Skocz do zawartości
pitian

Liga 2

Rekomendowane odpowiedzi

Eee tam to samo, w walencji z tego co pamietam lacza przypalil i zaczal mu tylek odjezdzac, tutaj nie wiem co sie zadzial. Czy uciekal tam zeby nie wjechac komus w tyl.

W sumie to tam najbardziej szarent ucierpial bo gra stwierdzila ze dostal strzala z taka sila ze w kosmos palac kultury by wynioslo.

Piti nie masz wyjscia teraz wrzucaj filmik ze startu :P

A tak w ogole to nie wiem dlaczego nagle do mnie skierowana wypowiedz skoro piti sam moglby napisac co i jak :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, po tym filmie kowiego, wygląda jakbym przypuścił niezły atak na bolid roberta :P Nie pozostaje mi więc nic innego jak napisać kilka słów i wrzucić film.

Porównanie ze startem z Walencji nie ma sensu. Tam na pierwszych metrach przesadziłem z gazem i tak jak kowi napisał, spaliłem lacza i rzuciło mną w prawo samoistnie. Nic nie mogłem zrobić. Tutaj natomiast było inaczej. Z mojej perspektywy byłem już jakieś pół długości bolidu przed robertem i zbliżałem się do matijada, który jechał centralnie przede mną. Jako, że zbliżał się już zakręt, a co za tym idzie punkt hamowania, postanowiłem zmienić delikatnie tor jazdy, aby w razie czego nie wjechać matiemu w dupę. Po wewnętrznej był jednak nadal robert i doszło między nami do kontaktu. Oto cała historia ;) Na szczęście robert na tym nie ucierpiał. Ja wpadłem w żwir. Widzę teraz że rykoszetem oberwał również sharent. Cóż, znalazłeś się po prostu w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie. Chwilę później kolizja z kowim i spadek na koniec stawki :)

Film postaram się ogarnąć jak przyjdą chęci, to zobaczycie jak to u mnie wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Z mojej perspektywy byłem już jakieś pół długości bolidu przed robertem i zbliżałem się do matijada, który jechał centralnie przede mną. Jako, że zbliżał się już zakręt, a co za tym idzie punkt hamowania, postanowiłem zmienić delikatnie tor jazdy, aby w razie czego nie wjechać matiemu w dupę. Po wewnętrznej był jednak nadal robert i doszło między nami do kontaktu. Oto cała historia ;)

Z tego co widzę na filmiku, to dałeś kierę prawie na maksa w prawo i się wpieprzyłeś w Roberta. Moim zdaniem na starcie nie powinno się robić żadnych dzikich manewrów. Lepiej już oddać jedną pozycję ale przejechać pierwsze zakręty cało, nie niszcząc sobie, a co ważniejsze, innym wyścigu. Jakby co, to nie mam do ciebie pretensji czy coś, ale mam pewien niedosyt, bo zostałem pozbawiony jakiejkolwiek rywalizacji i skazany na jechanie 27 kółek samotnie.

Trochę mi to przypomina moją sytuację z wyścigu w gp mode którą kiedyś wrzucałem:

Edytowane przez sharent

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Dobra, wrzucę zaraz ten filmik bo widzę, że inaczej nie da rady. Jak się dopatrzysz na nim "kiery na maksa w prawo i wpieprzenia się w roberta" to Ci szczerze pogratuluję.

Edit:

No to jedziemy

Teraz szczegółowy opis:

0:19 Gasną czerwone światła

0:22 Znów przez za dużą ilość gazu znosi mnie na prawo, przy kierownicy skręconej w lewo, udaje się jednak uniknąć wpieprzenia w roberta

0:25 W tym momencie, z poglądu na ogólną sytuację i strzałek wnioskuję że jestem odrobinę przed robertem. mam tuż przed sobą matijada i zaraz zaczyna się zakręt

0:27 Kontakt z Robertem. Może jestem ślepy, ale nie widzę tu żadnych gwałtownych ruchów z mojej strony. Jeśli mam być szczery, to z mojego filmu wygląda to nawet tak jakbym ja nawet został zahaczony o tył. Prawda jest taka, że gdy dwie osoby mają kontakt, jedna przednim kołem, druga tylnym to od razu rzuca bolidami. Myślę, że każdy tego doświadczył.

Reszty komentować nie trzeba. Domyślam się sharent, że jesteś sfrustrowany kolizją i spadkiem na ostatnią pozycję, ale to nie moja sprawa. Ja nawet Cię tam nie dotknąłem. Miałeś pecha i tyle.

Edytowane przez pitian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sharent duzo w tym calym zdarzeniu jest winy gry. Jakby kiere dal na maksa w prawo to by waszej trojki odrazu na torze nie bylo i byscie w bandzie wszyscy trzej wyladowali.

Gra stwierdzila, ze Cie wystrzeli na bande. Czasami jak gry sobie cos wymysla to .... potrafi strzelic. A juz oszukiwanki to wszystkie gry stosuja :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

 Przyznaję, na twoim pitian filmiku inaczej to wygląda, ale u kowiego to masakra... Z mojego widoku było już w ogóle tragicznie, bo tak mnie strzeliło, że nawet nie zauważyłem co się tam dokładnie stało. Tym razem sam nie nagrywałem więc nie miałem możliwości obejrzeć ponownie. 

Edytowane przez sharent

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam jeszcze uważnie obejrzeć sobie filmik kowiego. Szczególnie Tachograf i Sharent. Włączcie sobie największą rozdzielczość i pełny ekran. Zauważycie wtedy że polecieliśmy z Robertem na prawą stronę, dopiero gdy wystąpił kontakt między naszymi kołami. To nie było tak, że ja skręciłem i zepchnąłem nagle wszystkich na bandę. Jedziemy prosto, stykają się koła i wtedy cała akcja z leceniem na bandę się zaczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Polecam jeszcze uważnie obejrzeć sobie filmik kowiego. Szczególnie Tachograf i Sharent. Włączcie sobie największą rozdzielczość i pełny ekran. Zauważycie wtedy że polecieliśmy z Robertem na prawą stronę, dopiero gdy wystąpił kontakt między naszymi kołami. To nie było tak, że ja skręciłem i zepchnąłem nagle wszystkich na bandę. Jedziemy prosto, stykają się koła i wtedy cała akcja z leceniem na bandę się zaczyna.

piti luzik :thumbsup: Widzę że trochę ci na ambicje wszedłem moim postem, źle mnie zrozumiałeś. Po prostu dziwnie to wygląda na filmiku kowala :pardon:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej strony Pitian. Decydujesz się na na zmianę toru czy też starasz się wyprzedzać na pierwszym zakręcie po starcie pomimo aż dwóch strzałek po twojej prawej(na twoim filmiku). Nie ma innej możliwości - musiało dojść do tego do czego doszło.Twój błąd. Trudno to jest tylko gra i takie rzeczy w ferworze walki się zdarzają i tak naprawdę większość osób wie że każdemu to się może zdarzyć. Ty jednak uparcie starasz się udowodnić nie wiadomo co.

Bilans twojego manewru to:

1. Sharent wylatuje w niebo

2. Kowi po uderzeniu obraca się i traci pozycje

3 kuliszchris po Twoim uderzeniu w kowiego a on we mnie po czym za ominięcie kowiego dostaję karę przejazdu przez boks.

Jedyne na co Cię stać to napisać do sharenta "znalazłeś się po prostu w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie". Przykre

Chcę jasno wyrazić swoją opinie, żeby nie Twój zły manewr żadna z powyżej wymienionych sytuacji nie miałaby miejsca.

Możesz się doszukiwać tysiąca powodów tego zajścia . W mojej opinii przydałoby się trochę, a może nawet więcej jak trochę samokrytyki.

Z innej beczki panowie.Niestety nie będę mógł kontynuować dalszej jazdy z Wami. Zmiana godzin pracy kompletnie mi to uniemożliwia. Chciałem podziękować Wam za ściganie w tym sezonie. Jak widać po wynikach muszę się jeszcze sporo nauczyć ale satysfakcja z jazdy i przede wszystkim że udało mi się grać w najlepszej lidzethumbsup.gif jest duża. Szkoda że nie przeszedł pomysł na obowiązkową jazdę z widokiem ze środka bo wtedy bym Wam pokazałbiggrin.gifbiggrin.gif. Niezależnie od wszystkiego będę Wam kibicował. Gratulacje dla Mateo za wyniki i jazdę na monitorze 22''geek.gif(nie wiem jak to możliwe) i Tachografa za największy progres (na miejscu Mateo zacząłbym się obawiać kolejnych sezonówbiggrin.gif) Powodzenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z mojej perspektywy to ja bardziej z tylu dostałem niż z boku. Z resztą tez zastanawiałem się czemu jechałeś za mną w tym drugim zakręcie i nie odpusciles będąc po wewnętrznej. Nie było szans żebyś się tam zmieścił szczególnie, że się ten zakręt zamyka. Jak masz film to wrzucaj, jak nie no to szkoda.

Tak w ogóle nie jest to jeden manewr tylko prędzej to trzeba podzielić na kilka. Pierwszy piti zjeżdża i kontakt z robertem. Drugie spotkanie ze mną w zakręcie, i trzecie to że gra jest durna i nie można ominąć towarzystwa stojącego na torze w poprzek, poza nim.

To, że kare dostałeś tam to wina gry, a nie pitiego, tam był kontakt ze mną najpierw a potem ja w pitiego przywaliłem.

Nie no patrze na ten film pitianina i sytuacje jakich masa w naszych wyścigach. Tyle, że Sharent znalazł się w takim miejscu, że został staranowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Bilans twojego manewru to:

1. Sharent wylatuje w niebo

2. Kowi po uderzeniu obraca się i traci pozycje

3 kuliszchris po Twoim uderzeniu w kowiego a on we mnie po czym za ominięcie kowiego dostaję karę przejazdu przez boks.

Po pierwsze, o jakim manewrze mówimy? Bo wrzucasz 3 różne sytuacje do jednego worka, a incydent z robertem i sharentem to zupełnie co innego niż incydent z kowim i kuliszchris.

Jedyne na co Cię stać to napisać do sharenta "znalazłeś się po prostu w nieodpowiednim miejscu, w nieodpowiednim czasie". Przykre

Przykre dlatego, że prawdziwe i napisane wprost? Sharent oberwał rykoszetem, miał pecha. Wierz mi lub nie, ale gdybym ja celowo lub nie, po kontakcie z nim spowodował jego wypadek to przeprosiny otrzymałby na miejscu. Nie czuję się winnym jego wpadnięcia na bandę. Miałem kolizję z robertem na której on ucierpiał najbardziej. Nie jestem wcale z tego powodu zadowolony.

Twój błąd. Trudno to jest tylko gra i takie rzeczy w ferworze walki się zdarzają i tak naprawdę większość osób wie że każdemu to się może zdarzyć. Ty jednak uparcie starasz się udowodnić nie wiadomo co.

Potrafię przyznać się do błędu, nie mam z tym problemu. Jednak ten przypadek jak widać wywołał sporo kontrowersji, co spowodowało, że przyjrzałem się mu bardzo wnikliwie i klatka po klatce obejrzałem każdy dostępny film. Być może komuś się to nie spodoba, ale ja tu niestety winy u siebie nie widzę. Trzymałem się zewnętrznej strony toru, ponad połowa szerokości toru była w tym momencie wolna i nie zrobiłem żadnych gwałtownych manewrów. Nie wiem czy uważnie oglądałeś mój film, jak nie to polecam.

Aha, jeszcze jedno. Z filmu kowala sekwencja zdarzeń wskazuje na to, że to Ty go uderzyłeś w tył pierwszy, w wyniku czego kowal zahaczył mój bolid ;) Nie na odwrót, tak jak twierdzisz w swoim poście.

PS. Karę otrzymałeś za wyprzedzanie po trawniku. Pretensje proszę zgłaszać do panów z Codemasters, a nie do mnie :)

Edytowane przez pitian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

kuliszchris zmień robotę, nie odchodź z ligi !! :( :( :(

Edytowane przez Tachograf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy tylko mi się wydaje czy forum zostało nieco odświeżone? ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a wiecie, przejechałbym se wyścig na 100% długości :D

PS forum jakoś dupnie teraz wygląda

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie no forum tragedia, nie mogę się odnaleźć :P wyścig 100% spoko, ale nie w najbliższym czasie. Mam już w sumie dosyć tej gry, chce skończyć sezon jak najszybciej :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,niestety nie będzie mnie na wyścigu,zepsuł mi się telewizor(miał być naprawiony tydzień temu ale,wystąpiły jakieś problemy i jestem teraz bez telewizora)też dlatego nie jechałem tydzień temu,sorki panowie że, tak późno o tym informuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po dzisiejszym wyścigu niewiem na co mam być wkurwiony, na tą cudowną gre, moj internet czy na samego siebie.

Kwalifikacje nawet nie będe komentował...

Wyścig, start i pierwszy zakręt zapowiadał naprawdę fajną rywalizację (chyba nikomu nie zrobiłem krzywdy, a jeśli tak to piszcie), no ale to co zaczęło się dziać pózniej poprostu mnie dobiło i resztę wyścigu jechałem tylko dlatego bo nie miałem nic innego do roboty, a miałem wielką ochotę rozjebać się na ścianie. Wszystko za sprawą mojego cudownego łącza które skutecznie przeszkadzało mi w wykonywaniu jakich kolwiek manewrów gdy ktos był bardzo blisko mnie. Przykład, jadę sobie za KOWI'm, nagle kowiego stawia bokiem ja go wyprzedzam, jest ok. 10s pózniej KOWI jakimś dziwnym sposobem teleportuje się znowu przedemnie :) tak miałem dosłownie z każdym przez cały wyścig, chyba tylko z Mane nic nie wariowało. Od chyba 4 okr. już wiedziałem jaki będzie wynik jeśli chodzi o mnie więc sie nie wysilałem i jechałem spokojnie.

Niewiem co sie dzieje, wcześniej miałem okropne lagi w BF3, dosłownie nie dało się grać, teraz BF3 działa jak ta lala z kolei w F1 sie zjebało.

Jakby to kogoś interesowało mam od niedawna router TP-Link TD-W8901G z którym konsola łączy się za pośrednictwem WiFi, i chodz PS3 stoi jakieś 5-6m od routera to itak wariuje :] normalnie podłączył bym internet do PS3 kablem ale niestety niewiem dlaczego w konsoli wejście na kabel Ethernet nie łączy, więc dupa.

Filmik wstawie pewnie jutro najpózniej we wtorek, to zobaczycie sobie jak fajnie mi się jechało :)

ps. gratki dla pitian'a za PP i dla Tacho za P1 :happy:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym był jakiś złośliwy czy coś, ale nie staraj się naprawiać łącza :D yhyhyhy :banana:

A tak poważnie, to widziałem że masz lagi, nie stabilnie twój bolid się zachowywał, tragedii jakiejś nie było, ale miałeś na pewno lagi.

Dzięki - mimo prawie zerowego przygotowania (jakieś 15 kółek zrobiłem w któryś dzień tygodnia z matijadem i sharentem) udało zdobyć się pierwszą pozycje. Gdyby nie sharent to zdobył bym też PP i byłby drugi komplecik sezonu :rofl: Ale nie można mieć wszystkiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tragedii jakiejś nie było, ale miałeś na pewno lagi.

To sie zdziwisz jak zobaczysz filmik :D z twojej strony to pewnie wyglądało fajnie, ale z mojej troche gorzej, i wierz mi że miałem wielką ochote zakończyć wyścig na ścianie ale nie chciałem nikogo narażać na jakąś DSK w razie gdyby SC wyjechał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki tam atomowy mój start się pojawił :D Dzięki mati za wrzucenie fotek, bo zapomniałem kompletnie naładować baterie do aparatu i udało mi się 1,5 stintu nagrać.

Ciekawe czemu pitiana obróciło, szkoda, że tam mateo nie widać ale niech napiszą wszyscy swoje zdanie, bo wygląda to trochę jakby tacho wjechał w niego a przez to ze mateo był po wewnętrznej to pitiego obróciło.

Wczoraj po wyścigu z pitim śmignęliśmy sobie Indie i powiem, że kolejny nurburgring powstał. Jakoś jajec mi ten tor nie urwał, ale na pewno lepszy niż Korea i Abu Zabi :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ps. gratki dla pitian'a za PP

Dzięki :D No gdzie jak gdzie, ale przed sezonem jakby mi ktoś powiedział że akurat na Korei zdobędę swoje pierwsze PP to bym go chyba wyśmiał. Ten tor zawsze mi nie leżał. Ale mój standardowy setup na wszystkie tory spisywał się tu chyba wyjątkowo dobrze. Zajebiście mi się jeździło i czułem się pewnie. A przez 3 sektor w qual'u to po prostu przefrunąłem :) Sprawiło mi to sporo radochy.

Co do wyścigu, to trochę mnie tam z Tachografem ładnie wzięliście w kleszcze na 1 okrążeniu :P Nie miałem ani centymetra w prawo lub w lewo, żeby uciekać no i zahaczony spadłem prawie na koniec. Przez połowę wyścigu zacięta walka z robertem, który bardzo dzielnie się bronił i kontratakował. W końcu popełniłem błąd, trochę się podpaliłem i zaatakowałem tam gdzie nie ma na to miejsca. Na szczęście tylko ja na tym ucierpiałem, ale wtedy szansa na 2 miejsce zniknęła :(

Na sam koniec wyścigu, dołączyłem do walki roberta z sharentem i łyknąłem obydwu :D Po ostatnim incydencie z Suzuki, ta walka budziła dodatkowe emocje. Potem oszczędzanie paliwa i niestety tylko 4 miejsce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pitian, mam nadzieję że to nie ja byłem sprawcą incydentu w 0:41 sekundzie filmiku od matijada, zobaczę jeszcze jak to u mnie wyglądało.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×