożliwe - mam małe dziecko :thumbsup:

Najlepiej jakbyśmy napisali zbiorowy apel do Sony o możliwość wyłączenia go w menu konsoli :thumbsup: :thumbsup: :thumbsup: Gram wtedy kiedy dziecko idzie spać a żona ma akurat pracę lub jakieś domowe przyjemności/obowiązki .... ewentualnie czasem zdarzy się zarwać nockę ale ostatnio coraz rzadziej ... Poza tym jednak nie mogę narzekać bo żona zawsze kupuje mi nowe gry i w ogóle sama też lubi pograć. Jest mistrzynią w MagicOrbz'a i Wolfensteina (tego starego) wymiata na guitar hero i w sumie to fajna Babka z niej :wub:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to me Miłości poruszyła intryga i dramat pokazany w grze od QS. Heavy Rain jest obowiązkową pozycją wraz z płcią przeciwną. Najlepiej dać dokonywać jej wyborów i iść z fabułą razem z nią. To zapada w pamieć, zmienia wizerunek gier wideo oraz przekonuj że gry potrafią być zaskakujące! Pozdrawiam :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich szczęśliwych w małżeństwie :P

Jak to dobrze, że można się gdzieś wyżalić, chodź z drugiej strony, jak czytam tą część forum, to dochodzę do wniosku, ze nie mam tak źle ;) No więc, posiadam PS3 od chyba 3 tygodni (czas w pracy tak leci ostatnio, że nawet już nie wiem ile minęło od zakupu). Udało mi się moją małżonkę namówić w końcu na konsolę, wcześniej pykałem trochę na PC, co oczywiście doprowadzało ją do spazmów, bo przecież jest tyle ciekawszych rzeczy do robienia, jak człowiek wraca wypalony z życia z pracy wieczorem :P Tak więc zakupu dokonoaliśmy razem, oczywiście dodatkowy pad do zestawu i w komplecie LBP i GT5:P. Pierwszy wieczór zarwaliśmy nad platformówką, później poszła w odstawkę. Jednak chyba piękniejsza część naszego domu nie jest reformowalna :) Czasami siada ze mną, żeby sobie pojeździć, ale nie za często. Z jednej strony fajnie, bo mogę sobie niby pograć w co chcę, ale z drugiej, mogłaby się wciągnąć choć odrobinę w hobby swojego męża (jak to jeden kolega tu napisał).

Z gorszych stron, to często niestety obrywa mi się już po 15 minutach grania, bo "tak długo siedzę" :/ Kiedyś muszę użyć tego stwierdzenia w połowie jakiegoś serialu ;)

W najbliższym czasie, po powrocie z urlopu planuję kupić Uncharted 2 - sprawdzę "efekt filmu" na niej, oby zadziałał. Może też poszukam gier na 2 osoby, które ją wkręcą. Może się uda ;)

Pozdrawiam Towarzyszy Niedoli ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Widzę, że każdy ma większy bądź mniejszy problem ze swoją żonką;)

Moja również nie może zdzierżyć jak gram na PS3...jednakże wczoraj wieczorem nastąpił chyba jakiś przełom w tym kierunku...mając dość mojego palenia-(oczywiście tylko na balkonie)-w domu nie ma szans...zaproponowała mi układ!!!

Jeżeli przez sierpień uda mi się rzucić palenie....OBY SIĘ UDAŁO...to przestanie się czepiać mojego grania po nocach i zacznie mi kupować jedną gierkę w miesiącu....JEST O CO WALCZYĆ!!!!

3majcie za mnie i za moją żonę kciuki;)

Dam znać za miesiąć jakie są tego efekty!!!

P.S.

Przespałem się z tą myślą i jest o co walczyć!!!

Powoli zaczynam się z tą myślą oswajać a muszę przyznać, że rzucenie palenia w moim przypadku będzie ciężkie bo jestem żołnierzem...w robocie kopci się niesamowićie;)

Pzdr

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to teraz powinno cie to zmotywowac do rzucenia palenia tych kiepów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ravenolo

Zdecydowanie jest o co walczyć! Też rzucałem palenie kilka razy i faktycznie nie jest łatwo. Mi (i moim znajomym też) pomogła książka Allena Carra "Prosta metoda jak skutecznie rzucić palenie". Przeczytaj ja sobie, a na pewno będzie łatwiej rzucić :) Ja po jej lekturze nie palę już prawie 2 lata :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rzucaj .Jest trudno ale da się!!!!!

Mnie się udało rzucić 2 razy....!!!!!:biggrin:

Koniec biadolenia nie na temat-panowie psujecie temat

Edytowane przez 1908borsuk
offtop

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam,

tak na szybko kupilem swojej mahjonga z pss i sam nie wiem czy dobrze czy zle ale teraz siedzi wiecej niz ja :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pasja? Zrozumienie? Jak was czytam to mam wrażenie, że mieszkam w innym wymiarze.

Moja żona to nawet nie toleruje gdy konsola jest na "stand by". Na moje pytanie czemu

pozwoliła mi kupić ps3 skoro nie mogę w ogóle jej używać to powiedziała, że chciała mi

zrobić przyjemność. To ja się pytam "co to za przyjemność skoro nie można pograć?", a

ona, że myślała, że wystarczy mi jak konsola będzie stała w domu. Poza kwestią samej

konsoli to cudowna kobieta, ale konsola dla niej to zła w czystej postaci. Jakiekolwiek

próby namówienia na wspólne granie kończą się kłótnią albo stwierdzeniem, że upadłem

na głowę. Jak uda mi się pół godziny na tydzień pograć to mam święto lasu. To na tyle.

Idę pograć bo widzę, że wychodzi do koleżanki. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jak was czytam to się zastanawiam czy wyszliście za obcą osobę czy potwora z bagien? Zawsze mi się wydawało, że bierze się za żonę kobietę pełną ciepła i zrozumienia także dla naszych zainteresowań, przyjaciela na całe życie, a nie jakąś heterę z piekła rodem. Co to znaczy, że nie pozwala? Albo pytać się o zgodę...? W jakim wy świecie żyjecie? Ludzie! Związek partnerski to wyrozumiałość obustronna a nie uginanie się przed fochami. To ta wasza żona musi was bardzo kochać skoro nie jest w stanie zrozumieć hobby czy pasji jakie was kręcą w życiu.

No chyba, że się facet żeni żeby mieć darmowy sex, kucharkę, mamkę i sprzątaczkę w jednym. Na szczęście to nie moja definicja miłości...

[sorry Agartha ale już nie wytrzymałem tego miałczenia.... Miałaś rację żeby nie czytać tego durnego tematu]

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@suchatowka

Zachęcony Twoim postem muszę updejtować swoją sytuację konsolo-małżeńską.

Małżonka od początku pozwalała mi na wszystko, włącznie z graniem do bólu. Zdziwienie dopiero nadeszło jak zaczęła się ode mnie systematycznie oddalać, aż w końcu o mało moja pasja do gier nie zabiła pasji do 'kochania'.

Koniec końców, wszystko wróciło na swój pierwotny tor, gdzie konsola jest traktowana jako hobby i dawkowane z odpowiednim umiarem, a rodzina najważniejsza.

Obawiam się jednak, że w Twoim wypadku może dojść do sprzężenia zwrotnego i w końcu ten krótki łańcuch, na którym Cię trzyma luba może się urwać, a Ty sam stwierdzisz, że takie traktowanie jest co najmniej upokarzające.

Ja nie mówię, że dojdzie do rozłamu, czy nie daj Boże rozwodu, ale kompromis w Waszym wypadku to słowo-klucz.

KOMPROMIS to w ogóle w Naszym wypadku najważniejsze słowo, które jak się z czasem okazuje, rozwiązuje wiele dylematów/problemów/niedomówień. Jak mawiał Bronek: Zgoda buduje :P

Sorry za tą lekko-prywatną 'wsuwkę'. Leżało mi to na serduchu, a kto mnie lepiej zrozumie, jak nie koledzy 'po fachu'. ;)

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Twój przykład jest tym czego chciałbym uniknąć, czyli oddalanie się

od siebie dzięki przedkładaniu własnego hobby nad związek. Ty się

zorientowałeś i teraz masz fajną sytuacją. Ja wolę do takiej sytuacji

nie dopuścić bo mi może się nie udać. Brakuje mi czasami częstszego

grania ale rozumiem, że to jest w pewnym sensie kompromis.

Z drugiej strony gdybym musiał wybierać albo Ona albo granie bez

chwili namysłu wybrałbym Ją. Kolega wcześniej rzuca palenie i też musi

zrezygnować z czegoś co lubi. Świetnie go rozumiem bo uwielbiam

palić i gdyby żona dała mi więcej pograć gdybym rzucił to bym się

starał rzucić. Niestety Ona też pali więc moje palenie jej specjalnie nie

przeszkadza.

Z drugiej strony to chyba nie chciałbym żeby moja żona zaczęła grać.

Wole jak poświęca się ciuchom, kosmetykom, fotografii itd. Jeszcze

by zapomniała o siebie zadbać, a potem o mnie i by mieszkały dwa

oblechy w jednym domu. :) Niech nikt nie myśli, że uważam, że jak

czyjaś partnerka gra to w domu macie syf, tak tylko sobie teoretyzuje. :)

Pozdrowienia dla wszystkich grających i ich partnerów :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że nie którym brakuje "cojones". Proponuje zatem zamienić zainteresowania konsolą ps3 na prawdziwy męski sport aby żona potrafiła docenić jak bardzo ją kochacie. Picie paru piwek z kolegami po pracy a później burdy i pranie z liścia żony. Sorki ale jak czytam taki miałczenie to nie mogę inaczej. Miłość polega na akceptacji także wad i zainteresowań innej osoby. Ja gram na ps3, żona sobie rysuje i szydełkuje a jednak oboje wychowujemy córkę.

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To ja się pytam "co to za przyjemność skoro nie można pograć?", a

ona, że myślała, że wystarczy mi jak konsola będzie stała w domu.

(...)Idę pograć bo widzę, że wychodzi do koleżanki(...)

(...)Wole jak poświęca się ciuchom, kosmetykom, fotografii(...)

Jeśli gra na Playstation to jedno z Twoich hobby po skokach na spadochronie, modelowaniu i wędkowaniu, to rzeczywiście może trochę zbyt dużo czasu poświęcasz na swoje przyjemności. Jeśli nie, to wydaje mi się, że pozycja samca w tej populacji jest zagrożona :) Miłość miłością, seks seksem, ale nie może być tak, że Ty będziesz się płaszczył żeby móc robić to, co sprawia Ci olbrzymią przyjemność. Postaw sprawę jasno, jeśli masz zrezygnować z PS, żona niech zrezygnuje np. z tej fotografii (nie wystarczy jej samo posiadanie aparatu?) Nie wiem jak długo jesteście małżeństwem, przed ślubem często przymyka się na niektóre rzeczy oko, dopiero po czasie klapki z oczu spadają i patrzy się na to wszystko pod innym kątem. Na początku każda ze stron podświadomie walczy o swoją pozycję, nie poddawaj się więc, tylko walcz :)

  • Like 1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie jak niektórych wypowiedzi się czyta to się człowiek zastanawia czy jakikolwiek kompromis w ich związkach istnieje.

U mnie sprawa sama się rozwiązała mam 2-ke wspaniałych dzieci jedno ma 2,5 roku drugie 3 dni i jak do tej pory nie miałem problemu z graniem a mam konsole już 4-ty rok.

Sprawa jest prosta w związku zawsze trzeba znaleźć kompromis a jeśli jedna osoba w związku nie jest za kompromisem dla drugiej strony znaczy że albo czegoś jej brakuję , albo jest nie doceniana .

Pogodzić granie z obowiązkami domowymi wiadomo że mając dom trzeba w nim cokolwiek robić / mając dzieci trzeba im poświęcić uwagę mając psa trzeba z nim wyjść, ITD / ITP.

chyba że na związku nam nie zależy to co innego.

W moim przypadku wygląda to tak praca na porządku dziennym , wracam z pracy zabawa z dziećmi . poświęcam czas rodzinie . zjadam kolacje i jak dzieci śpią gram około 2 godzinki,

Wystarczające.

potem czas dla żony i wszyscy są zadowoleni " Wilk syty i owca całą" pozdrawiam tych którym brak kompromisu w związku i życzę im aby go znaleźli życie bywa prostsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem kobietą od 10 lat w stałym, choć nieformalnym związku i nie wyobrażam sobie że można żyć z esesmanem który mówi mi co mam robić. Ja i mój 'stary' tniemy razem we wszystkie DOBRE gry bo podział na męskie i damskie to dyskryminacja. A jedyna rzecz której mój mi zabrania to przeklinanie w M.A.G-u

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jestem kobietą od 10 lat w stałym, choć nieformalnym związku i nie wyobrażam sobie że można żyć z esesmanem który mówi mi co mam robić. Ja i mój 'stary' tniemy razem we wszystkie DOBRE gry bo podział na męskie i damskie to dyskryminacja. A jedyna rzecz której mój mi zabrania to przeklinanie w M.A.G-u

Jesteś w związku z ojcem xD Moja "stara" też nie przepada za grami ale jak nie potrafi uszanować moich zainteresowań to znaczy że tak naprawdę jej na mnie nie zależy...Nie pozwalając mi robić to co sprawia mi przyjemność ja nie neguje jej upodobań:) a przyeklinać kobiecie nie przystaje:) Ja też na to zwracam uwagę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heja Wszyscy. Ja też nie mam tak źle, konsole mam od początku marca. Jeżeli gram to tylko jak dziecko pójdzie spać, czyli ok 22 trochę późno ale nie ma źle. Żona zgodziła się na zakup PS3 na raty kosztem jakiś moich innych głupot, wiadomo nie można mieć wszystkiego. Mam do Was takie zapytanie chciałbym z nią w coś zagrać na 2 pady, coś lekkiego. Macie jakiś pomysł?

Edytowane przez kakaroto-songo
: proponuje buzza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×